Skocz do zawartości
  • 0

Trup szlachetny ..


Sławek Oppeln Bronikowski

Pytanie

Jedna z niewątpliwych zalet j.pl , jest rygorystyczna praktyka właściciela co do publikowanych fotografii . Ryby tylko żywe i formatu godnego ..

Tradycyjnie z początkiem roku rusza sezon na salmonidy . I równo z nim horror fotograficzny . O ile potrafię zrozumieć i wytłumaczyć sobie pasję łowiecką i ciąg do łowienia , to nie znajduje ani krzty zrozumienia dla zdobienia witryn trupem . Kelcina a la grateful dead , wdzięczny nieboszczyk . Trup szlachetny . Wszystko to splecione z wzniosłą retoryką . Ale spod tej szlachetnej maski wygląda zwyczajna morda , typowego fishingu socjalnego i ludycznego . Rozrywki głodomora ..

Tyle imprez , tylu ludzi na pozór rozumnych , a trup kelta ciągle symbolem sukcesu .

Wiadomo , przez PZW ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Żałuję, że nawet takie osoby jak właśnie autor tego wątku - SławekOppelnBronikowski, posiadające naprawdę spory background i doświadczenie do formułowania opinii po kilku postach zbierają razy i muszą czytać jakieś farmazońskie brednie na swój temat (kolega @Krąpiu, brawo :unsure: ).

 

Teraz pytanie - warto rozmawiać?

 

Warto. Skoro razem z kolegą macie taki background i wywołałeś mnie do tablicy (brawo za umiejętność dyskusji bez argumentów ad personam :lol: ) to wytłumacz mi jedną rzecz:

W czym, z punktu widzenia dobra ekosystemu, lepsze jest łowienie ryb wstępujących na tarło od ryb wytartych ?

 

Oprócz wskazania, że piszę brednie nie widzę bowiem w Twoim poście ani pół argumentu. Czekam więc na argumenty w odpowiedzi na jedno powyższe konkretne pytanie. Ja nie czytam forum, żeby okładać się po pyskach, tylko żeby podyskutować i dowiedzieć się czegoś nowego. Od Ciebie na razie dostałem jedynie po pysku(choć piszesz okładanie się sztachetami to nie moja działka) - czekam na wartościowe wiadomości od doświadczonych kolegów (to bez szydery) - naprawdę chciałbym poznać odpowiedź na powyższe pytanie.

 

Po drugie - streszczę Ci tezy mojego postu (był długi, czytanie długich tekstów ze zrozumieniem to rzadka umiejętność):

 

1. Nie jestem przeciw C&R - jestem za.

2. Jestem przeciw poczuciu wyższości z powodu uprawiania C&R, bo samo wędkarstwo, nawet C&R jest męczeniem ryb, więc jeśli chcesz być naprawdę spoko gościem to nie łów w ogóle

3. Uważam, że niepokojenie ryb wstępujących przed tarłem, wychwalane przez niektórych, może być gorsze od zabrania jednego kelta, bo wymęczona ryba nie przystąpi do tarła.

 

Jeśli rzeczywiście mamy dyskutować - proszę o wskazanie, która z powyższych tez jest farmazońską brednią.

 

PS. Prawdziwe poczucie wyższości nad wędkarzami (C&R i nie-C&R) to ja mógłbym mieć (ale nie mam) jako nurek. Najpiękniejsza rzecz na świecie - obejrzeć prawie metrowego szczupaka w trzcinkach (jego naturalnym środowisku) z odległości pół metra i nie niepokojąc go (nie kłując, nie wywlekając na brzeg dla zamieszczenia zdjęcia na j.pl)- odpłynąć dalej - bezcenne. Uwierzcie mi - mam to za sobą.

 

Mimo wszystko pozdrawiam,

krąpiu

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Może przedstawię sprawę, po raz kolejny, z fizjologicznego punktu widzenia.

 

Ryby spływające do morza mają bardziej przerąbane niż srebrniaki wchodzące do rzeki. Nie to, że muszą się w ciągu 12 godzin przystosować do wody morskiej i stężenia osmotycznego jakie tam panuje (wytworzenie odruchu picia wody, zmiany w układzie wydalniczym) w przeciwnym razie zginą z... odwodnienia. Tracą wtedy w ciągu 10 godz. 4% masy ciała (już nie mówiąc ile na tarło tracą).

 

Ryby wstępujące mają na procesy adaptacyjne znacznie więcej czasu bo do 2 dni (zanik odruchu picia wody i wytwarzanie większej ilości moczu) ale jeżeli czas zostanie przekroczony to dzielą ten sam los co kelty. Następuje wtedy wzrost masy ciała.

 

Zatem hol jest bardziej niebezpieczny dla ryb potarłowych niż srebrniaków i zabieranie keltów jest czymś lepszym niż pozostawianie ich własnemu losowi.

