wobler129 Opublikowano 17 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2014 Witam. Mam takie małe pytanko. Na jakich zasadach rybacy dzierżawiący wodę mogą ją odławiać? Czy ktoś oprócz dwóch siatkujących musi przy nich być? Jakiś nadzór? Jak często mogą to robić? Czy okresy ochronne i wymiary ochronne również ich obowiązują? Proszę o konkretne i sprawdzone informacje. Dziękuję. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
saw Opublikowano 17 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2014 (edytowane) Na jakich zasadach rybacy dzierżawiący wodę mogą ją odławiać? Zgodnie z operatem na podstawie którego zarządzają wodą. Czy ktoś oprócz dwóch siatkujących musi przy nich być? Jakiś nadzór? Nie musi być żadnego nadzoru. Jak często mogą to robić? Czy okresy ochronne i wymiary ochronne również ich obowiązują? Jak często chcą o ile nie ma żadnych obostrzeń w operacie. Wymiary i okresy obowiązują zgodnie z ustawą o rybactwie. Edytowane 17 Lipca 2014 przez Sławek.Sobolewski Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
saw Opublikowano 17 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2014 (edytowane) Jeśli masz wątpliwości czy to rybacy uprawnieni czy kłusole to zobacz czy sieci są oznaczone, muszą być. Taki jest obowiązek wynikający z ustawy. Jeśli nie ma wyraźnych oznaczeń dzwoń na policję. Jeśli chodzi o oznakowanie, to obowiązuje regulacja generalna przewidziana w art. 20 ust. 4 ustawy rybackiej, który stanowi, że uprawniony do rybactwa ma obowiązek trwale oznakować narzędzia rybackie i urządzenia połowowe w sposób umożliwiający ustalenie ich właściciela. Z redakcji tego przepisu wynika, że ustawodawca określił dwa minimalne wymogi oznakowania: musi być ono trwałe i musi umożliwiać ustalenie ich właściciela. Oznacza to, że oznakowanie musi być widoczne i to tak, aby “na pierwszy rzut oka” było możliwe ustalenie ich właściciela. Oczywiste jest, że ten obowiązek dotyczy także takiej sytuacji, kiedy ustawienie sieci nie wymaga zezwolenia starosty. Jeżeli zaś wymaga, to starosta jest obowiązany określić sposób oznakowania, który może iść dalej niż to wynika z zawsze obowiązującego przepisu art. 20 ust. 4 (trwałość i możliwość ustalenia właściciela). Dodać trzeba, że naruszenie przepisu art. 20 ust. 4 ustawy rybackiej jest wykroczeniem z art. 27 ust. 1 pkt 3 tej ustawy, zagrożonym grzywną do 5000 zł. Za takie wykroczenie odpowiada uprawniony do rybactwa, który albo w ogóle nie oznakował sieci, albo oznakował je nietrwale, albo oznakował je w taki sposób, który nie umożliwia ustalenia właściciela. Nie budzi wątpliwości, że niewidoczne oznakowanie sieci wyczerpuje znamiona wykroczenia z art. 27 ust. 1 pkt 3 ustawy rybackiej. Wędkarz Polski / Autor. Prof. dr hab. Wojciech Radecki Edytowane 17 Lipca 2014 przez Sławek.Sobolewski Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wobler129 Opublikowano 17 Lipca 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2014 Dziękuję bardzo za informację. Czy mogę gdzieś znaleźć ich operat? Jeżeli tak to gdzie o niego pytać? Czy może nie udostępniają go "szaraczkom"? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
saw Opublikowano 17 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2014 Dziękuję bardzo za informację. Czy mogę gdzieś znaleźć ich operat? Jeżeli tak to gdzie o niego pytać? Czy może nie udostępniają go "szaraczkom"? Jedyne co możesz ustalić to czy firma "X" jest uprawniona odławiać ryby na danej wodzie. Operat nie jest udostępniany. Na wodach gospodarstw rybackich wędkarz jest tylko gościem, nikt nie musi się mu tłumaczyć z tego co robi i dlaczego tak a nie inaczej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WhiteWillow Opublikowano 17 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2014 Zerknij na rejestrację łódki z której łowią. Jeśli na jej końcu nie ma litery R to dzwoń na policję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł nizinny Opublikowano 17 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2014 Zerknij na rejestrację łódki z której łowią. Jeśli na jej końcu nie ma litery R to dzwoń na policję.Lub celnie rzuć kamieniem.... Rybacy mogą łowić praktycznie zawsze i wszędzie, są oczywiście zakazy o których tu mowa, jednak kasa jest największa z ryb lewych... Z ciekawostek: Gospodarstwo Rybackie Janowo działające przy Okręgu Mazowieckim, w 2013 roku zanotowało stratę na ponad 130 tyś zł, ale nadal mają się dobrze, pracują w pocie czoła... wnioski nasuwają się same... pozdrówkaPaweł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
