saw Opublikowano 25 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lipca 2014 Sławku, pora pomyśleć o zmianie hobby. Proponuję szachy. Nie zamierzam Lubie trwać w tym chociaż mam tą świadomość, że nie robię dobrze... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Iras1975 Opublikowano 25 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lipca 2014 Nie zamierzam Lubie trwać w tym chociaż mam tą świadomość, że nie robię dobrze...Chyba na palcach jednej ręki można policzyć ludzi(z tego forum), którzy mają taką świadomość i potrafią się do tego przyznać. Pozostałym chyba się wydaje, że złów i wypuść to szczyt wędkarskiej ewolucji. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dienekes Opublikowano 25 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lipca 2014 (edytowane) Bo w istocie nim jest. Z kolei przeciwieństwo Złów i Uwolnij, tj walenie wszystkiego w łeb to jego najniższa, najbardziej prymitywna, pierwotna forma. Świadomość, że uprawiając wędkarstwo kaleczy się żywe zwierzęta to jedno, przekonanie, że lepiej jest zabić niż zranić, to coś zupełnie innego. Na szczęście, te dwie kwestie nie zawsze idą w parze. Edytowane 25 Lipca 2014 przez Dienekes 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Iras1975 Opublikowano 25 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lipca 2014 (edytowane) Łowienie bez haczyków na to nie wpadliście. Był tu już taki jeden, co podobno woblery bez kotwiczek wrzucał do wody i cieszył się samymi braniami.. został wyśmiany, ale czy to śmieszne. Skoro łowi się ryby i je wypuszcza, to czemu nie spinningować przynętą bez uzbrojenia. Edytowane 25 Lipca 2014 przez Iras1975 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sacha Opublikowano 25 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lipca 2014 Łowienie bez haczyków na to nie wpadliście. Był tu już taki jeden, co podobno woblery bez kotwiczek wrzucał do wody i cieszył się samymi braniami.. został wyśmiany, ale czy to śmieszne. Skoro łowi się ryby i je wypuszcza, to czemu nie spinningować przynętą bez uzbrojenia.Sugerowałem takie rozwiązanie jakieś 2-3 lata temu i tutaj na SD. Branie będzie, chwila holu też czyli adrenalina a wielkość ryby w domyśle. Zaletą tego rozwiązania jest to że każda ryba była rekordowa (w opowiadaniu ). 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pitt Opublikowano 25 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lipca 2014 dywagacje i licytacje coraz dalsze od tematu ... czyli jak zawsze, a szkoda Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dienekes Opublikowano 25 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lipca 2014 Szlachetni, jakże etyczni, zabójcy ryb najwyraźniej zapomnieli, że woblerem, o zgrozo, zęby rybom można wybić. Krzywda niesłychana. Zabić więc i tak trzeba. By nie cierpiała ku uciesze troglodytów gotowych uwolnić każdą złowioną rybę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
saw Opublikowano 25 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lipca 2014 Szlachetni, jakże etyczni, zabójcy ryb najwyraźniej zapomnieli, że woblerem, o zgrozo, zęby rybom można wybić. Krzywda niesłychana. Zabić więc i tak trzeba. By nie cierpiała ku uciesze troglodytów gotowych uwolnić każdą złowioną rybę.Radku to że nie zrozumiałeś nie upoważnia do wyśmiania poglądów innych, wręcz przeciwnie. C&R to tylko wybór mniejszego zła co nie oznacza, że od bicia piany na forumach zło stanie się dobrem, przemyśl to. Oczywiście, że wypuszczanie jest lepsze od bezmyślnego pustoszenia wody jednak nie należy traktować tej postawy jako jedynie słusznej i ostatecznie najlepszej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kardi Opublikowano 25 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lipca 2014 A ja zawsze zastanawiam się co pomyśli młody wędkarz,nowy użytkownik naszego forum gdy zajrzy już jakimś cudem do tego działu. Podoba mu się jerkbaitowy sznyt,kupił już wędkę i kołowrotek i zaczyna lub kontynuuje swą wędkarską przygodę.