saw Opublikowano 10 Sierpnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2014 Ludzie którzy nie są świadomi dlaczego (przy aktualnej polityce wykorzystywania zasobów) powinni wypuszczać ryby lub wręcz nie chcą tego robić mają po swojej stronie i wg. własnej świadomości kilka twardych argumentów z którymi trudno jest nam się zmierzyć. 1. Ryba jest zdrowa, jest świeża i smaczna.2. Ryba to naturalny pokarm człowieka, jest niezbędnym elementem diety.3. Ryba to zasób, tak jak grzyby, maliny czy jagody w lesie i nie ma nic złego w jedzeniu złowionych ryb. Tutaj należałoby przyznać im rację ponieważ rzeczywiście to są argumenty prawdziwe i logiczne. Argumenty są jasne ale ich zasadność zmniejsza się wprost proporcjonalnie do ilości zasobów w danym ekosystemie, krótko mówiąc - im mniej ryb w wodzie tym argumenty wydają się być bardziej irracjonalne. Podstawowym problem do rozwiązania jest fakt, że statystyczny wędkarz nie ma specjalnego pojęcia ile i jakie mogą być ryby w wodzie w której łowi, jaki jest potencjał i możliwości akwakultury a jakie są zagrożenia i konsekwencje nieprzemyślanych działań. Wędkarz tego nie wie, ponieważ się tym nie interesuje i nie ma głębszych przemyśleń na ten temat a co najważniejsze, nikt o tym nie mówi. Słyszy się co prawda i widać to po wynikach wędkarskich, że ryb jest dramatycznie mało natomiast nie są to informacje poparte badaniami z przysłowiową pieczątką. Rozwiązanie tego problemu chociażby w cząstkowy sposób mogłoby pomóc w podejmowaniu decyzji i odwołaniu się do sumienia wędkarza. Biorąc pod uwagę wyłącznie wody PZW (ponieważ inne przeznaczone do "uprawy" nie nadają się do edukacji z wiadomych powodów) niestety nie mamy zbyt wielu możliwości. Polityka przyjęta przez PZW jest absurdalna w tym temacie, nie tylko nie ujawnia, że ryb jest co raz mniej ale wręcz stara się udowodnić, że jest ich tak samo dużo jak 40 lat temu. Mamy natomiast możliwości dokumentowania własnych efektów wędkarskich i powinniśmy to robić.Jak inaczej wyglądałaby rozmowa z młodym nieukształtowanym w tym zakresie wędkarzem jeśli moglibyśmy nasze słowa poprzeć zapiskami własnymi lub bazą danych takich zapisków np. w sieci. Internet daje nieograniczone możliwości dzielenia się wiedzą i należy wykorzystać te możliwości również w tym zakresie. Warto byłoby przemyśleć możliwość utworzenia odpowiedniej wspólnej bazy danych zapisków wędkarskich. W odniesieniu do edukacji to potężne narzędzie. Przemawiająca byłaby statystyka z wynikiem kilku marnych rybek w obliczu kilkudziesięciu godzin spędzonych na łodzi. Dlaczego o tym piszę? Wielu z nas jeszcze lub już żyje w świadomości, że ryby nie biorą w marcu, kwietniu, maju, czerwcu itd. ze względu na ciśnienie, zmiany pogodowe i inne tego typu bzdury. Sporadycznie, tak natomiast nie jest to regułą a taką próbujemy sobie zakotwiczyć. Zatem przede wszystkim do osiągnięcia celu należałoby mieć możliwość kontrargumentowania i argumenty muszą być co najmniej równoważne. Wskazówki umożliwiające samo działanie są owszem istotne, pokazywanie sprzętu i szeregu działań c&r ma sens tylko wtedy kiedy podjęta jest świadoma decyzja o chęci wdrożenia c&r. Bez zaszczepienia w świadomość wędkarza potrzeby i konieczności pewnych zachowań zaginanie zadziorów i ostentacyjne wypuszczanie mogą i powodują niesmak, burzliwe dyskusje i dystansy które są zbędne. Bez uświadomienia dyskusja jest bezowocna, próba udowodnienia że czarne jest białe kończy się fiaskiem. Nawet jeśli wędkarz pod wpływem pewnych nacisków będzie wypuszczał ryby nie będzie świadomy dlaczego to robi, bo koledzy tak robią, bo to jest "nowoczesne wędkarstwo" (na j.pl tak napisali) itd. W rezultacie cel jest osiągnięty ale czy na pewno? Wg. mnie tylko połowicznie, wędkarz nieuświadomiony nie będzie potrafił przekazać odpowiedniej wiedzy dalej i łatwo ulegnie naciskom