saw17 Opublikowano 17 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2014 Na Jeziorsku sieci rybackie zakończone są plastikową butelką, żadnych oznaczeń. Ryb już nie ma w ogóle, a operat jest na około 100 ton rocznie. Wyrżnięte wszystko, a kiedyś było tyle ryb, że nie było pustych rzutów. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AdasCzeski Opublikowano 17 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2014 Znaczy z góry przepraszam... Z mojego i chyba ryby punktu widzenia, to czy masowe odłowy są rybackie czy kłusownicze nie ma żadnego znaczenia. Jedno i drugie prowadzi do pustoszenia łowiska i gorszych wyników wędkarskich. W tym temacie,to jak u klasyka na pohybel czarnym i czerwonym... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł nizinny Opublikowano 17 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2014 (edytowane) Ja stawiam znak równości między rybakiem śródlądowym najczęściej pracownikiem PZW a kłusolem... Z innych ciekawostek: pewien rybak (zatrudniony przez ZO PZW Mazowiecki) na jednym z mazurskich jezior na których dzielnie wykonuję zleconą mu pracę poprzez ludzi utrzymywanych z naszych składek, miał odłowić jedną tonę szczupaka na wiosnę, no ale zapomniał się biedaczek i zbyt długo łowił, i tak uzbierało się prawie 2 tony, więc wspaniałomyślnie tą niewielką nadwyżkę rozpisał na inną wodę.... Ot taka praktyka, jezioro zamiast świecić przykładem racjonalnej gospodarki rybackiej, świeci pustkami... pozdro Edytowane 17 Lipca 2014 przez Paweł nizinny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
godski Opublikowano 17 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2014 Lub celnie rzuć kamieniem.... Rybacy mogą łowić praktycznie zawsze i wszędzie, są oczywiście zakazy o których tu mowa, jednak kasa jest największa z ryb lewych... Z ciekawostek: Gospodarstwo Rybackie Janowo działające przy Okręgu Mazowieckim, w 2013 roku zanotowało stratę na ponad 130 tyś zł, ale nadal mają się dobrze, pracują w pocie czoła... wnioski nasuwają się same... pozdrówkaPawełDołożą z naszych składek te 130000 zł.. Nie wiadomo śmiać się czy płakać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł nizinny Opublikowano 17 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2014 Dołożą z naszych składek te 130000 zł.. Nie wiadomo śmiać się czy płakać.Te marne 130tyś to kropla w morzu.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzegorzyk Opublikowano 17 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2014 No niestety ale czasy są takie że jesteśmy "legalnie" okradani z ryb przez te osoby które jak by nie patrzeć są powiązane z PZW.Mało tego -jeszcze płacimy składki ,z których te wody są zarybiane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
saw Opublikowano 17 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2014 W jednym z operatów obwodu obejmującego kilka sporych jezior są np. takie oto kwiatki; W obwodzie rybackim (XXX) łączna wartość zarybienia nie powinna być mniejsza niż 20% wartości odłowionych ryb. Wartość ryb wg cen zbytu. Co to oznacza? Ano średnia cena zbytu szczupaka np. 14 zł /kg z czego każde (20% - 2,80 zł) jest kwotą na zarybienie. Jeśli zatem cena wylęgu to 18zł za 1000 szt a 1 sztuka kosztuje 0,018zł to za 2,80zł gospodarstwo rybackie kupi/zrobi +/- 155 szt. Przyjmując że przeżywalność wynosi ok 2% otrzymujemy 3 szczupaki za każdy odłowiony kilogram. 