Łowił i zgodnie z regulaminem zabierał wcześniej ryby,a może widział jak robili to jego krewni i koledzy.Czuje jednak,że coś "jest na rzeczy" z tym wypuszczaniem ,że może warto dołączyć do tej grupki która o tym pisze,spróbować,no po prostu obczaić temat. No i co??? No i dupa ! Nawet jesli wbrew otoczeniu uwolni część ryb to za mało!Nawet jeśli wbrew otoczeniu uwolni wszystkie ryby to za mało! Męczy,dręczy,uwalnia,ale mieć powinien poczucie niedostatku,nikczemności podjętego zobowiązania ! Wybaczcie,ale z punktu widzenia zamierzonego celu taki przekaz jest idiotyczny . Głębokie wątpliwości części dyskutantów,moralne dylematy typu" wypuszczam,ale to nic nie znaczy" odebrane będą bez oczekiwanego zrozumienia.Odebrane będą jako zaprzeczenie c&r,jako po prostu zawracanie głowy. Należy postawić sobie cele w miarę nieodległe i skłonić nowych ,lub doświadczonych ,ale zastanawiających się ,do oswojenia się z uwalnianiem ryb.Hamletyzowanie w tej kwestii jest przeciwskuteczne i w przedmiotowym temacie nie daje nic.Oprócz oczywiscie przyjemnosci intelektualnych dywagacji,nadających się idealnie do korespondencji prywatnej lub blogowych rozważań. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dienekes Opublikowano 25 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lipca 2014 (edytowane) Sławku, faktycznie czegoś nie rozumiem. Nie rozumiem, jak na forum propagujacym wypuszczanie złowionych ryb bierze się w obronę ludzi zubożających nasze łowiska i nazywa ich postępowanie bardziej etycznym. Nie rozumiem również, jak bicie piany przez ww. może być aprobowane przez kogoś, kto ryby uwalnia i jednocześnie jak taka osoba może zarzucać bicie piany przez zwolenników C&R. Nigdzie nie napisałem, że wedkarstwo jest dobrem. Ba, sam wielokrotnie odnosiłem się do jego ciemnej strony. Nie godzę się jednak na wypisywanie herezji w stylu "Lepiej rybę zabić, niż wypuścić z małą dziurką po haku". Widocznie nie tylko ja czegoś nie zrozumiałem, skoro wycieczki osobiste weszły w równanie. Resztę zrozumiałem, wbrew temu, co myślisz, doskonale - kilka osób najwyraźniej pomyliło adres. Edytowane 25 Lipca 2014 przez Dienekes 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
saw Opublikowano 25 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lipca 2014 bierze się w obronę ludzi zubożających nasze łowiska i nazywa ich postępowanie bardziej etycznym. Nie widziałem takiego posta, może coś przeoczyłem. Nie godzę się jednak na wypisywanie herezji w stylu "Lepiej rybę zabić, niż wypuścić z małą dziurką po haku". Tego też nie widziałem, chyba czytamy różne tematy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dienekes Opublikowano 25 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lipca 2014 To kwestia nie tylko wielowątkowa, ale i wykraczająca również poza ramy tego forum. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