ze strony innych osób np. rodziny która aktualnie ma chęć na świeża smaczną rybę. W odniesieniu do wypowiedzi Jokera, że argumenty nie działają na ludzi zmuszony jestem się nie zgodzić. Argumenty działają na ludzi o ile potrafimy je stworzyć i odpowiednio przekazać. Sądzę, że stworzenie wspólnej bazy wiedzy o wynikach wędkarskich jerkbait byłoby fizycznym namacalnym i prawdziwym dokumentem świadczącym o faktycznym stanie rzeczy. Każdy mógłby się do tego odwołać i ocenić jaka jest rzeczywistość. Zgromadzenia łatwo dostępnych danych w jednym miejscu miałoby poważny wpływ na świadomość czytelnika i skłaniałoby do przemyśleń i refleksji. Oczywiście nie byłoby potrzeby wskazywania lokalizacji wędkowania (nie taki jest cel).Jeśli wspólnie doszlibyśmy do wniosku, że jest to potrzebne chętnie pomogę. Odpowiednio podane informacje mogłyby pomóc w podjęciu decyzji o zmianie diety na rzecz innych pokarmów. Co wy na to? Pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sacha Opublikowano 10 Sierpnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2014 Słyszy się co prawda i widać to po wynikach wędkarskich, że ryb jest dramatycznie mało natomiast nie są to informacje poparte badaniami z przysłowiową pieczątką. Rozwiązanie tego problemu chociażby w cząstkowy sposób mogłoby pomóc w podejmowaniu decyzji i odwołaniu się do sumienia wędkarza. Biorąc pod uwagę wyłącznie wody PZW (ponieważ inne przeznaczone do "uprawy" nie nadają się do edukacji z wiadomych powodów) niestety nie mamy zbyt wielu możliwości. Polityka przyjęta przez PZW jest absurdalna w tym temacie, nie tylko nie ujawnia, że ryb jest co raz mniej ale wręcz stara się udowodnić, że jest ich tak samo dużo jak 40 lat temu. Mamy natomiast możliwości dokumentowania własnych efektów wędkarskich i powinniśmy to robić. Przemawiająca byłaby statystyka z wynikiem kilku marnych rybek w obliczu kilkudziesięciu godzin spędzonych na łodzi. Dlaczego o tym piszę? Wielu z nas jeszcze lub już żyje w świadomości, że ryby nie biorą w marcu, kwietniu, maju, czerwcu itd. ze względu na ciśnienie, zmiany pogodowe i inne tego typu bzdury. Sporadycznie, tak natomiast nie jest to regułą a taką próbujemy sobie zakotwiczyć. W odniesieniu do wypowiedzi Jokera, że argumenty nie działają na ludzi zmuszony jestem się nie zgodzić. Argumenty działają na ludzi o ile potrafimy je stworzyć i odpowiednio przekazać. Sądzę, że stworzenie wspólnej bazy wiedzy o wynikach wędkarskich jerkbait byłoby fizycznym namacalnym i prawdziwym dokumentem świadczącym o faktycznym stanie rzeczy. Każdy mógłby się do tego odwołać i ocenić jaka jest rzeczywistość. Zgromadzenia łatwo dostępnych danych w jednym miejscu miałoby poważny wpływ na świadomość czytelnika i skłaniałoby do przemyśleń i refleksji. Oczywiście nie byłoby potrzeby wskazywania lokalizacji wędkowania (nie taki jest cel).decyzji o zmianie diety na rzecz innych pokarmów. Co wy na to?Badania badaniami a i tak nikt z nas w to nie wierzy bo mamy własne obserwacje. Kilka lat temu na jednym z najstarszych portali wędkarskich ichtiolog z Mazur powiesił opracowanie gdzie między innym było o spadku pogłowia ryb w jeziorach, wędkarze też tam byli ale było też sporo o innych przyczynach ani związanych z wędką czy siecią. Pewnie wielu z Was obruszyłoby się bo co tam taki ichtiolog wie? głupoty pisze i tyle bo mu kazali. Jednak zapewniam że był w tym sens. O polityce PZW nie będę pisał bo jakieś kilka tysięcy postów już pewnie napisałem na różnych portalach i na portalu ZG PZW też ale to tak jak walenie głową w mur a większość z Was podziela mój pogląd.Statystyka ??? Sławek, jakiś czas temu OM PZW podał dane że w/g rejestrów wędkarz z wód OM zabrał ponad 15 kg ryb, to ja się pytam który z Was zeżarł moje 15kg .W ub. roku byłem 35 czy 36 x na rybach na wodach mazowieckich , białopodlaskich i siedleckich i z wody PZW nic nie wziąłem a w tym roku (rejestr leży przed mną) byłem no, nie śmiać mi się ....... 