 

Pozdr.

 

Salmo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

już piszę. Nie wiem jakich jeszcze oczekujesz argumentów - wszytko zostało napisane przez poprzedników. W większości miejsc na swiecie łowi się ryby wchodzące. Nikt nie dyskutuje, nikt nie udowadnia kwadratury koła. Nie chodzi o etyczne i umoralniające smutki, bo jak Wam Panowie tak sen z oczu spędza Dobro Ryby to proponuję szachy albo inne hobby. Ryby wchodzace łowi się chociażby dlatego ze są bardziej agresywne, waleczniejsze, wypasione i przez to smaczniejsze.Wybacz Krąpiu, ale nie mam zupełnie ochoty prowadzić x raz dyskusji i łopatologicznie tłumaczyć tego, czego o dziwo w większosci miejsc gdzie się łowi łososie tłumaczyć nie trzeba. Z tego co można znaleźć w necie dla większości wędkarzy po za Polską łowienie keltów z premedytacją to trochę obciach. Ale co ja będę pisał, doświadczenie mam w temacie nikłe, szkoda że ci którzy mają na ogół w takie dyskusje się nie wdają.

Co do ekosystemu - to proponuję sprawdzić najpierw pojęcie tego słowa a później go używać... dla większości ekosystemu nie ma to jakiegokolwiek znaczenia. Tu niechodzi o domorosłą ekologię tylko sport - wędkarstwo sportowe. Czyli zabawę a nie białko.

 

Chcesz wskazania - 3, farmazońskie brednie zacząłeś zaś pisać robiąc dogłębne psychoanalizy autora wątku i to wynika nawet z cytatu który wkleiłeś, całkiem niedługiego zdania, może zamiast się zacietrzewiać to przeczytaj jeszcze raz wątek od początku...

 

Co do dostawania po pysku - trochę powagi....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

O - i dyskusja wróciła do merytoryki. Wygląda na to, że w dużej części się zgadzamy, zatem nie wiem, czemu temperatura aż tak się podnosi.

 

Nadal jednak nie widzę odpowiedzi na bardzo istotne dla mnie pytanie w kontekście kwestii łowić kelty czy srebrniaki - czy wymęczona długim holem i wypuszczona ryba wstępująca, Waszym zdaniem, przystąpi do tarła ?

 

Nie mam dużego doświadczenia wędkarskiego, ale mam duże doświadczenie nurkowe i akwarystyczne i na koncie wiele obserwacji reakcji ryby na stres. Wielokrotnie obserwowałem przez szybę akwarium pielęgnicowate (i inne ryby) szykujące się do tarła i przystępujące do niego.

 

Często ryby, które nabyły już np. ubarwienie tarłowe, po narażeniu na stres - np. gwałtowne ruchy w pobliżu akwarium - nie przystępowały do tarła. Wytarte ryby pilnujące gniazda albo narybku, pod wpływem stresu zjadały ikrę lub narybek. Na tej podstawie mam poważne wątpliwości, czy złowiony i wypuszczony srebrniak się wytrze. Jak to jest Waszym zdaniem ?

 

Pozdrawiam,

Krąpiu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Pewnie radę da, pewno wiele zależy od rzeki, ryby, holu i całej reszty. Za to zwróciłbym uwagę na inną sprawę - kelt jest rybą która przeszedła pozytywnie selekcję ewolucyjną - spłyneła do morza, obżarła się, meandrując między sieciami, kłusolami i wędkarzami odbyła tarło i wraca do morza - to są naprawdę dobre geny, warto by im dać szansę na powrót i sekszenie się jeszcze raz, choć z tego co czytałem powróci ledwie kilka procent...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 

Można dostać łomot na ulicy i przeżyć,ale można zostać łomot ze skutkiem śmiertelnym.Nikomu tego nie życzę ale jak miałbym wybierać to wolę sam łomot:) Może głupi przykład,ale tak bym to odniósł do dyskusji o C&R.To że ryba się męczy podczas holu jest oczywiste,ale dlaczego mam jej nie wypuścić?,skąd mam wiedzieć czy przeżyje czy nie?i czy przystąpi do tarła czy też nie? Dlaczego mam ją zabić?

Dlatego bo wydaje mi się,że sobie nie poradzi-bez sensu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Za to zwróciłbym uwagę na inną sprawę - kelt jest rybą która przeszedła pozytywnie selekcję ewolucyjną - spłyneła do morza, obżarła się, meandrując między sieciami, kłusolami i wędkarzami odbyła tarło i wraca do morza - to są naprawdę dobre geny, warto by im dać szansę na powrót i sekszenie się jeszcze raz,

 

Żeby sprawdzić czy ma dobre geny trzeba by było zbadać narybek który się wylęgnie z ikry tegoż osobnika a kelt spływający i srebrniak wstępujący są tak samo cenne - weszły tak samo do rzeki i przeżyły to samo a gdy wejdzie ludź na tarlisko to żadne geny nie pomogą :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Radykalne c&r powiadasz .. To coś zupełnie nieludzkiego i niestosownego w naszej sytuacji , nieprawdaż ?