drag Opublikowano 25 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lipca 2014 ... Skoro łowi się ryby i je wypuszcza, to czemu nie spinningować przynętą bez uzbrojenia.Ponieważ łowienie i wypuszczanie ryb ma głęboki sens,zaś spinningowanie przynęta bez uzbrojenia nie ma sensu nawet przy jej testowaniu.Ty akurat powinieneś to wiedzieć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert.bednarczyk Opublikowano 25 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lipca 2014 A ja zawsze zastanawiam się co pomyśli młody wędkarz,nowy użytkownik naszego forum gdy zajrzy już jakimś cudem do tego działu. Podoba mu się jerkbaitowy sznyt,kupił już wędkę i kołowrotek i zaczyna lub kontynuuje swą wędkarską przygodę.Łowił i zgodnie z regulaminem zabierał wcześniej ryby,a może widział jak robili to jego krewni i koledzy.Czuje jednak,że coś "jest na rzeczy" z tym wypuszczaniem ,że może warto dołączyć do tej grupki która o tym pisze,spróbować,no po prostu obczaić temat. No i co??? No i dupa ! Nawet jesli wbrew otoczeniu uwolni część ryb to za mało!Nawet jeśli wbrew otoczeniu uwolni wszystkie ryby to za mało! Męczy,dręczy,uwalnia,ale mieć powinien poczucie niedostatku,nikczemności podjętego zobowiązania ! Wybaczcie,ale z punktu widzenia zamierzonego celu taki przekaz jest idiotyczny . Głębokie wątpliwości części dyskutantów,moralne dylematy typu" wypuszczam,ale to nic nie znaczy" odebrane będą bez oczekiwanego zrozumienia.Odebrane będą jako zaprzeczenie c&r,jako po prostu zawracanie głowy. Należy postawić sobie cele w miarę nieodległe i skłonić nowych ,lub doświadczonych ,ale zastanawiających się ,do oswojenia się z uwalnianiem ryb.Hamletyzowanie w tej kwestii jest przeciwskuteczne i w przedmiotowym temacie nie daje nic.Oprócz oczywiscie przyjemnosci intelektualnych dywagacji,nadających się idealnie do korespondencji prywatnej lub blogowych rozważań. Rzeczywiście Paweł te dywagacje poszły za daleko, do czego i ja swoje trzy grosze dołożyłem.Efekt widać - dyskusja się podgrzewa, przekaz zaciemnia, a wszystko idzie w kierunku napier....ki głównie pomiędzy w wędkarzami stosującymi C&R (tak sądzę). Lepiej jeśli każdy sam rozstrzygnie w sobie dylematy etyczne łowić czy nie łowić ?A jeśli jest na tym forum to znaczy, że zdecydował się łowić. Ja z wędkarstwa nie zrezygnuję, a jeśli zakażą zejdę do podziemia.Nic lepszego niż C&R na horyzoncie nie widzę, więc będę wyznawał i propagował, optując za zdecydowanym zaostrzeniem limitów i wymiarów. Jednak z drugiej strony chcę powiedzieć jasno i wyraźnie, że niektóre teksty (nie Twoje Paweł) wobec Sławka Sobolewskiego i wręcz manipulacje jego wypowiedziami są grubym przegięciem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
joker Opublikowano 25 Lipca 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lipca 2014 (edytowane) Wybaczcie,ale z punktu widzenia zamierzonego celu taki przekaz jest idiotyczny . Miałem o czymś innym, jednak dotknąłeś ważkiego tematu. Cel. To gównie do tych, którzy już się "ochrzcili" na tych, którzy dają życie każdej rybie. Nie ważne co mówi o tym Ustawa, nie ważne, czy dany gatunek niszczy dany akwen. Nie zabijam i koniec. Kropka. Nie ma dyskusji. Fajnie. Czy na pewno propagowanie idei C&R może być celem? Tylko o to chodzi? Jeśli taki jest cel Jerkbait, to podniosłość niektórych wpisów jest dość zabawna. Nie obrażam. Daję sygnał. Czy tylko gadanie, czy zmiany Ustaw? Jak to sobie wyobrażacie. Jaki jest sens promocji, jeśli nie ma ostatecznej wizji? Łapiecie mam nadzieję, z czego wynika nerwowość w dyskusjach. Do tego pyskówki do umiarkowanych. Nawet jeśli celem Jerkabait jest doprowadzenie do całkowitego wypuszczenie wszystkich złowionych ryb, to nie wylewa się dziecka z kąpielą. Nie powinienem, podejmę się. W USA jest takie powiedzenie. "Nie strząsa się muchy z czoła innego człowieka