Skocz do zawartości

Dobrej jakości bielizna termoaktywna dla wędkarza


Rekomendowane odpowiedzi

Bluza i kalesonki Brubecka ThermoWool by Pustelnik w szafie do tego 

długie skarpety  Ski Force i koszulka z krótkim rękawem .

Na to założy się wełniany sweterek i bawełniane gacie .

Przykryje wszystko Kombinezonem Team Daiwa i można siedzieć  przy dziurce .

Zawsze w samochodzie drugi zestaw ubrań w zapasie jakby dziurka zrobiła się  za duża .

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Mój drugi polar to była 300 - ka , dzisiaj na rynku chyba już prawie nie do kupienia /

po prostu nie wiesz gdzie szukać:) w sklepach górskich faktycznie nie ma... sam szukałem i znalazłem:) sprawdź w odzieży roboczej, trafia sie nawet gramatura powyżej 400 i jest naprawdę duzy wybór... np na allegro:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, jestem obertrollem .. zdecydowanie..

 

Czterdzieści lat temu, moja mądra teściowa, mojej świeżo ożenionej osobie, zrobiła na drutach gruby wełniany sweter. Na niego zakładam równie stary, straszliwe niemodny i niemniej wodoszczelny ortalion, Albo trochę młodsze, ortalionowe Helly Hansen z flanelową podszewką. Pod spód, co popadnie. Buty obowiązkowe ze skóry, wykończone wewnątrz tradycyjną przyszwą pochodzenia zwierzęcego - np. stare polskie desanty, Edelweiss albo stary Meindl. Nie zmarzniecie ani zmokniecie, przeżyją was   :)

Kilka prób z goreteksem - nawet made in usa - okazało się przygodami zdumiewająco krótkotrwałe i frustrujące.. liche to..  Bajer jakiś niewątpliwie jest, nawet jeśli to mocno reklamowana chinina z decathlonu - jednak należy mieć świadomość, że nie wszystko co się świeci lubo też marketingowo "oddycha", na dłużej uwolni nas od kłopotu..  

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli są jeszcze mądre kobiety.. Ukłony dla żony  :)  

 

Jakby ktoś chciał poczytać o przymiotach ciuszków bezktórychżyćniemożna, polecam opinię z której z książek Tiziano Terzaniego, który osiadł na starość w górach, u podnóży Himalajów - wiejąc tam ze zbzikowanego świata..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby ktoś chciał poczytać o przymiotach ciuszków bezktórychżyćniemożna, polecam opinię z której z książek Tiziano Terzaniego, który osiadł na starość w górach, u podnóży Himalajów - wiejąc tam ze zbzikowanego świata..

Chodzi o „Nic nie zdarza się przypadkiem”? Zatrzymałem się na „W Azji” oraz „Zakazane wrota” :-) Na pewno dużo bardziej prawdziwy obraz Azji, niż ten, który można wyczytać we wszystkich „przewodnikach”.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam dobrze nie musze nic czytać .

Przeżyłem  - 32*C  ale to było dawno i nie te ubranka plastikowe 

dawały ciepło . 

Porządne  walonki , onuce z  grubej flaneli.

Zwykłe waciaki a jak ktoś bogatszy miał kożuch  z barana .

Do tego uszatka a byłem szczęściarzem miałem okrycie głowy 

z kota rudego .

Teraz to poszedłbym siedzieć za ta czapkę .

Nic nie zastąpi dobrej bawełnianej bielizny  .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, chyba  w "W nic nie zdarza się przypadkiem" , albo w którymś wywiadzie, Tak jak skwitował dziwactwa cywilizacji współczesnego zachodu - mucha nie siada  :)

 

Jemy plastik, życie wiedziemy plastikowe, to niby czemu się nim nie opakować? Kto to widział, żeby się pocić? Skandal  :)  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co wolisz, Pluszczu - mój stary i niezawodny ortalion to jest lekki ukłon w stronę nowoczesności, czy może jakaś forma odporności na marketingowe wmówienie, bezkrytyczna modę i monokulturę?