Nie widzę na tą chwilę w kraju konkurencji dla tej postawy . Jak będziemy mieli stan rybostanu typu Skandynawia , i świadomość że najgorsze za nami , możnaby sobie pofolgować . Póki co , tylko zaciskanie pasa widzę .

Pogląd ten jest dość niepopularny , mniejszościowy nawet , jak widzę

rybostanu typu skandynawia bedzie jak mozgi sie wlacza i sprawa podkorowa sie wylaczy ... inaczej bedzie rybostan typu mongolia za 10 lat B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Stosuję zasadę C&R od ponad 20 lata i ma sporo ciekawych obserwacji. Z różnym skutkiem przekonywałem różnych ludzi do tej zasady używając wszelkiej argumentacji. Wniosek tu mam taki, że wszystko zależy od tego na jaką glebę pada ziarno. To mnie tylko upewniło, że nie da się stosować C&R bez udziału sumienia. Pewnie pan JK wdeptał by mnie w ziemię za te słowa, ale jak na razie jego nagi pragmatyzm daje tyle samo złego co i dobrego. Nie tak dawno w Discovery leciał film o facecie który zarżnął niesamowitą ilość rekinów. Autorzy filmu zabrali go na kilka wypraw aby pokazać mu inne spojrzenie na rekiny i zwierzęta w ogóle. Znakomicie pokazano metamorfozę i budzenie się sumienia w tym nieprzejednanym zabójcy. Obawiam się Sławku, że wdzięczny nieboszczyk u na do podziemia nie zjedzie. Wyrżnęliśmy nasze ryby tak bardzo, że się już bardziej nie da, bo tak całkiem się tego nie zrobi. W takiej Wiśle mamy teraz masę wody i trochę ryb które pływają gdzie chcą i dzięki temu trudno je namierzyć. Złowić też niełatwo bo molestowane wielokrotnie uodparniają się na co bardziej prymitywne imitacje pokarmu. Ta tragiczna sytuacje nie zniechęca armii rzeźników czatujących nad naszymi wodami na te niedobitki. To pokazuje stopień ich determinacji. Obserwując spadający od 2 lat na łeb PKB, prognozy na przyszłość są raczej złe bo kryzys dopiero przed nami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie tak dawno w Discovery leciał film o facecie który zarżnął niesamowitą ilość rekinów. Autorzy filmu zabrali go na kilka wypraw aby pokazać mu inne spojrzenie na rekiny i zwierzęta w ogóle. Znakomicie pokazano metamorfozę i budzenie się sumienia w tym nieprzejednanym zabójcy.

 

Widziałem kiedyś ten program. Człowiek był podobno jednym z największych rzeźników w tamtych rejonach. Zabrali go by pokazać latające rekiny polujące na foki, nawet pomógł im w ich wyciągnięciu z głębin :unsure:

 

Teraz chroni rekiny które kiedyś mordował.

 

Pozdr.

 

Salmo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Panowie i koledzy . Poruszamy się tutaj po silnie drażliwym dla wielu zagadnieniach etyki i estetyki stosowanej , może nawet światopoglądu . J.pl jest środowiskiem indywidualistów i niestety indywiduum takiego jak ja ..

Ale skracając i upraszczając , jesteśmy zbiorem maniaków pojednanych różnorodnością , fiu fiuu , dopuszczającą różne formy przeżywania tej wspólnej pasji , od pulpeta z troci po poezję . Aby ta naszą jedność wzmocnić i wzbogacić naszą odrębność , uplasuję się i pozostanę z uporem przeciw filozofii : wełna nie wełna , byle kicha była pełna , stosowanej wobec keltów i innych ryb , utrwalanej najnowocześniejszymi nośnikami obrazu i propagowanej poprzez gazety i część portali .

J.pl górą ..

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mowia ze Szwecja to piekny kraj ,odchodzac daleko od troci .Polawialismy w sobote z pod lodu (c&r) i cos na zab .

Przy okazji naszej wizyty natknelismy sie na tubylcow ,coz ,zal przyznac, wposcic takiego szweda do kraju to nie tylko i kielty pujda pod noz a jazgarze wygina .Slawku tu niekiedy i w niektorych regionach lowi sie przez caly rok ,tarlo nie tarlo ciag nie ciag .Wszystko swieze z morza idzie do wora ,nie wspomne o forach wedkarskichj gdzie to normalne jest zdjecie , 500 okoni jak palec lezocych na lodzie ,dwadziescia troci i dwie bez glow ,piekne wypchane ikra dorsze ze za tryska .

