Paweł nizinny Opublikowano 28 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2014 Sławek, złemu stanu rzeczy winna jest, na równi z wędkarskim i kłusowniczym przełowieniem oraz zanieczyszczeniem środowiska, gospodarka rybacka. Zastanowić się trzeba, jak to wszystko wpływało (degradowało) na obecny rybostan, w przestrzeni ostatniego wieku... Ja łowię od ok 25 lat, też znam opowiadania rybaków, kłusowników i wędkarzy znad Biebrzy czy Narwi, także mojego ŚP dziadka. Kiedyś to wędkarskie naturalne eldorado się musiało skończyć, i właśnie jesteśmy tego świadkami. Można by długo pisać i przetrzebionych stadach tarłowych itd... jak by powtarzać to częściej, też uznasz za populizm? pozdrawiamPaweł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek88 Opublikowano 28 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2014 Witam. Mam takie małe pytanko. Na jakich zasadach rybacy dzierżawiący wodę mogą ją odławiać? Czy ktoś oprócz dwóch siatkujących musi przy nich być? Jakiś nadzór? Jak często mogą to robić? Czy okresy ochronne i wymiary ochronne również ich obowiązują? Proszę o konkretne i sprawdzone informacje. Dziękuję.Sporo w temacie już zostało powiedziane. Od siebie mogę tylko dodać, że jakby tak spojrzeć na to z perspektywy poza RAPR to kłusownictwo i rybactwo śródlądowe w gruncie rzeczy jest bardzo podobne. To, iż na coś jest przyzwolenie nie znaczy, że jest mniej szkodliwe niż byłaby przeciwko temu ustawa, jedno i drugie jest złe a przy naszych realiach trudno wierzyć w uczciwą i przemyślaną politykę odłowów kontrolowanych. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 28 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2014 Jesli zechcielibyście na moment zdjąć kargulowe klapki , albo chociaż przestać klepać żenujące gazetowe frazesy , to zauważylibyście główną przyczynę . Brak jakiegokolwiek gospodarza PZW w tej roli to jest czysty nonsens , podobnie jak tandetne horyzonty jego udziałowców . Niczego prócz roszczeń nie jesteśmy niestety w stanie z siebie wycisnąć. Chociaż był kiedyś , za poprzedniej komuny taki okres kiedy funkcjonowały w związkowych strukturach MZGRW i to naprawdę działało .W końcu byłem tam dwa lata wolontariuszem !Potem grabowszczyzna skręciła na ćwierć wieku w związek sportowy i inne rozrywkowe fikołki , co było totalną bzdurą . Rybacy są jedynym naszym naturalnym sojusznikiem , tak jest zresztą w unii , USA , reszcie świata . To bardzo dobra perspektywa Biebrza miała kiedyś dość dbałego właściciela , ale od lat go nie ma , podobnie jak inne nasze rzeki 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł nizinny Opublikowano 28 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2014 Nie uważasz, że naszemu rybactwu bardzo daleko do rybaków z Unii, USA ?? Nie mówiąc o kłusownictwie zarówno wędkarskim jak i rybackim.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek_W Opublikowano 28 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2014 Niczego prócz roszczeń nie jesteśmy niestety w stanie z siebie wycisnąć. Chociaż był kiedyś , za poprzedniej komuny taki okres kiedy funkcjonowały w związkowych strukturach MZGRW i to naprawdę działało .W końcu byłem tam dwa lata wolontariuszem ! Jesteśmy w stanie wycisnąć znacznie więcej niż postawa roszczeniowa. Tylko ileż można walić głową w mur? To są sprawy, które wymagają całościowego podejścia od najwyższych aktów prawnych do samego dołu. Zresztą po wielokroć się tu powtarza, a potem i tak wraca ta sama dyskusja. Ta sama mackowata istota siedzi w innych związkach, działkowych, spółdzielczych, zawodowych. Rozmaite izby, cechy, kartele. To wszystko są pochodne praojca wszystkich centralnie zarządzanych, gnijących organizacji. Maksimum kontroli, minimum praw. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek88 Opublikowano 28 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2014 Wychodzę z założenia, że sytuacja się nie poprawi dopóty dopóki, odpowiednie organa nie będę wychodzić z założenia, że wody państwowe są dla wędkarzy a nie dla pozyskiwania i sprzedawania mięsa a zrzeszeni w PZW są tylko podatnikiem, z którego można czerpać i głaskać od czasu do czasu żeby płacił składki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 29 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Lipca 2014 Paweł , czyżbyś znów wskazywał uniwersalnego kozła ofiarnego dla mas pokrzywdzonych , ten upragniony parawan dla czytelników infantylnych pisemek , zbiorowego zdziecinnienia , tudzież powszechnej niemożności ? Rybak jest ok , tylko trzeba mieć zdolność do współdziałania , no i wolę właściwą inteligentnemu podmiotowi .. Sama umiejętność powtarzania ostentacyjnych bzdur zdecydowanie nie wystarczy .Zmówmy więc gorącą litanię do rozumu .. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł nizinny Opublikowano 29 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Lipca 2014 Sławku, szczerze to męczy mnie taka rozmowa... Daleko mi tez do obrażania kolegów "po kiju", bo tak też obieram Twoje niektóre wypowiedzi. Mam wyrobione zdanie na ten temat, głównie poprzez doświadczenia związane z działalnością w PZW oraz w sferze prywatnej w tej dziedzinie. pozdrawiamPaweł 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 29 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Lipca 2014 No rzeczywiście chyba lepiej jest klepać tanie frazesy . To bezpieczna forma bezdotykowa A zatem czas najwyższy na konkluzję , albo skromne zdanie odrębne ..Te osiemset ton niegdyś wyławiane przez rybaków z Biebrzy , to jest prawdziwa miara jej wydajności i mozliwości , której osiagnąć od lat nie potrafimy . Rybaków tam nie ma od ponad dwudziestu lat , rządzimy się sami , ale pustynia jest niezzmierzona jak Sahara , czyli wojownicze zawołanie adresowane do rybaków - siaty won!! , jest zupełnie bezprzedmiotowe , acz wspaniale kontentuje związkowych członków , podszczutych medialnie , dumnie na codzień ogryzających wodę pełną fantastycznych iluzji . Uczmy się od lepszych 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł nizinny Opublikowano 29 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Lipca 2014 Sławek, złemu stanu rzeczy winna jest, na równi z wędkarskim i kłusowniczym przełowieniem oraz zanieczyszczeniem środowiska, gospodarka rybacka. Zastanowić się trzeba, jak to wszystko wpływało (degradowało) na obecny rybostan, w przestrzeni ostatniego wieku... Ja łowię od ok 25 lat, też znam opowiadania rybaków, kłusowników i wędkarzy znad Biebrzy czy Narwi, także mojego ŚP dziadka. Kiedyś to wędkarskie naturalne eldorado się musiało skończyć, i właśnie jesteśmy tego świadkami. Można by długo pisać i przetrzebionych stadach tarłowych itd... jak by powtarzać to częściej, też uznasz za populizm? pozdrawiamPaweł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 30 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Lipca 2014 Nic się nie stało , nizinny, nic się nie stało .. To tylko mentalność trzeciej RP . Rybactwo też nam nie jest potrzebne . Nic nam nie jest potrzebne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mosteque Opublikowano 30 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Lipca 2014 Oczywiście, że rybactwo na wodach pzw nie jest potrzebne. Jest tam najgorszą zmorą i padło w tym wątku już multum argumentów dlaczego. A Ty dalej możesz swoją mantrę klepać, tylko się nie dziw, że ludzie nie chcą tego słuchać, bo to akurat nie jest dowodem ich niskiej inteligencji, co ciągle sugerujesz.Pasuje do Ciebie taka opowiastka o chłopie, sierpie i drugim, co do niego z kosą przyszedł. Znasz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maxtip Opublikowano 30 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Lipca 2014 ... tylko się nie dziw, że ludzie nie chcą tego słuchać...... ja chcę ... ... u mnie PZW raczej nie odławia i "raju" nie widać (może za rzadko bywam na rybach... może się nie znam... nie wiem)... a co do zmór, bardziej męczą mnie te tony pozostawionych po brzegach śmieci - do tego "nie idzie się" przyzwyczaić... 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mosteque Opublikowano 30 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Lipca 2014 A zarybia odpowiednio i walczy z kłusolami? Ryb nie przybywa od braku sieci (tzn. przybywałoby, gdyby nie było również wędkarzy). Chodzi o to, że od sieci ich ubywa, a nie przybywa, co jest oczywiste, ale, jak widać, nie dla każdego. Po to płacimy składki, żeby nam wody zarybiali i od kłusoli nas bronili, a nie wpuszczali na nie "legalnych kłusowników".Odnośnie do śmieci, to chyba nie sugerujesz, że komuś tu się one podobają? Za ten syf nad wodą łamałbym sq...nom łapy. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maxtip Opublikowano 30 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Lipca 2014 A zarybia odpowiednio i walczy z kłusolami? A jakżeby mogło być inaczej... nasze kochane PZW odpowiednio zarybia i dzielnie walczy ... winnych łapie i z dupy nogi wyrywa, a posłusznych nagradza... i krzykaczy-niewdzięczników wyrzuca... za drzwi... na bruk... na mróz... na pożarcie... na pohybel... na zbity pysk... ... co do śmieci oczywistym jest, że to nie my wędkarze śmiecimy... ktoś nam je tylko skutecznie podrzuca...na razie nie wiem kto, może to ta znienawidzona konkurencja? W każdym bądź razie będę czujny... jak coś to dam znać - będziesz pierwszy... Zjednoczony w walce, pozdrawiam ... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mosteque Opublikowano 30 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Lipca 2014 Włącz wykrywacz ironii...Pytanie było retoryczne, a to, że śmiecą wędkarze, to jest oczywista oczywistość, więc podśmiewanie się, że o tym niby nie wiem, jest lekko żałosne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 30 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Lipca 2014 Ależ mój drogi Mosteque , mój ty serdeczny kolego w hobby - czyż godzi się , aby forum aspirujące do miana opinotwórczego zapewniało tutejszym lemingom komfort poznawczy , przemilczając niewygodne fakty , lubo też ordynarnie falsyfikując rzeczywistość ?! Furda tam z lemingami i ich obolałymi emocjami - bo zaraz będą się gniewać i pienić , niech im redaktorkowie dobrze zrobią , ale my przecież zmierzamy do obiektywnej prawdy ! A ja mówię jak jest .. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madpaw Opublikowano 3 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Października 2014 Najgorsze w tym wszystkim jest to, że po latach walki o większe zarybienia, walki z kłusolami ( szarpakowcami) człowiek zaczyna mieć to wszystko w d, bo co by nie robił to i tak nic nie zmieni. Czasem sobie myślę, no trudno nie biorą, może nie umiem zlokalizować ryb, ale na litość boską, czemu nad rzeką jest tyle opakować po robakach, zanętach i przynętach, no kormorany nie latają z paczką fajek. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WojtekCIN Opublikowano 4 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października 2014 Mamy z kolegą tą wątpliwą przyjemność łowić ( sic!) w tym roku na wodach pewnego GR w kujawsko - pomorskim. GR reklamuje się jako instytucja posiadająca pod sobą 50 jezior z plusem, swoją drogą piękne akweny. Celowo nie przytaczam nazwy ale bardzo pasuje ona do sytuacji - jest pusto, albo inaczej mówiąc łyso. Siatkówka stosowana to codzienność, i to są instalacje po 200 metrów z plusem. Jeździliśmy po jeziorach z echosondą, stawaliśmy na górkach, smigamy z brzegu na różne metody i jest wielkie Nic! Dzwonilismy pytać czy tak powinno być to nam kierownictwo powiedziało " jaki wędkarz taka ryba". Jak można było spierdoczyć tak piękne jeziora? Dramat. Wysyłane z mojego LG-D405 za pomocą Tapatalk 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madpaw Opublikowano 4 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października 2014 To jest właśnie Polska rzeczywistość, szlak mnie trafia jak coś takiego słyszę "jaki wędkarz taka ryba". Jakoś w EU mogli pogodzić hobby, jakim jest wędkarstwo z rybołówstwem śródlądowym. Rybacy płaczą odkąd weszliśmy do Uni, gdyż ta dopłaca, aby ryb nie łowić w takich ilościach i część rybaków musiała się przekwalifikować. Mentalność, kasa i parcie na zyski doprowadziły do tak opłakanego stanu ryb pływajacych w wodach PZW. Chwała Bogu, że powstały zbiorniki komercyjne, bo niedługo jak pojadę z córką nad wodę PZW to będę jej mógł pokazać tylko masę wędkarzy, kormorany i inne ptactwo wodne... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WojtekCIN Opublikowano 4 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października 2014 My juz powiedzieliśmy: pierwszy i ostatni raz. Wysyłane z mojego LG-D405 za pomocą Tapatalk 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mosteque Opublikowano 5 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Października 2014 @Madpaw, myślę, że Sławek zaraz Ci wyjaśni, że na komercjach byłoby znacznie więcej ryb, gdyby wpuścić tam rybaków Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.