8x (Norwegii nie liczę) i też nic nie brałem. Obserwując swoje wyniki jakoś w dane PZW uwierzyć nie mogę. Czy ryby biorą w wymienionych przez Ciebie miesiącach? już o sytuacji pisałem ale przypomnę:Bug w górę od Małkini jakoś pod koniec maja kilka lat temu. I napotkany spiningista narzeka że łazi cały dzień i nic , zresztą ja też. A później mówi że w lutym jak kra nie płyneła to po kilka szczupaków dziennie brał. A później się dziwi że w maju nie biorą .. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
saw Opublikowano 10 Sierpnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2014 Badania badaniami a i tak nikt z nas w to nie wierzy bo mamy własne obserwacje. Kilka lat temu na jednym z najstarszych portali wędkarskich ichtiolog z Mazur powiesił opracowanie gdzie między innym było o spadku pogłowia ryb w jeziorach, wędkarze też tam byli ale było też sporo o innych przyczynach ani związanych z wędką czy siecią. Pewnie wielu z Was obruszyłoby się bo co tam taki ichtiolog wie? głupoty pisze i tyle bo mu kazali. Jednak zapewniam że był w tym sens. O polityce PZW nie będę pisał bo jakieś kilka tysięcy postów już pewnie napisałem na różnych portalach i na portalu ZG PZW też ale to tak jak walenie głową w mur a większość z Was podziela mój pogląd.Statystyka ??? Sławek, jakiś czas temu OM PZW podał dane że w/g rejestrów wędkarz z wód OM zabrał ponad 15 kg ryb, to ja się pytam który z Was zeżarł moje 15kg .W ub. roku byłem 35 czy 36 x na rybach na wodach mazowieckich , białopodlaskich i siedleckich i z wody PZW nic nie wziąłem a w tym roku (rejestr leży przed mną) byłem no, nie śmiać mi się ....... 8x (Norwegii nie liczę) i też nic nie brałem. Obserwując swoje wyniki jakoś w dane PZW uwierzyć nie mogę. Czy ryby biorą w wymienionych przez Ciebie miesiącach? już o sytuacji pisałem ale przypomnę:Bug w górę od Małkini jakoś pod koniec maja kilka lat temu. I napotkany spiningista narzeka że łazi cały dzień i nic , zresztą ja też. A później mówi że w lutym jak kra nie płyneła to po kilka szczupaków dziennie brał. A później się dziwi że w maju nie biorą ..Być może nie wyraziłem się jasno. Nie chodzi o opracowanie i powieszenie wyników a o czynny udział wszystkich użytkowników forum w tworzeniu na bieżąco (fizycznym wpisywaniu) swoich wędkarskich wyników. Forma "dziennika" z odpowiednimi danymi pozwalałaby swobodnie je sortować i tworzyć statystyki obrazujące naszą wędkarską polską (i nie tylko polską) rzeczywistość. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kardi Opublikowano 10 Sierpnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2014 Boże , miej w opiece edukacyjną funkcję naszego portalu 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
joker Opublikowano 10 Sierpnia 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2014 1. Ryba jest zdrowa, jest świeża i smaczna.2. Ryba to naturalny pokarm człowieka, jest niezbędnym elementem diety.3. Ryba to zasób, tak jak grzyby, maliny czy jagody w lesie i nie ma nic złego w jedzeniu złowionych ryb. Tutaj należałoby przyznać im rację ponieważ rzeczywiście to są argumenty prawdziwe i logiczne. Sławku,może cię zmartwię. To nie są argumenty, ba, nawet nie ma to nic wspólnego z logiką. To co napisałeś mamy zapisane na twardym dysku naszego mózgu jako część programu "Przetrwanie" i tego nie można z ludzi wymazać, nie można tego zmienić, a już na 100% nie da się zamienić nawet najlepszą edukacją. Równie dobrze można planować wylądowanie na słońcu. Z tym nie można walczyć, bo zawsze przegramy. Ponieważ będzie to tkwiło w ludziach przez kolejne tysiące lat, nawet wtedy gdy wszyscy łowiący wędkarze będą wypuszczać ryby. Sam podałem taki przykład w pierwszym wpisie, lecz jedynie po to, byśmy mieli to na uwadze. By traktować to jako wskazówkę, w jakim obszarze stracimy tylko czas. Wkładanie wysiłku i poświęcanie zaangażowania w tej materii jest błędną decyzją. Im szybciej to zaakceptujemy, tym łatwiej będzie nam znaleźć właściwy obszar, gdzie zmiana jest możliwa i w dłuższej perspektywie zakończy promocję C&R pełnym sukcesem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