Jako czlonek pewnego malego ale w peni C&R klubu biore czasem rybe do domu .Jeden z podpunktow regulaminu mowi ze nie jest bledem zabranie od czasu do czasu ryby zeby ja spozyc .Jaki piekny przyklad polaczenia ,witaj, ale pamietaj mamy tez swoje zasady i nic nie stoji na przeszkodzie zeby polaczyc C&R ,twoja pasje trociowa i male co nieco na kolacje .

Niestety u nas w kraju jest inaczej ,pzw na swoje zasady fora maja swoje .Wody pustoszeja bo bledne jest te cale kolo ktore zazebia sie o tryby z monet wykonanych ,im wiecej srubek tym wiecej mozna zakolowac i kombinowac a cala maszyne napedza ten ktory moze kiedys byl za a teraz jest przeciw .

-to moze pzedlozyc okres ochronny dla troci i lososia -

-NAMSEN - to moze tam pojechac w zeszlym roku zlowiono tam 20 ton lososia na wedki .

-Murrum -co to za gowniana woda kilka odcinkow na ktorych w sezonie lowia tysiace marzac o pieknej zdobyczy .

-PZW -A jest jakis alternatywny zwiazek jak juz bedzie to moze sie cos zmieni .

Na koniec .Kilka lat temu zlowilem troc ,pierwsza, wychodzona ,nie mala .Po namowie kolegi troc zostala skasumowana ,nie do konca .Jak zrobilem tatara to malo sie nie pozy....lem ,jak usmazylem nie szlo tego jesc .PrObowalem tez po mazursku z saforem ,no to przeszlo wszystkie oczekiwania ,OCHYDNY .Ryba nie do zjedzenia .Nie wiedziec czemu sliczne pomaranczowo zabarwione lososki w supemarkietach sa sprowadzane i tuczone wczesniej z Norwegji .Mysle ze kazdy z nas zna ten smak .Troci i dzikiego lososia zalicze do ryb nie do spozycia .

Jak ktos lubi lowic to prosze bardzo .

 

salmo-Widziałem kiedyś ten program. Człowiek był podobno jednym z największych rzeźników w tamtych rejonach. Zabrali go by pokazać latające rekiny polujące na foki, nawet pomógł im w ich wyciągnięciu z głębin

 

Teraz chroni rekiny które kiedyś mordował.

I oby sie nam tak wszystkim w gowach poprzekrecalo .

Narazie mamy tylko podzialy klasyfikowane wedlog polawianych ryb .

Ja lowie szczupaki to penie niezly ze Mnie rzeznik .

Panowie trociarez to kawiorowcy chyba ..

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@Sławek Oppeln - cieszę się że poruszyłeś ten temat. Mnie to razi niesłychanie, zdjęcia ryb z brzuchem przyklejonym do kręgosłupa, krew i flaki na śniegu itd. Dla mnie łowienie keltów jest smutnym wynaturzeniem po czasach komunizmu, ale homo sovieticus nie chce słyszeć nieprzyjemnych uwag, nie daj Boże sugerujących, że robi coś nie tak i że jest to normalna ostentacyjna wiocha. Powiesz słowo przeciw temu to natychmiast chór expertów i profesjonalistów rzuci się do gardła jakim prawem śmiesz zakłócać im fajne samopoczucie i poklepywanie po plecach :unsure: Ogólnie natychmiast 1001 teorii, mających przypudrować kiłę i mogiłę rzeczywistości lukrem swojskości i koleżaństwa, podpartym dodatkowo profesjonalnymi badaniami rybackimi. Dlatego po kilku przykrych nauczkach wolę pod takimi zdjęciami już nic nie pisać - okładanie się sztachetami to trochę nie moja działka. Żałuję, że nawet takie osoby jak właśnie autor tego wątku - SławekOppelnBronikowski, posiadające naprawdę spory background i doświadczenie do formułowania opinii po kilku postach zbierają razy i muszą czytać jakieś farmazońskie brednie na swój temat (kolega @Krąpiu, brawo :unsure: ).

 

Teraz pytanie - warto rozmawiać?

 

Standerus, jeśli warto rozmawiać to rozmawiajmy.

Zajrzyj do wątku Pstrągi 2009, i powiedz mi o co chodzi( może kolega Sławek z dużym backgroundem też zajży).

Zdjęcia keltów troci wypuszczonych i samo łowienie ich jest wynaturzeniem, a łowienie i wypuszczanie keltów pstrąga nie jest? I dzieje się to na wyspach, w cywilizowanym kraju gdzie raczej nie sięga homo sowieticus. Czy może pstrągi to co innego bo nie przechodzą selekcji naturalnej polegającej na spływaniu do morza? Polecam przemyślenia wszystkim uczestnikom wątku.

