puszek7 Opublikowano 9 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2014 Witam.Czy ktoś z moich krajan chodź i nie tylko bywał,bywa, na tym zbiorniku? Jest sens poświęcać dla niego uwagę. Mam tu na myśli uganianie się za sandaczem. Zbiornik owiany tajemnicą, mglistymi opowieściami "leśnych dziadków" o dużych boleniach i ładnych sandaczach. Ale czy tylko opowieściami? Z góry dziękuje za wszelkie informacje. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skiner Opublikowano 9 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2014 Ciężko jest dziś o rzetelne informacje tego typu, tym bardziej tu na forum. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 9 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2014 Nie widzę problemu, żebyś osobiście zweryfikował zasłyszane informacje, tym bardziej, że masz zbiornik pod nosem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
puszek7 Opublikowano 9 Lipca 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2014 i tak zrobię ! ;] Chodzi mi tu głównie oto czy ktoś wędkował. I jak tam z ilością i dostępnością łódek. Bo swoich tam nie da się zwodować (ZAKAZ) ;] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblerus Opublikowano 9 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2014 (edytowane) Z tego co mi wiadomo z czasow kiedy lowilem tam nie wolno bylo lowic z lodki,a juz napewnie nie bylo nic do wyporzyczenia.Jest to rezerwat wiec mowi samo za siebie.Bolenie sa i to pokazne,ale z brzegu ciezko je zlowic i jesli juz to przy moscie.Jesli chcesz zlowic sandacza to musisz go szukac przy stromo opadajacy do wody skarpach.Popatrzysz to sam sie domyslisz ps.jeden z moderatoro jesli zechce to opowie wiecej szczegolow Edytowane 9 Lipca 2014 przez woblerus Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przem Opublikowano 9 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2014 Proszę bardzo odnośnie łodzi wystarczy wpisać w wyszukiwarkę http://www.pzw.elblag.pl/pierzchay.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Taps Opublikowano 9 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2014 (edytowane) Proszę bardzo odnośnie łodzi wystarczy wpisać w wyszukiwarkę http://www.pzw.elblag.pl/pierzchay.htmlDziwne Pzw Elbląg ma podejście do wędkarstwa. Ma 7 łodzi,ale widać,że dla "swoich" Rezerwat ostoja bobrów... Bobry są bardzo towarzyskie,niepłochliwe.Łódka, wędkarz brodzący im nie zagraża i nie przeszkadza.Często łowię w obecności bobrów. Żyjemy w symbiozie.W wielu rezerwatach można łowić na normalnych warunkach. Nawet w Narodowym Parku Drawieńskim wolno łowić, a na zalewie Pierzchały -nie. Podobny schemat był, może jest i nadal na Drużnie. Kilka kiepskich chybotliwych łódek plus jedna dobra Michał.Swojej nie można,bo nie. A łódka Michał ,fajna, wygodna ale zajęta, a jakże dla swoich. Do Bydgoszczy będę jeździł na ryby,a nabijać kasę Elblągowi nie będę. :-) A jak to jest? Ponton ,to nie łódka,wiec można ? Edytowane 10 Lipca 2014 przez Taps Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zanderix Opublikowano 10 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2014 @puszek7Woda rybna lecz bardzo "chimeryczna" - pomimo rybostanu na przyzwoitym poziomie często zdarza mi się z niej wracać "o kiju".Jeśli masz okazje być na niej często zapewne trafisz na "swój dzionek" PZDRZanderix Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
puszek7 Opublikowano 10 Lipca 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2014 Dzięki Arku za informacje Z racji tego, że będę miał do niej dobre dojście w najbliższym czasie- obadam co i jak. Mam nadzieję że skusze jakąś moją rybcię docelową;] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblerus Opublikowano 10 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2014 Tak wiec regulamin sie zmienil na lepsze,ale czy dla wszystkich?Nie musze zgadywac kto decyduje o plywaniu lodzia typu Michal na Druznie a i na Przeszchalskim pewnie tez Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szwagier.janusz Opublikowano 