joker Opublikowano 10 Sierpnia 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2014 Mój najlepszy ostatnio sposób na naprowadzenie ludzi do myślenia o tym co robią, to polecanie blogu HleHle.Danielu dziękuję za świetną robotę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
saw Opublikowano 11 Sierpnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2014 Znów muszę się nie zgodzić. Człowiek to taka bystra istota, która potrafi świadomie odmówić sobie pewnych rzeczy i zmienić zachowania mimo instynktów pierwotnych. Pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert67 Opublikowano 11 Sierpnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2014 A... się namnożyło .Wszystko w kontekście "wspólnej" sprawy .Wyparliście "krótko myślacych" to teraz zastąpcie ich własnym pomysłem .Ratujcie.... albo.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert67 Opublikowano 11 Sierpnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2014 No co ?! Huraa !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert67 Opublikowano 11 Sierpnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2014 (edytowane) Znów muszę się nie zgodzić. Człowiek to taka bystra istota, która potrafi świadomie odmówić sobie pewnych rzeczy i zmienić zachowania mimo instynktów pierwotnych. Pozdrawiam! Edytowane 12 Sierpnia 2014 przez robert67 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert67 Opublikowano 11 Sierpnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2014 Znów muszę się nie zgodzić. Człowiek to taka bystra istota, która potrafi świadomie odmówić sobie pewnych rzeczy i zmienić zachowania mimo instynktów pierwotnych. Pozdrawiam! Ale, nie jestem zupełnie przeciw Twoim przemyśleniom ...o ile działają w dobrym kierunku ....Najgorsze ze będę zwolennikiem Twoich innych myśli . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawgas Opublikowano 28 Sierpnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2014 (edytowane) Ja wczoraj miałem śmieszną pogadankę z jednym dziadkiem który był zdiwiony, że wypuszczam złowione bolenie. Powiedziałem mu tak:"Panie nie stać mnie żeby jeść takie drogie ryby, niech pan dodaje, wędka 500 zł, kołowrotek 350 zł, plecionki za 200 zł i w pudełkach przynęt za jakiś 1000 zł, nie dodaję nawet kosztów paliwa żeby tu dziś przyjechać - to wie Pan ile ja bym sobie łososia w markecie za to kupił?" Mina dziadka bezczenna choć pewnie zwiął mnie za idiotę ale co mi tam Edytowane 28 Sierpnia 2014 przez Pawgas 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zwierzu Opublikowano 3 Września 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Września 2014 (edytowane) Dobrze że ci @Pawgas ripostą nie strzelił :- Panieee, a moja wędka to 80zł, kołowrotek 40zł, żyłka 6,50zł i w pudełku własnoręcznie złapane "glizdy" - I mnie stać na ryby !. Stanowczo za drogo Panie @Pawgas Pan łowisz . Ja ostatnio odpadłem po rozmowie .- chłop pyta mnie -biero- ?Nie nie biorą, a jak już to same maluchy (ja spininguję i mówię o okoniach, a on przyjechał na grunta).- no patrz Pan, a kiedyś to stąd mnóstwo leszczy i płoci my brali, ( i ze złością w głosie) ale te kurewskie mięsiorze to wszystko wyżrą. ?. Moralność Kalego ? Edytowane 3 Września 2014 przez Zwierzu 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MateuszWwa Opublikowano 9 Września 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2014 Mnie to wkurzasz taką nagonką wypuszczając każdą zlowiona rybę, bo jak nie to jesteś nierozumnym debilem. Też te wasze opowieści ze dziadkowie na zegzru cały czas trzepia wiadra leszczy. Po pierwsze ryba nie zawsze bierze, raczej rzadziej niż częściej, poza tym nie każdy jest codziennie lub co tydzień na rybach. Z tego co tu widzę na forum jest masa was która wedkuje ba swoich akwenach bardzo często. No to wybaczcie, nie wypuszczając ryb podcielibyscie sobie gałąź na której siedzicie, idąc dalej cr jest egoisttyczne, bo i tak jak zauważyłem na forum miejscowej nie zdradzacie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