siekierą." (przepraszam, ze nie w oryginale) O co chodzi? Masz dobre intencje, widzisz problem i używasz niewłaściwego narzędzia. W tym przysłowiu nie jest powiedziane, że człowiek dostaje siekierą w czoło. Masz dobre intencje i chcesz jedynie przegonić tą muchę. Problem w tym, że masz w ręku siekierę i nią machasz przed czołem tego człowieka. Co on pomyśli? Jak zareaguje? Wariat! Lepiej trzymać się od niego z daleka! Kto macha przed czyjąś głową siekierą! Ty (Kardi to nie do ciebie, lecz do każdego) widzisz problem - mucha na czole. Czoło symbolizuje czyjś umysł, sposób postępowania. Co należy zrobić? Po pierwsze odłożyć siekierę.Błagam, niech ktoś zacznie powstrzymywać tych, którzy obrażają te osoby, które biorą tą jedną rybę od czasu do czasu. Może to jest złe, jednak ugryźcie się w język na tym etapie. Po drugie powiedz prostym językiem o problemie w jego umyśle ( mucha na czole) i pozwól by sam ją strząsnął lub nawet pacnął się w czoło. Niektórzy na tym Forum walą siekierami bez opamiętania. Po trzecie. Możesz, o ile widzisz, że człowiek sam sobie z tym nie poradzi, zaproponować mu pomoc w strząśnięciu tej muchy. Edytowane 25 Lipca 2014 przez joker 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Iras1975 Opublikowano 25 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lipca 2014 (edytowane) dywagacje i licytacje coraz dalsze od tematu ... czyli jak zawsze, a szkoda Racja. Co prawda nie chodzę(i nie zamierzam) w ciuchach z naszywkami C&R, ale mam na koncie jednego kolegę przekonanego do wypuszczania ryb - głównie okazów. Kolega jest bardzo bystry, szybko się uczy i nie trzeba mu zbyt długo tłumaczyć pewnych kwestii. Pogadałem sobie z nim na początku jego przygody spinningowej, wytłumaczyłem jak wygląda rozród, tempo wzrostu pewnych gatunków ryb, wydajność danej wody, pokazałem też, jak skuteczny potrafi być człowiek posługujący się wędką i ile ryb w ciągu roku może wyjechać na brzeg. Po tych lekcjach zaczął wypuszczać ryby, nie wszystkie, ale na moich oczach odpływały okonie 40-45 i inne ryby. Podszedłem do sprawy raczej matematycznie. PS. Byłbym zapomniał, obudziłem w nim jeszcze egoistę mówiąc: - Wypuszczasz te ryby dla siebie.. i to chyba podziałało najbardziej. Może kiepski argument, ale był skuteczny. Edytowane 25 Lipca 2014 przez Iras1975 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dienekes Opublikowano 25 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lipca 2014 Brawo Irku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SPIDERLING84 Opublikowano 25 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lipca 2014 Wracając do sedna tematu, tj. "czy jestem za czy przeciw wypuszczaniu ryb" chciałem powiedzieć, że moim zdaniem...Ech, cholera to nie ten temat. Tu przecież chodzi o "skuteczne sposoby propagowania wypuszczania złowionych ryb". A już chciałem obwieścić wszem i wobec jakie to JA mam zdanie na temat wypuszczania ryb! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sacha Opublikowano 25 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lipca 2014 Odniosę się do postu Jokera.Jeśli mi ktoś będzie z uporem maniaka zawracał d...... (głowę) swoimi ideami to zapewniam że mam swoje idee i nie ma takiej opcji żeby mi ktoś dyktował jak ma być.Pora spać ale obawiam się że po raz kolejny zostane słownie sponiewierany co mnie zupełnie nie rusza. Czy ktoś oprocz tego że jest zwolennikiem C&R może spojrzeć na otaczającą rzeczywistość? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