Nie jest to żadna wycieczka w kiernku Buja i jego kolegi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam,

 

@rocky- gwoli scislosci- oprocz jednego pstraga na zdjeciu ( moim), notabene wypuszczonego po 20 sekundach na powietrzu, obawiam sie ze zaden z innych na fotografi do zadnego tarla nie przystapil!!! Dlaczego- domysl sie sam. Zreszta i tak juz nie wazne.

 

Owy kelt, ktorego dotyczyl watek chyba nie zostal wypuszczony.

 

Bujo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Bujo, OK. To miał być taki szybki przykład ,dlatego że(wybacz) wasze pstrągi nie powalają kondycją.

To może inaczej. Ktoś tu przywołał rybną Szwecję.

Do Szwecji jeździ na szczupaki cała Europa, łącznie z najbardziej ułożonymi wędkarsko Holendrami po to, żeby męczyć je krótko przed, podczas i po tarle. Szwedzi łowią sandacze na gniazdach i walą w łeb bezlimitowo. Też natchnął ich wszystkich duch sowietyzmu?

Jeszcze raz wyraźnie napiszę: jestem za C&R, za estetyką i etyką zdjęć umieszczanych na forum i w ogóle za wszystkim co ono propaguje(wazelina :mellow: )Wielokrotnie już to pisałem.

Jestem tylko przeciw dyskryminacji ludzi łowiących kelty, bo na to pozwala im prawo, nie pozwalając jednocześnie łowić w czasie głównego ciągu srebrniaków,jak to się dzieje na świecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Zabiorę głos w kwestii formalnej, żeby uporządkować pewne sprawy: w świetle regulaminu jerkbait.pl nie można mówić o dyskryminacji ludzi łowiących kelty - bo nasz regulamin zasadniczo się do kwestii będącej przedmiotem tego wątku nie odnosi w ogóle.

 

W przypadku złowienia troci, pstrąga, łososia - jeżeli ktoś chce zamieścić zdjęcie, musi wziąc pod uwagę zasadniczo kwestie takie jak:

 

1/czy ryba została wypuszczona,

2/czy nie została złowiona w okresie ochronnym obowiązującym na danym łowisku,

3/czy sposób jej traktowania jest akceptowalny (czy ryba nie jest wytarzana w piachu np, ściskana łapą tak że oczy wychodzą na wierzch, ociekająca krwią)

4/czy spełnia wymiar minimalny określony w regulaminie forum

5/czy ogólna estetyka zdjęcia jest do przyjęcia ( poniekąd wiąze się to z pkt. 1 , chodzi głównie o wyeliminowanie magazynowego standardu ryb fotografowanych na tle zlewu czy ubikacji)

 

Myślę że jak na polskie warunki, i chyba nie tylko polskie, jest to dosyć dużo. Podnoszenie poprzeczki wyżej byłoby już chyba przesadą z naszej strony - wypowiadam tu swój osobisty pogląd.

 

Cóż mogę jeszcze dodać - cieszę się że na naszej stronie toczy się dyskusja w której strony zastanawiają się czy lepiej wypuszczać ryby przed, czy po tarle a nie dyskusja ile kilo trzeba wziąć żeby benzyna się zwróciła albo czy lepiej smakują z wędzarni czy z grilla. Wydaje mi się, może trochę nieskromnie, że na tle otaczającej rzeczywistości jest to jakiś postęp :D

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Rocky, tu nie chodzi o jakąkolwiek dyskryminację.

Ja na kelty się nie wybiorę, nawet jakbym miał miłe towarzystwo na wyjazd styczniowy to starałbym się nastawić na wchodzące ryby, jeśli jest to możliwe. Nie widzę różnicy między łowieniem keltów pstrąga a troci czy łososia. Co robią inni - mnie nie interesuje. Może pisze w sposób przerysowany, taki styl dyskusji, ale daleko mi do inkwizycji. Sam łowie w IE szczupaki około tarłowe, z tym że wolę zaraz po bo świetnie wtedy walczą i to jest niezły sport. Sprzęt bardzo mocny, woda zimna, ryba wyjeżdża i wraca po fotce w dobrej formie, staram się ograniczyć mój wpływ do minimum, z resztą tak jest na większości wypadów na którę jeżdżę (dlatego g*** łowię na ogół :D ). i nie ze względu na jakieś umoralniające pobudki - nie, jestem wrednym egoistycznym samolubem, który po prostu chce ryby łowić mając 70 czy 80 lat jak dożyję, a póki co jedynym narzędziem mogącym to zapewnić jest C&R, dlatego je wypuszczam. Ryby jeść uwielbiam, jakbym mieszkał nad rzeką jak z Kolskiego, Kamczatki czy Alaski, wiedział że po za mną łowi na niej 20 wędkarzy i nikt więcej to brałbym pewnie rybę za każdym wyjazdem i nie martwiłbym się o przyszłość a cieszył z posiłku i starał wykorzystać go na ilę mogę skoro zdecydowałem się zabić.