drag Opublikowano 9 Września 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2014 Mnie to wkurzasz taką nagonką wypuszczając każdą zlowiona rybę, bo jak nie to jesteś nierozumnym debilem. Też te wasze opowieści ze dziadkowie na zegzru cały czas trzepia wiadra leszczy. Po pierwsze ryba nie zawsze bierze, raczej rzadziej niż częściej, poza tym nie każdy jest codziennie lub co tydzień na rybach. Z tego co tu widzę na forum jest masa was która wedkuje ba swoich akwenach bardzo często. No to wybaczcie, nie wypuszczając ryb podcielibyscie sobie gałąź na której siedzicie, idąc dalej cr jest egoisttyczne, bo i tak jak zauważyłem na forum miejscowej nie zdradzacie.Tak,C&R jest bardzo egoistyczne.Wszystkie złowione ryby wypuszczamy tylko dla siebie,mając pewność że tylko my je po raz kolejny złowimy.Wiesz może dlaczego ryba bierze rzadziej niż częsciej?Może dlatego, że na większości łowisk ta gałąz o której piszesz już dawno jest ucięta.Warto na to spojrzeć także od tej strony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MateuszWwa Opublikowano 9 Września 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2014 (edytowane) No chyba jak nie bierze to działa to na całą populację, więc nawet jakby było więcej ryby nic by nie pomogło. Druga sprawa to umiejętności. Ale tu znowu trafię do wyjścia, ten kto dużo łowi dużo wypuszcza ten kto Alp łowi mało wypuszcza, taką powinna być logika. Pewnie jej brakuje.Chodziło mi też o to że uchwalenie się wypuszczaniem ryby, jak wiadomo że i tak to robicie jest nudne i przypomina mi chwalenie się dawaniem jałmużny, ale to moje odczucie. . I bez tego całego ruchu ludzie opuszczali ryby Edytowane 9 Września 2014 przez MateuszWwa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dagon Opublikowano 9 Września 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2014 Chyba trochę umknął Ci sens wątku, przeczytaj jeszcze raz tytuł.Nie wyobrażam sobie prostszej, bardziej wymownej, dostępnej dla każdego metody, zachęcania wędkarzy do wypuszczania ryb, jak robienie tego samemu, i nie, nie jest to pokazówka jak w nietrafionym porównaniu z jałmużną, jest to dla wielu kolegów naturalne podsumowanie połowu - darowanie rybie wolności.Nie wciskaj też proszę tych spośród nas, którzy ryby wypuszczają w jakieś na siłę tworzone ramy ruchów, ideologii czy innych takich, tylko po to, by postawić się w pozycji walczącego z fanatyzmem, bo takiego nie ma, no, nie ma w większości wśród nas. Spójrz na to od strony praktycznej, oceń jako propagowanie nie tylko nowoczesnego wędkarstwa, ale i odpowiedzialnego podejścia kolegów po kiju do kwestii krajowego rybostanu. Pozdrawiam.Darek. 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kamil Z. Opublikowano 9 Września 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2014 Bo zawsze tak jest, jak coś stanowi dobro wspólne. Śmietankę to każdy by chciał spijać, a jak przychodzi do poważnego zainteresowania się tematem i wzięcia odpowiedzialności na klatę, to chętnych nie widać...http://zahaczeni.net/kamilfishingblog/2014/08/08/res-publica/ 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MateuszWwa Opublikowano 9 Września 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2014 No właśnie, to stańcie przed takim casem i mnie zacheccie do