joker Opublikowano 26 Lipca 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Lipca 2014 Jeśli mi ktoś będzie z uporem maniaka zawracał d...... (głowę) swoimi ideami to zapewniam że mam swoje idee i nie ma takiej opcji żeby mi ktoś dyktował jak ma być. Jeśli żona poda ci zupę pomidorową, bo akurat to uwarzyła, a ty uważasz, że powinien być krupnik. to będziesz wolał chodzić głodny bo nikt nie będzie ci tu dyktował co masz jeść Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pitt Opublikowano 26 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Lipca 2014 Odniosę się do postu Jokera.Jeśli mi ktoś będzie z uporem maniaka zawracał d...... (głowę) swoimi ideami to zapewniam że mam swoje idee i nie ma takiej opcji żeby mi ktoś dyktował jak ma być. powiem wprost i po raz ostatni - jezeli stacja radiowa sie nie podoba, to prosze sobie ustawic inna! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
joker Opublikowano 26 Lipca 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Lipca 2014 (edytowane) Nie należy się denerwować. Czas przywyknąć jak mawiał Pawlak w "Kochaj, albo rzuć" Jerzy Kowalski"Ciekawa notatka i sądzę, że informacje docierające z "komercyjnej" strony będą, paradoksalnie, traktowane jako bardziej wiarygodne i przekonujace niż z innych źródeł ..." Mnie to kompletnie nie zaskakuje. Czy ktoś odpowie dlaczego nie powinno to dziwić Kowalskiego? Odczekałem i uzupełniam wypowiedź. Są różne poziomy i rodzaje autorytetów. Jeśli Jerzemu Kowalskiemu zapcha się sracz, to zadzwoni po hydraulika i ten będzie dla niego najwyższym autorytetem. Kompletnie nie ma dla Jerzego Kowalskiego znaczenia, czy ten hydraulik ma papiery mistrzowskie, czy ma za sobą pracę doktorską na temat udrożniania sraczy. Jerzy Kowalski chce mieć jedynie przepchany i drożny sracz! Jeśli ten hydraulik mu sracz udrożni, to Jerzy Kowalski nic więcej nie potrzebuje.Tak samo jest z docieraniem z ideą C&R do ludzi. Jeśli pojadę z kimś na ryby i on krótko wspomni o tym że wypuszcza i dlaczego to robi, a ja wiem, że on łowi i wypuszcza dużo ryb, to nawet jeśli nie będzie pokazu po złowieniu, mogę zmienić swoje podejście, o ile te ryby do tej pory zabieram. Kompletnie nie ma dla mnie znaczenia ile lat do tego dochodził, ile ma za sobą artykułów i jakie ma osiągnięcia zawodowe w tej materii. To cały mechanizm jaki za tym się kryje. Żeby można było użyć Jerzego Kowalskiego, lub żeby on sam mógł dotrzeć do szerszego grona, musi mieć przygotowaną scenę. Teraz słowo o poziomach autorytetów. Posłużę się takim przykładem. Na Forum są wędkarze. Zapewne niektórzy teraz przeżyli szok.Jeśli odgrodzę się od wędkarzy statusem, zawodem lub innymi sprawami, tracę moc docierania w tym miejscu. Każdy staje się Forumowiczem po rejestracji. Jednak wędkarzem, czyli jednym z nas staje się na 100% w "Wieściach z nad wody". To dlatego Rozemiejer ma większą siłę przekazu niż Kowalski, i z komercją nie ma to nic wspólnego. Jerzy Kowalski ma autorytet merytoryczny, a taki autorytet dopiero działa jeśli jesteśmy do niego wcześniej przygotowani. Przykład. Jesteś nad wodą i spotykasz innego wędkarza, który łowi przy tobie dużo ryb. Tak jest, on już ma w twoich oczach autorytet w tej najważniejszej dla ciebie dziedzinie. Rozmawiacie. On wspomina o wspaniałym miejscu dla wędkarzy, gdzie wiele się nauczył i poznał tam też wspaniałych wędkarzy, to Jerkbait. Rejestrujesz się zatem na Jerkbait. Jedną z pierwszych rzeczy które zaczniesz przeglądać są wieści z nad wody. Tu są "prawdziwi wędkarze". Jeśli, których z nich wypowie się w innych tematach, to jesteś skłonny się przyjrzeć tym tematom. Jeśli napisze, że jest ciekawy artykuł