3 Szczupaki które mają szansę przystąpić do tarła ale.. W operacie nie bierze się pod uwagę ewentualnych zarybień ze względu na odłowy wędkarskie które są! Opiniując operat nikt nie ma rzeczywistej wiedzy dotyczącej połowów wędkarskich. Przepisy stworzone są w taki sposób aby nie dać do wody nic ponad to co się odławia rybacko, w rezultacie Gospodarstwo czerpie dochody z licencji wędkarskich bez obowiązku oddania do wody tego co wyłowili wędkarze. Przykładowo i teoretycznie wygląda to mniej więcej tak Odłowy rybackie 400.000zł rocznie dochodu- zarybienia 80.000 zł z kielni Pana prezesa jak psu w du...Licencje wędkarskie 300.000zł rocznie dochodu - zarybienia 0zł (czyżby wędkarze nic nie zabrali z wody?) Jawne oszustwo zgodne z prawem. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AdasCzeski Opublikowano 17 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2014 I tu pojawia się ciekawe pytanie... ostatnio prowadziłem z kolegą rozmową na temat tego jak to w PRLu było więcej ryb na szeregu jezior w Wielkopolsce. Konkluzja. Wówczas kazali złowić tyle a tyle. Rybak złowił, albo pewnie nie i miał to w d... Tylko ten przysłowiowy PRLowy limit był pewnie o niebo niższy niż obecne komercyjne łowienie - po prostu wówczas nikomu na zysku nie zależało. Oczywiście jakby ZSRR poprosił to pewnie i narybek by poszedł, ale...szczęśliwie nie prosił. Słowem na części wód mimo debilnej komunistycznej gospodarki i wszędobylskiego, ale niehandlowego kłusownictwa ryby były. Rzekomo, bo w sumie za młody jestem na takie wspominki. Jakąś tam naszą myśl oddaję. Co broń mnie Panie Boże nie oznacza, że tęsknię za PRL. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 17 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2014 Taka okazja , że aż grzech jest milczeć .. Oczywiście było przesądzone , że natychmiast odnajdzie tutaj sens życia frakcja ludzi wypasionych na umysłowym socjalu serwowanym od lat przez wędkarskie tabloidy Taki Wędkarski Świat na ten przykład uzupełnia przysłowiową , związkową nędzę , zachętą do równie nędznych praktyk i standardów . To ja zapytam wprost - a cóż za różnica kto wyharata do samego spodu wszystkie nasze wody ? Z chciwym okrzykiem na ustach członków - siaty won !!Rybak , nasz brat .. Trzeba się dzielić , biedą też .. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mari Opublikowano 17 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2014 Znaczy z góry przepraszam... Z mojego i chyba ryby punktu widzenia, to czy masowe odłowy są rybackie czy kłusownicze nie ma żadnego znaczenia. Jedno i drugie prowadzi do pustoszenia łowiska i gorszych wyników wędkarskich. W tym temacie,to jak u klasyka na pohybel czarnym i czerwonym... Ja też z góry przepraszam Z punktu widzenia ryby nie ma znaczenia, czy są to odłowy rybackie, kłusownicze, wędkarskie (w przypadku szczupaka przynajmniej trzy razy większe niż rybackie), Czy też ryby zostały zżarte przez kormorany lub inne drapieżniki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
traperczłopa Opublikowano 17 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2014 Mój wujek pracował w pewnej spółce i pewnej zimy w jeden dzień złapali niewodem 12 ton leszcza. To było 8 lat temu i do tej pory się nie odbudował. Moim zdaniem do każdej tzw. spółki rybackiej powinien być przydzielony państwowy ichtiolog i pilnować . Tak jak jest na bałtyku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 18 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Lipca 2014 Panowie , czemu znów jest tak , że sanacja krajowego wędkarstwa zaczyna się i kończy na wskazaniu uniwersalnego kozła ofiarnego , głównego winnego i klepaniu komunałów godnych idioty ? Jestem przekonany , iż wszelkie próby zmainy na lepsze zawsze zaczynać powinny się od siebie i od własnego środowiska . To może na dobry początek skasujemy porozumienia , zaostrzymy regulamin , porzucimy związkowe "róbta co chceta " - czyli odsyłamy w niebyt , na wieki obrzydliwe łowienie keltów , tarłowych jazi , kleni i okoni , oraz ryb objętych okresem ochronnym a łowionych masowo nadużywając wygodnie hasła c&r . Nie mówiąc już nic o sporcie made by PZW czy też aktywności jego tzw członków która to jest zbliżona do możliwości przysłowiowego pasywa .. Zorganizowane