wypuszczania zlowionych wymiarowych Szczupaków lub okonia od 25cm. Jestem na rybach kilka kilkanaście razy w roku i jak to mówi większość wędkarzy lubię jeść świeże ryby. Z tymi sklepami no to też nie jest tak że zjesz swiezutka rybę w twoim ulubionym gatunku. I chyba jest wiele osób co wedkuje rzadko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dagon Opublikowano 9 Września 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2014 Pytanie brzmi, czy chcesz naprawdę zostać do C&R przekonany, czy też stawiasz nas przed zadaniem niewykonalnym, licząc na dobrą zabawę, gdy my będziemy miotać się za klawiaturą? Drugie pytanie, czy udało się Tobie zapoznać z tym tematem, oraz innymi w tym dziale? Jeśli tak, to wiesz, że wymagasz od nas powtórzenia argumentów, które już tutaj padły. Nie raz w dodatku.Jeśli nie, to ... przeczytaj, o czym pisali mądrzejsi ode mnie. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
micmac Opublikowano 9 Września 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2014 Chodziło mi też o to że uchwalenie się wypuszczaniem ryby, jak wiadomo że i tak to robicie jest nudne i przypomina mi chwalenie się dawaniem jałmużny, ale to moje odczucie. A co jest złego według ciebie w tym, że ktoś pochwali się tym, że darował rybie życie? Może lepiej dać jej w łeb? Coraz więcej wędkarzy zaczyna propagować zasadę C&R, a nawet jej nie propagując, ludzie zaczynają zdawać sobie sprawę ze stanu rybostanu naszych wód i większość złapanych przez siebie ryb po prostu wypuszczają. Czy takie podejście jest według ciebie złe? Każdy ma swój rozum i powinien wiedzieć co jest lepsze, a co gorsze... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MateuszWwa Opublikowano 9 Września 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2014 Nie, nie jest zle ,lecz przekonywanie ludzi by nie zabierali tych Kilku ryb w ciągu roku, jest słabe. Wcale nie robi przyjemnosci zwracanie z Mazur, bez smaku ryby. Więc też nie domonizujmy że od jednego szczupaka zubozeje ekosystem. Większym killerem jest poglebiarka pod siekierkowskim Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dagon Opublikowano 9 Września 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2014 Owszem, pogłębiarka robi swoje, ale to inna skala problemu i nie dotyczy każdej wody,nie można jej brać pod uwagę w równaniu, zabierać ryby, czy też nie.Masz rację jeden zabrany szczupak nie zrujnuje jeziora, popełniasz jednak podstawowy błąd licząc wyłącznie siebie.Niestety, sam nie łowisz, wystarczy policzyć ilu wędkarzy zabierających tego jednego szczupaka przewija się dziennie przez nasze wody i bilans nie jest już tak różowy.Nigdy nie rzucałem mięsem, ani nie potępiałem tych, którzy lubią zjeść rybę, czasem zabiorą coś z wody. Dzisiaj także tego nie robię, chociaż uważam, że przy tym co dzisiaj w wodzie pływa, każda ryba, której będzie dane przystąpić do tarła wiosną, to skarb. 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
saw Opublikowano 9 Września 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2014 @MateuszWwa Bardzo dobrze Cię rozumiem, tęsknisz za normalnością, za tym żeby móc na mazurach po ciężkiej pracy w ciągu roku poczuć smak ryby na urlopie, tak to mniej więcej zrozumiałem. Owszem tak być powinno, taka sytuacja w normalnym kraju powinna mieć miejsce z tym tylko że wyobrażenia nasze o tym co być powinno a tym co rzeczywiście jest to są 2 bardzo oddalone od siebie bieguny. Piszesz że nic się nie stanie jeśli zabierzesz kilka ryb z łowiska, zgadza się, dziś nic się nie stanie. Za rok zamiast 10 złowisz tylko 8 ponieważ kilkadziesiąt tysięcy wędkarzy na łowiskach w kraju pomyśli tak samo.Za 2 lata złowisz tylko 5 a za 10 lat zastaniesz na urlopie wielkie 0. Pytanie co zamierzasz z tym zrobić? Czy w ogóle jesteś zainteresowany aby coś z tym zrobić? Czy za 10 lat chcesz