Jerzego Kowalskiego, to szanse że go przeczytasz i to z uwagą są bardzo duże. Jesli nad wodą powiesz mu, że naukowiec Kowalski pisze artykuły o C&R, to on po prostu dalej pójdzie na ryby. Jerzy Kowalski jest cennym kamieniem, jednak potrzebuje oprawy, niestety. Nie może wpływać na wędkarzy sam, chociaż może myśleć i ma ku temu prawo, że wpływa. Jedyna szansa na wzmocnienie oddziaływania takich osób, to włączenie ich do tego ciągu poziomów autorytetów. Albo Kowalski dotrze do Remka, Szymańskiego, i innych cenionych wędkarzy posiadających możliwości oddziaływania medialnego, albo oni muszą dotrzeć do niego i innych takich osób w kraju i na świecie i stworzą drużynę, w której każdy gra na swoim poziomie. Tyle o tym prostym mechanizmie. Reszta w waszych rękach. PSTen wpis Sochy pięknie to podsumowuje"Jadłospis ustalamy wcześniej no i ......... to ja gotuje." Nie można nikogo zmusić, ale można przez to razem z nim przejść. Po tym on już sam podejmuje właściwą decyzję i zrobi to, bo to on ją podjął bez nacisku drugiej strony. Edytowane 26 Lipca 2014 przez joker Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert67 Opublikowano 26 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Lipca 2014 Reasumując: 10% użytkowników portalu promującego C&R stosuje zasady świadomie i w przekonaniu słuszności idei.Reszta użytkowników to: Niezdecydowani, nawiedzeni, zbłądzeni, ciekawscy, zadymiarze...być może inwencja w tej materii pomoże innym dopisać pozostałe grupy...Temat jest o sposobach i nie dotyczy wątpiących .W takim skrócie bo,...wszystkim którym dobro wód krajowych "spędza sen z powiek" i "zabranie jednej rybki w sezonie" nie robi różnicy "gratuluję zrozumienia tematu" .To, że skala szkodliwości miedzy "zabieraniem" jest różna niektórzy zdążyli już zauważyć. Można to poczytywać za ogromny postęp w ciągu wszystkich lat istnienia portalu o wiodącej tematyce C&R .Najważniejszym obecnie problemem stało się wytypowanie który ze szkodników jest bardziej szkodny... paranoja i kolejne punkty za "bystrość" w postrzeganiu zagadnienia .Wreszcie zwieńczenie gotyckiej budowli...spojrzenie na ubóstwo intelektualne współczesnych "rybołapów"...czy wiecie,że wędkarstwo to archaizm ? Czy przypuszczaliście w naiwności, iż pozostanie niezauważony przez przyszłe pokolenia barbarzyński proceder któremu się oddajecie ? . I tego wszystkiego można dowiedzieć się na Jerkbaicie .Wystarczy tylko założyć jakikolwiek temat , odpowiedzi na nurtujące Was (oraz nie) pytania już wkrótce albo wręcz, w drodze zanim zdążycie je wysłać . 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Parf Opublikowano 26 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Lipca 2014 Jedzenie dużych drapieżników jest bardzo niezdrowe i ryzykowne, bo przez swoje ciężkie życie przefiltrowują tony syfu począwszy od ludzkich odchodów i chemikaliów oraz metali ciężkich. Dodatkowa porcja trucizn pochodzi z pożywienia jakim są ryby i inne zwierzęta, a duże drapieżniki to ostatni element łańcucha pokarmowego i jedzenie ich jest po prostu fe i be. Tak mówię i ludzie niech mają nad czym pomyśleć nad talerzem z filetem. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
joker Opublikowano 26 Lipca 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Lipca 2014 Reasumując: 10% użytkowników portalu promującego C&R stosuje zasady świadomie i w przekonaniu słuszności idei. Robercie,jest zatem o co zabiegać. Prawo Pareto to 80 do 20, a 10% to bardzo dużo. Dlatego warto podawać lepsze sposoby zachęcania do C&R. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.