18 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Lipca 2014 (edytowane) @Puszek7,czy liczą się też informacje z czasów przed Twoim urodzeniem?Pierwszy raz dotarłem tam gdzieś około 1972 r. Moją chwilową, wakacyjną bazą była Orneta. Stamtąd już tylko pekaes do Pieniężna, przesiadka na autobus do Braniewa i wysiadka w Płoskinii lub jeśli kierowca dał się namówić za dodatkową opłatą na przystanek "na żądanie", którego nie było, to koło skrzyżowania z drogą na Chruściel. Stąd już tylko 2-3 km do mostu z namiotem, materacem, jedzeniem na kilka dni, kuchnią i sprzętem wędkarskim na plecach. O okazyjną podwózkę było raczej trudno, bo drogą tą przejeżdżał mniej więcej jeden samochód na godzinę. Sorry, takie były czasy. Za to na miejscu po prostu bajkowa sceneria. Pamiętam pierwsze spojrzenie z mostu na wodę. Okolice mostu patrolowały dziesiątki (tak to pamiętam!) boleni, z czego niektóre wielkości rekordu Polski. Łowiłem z mostu na wypuszczaną na nieobciążonej żyłce żywą ukleję, zaczepianą za grzbiet. Z mostu było ją doskonale widać, bo pływała tuż przy powierzchni, a w zasadzie z grzbietem powyżej powierzchni wody, zostawiając na niej delikatne smugi. I w taką ukleję od czasu do czasu uderzał boleń! Sam atak był doskonale z mostu i widoczny i słyszalny. Potem tylko szybko wysnuwająca się żyłka i zacięcie. Tych największych nie udało mi się złowić, ale sporo sztuk takich do 4 kg padło. Był tam też wtedy naprawdę duży szczupak i dorodne leszcze.Miałem też tam przygodę z takim boleniem, że się bałem, że mi uderzy w przynętę. Ale to już zupełnie całkiem inna historia .....Ot, takie wspomnienia starszego pana.Pozdrawiam. Edytowane 18 Lipca 2014 przez szwagier.janusz 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
meth666 Opublikowano 18 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Lipca 2014 Opowiadaj, opowiadaj uwielbiam takie historie... 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
puszek7 Opublikowano 20 Lipca 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2014 Fajne wspomnienia. Ale woda nadal wygląda tak bajkowo jak opowiadasz i ma swój urok, oj ma Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dąbek 111 Opublikowano 20 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2014 @Puszek7,czy liczą się też informacje z czasów przed Twoim urodzeniem?Pierwszy raz dotarłem tam gdzieś około 1972 r. Moją chwilową, wakacyjną bazą była Orneta. Stamtąd już tylko pekaes do Pieniężna, przesiadka na autobus do Braniewa i wysiadka w Płoskinii lub jeśli kierowca dał się namówić za dodatkową opłatą na przystanek "na żądanie", którego nie było, to koło skrzyżowania z drogą na Chruściel. Stąd już tylko 2-3 km do mostu z namiotem, materacem, jedzeniem na kilka dni, kuchnią i sprzętem wędkarskim na plecach. O okazyjną podwózkę było raczej trudno, bo drogą tą przejeżdżał mniej więcej jeden samochód na godzinę. Sorry, takie były czasy. Za to na miejscu po prostu bajkowa sceneria. Pamiętam pierwsze spojrzenie z mostu na wodę. Okolice mostu patrolowały dziesiątki (tak to pamiętam!) boleni, z czego niektóre wielkości rekordu Polski. Łowiłem z mostu na wypuszczaną na nieobciążonej żyłce żywą ukleję, zaczepianą za grzbiet. Z mostu było ją doskonale widać, bo pływała tuż przy powierzchni, a w zasadzie z grzbietem powyżej powierzchni wody, zostawiając na niej delikatne smugi. I w taką ukleję od czasu do czasu uderzał boleń! Sam atak był doskonale z mostu i widoczny i słyszalny. Potem tylko szybko wysnuwająca się żyłka i zacięcie. Tych największych nie udało mi się złowić, ale sporo sztuk takich do 4 kg padło. Był tam też wtedy naprawdę duży szczupak i dorodne leszcze.Miałem też tam przygodę z takim boleniem, że się bałem, że mi uderzy w przynętę. Ale to już zupełnie całkiem inna historia .....Ot, takie wspomnienia starszego pana.Pozdrawiam.Jako nastolatek byłem w 1985 r dokładnie na tym moście co Janusz (oddzielającym część rezerwatu o dostępnej dla wędkarzy części akwenu) i pamiętam te stada potężnych boleni.Wtedy nawet nie próbowałem myśleć jak się do nich dobrać,imponował mi miejscowy wędkarz ,łowiący 4-5kg leszcze spod mostu na pęczak.Dzień wcześniej jako zanętę sypał wiadro pszenicy Rekordowe bolce można było podziwiać z bliska w kanale dopływowym,masakra ,bo holowałem je później we śnie przez pół roku? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