 

Pozostając trollem układnym i współczującym  - konfuduje mnie nieco brak majtek z membraną. Rozporki byłyby zbędne  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ortalion, o ile dobrze pamiętam był też elementem bezkrytycznej mody. Jako luźne przeciwdeszczowe okrycie może się nada, Głównie ze względu na wytrzymałość . Inne właściwości niespecjalnie go odróżniają  od zwykłej polietylenowej folii.  W minionych czasach nadawał się do biegania. Działał  jak windstopper, a ruch ciała przedmuchiwał nieco przestrzeń pod spodem. Statycznie, na zimno, to raczej ostatni wybór. Nowoczesna odzież, którą tak krytykujesz jest już od dawna wykorzystywana przez wszelkie służby pracujące w trudnych warunkach. O czymś to chyba świadczy. Spocić się to nie skandal, raczej obciachem jest stać w wilgotnym ubraniu na zimnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oddychacze najlepiej oddychają przez dekolt i rękawy. A jak stoisz w wodzie to po obwodzie.. Rozumiem oczywiście zadania i wymogi galopującej nowoczesności. I uległość mas wobec niej. Trza sie dostosować, do aktualnie stawianych wymogów  :) 

Tym niemniej cieszy mnie, jeśli nie np. hetero normatywni nie muszą przechodzić przymusowej konwersji na bardziej nowoczesne wersje. Żeby nie odbiegać od tematu. to w pewien sposób też ulegam presji - zdarza się, że przykrywam oddychającą membraną sztapel z balami i deskami, ale o dziwo schną tak samo długo jak pod folią.

W decathlon są lepsze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic nie zastąpi dobrej bawełnianej bielizny .

Pod warunkiem, że się nie spocisz. Bielizna wykonana z mieszanki wełny, poliestru i elastanu nie ma za zadanie utrzymywania ciepłoty ciała. Jej zadanie polega na oddaleniu wydzielanej przez człowieka wilgoci od skóry, aby ta pozostała sucha. Za utrzymanie ciepła odpowiadają kolejne warstwy.

Bawełniana bielizna jest bardzo dobra na codzień, ale nie wyobrażam sobie bawełnianej koszulki i gaci podczas jazdy na nartach czy łażenia po górach.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pełna zgoda @Artech, właśnie tak jest - jak idziesz w tempie spacerowym lub siedzisz na łódce to nawet w worku foliowym możesz być.

 

No ale żeby to zrozumieć trzeba trochę doświadczyć na własnej skórze. 

Zawsze też można spytać dlaczego nie ubierać się w skóry jelenia lub renifera (bo kiedyś tak ludzie się ubierali) lub latem w ogóle z gołą d.... biegać  :huh:

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Zawsze też można spytać dlaczego nie ubierać się w skóry jelenia lub renifera (bo kiedyś tak ludzie się ubierali) lub latem w ogóle z gołą d.... biegać  :huh:

a stać cię na to? nawet goła d... może być kosztowna jak dorwą odpowiednie służby:)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak poprzednio na przekór sobie a za "namową" SOB-a zalałem się w golfiku i "jedwabnym" ortalionie tak dziś poszedłem w nowoczesność czyli cienki plastikowy podkoszulek z długim rękawem, nieco grubszy ale równie plastikowy micro-polar i to wszystko przykryłem lekką a'la puchową przejśćiówką (oczywiście również plastikową)

I znowu pot mnie zalał bo...... wziołem za ciepłą czapkę

Natomiast reszta miała się znakomicie w tym plastiku

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie - różnica miedzy nami jest taka, że moja stara osoba niejako służbowo podtrzymuje tu ogień, a wy - moi mili - serwujecie mi z wdzięczności zestawy aktualnie obowiązujących, reklamowych narracji  :)

 

Chciałbym wobec tego złożyć pokłon powszechnie uznawanej konieczności - człowiek z wędką bez goretexu jest dziś równie niewyobrażalny jak budowa domu bez akrylu..  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo, sweter z shetlandu albo innej owcy nie jest do przyjęcia dla wszystkich. I nie tylko z powodu ceny. Moda to straszny tyran! A śmieciowe materiały ktoś musi kupić, bo biznes by ucierpiał..  :)

Majtki i podkoszulki z tworzywa niewiele w nasze życie wnoszą - prócz bogactwa alergii - dlatego przeciw niezdrowym potom, napylam się tu i tam stosownym perspirantem. Nigdy się nie pocę, ani latem ani zimą! Też jak w reklamie - zawsze sucho, zawsze bezpiecznie  :)   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, moja skromna owiana chyba może Was pogodzić - merynosa bardzo lubię i cenie, goretexa tez nosze, a na łódce/pontonie mam zawsze w torbie niezawodny ortalion - na wypadek poważnego deszczu :-)

 

Wracając do tematu, jako bieliznę używam ostatnio tylko merynosa - na lato „100”, nawet do spodniobutów, na zimę 250’ka. Uważam, ze w tym przypadku warto dopłacić do wełny zamiast kupować plastik.

Edytowane przez psd27
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...