Ja usiłuję zwrócić uwagę na to że niektóre gatunki w wersji potarłowej to słaby sport, jeśli chodzi o publikacje u nas. Jeśli chodzi o ogólnie dostępne fotki w klimacie krew, ikra, flaki i inne przysmaki to nie komentuję bo to chyba każdy z nas rozumie bez słów :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Teraz Kuba mogę przyjąć twoją argumentację.

Przerysowanie w stylu brzuch przyklejony do kręgosłupa...krew i flaki na śniegu-zgoda. Ale smutne wynaturzenie...homo sowieticus...ostentacyjna wiocha-nie.

Jak spotykam nad Redą ludzi ,dzięki którym trocie ponownie są w tej rzece, bo poświęcają swój czas,zdrowie i pieniądze na walkę z kłusolami i PZW,budowanie tarlisk, negocjacje z właścicielami przepustów młyńskich itp. i w ten sposób uchronili kilka setek ryb które się wytarły, to mam im powiedzieć że są homo sowieticus i walą ostentacyjna wiochę poklepując się nawzajem po plecach bo zabrali z rzeki kelta? Komentujcie to jak chcecie: usprawiedliwianie, psedonaukowe wywody czy jak tam jeszcze, ale troć ze względu na odmienność biologii jest z pełną świadomością inaczej traktowana przez wielu wędkarzy w temacie C&R.

Zawody 1-go stycznia na Redzie nie były rozgrywane na żywej rybie, póżniejsze na Łebie też nie. Uczestniczyli w nich ludzie(znane w światku wędkarskim nazwiska) którzy na tych samych rzekach łowią pstrągi i lipienie. Owszem, czasami je zabierają,tak jak i ja , w proporcji jedna, dwie ryby danego gatunku w sezonie, czyli kierują się rozumem i nie łamią prawa ani dobrych obyczajów. Angażują się również aktywnie w ochronę i zarybiena tymi gatunkami(dlatego, że potrafią sie zgrać, zjednoczyć w temacie uważani sa przez wielu za elitę jak ktoś tu napisał).

I taka postawa jest mi dużo bliższa niż taka: Nie łowię ,bo to wiocha a ja jestem przecież etyczny, ale oprócz wygłaszania swych poglądów nie robię nic dla poprawy sytuacji gatunku, no bo przecież go nie łowię. Dlatego inni nie powinni go łowić, a tym bardziej zabierać, bo wtedy bedzie wiecej ryb których nie łowię i będzie mi lepiej.

Powyższego bełkotu użyłem w celu przerysowania na potrzeby dyskusji :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Przerysowanie w stylu brzuch przyklejony do kręgosłupa...krew i flaki na śniegu-zgoda. Ale smutne wynaturzenie...homo sowieticus...ostentacyjna wiocha-nie.

Jak spotykam nad Redą ludzi ,dzięki którym trocie ponownie są w tej rzece, bo poświęcają swój czas,zdrowie i pieniądze na walkę z kłusolami i PZW,budowanie tarlisk, negocjacje z właścicielami przepustów młyńskich itp. i w ten sposób uchronili kilka setek ryb które się wytarły, to mam im powiedzieć że są homo sowieticus i walą ostentacyjna wiochę poklepując się nawzajem po plecach bo zabrali z rzeki kelta?

 

No dla mnie to nadal smutne wynaturzenie - nie w kwesti personalnej - regulamin jest jaki jest, ale właśnie wynaturzenie wędkarstwa sportowego, które odgórnie jest przestawione na łowienie keltów. co do homo sovieticus - no niestety nadal, regulamin mówi że mogę to robię. Naprawde daleki jestem do potępiania kogokolwiek, bo szczerze mówiąc co mnie to obchodzi? Mieszkam ponad 2 tyś km, na łososiowate wędrowne jeżdżę kilka razy w roku. w PL będę mieszkał na południu, więc będę jeździł w najlepszym razie raz na lat kilka. Nie rozumiem - chcesz zebym się włączył aktywnie w ochronę tarlisk :D czy inne poprawy gatunku? Jeśli o mnie chodzi to szczerze mówiąc mogą brać wszystko jak leci albo nie brac nic. Ale chyba mam prawo mieć jakieś poglądy? Nadal uważam ze przy masowym biciu brawo do każdego złowionego kelta niedożyjecie (siebie z tego wypisuję - powody jak wyżej) legalnego połowu tych ryb w październiku i listopadzie, jak zwykle będzie wielkie narzekanie i orgia keltowa na początku roku, czyli to co macie obecnie. Własnie z powodu niekończących się zachwytów jak to zajebiście łowić kelty.