puszek7 Opublikowano 22 Lipca 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2014 Te dźwięki dochodzące z płytkich zakątków są nie do opisania. Na prawdę człowiek nie musi łowić...wystarczy obserwować wodę i patrzeć na te wielkie rybska. Zbierające drobnice z powierzchni z prędkością światła..Hipnotyzujące na maxa.. Nigdy nie widziałem czegoś podobnego. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jaro448 Opublikowano 16 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Maja 2017 Witam kolegów. Zwracam się do Was z pytaniem odnośnie w/w jeziora, a w zasadzie o wędkowaniu na nim. Od gospodarza tego zbiornika, czyli ZO PZW Elbląg, nie otrzymałem jednoznacznej odpowiedzi w drodze mailowej, a gdy do nich dzwonię, to akurat "...tego Pana nie ma...". Może na tym forum znajdę choć jednego sprawiedliwego i kompetentnego. Chodzi mi o to, czy na odcinku od mostu na drodze Chruściel - Płoskinia do zapory (tam gdzie kiedyś było pole biwakowe) obowiązują ogólne zasady wędkowania bez wnoszenia dodatkowych opłat do karty wędkarskiej (tak było przed laty), czy może i ten odcinek włączyli do programu Natura 2000 i stworzono tam rezerwat? Jak tak, to od kiedy? Bo, że tam rezerwat już był wcześniej na większej części jeziora i samej rz. Pasłęce, to ja wiem. Chodzi konkretnie o ten kawałek.Nie chciałbym wykupywać zezwolenia niepotrzebnie, a miejsce to pamiętam z lat wcześniejszych jako bardzo urokliwe. Mam ochotę odwiedzić je znowu i trochę powędkować. Za "normalne" odpowiedzi z góry dzięki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
polak9 Opublikowano 17 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2017 Musisz mieć wkładkę na rezerwat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Potamolog Opublikowano 17 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2017 Cały zbiornik Pierzchalski oraz rzeka Pasłęka poniżej i powyżej zbiornika leżą w granicach rezerwatu "Ostoja Bobrów na Rzece Pasłęce" i tak jak kolega powyżej wspomniał należy posiadać oprócz opłaconej składki okręgowej dodatkowe zezwolenie na wędkowanie na terenie rezerwatu. Z tego co wiem to poszczególne koła (nie wiem czy w całym okręgu Elbląg) mają określoną pulę tych zezwoleń do swojej dyspozycji. Są to zezwolenia na tzw. okaziciela które wypożycza się na okres wędkowania a następnie zwraca. Ja zawsze robiłem to tak, że kontaktowałem się z lokalnym kołem i zazwyczaj udawało się zezwolenie wypożyczyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jaro448 Opublikowano 17 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2017 Dzięki za odpowiedź. A czy kolega Potamolog orientuje się jeszcze jak to cenowo wygląda (doba lub weekend) na ten rok? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
polak9 Opublikowano 17 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2017 Wkładka na rezerwat 2,5zł za dzień a łódka 13zł za dzień oczywiście okręg Elbląg. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Potamolog Opublikowano 17 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2017 Ja za wypożyczenie wkładki na rezerwat w ciągu ostatnich 3 lat nie płaciłem nic. Być może zależy to od danego koła lub zmieniła się generalna zasada w roku 2017 (w tym roku jeszcze nie łowiłem). Do zapłaty była tylko oczywiście opłata okręgowa, (na wody nizinne) często tylko uzupełniająca bo okręg Elbląg ma podpisanych wiele porozumień z innymi okręgami w tym i moim. Cennik opłaty okręgowej i lista zawartych porozumień na stronie int. okręgu PZW Elbląg.Co do łódki to nie korzystałem. Do dyspozycji jest tylko kilka szt. łodzi w zarządzie kilku okolicznych kół wędkarskich które nimi dysponują. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.