rybactwo było ostatnim godnym szacunku gospodarzem . Wspominam je z prawdziwym sentymentem , w tym legendarną sandaczową Mekkę - Sulejów . Rybaków nie ma - ryb też nie ma 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł nizinny Opublikowano 18 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Lipca 2014 Panie Sławku, czy gdzieś jest mowa, że rybactwo to jedyny winowajca tego stanu rzeczy? Proszę mi nie wsadzać w usta słów których nie mówiłem...Przypomina mi Pan wypowiedź ichtiologa OM PZW na ostatnim walnym zjeździe, który z ambony do nas krzyczał, że te wszystkie głupoty o zaniechaniu odłowów sieciowych które wypisuje WŚ, mają się nijak do rzeczywistości, ponieważ od lat prowadzona prawidłowa gospodarka sieciowa na Zalewie Zegrzyńskim daje super efekty, iż jest to najlepsze łowisko ryb drapieżnych w Polsce, i ściągają tutaj nawet wędkarze zagraniczni.... Po tej wypowiedzi dostałem nowych zmarszczek na twarzy od śmiechu, żałuję tylko że nie nagrywałem tego cyrku... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 18 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Lipca 2014 (...)uzupełnia przysłowiową , związkową nędzę , (...) (...) przysłowiowego pasywa .. (...)Akurat tych przysłów nie znałem.Przytoczysz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mosteque Opublikowano 18 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Lipca 2014 Aha, czyli od odłowów sieciowych ryb przybywa. No to trzeba je intensyfikować! Wtedy na mazury np. powrócą stada okoni tak wstrętnie wytępione przez wędkarzy...Na Sulejowie rybacy zniknęli, jak ryby zniknęły. Nie opłaca się targać sieci po pustym zbiorniku, który się wcześniej wyczyściło do łysa. Paliwo i praca kosztuje. Obecnie powolutku populacja ryb się tam odradza. O dziwo, mimo obecności łobuzów z wędkami! Jak to możliwe? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wobler129 Opublikowano 18 Lipca 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Lipca 2014 Oki czyli nic nie mogę zrobić, policja jest z nimi, nawet jakbym chciał udowodnić, że odłowili więcej - to nie mam jak - bo nie wiem ile mogą odłowić Przecież to jest chore. Dziękuję za odpowiedzi. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mosteque Opublikowano 18 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Lipca 2014 No jak chore? Nie widzisz, że jak łapią, to dobrze? Ważne tylko, żeby łapali we wtorki i czwartki, bo jak w środy pociągną, to wtedy ryb nie będzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sacha Opublikowano 18 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Lipca 2014 Pamiętam jez. Mokre z lat 80 i wiem jak było 10-15 lat później, dzierżawcą jest cały czas ta sama spółka. To że ja na wędkę miałem gorsze wyniki to można zwalić na brak umiejętności, fazę księżyca, ciśnienie, wiatr ze wschodu, zła przynęta, zła zanęta, za mała obrotówka, zdechła glizda i pewnie jeszcze kilka innych przyczyn. Ale i rybakom zdecydowanie spadły ilości odławianych ryb o czym już pisałem kiedyś. Wiedzy swojej nie czerpię z netu czy opowieści nad wodą ale wiele razy mieszkałem u ..........rybaka i koszystałem z jego łódki na tym czy innym jeziorze.Bodajże w połowie lat 90 Niemcy przedstawili ofertę na zakup żywego okonia i przysyłali specjalne samochody do przewozu ryb.O ile pamiętam to jednorazowy zaciąg potrafił przekroczyć 800kg, no ale płacili coś ok. 4 marek (8plz) za kilo a na skupie były po 1,70plz. I pewnie nie była to odosobniona oferta.Ale to są wody dzierżawione przez rybaków i to ich sprawa a to że po dupie dostają właściciele domków i agro to co innego.Mnie wq......a powtarzanie przez działaczy OM PZW jakim błogosławieństwem dla wody, ryb i wędkarzy są odłowy gospodarcze.To że odłowy muszą być wpisane w operat nie jest prawdą, są okręgi które tego nie mają.Prezes OM został chyba v-prezesem LGR Zegrze i pewnie zwiększą odłowy sieciowe bo jest świetnie a będzie lepiej a jak jest świetnie to wykazały wyniki MP w spiningu gdzie ponad 200 zawodników ledwo co złowiło . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.