jeszcze łowić ryby czy po prostu sprzedasz wędki mając wszystko głęboko..? To jest pytanie do Ciebie. To o czym piszę to nie są mrzonki i nie ma opcji że może tak nie będzie, że może będzie dobrze..Dobrze to już było, jak widzisz w okół siebie w każdej dziedzinie życia w wędkarstwie również. Pytanie do Ciebie, czy jesteś świadomy tego że tak będzie? Że na urlopie nie złowisz nic?Jestem z Mazur, spędzam nad wodą długie godziny poznając łowiska, poznając życie gatunków które mnie interesują.Piszesz, że to egoistyczne bo nie podajemy miejscówek. Nie możesz się dziwić. To forum ogólnopolskie, czytelnikami nie tylko są fajni uczciwi koledzy ale również inni, Ci mniej uczciwi koledzy z siatkami i głębokimi workami na ryby, wędzarniami itd. Rozumiesz dlaczego nie podajemy publicznie miejsc w których łowimy ryby? Ja chętnie dziele się z zaufanymi kolegami tym co, gdzie i kiedy. Mam pewność, że za rok pojadę w to miejsce i będzie czekała tam na mnie fajna wędkarska przygoda. Nie nakłaniam Ciebie do wypuszczania TERAZ. Nakłaniam do zastanowienia się nad tym co napisałem powyżej i o przyszłości. O tym czy w przyszłości będzie jeszcze o czym rozmawiać. Czy chcesz coś z tym zrobić TERAZ? PozdrawiamSławek 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
milupa Opublikowano 10 Września 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Września 2014 Przypomnę ci fragment regulaminu forum, jak i podstawową ideę tego portalu Mnie to wkurzasz taką nagonką wypuszczając każdą zlowiona rybę, bo jak nie to jesteś nierozumnym debilem. Też te wasze opowieści ze dziadkowie na zegzru cały czas trzepia wiadra leszczy. Po pierwsze ryba nie zawsze bierze, raczej rzadziej niż częściej, poza tym nie każdy jest codziennie lub co tydzień na rybach. Z tego co tu widzę na forum jest masa was która wedkuje ba swoich akwenach bardzo często. No to wybaczcie, nie wypuszczając ryb podcielibyscie sobie gałąź na której siedzicie, idąc dalej cr jest egoisttyczne, bo i tak jak zauważyłem na forum miejscowej nie zdradzacie.Chcemy aby jerkbait.pl był miejscem kulturalnej wymiany poglądów – szanuj swoich rozmówców i traktuj ich tak, jakbyś chciał żeby Ciebie traktowano.Wyzywając kogoś od "debili" tego szacunku nie okazujesz. No chyba jak nie bierze to działa to na całą populację, więc nawet jakby było więcej ryby nic by nie pomogło. Druga sprawa to umiejętności. Ale tu znowu trafię do wyjścia, ten kto dużo łowi dużo wypuszcza ten kto Alp łowi mało wypuszcza, taką powinna być logika. Pewnie jej brakuje.Chodziło mi też o to że uchwalenie się wypuszczaniem ryby, jak wiadomo że i tak to robicie jest nudne i przypomina mi chwalenie się dawaniem jałmużny, ale to moje odczucie. . I bez tego całego ruchu ludzie opuszczali ryby No właśnie, to stańcie przed takim casem i mnie zacheccie do wypuszczania zlowionych wymiarowych Szczupaków lub okonia od 25cm. Jestem na rybach kilka kilkanaście razy w roku i jak to mówi większość wędkarzy lubię jeść świeże ryby. Z tymi sklepami no to też nie jest tak że zjesz swiezutka rybę w twoim ulubionym gatunku. I chyba jest wiele osób co wedkuje rzadko. Nie, nie jest zle ,lecz przekonywanie ludzi by nie zabierali tych Kilku ryb w ciągu roku, jest słabe. Wcale nie robi przyjemnosci zwracanie z Mazur, bez smaku ryby. Więc też nie domonizujmy że od jednego szczupaka zubozeje ekosystem.Większym killerem jest poglebiarka pod siekierkowskimNaszym celem jest propagowanie nowoczesnego wędkarstwa w obszarze połowu ryb na przynęty sztuczne – rozumiemy przez to nie tylko otwartość na nowe wędkarskie techniki ale również propagowanie idei wypuszczania złowionych ryb (tzw. Catch and Release), ..., Osoby podzielające podobny punkt widzenia i zainteresowania serdecznie zachęcamy do publikacji artykułów oraz udziału w naszym forum. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.