Polecam ten fragment z tego artykułu:

http://www.namuche.pl/wyprawy.php?mode=show&id=197&s id=bbcd2b150d5deb323754085d4bfc66a1

 

Wieczorem zostajemy tylko my i stary Szwed, nic się nie dzieje, nuda. Z odrętwienia wyrywa głos Henia. Ma rybę. Widać, że duża. Szwed podbiega i razem obserwujemy hol. W końcu jest na brzegu, samica troci, długa na 80cm. Jeszcze sypie ikrą. Stary zaczyna coś krzyczeć. Nagle udaje, że wkłada rękę za spodnie i wącha krzycząc „merde”. Rozumiemy ten teatr, Zbyszek wypina rybę, a Heniu delikatnie wypuszcza. Jesteśmy wśród ludzi, którzy nie zabijają keltów, nie zostawiają puszek po piwie i wieszają przed swoimi domami flagę narodową.

 

 

i jeszcze na koniec - kilku zasłużonych dla gatunku głowatkowców z pd Polski łowi regularnie te ryby nocą, łamiąc regulamin. Wychodzą z załozenia ze regulamin jest niedoskonały, a po za tym tyle co oni dla tych ryb zrobili to... więc mogą, bo sobie zasłuzyli. i na uwagi ze moze nie jest to swietny pomysł słyszysz właśnie:

 

Nie łowię ,bo to wiocha a ja jestem przecież etyczny, ale oprócz wygłaszania swych poglądów nie robię nic dla poprawy sytuacji gatunku, no bo przecież go nie łowię. Dlatego inni nie powinni go łowić, a tym bardziej zabierać, bo wtedy bedzie wiecej ryb których nie łowię i będzie mi lepiej.

 

Pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Rocky , ja tez jeżdżę na łebską imprezę , co nie oznacza że jestem elitą . Ludzie się dostosowują do zwyczaju i łatwo rozgrzeszają prawem . A jak sam wiesz prawo i smak nie zawsze idą w parze . Trzymajmy się własnych poglądów , bez takich podpórek , bo te zmienne bywają ..

Bardzo bym chciał , aby ta impreza odbywała się na żywej rybie , bo jest to dla organizatorów sprawa symboliczna . I z czasem pewnie tak wyewoluuje .. My pwoli wszyscy dochodzimy do rozumu nad pustą rzeką . I wierz mi , że równie wiele znaczą wysiłki tych którzy ułatwiają troci drogę na tarlisko , jak i tych którzy darują jej zycie . Wielu ludzi łowi ryby z innych pobudek jak gastronomiczne . Nie mam jakichś specjalnych obiekcji przeciw jedzeniu ryb . Jedzmy , żujmy , mlaskajmy , na zdrowie ..

Ale nie zrównujmy się na poziomie najniższym , na poziomie rybactwa , gdzie jedynym sensem i zasadą jest uzysk . Jesteśmy postrzegani , bo sami się tak lokujemy , jako kolejny konkurent do rybiej masy . Jak ekipy z Wodnicy i Machowina , jak Henio albo Sierżant z Trzebiatowa . Jednakowa gorączka ..

Dla kogo jest być albo nie być , jeśli nie wróci z keltem do domu ?

Dwuszeregi pod słupską przepławka , giełda samochodowa w Karlinie , procesje po trzebiatowskiej , czarnej drodze . Ogromna większość przyjeżdża po ryby , zupełnie po rybacku . Są , to należy je wyłowić , szlochając że tak mało .. Równie elegancko kasuje się co roku ciągi tarłowe , zimowiska i populacje mniej szlachetne .

Niestety mięso rządzi , nie żadna tam transcendencja . Kelt jest niejadalny ? Coś takiego ..

Zmielony z cebulką i tartą bułeczką , palce oblizywać ..

Straszna moda . Kelty wywlokłem , bo trocie i łososie to nie tylko dla mnie gatunek symboliczny . Prawdziwa korona naszych rybich stad . I symboliczny jest nasz do nich stosunek .

Czyli jak do wieprza . Bo kelt u nas rzeżny ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Czlowiek odejdzie od kompa na troche, zeby poganiac za rybami a tu ciekawy temat mnie omija :lol: Widze, ze przeskoczylismy z tematem keltow to zakladki ogolnej. Ciezko tak wejsc w srodek dyskusji, ale postaram sie nie zrobic balaganu.

 

@rocky, to ze rybacy i klusownicy robia znacznie wiecej spustoszenia niz wedkarze jest oczywiste. Ale zacznijmy naprawiac swiat od siebie. Oni robia zle, ale my nie musimy do tego przykladac reki, nawet gdyby to bylo malym promilem.

Kelty troci, lososia, czy pstraga wygladaja tak samo, czyli byle jak. Juz jakis czas temu (chyba 2007 ale dokladnie nie pamietam) zasugerowalem delikatnie, zeby sie nie napalac na zimowe kropki, bo one nie maja startu do odpasionych ryb z wiosny. Niestety nie zrobilem na nikim wrazenia...

Moze niektore epitety tyczace sie pogromcow keltow(!!!) sa zbyt mocne, ale... Jezdzisz za granice i wiesz, ze jak sie pochwalisz, ze w Polsce lapanie keltow uroslo do rangi tradycji narodowej, to ludzie robia takie oczy :huh:

 

Wracajac do mlodego lowcy znad Redy. Fajnie, ze z takim zacieciem podszedl do tematu i zycze mu jak najlepiej. Uwazam jednak, ze kultury lowienia nalezy uczyc od samego poczatku i nie czekac, az tradycja lapania keltow zakorzeni sie na dobre.

 

Jak juz pisalem wczesniej, troche mi zajelo zanim doszedlem do wniosku, ze nie tedy droga. Napewno wyjazd za granice mocno sie do tego przyczynil, ale glownie obserwacja spadajacego poglowia ryb szlachetnych w pomorskich rzekach otowrzyla mi klapki na oczach. Nie sztuka jest uczyc sie na wlasnych bledach, wiec niech mlodziez korzysta z naszego doswiadczenia, bo dla nich jeszcze jest szansa. Twoje i moje pokolenie rowniez (patrzac na niektore wypowiedzi na j.pl albo forsie) chyba juz jest stracone.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Czy ktoś się zastawiał nad tym do czego ta dyskusja ma doprowadzić? Chodzi o zwrócenie uwagi na relatywizm dużej grupy użytkowników w stosowaniu C&R? Już dawno napisałem na tym forum, że jak się czyta wątek boleniowy to ma się wrażenie, że jak Polska długa i szeroka wszyscy wypuszczają. Na wątku sandaczowym już takie wrażenia nie ma :D Nie mam sensu tu wymieniać mnóstwa powodów dla których jedne ryby się wypuszcza a inne nie. Można tylko wywołać burzę i dorobimy się kolejnego przypadku kiedy to były użytkownik j.pl z zemsty zacznie wybijać wszystko co złowi. Nie znam takiego przypadku aby przez edukację wyprostowano jakiś problem. Jak na razie jakiś skutek odnosi tylko surowe prawo i konsekwentna egzekucja. Chyba, że chodzi o to aby sobie pogadać. To całkiem możliwe bo mamy okres zebrań sprawozdawczych :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Robert, surowe prawo i konsekwentna egzekucja? Przepraszam, moze mi sie cos pomieszalo, ale my chyba mowimy o Polsce, tak? Ale z ciebie jajcarz :lol: Prosze, badzmy realistami, policja sobie nie radzi z powazniejszymi problemami, a ty chcesz batem zaprowadzic porzadek nad wodami. Choc idzie ku lepszemu. Niektorzy przestepcy, nie czekajac na wynik postepowania, sami sobie wymierzaja sprawiedliwosc. Czyli cuda juz zaczynaja sie dziac nad Wisla. A co dopiero jak zmienia ministra sprawiedliwosci na bardziej sprawiedliwego i surowszego :huh:

 

A tak bardziej na powaznie. Zobacz, nikt nie wprowadzil na sile c&r w Polsce, a grono osob, ktore sie do tego przekonalo jest spore i ciagle rosnie, wlasnie dzieki takim dyskuja. Mysle, ze propagujac nowe podejscie do troci/lososi w necie, mozna odniesc podobne skutki.

 

Pozdrawiam

 

 

PS: Zbliza sie zebranie sprawozdawcze w moim stowarzyszeniu. Zanosi sie na spore zmiany i tak juz drakonskich przepisow (w porowaniu z Polska) majacych na celu ochrone troci, czy tez lososiopstraga, losiopstraga, lub tez wedrownej formy pstraga, lub pstraga-ni-to-pstraga, czyli sea trout :mellow:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 

 

. Zobacz, nikt nie wprowadzil na sile c&r w Polsce, a grono osob, ktore sie do tego przekonalo jest spore i cigle rosnie, wlasnie dzieki takim dyskuja. Mysle, ze propagujac nowe podejscie do troci/lososi w necie, moze odniesc podobne skutki.

 

 

 

 

Zobacz okręg Lublin, nie wiem czy nie na siłę, ale jednak. Ale masz rację, to min. dzięki takim dyskusjom, coś się zmienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...