admin Opublikowano 1 Lutego 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2009 Kiedy zakończyliśmy reportaż ze stoisk rodbuilderów oraz przewodników wziąłem aparat do ręki i ... obwieściłem wszystkim - idę szukać nowości castingowych na rok 2009. Oczywiście dodam, że miały to być nowości dla wędkarza polskiego. Cóż obszedłem całe targi i ku mojemu zaskoczeniu (bo myślałem, że w Polsce meoda castingowa ewoluuje) stwierdziłem, że to o czym mówią w TV - kryzys, dotknął rynek polski. Na targach nie znalazłem NICZEGO o czym mógłbym tutaj napisać - mówię oczywiście o dużych i znanych firmach. Później przypomniałem sobie zeszłoroczne targi i swoją relację. Tam znajdziecie kilka słów o Daiwa, Sakura i AWA Shima .... no właśnie ... teraz z perspektywy czasu patrzę na to inaczej i zastanawiam się czy w ogóle w przyszłości o takich rodzynkach pisać. I owszem jakąś wędkę Sakury znalazłem w tym roku ale pisać o tym nie będę bo .... po co kiedy nie można tego kupić w sklepach, a po targach słuch o takich firmach ginie ... Szkoda mojego czasu choćby na zrobienie jednego zdjęcia. Nieobecność dużych firm/dystrybutorów to ... moim zdaniem wypięcie się 4 literami na klienta, na nas wędkarzy. Życzę Wam drodzy dystrybutorzy by w czasach kryzysu ludzie wypęli się na Was nie tylko 4 literami. Wiem, wiem ... kalkulujecie, pytacie się czy Wam się opłaca później jeśli przybędziecie to pokazujecie jakieś substytuty nowości rynkowych i jesteście z tego dumni. Gorzej z tymi co nie przybyli ... tak właśnie wygląda polskie wędkarstwo i jego promocja. Leszczyna, maszynka do mielenia mięsa no i oczywiście garnki szwajcarskie co by można upiec rybie mięsko. Swoją drogą zrobimy wszystko jako jerkbait.pl by promować rodbuilderów. Tam wędki castingowe są przepiękne, zrobione gustownie, dla zwykłego wędkarza i dla konesera. W tym roku rodbuilderzy pokazali klasę i dali przykład też jak promować wędkarstwo, nowoczesne wędkarstwo. Przepaść między rękodziełami rodbuilderów a tym co można było zobaczyć na targach u dystrybutorów była ogromna. Niestety z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć - DUZI POLSKIEGO RYNKU SZKODZICIE POLSKIEMU CASTINGOWI, nie piszcie w swoich katalogach, stronach internetwych, że promujecie w Polsce casting - to po prostu pierdoły marketingowe. Promocją castingu w Polsce zajmują się pasjonaci (wędkarze, rodbuilderz) i tak to się zapisze na kartach historii Polskiego wędkarstwa. Nie inaczej. A i coś jeszcze .... japan style ..... w Polsce żyje. To podniecanie się Megabassami, Evergreenami, niekiedy może śmieszne a na pewno wyśmiewane (pamiętam, pamiętam)... u nas mądrze wykorzystują rodbuilderzy. Wędki custom wyglądają inaczej, bardziej ekstrawagancko ale to inny kolor wędkarstwa z którego ja osobiście BARDZO się cieszę. PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
@slider@ Opublikowano 1 Lutego 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2009 Remku jeśli chodzi o Sakure to z jednym panem z stoiska parę razy rozmawiałem właśnie w sprawie dostępności ich produktów na rynku polskim. Zacząłem rozmowę z tym miłym panem w styluPaństwa firma na rynku polskim istnieje już ok roku/dwóch a waszych produktów wciąż nie ma w sklepach a bym był zainteresowany, o co tu chodzi? Od niego usłyszałem że jak czegoś potrzebuje a nie ma tego w sklepach to żebym pisał do elmech-fishing(dystrybutor). Na to wychodzi że jest możliwy zakup ich produktów u dystrybutora, no cóż ale trzeba kupować w ciemno. Jedyna okazja żeby zobaczyć ich produkty(namacalnie i w małej ilości) to chyba tylko na targach Email do dystrybutora Sakury:elmech.fishing@poczta.fm Chciałbym dodać ze oni posiadają nawet dużą ofertę woblerów Ugly Duckling jak również japońskich woblerów Ima. Jeśli ktoś potrzebuje katalog Sakury posiadam wersje elektroniczna ofertę ich produktów, mogę wrzucić na jakiś serwer. PozdrawiamSlider Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 1 Lutego 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2009 Wrzucam jedno zdjęcie, które odciągnęło mnie o myśleniu o kraju kwitnącej wiśni dość skutecznie Daję je duże by można było podziwiać kunszt wykonania oraz jakość produktu. . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomy Opublikowano 1 Lutego 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2009 O!Mam kijek z tej pracowni,a dwa następne są w trakcie realizacji oraz trzy w dalszym planie.Wykonanie jest tip top. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
@slider@ Opublikowano 1 Lutego 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2009 Właśnie jeśli chodzi o pracownie które zaprezentowały swoje wyroby na koszernych targach otworzyły mi oczy. Gdy można stworzyć piękny kij z nutką japan style które są porównywalne do wyrobów największych firm japońskich ba! a nawet lepsze Musze się przyznać planowałem zamówić kij z pracowni wzorowany na Megabassie Arms lecz po obejrzanej ofercie dwóch pracowni zbrzydł mi jak Awa-shima . Teraz mam już inny projekt do realizacji w pracowni PozdrawiamSlider Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maynard Opublikowano 1 Lutego 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2009 Na targach nie byłem, smutna ta relacja...Rodbuilding jest odpowiedzią na potrzeby relatywnie wąskiego grona klientów biorąc pod uwagę liczbę wędkarzy w Polsce. Wiadomo - marketing plus medialne (prasowe? ) bzdury robią swoje.Pomijam rzeszę gumofilciarzy, którym postęp nie jest, nie był i nie będzie nigdy potrzebny.Mizeria jest straszna, widać to po półkach sklepowych, widać po podejściu większości sprzedawców i dystrybutorów - targi tylko to potwierdzają.Pouczająca i ciekawa relacja, a te dwa środkowe kije SAKS są przecudne (pod mój gust ). Pozdrawiam, Grzesiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek_N Opublikowano 1 Lutego 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2009 Piekne te kije Tez sie zdecydowalem na zamowienie u polskiego rodbuildera Ciekawe jak kij bedzie w porownaniu do mojego Evergreena. A w decyzji pomogl mi kurs walut i podwyszki w sklepach europejskich. 700€ za Evergreena to juz lekka przesada niestety... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomy Opublikowano 1 Lutego 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2009 Tomku dobrze wypadnie w porównaniu do ewergreena.Ja też mam kijki z tej firmy kupione jeszcze w dobrych pieniądzach i od kolegów z forum za co im strasznie dziękuję bo teraz za 700euro to bym sobie ich już nie kupił. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pablom Opublikowano 1 Lutego 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2009 Remku jeśli chodzi o Sakure to z jednym panem z stoiska parę razy rozmawiałem właśnie w sprawie dostępności ich produktów na rynku polskim. Zacząłem rozmowę z tym miłym panem w styluPaństwa firma na rynku polskim istnieje już ok roku/dwóch a waszych produktów wciąż nie ma w sklepach a bym był zainteresowany, o co tu chodzi? Od niego usłyszałem że jak czegoś potrzebuje a nie ma tego w sklepach to żebym pisał do elmech-fishing(dystrybutor). Na to wychodzi że jest możliwy zakup ich produktów u dystrybutora, no cóż ale trzeba kupować w ciemno. Jedyna okazja żeby zobaczyć ich produkty(namacalnie i w małej ilości) to chyba tylko na targach Email do dystrybutora Sakury:elmech.fishing@poczta.fm Chciałbym dodać ze oni posiadają nawet dużą ofertę woblerów Ugly Duckling jak również japońskich woblerów Ima. Jeśli ktoś potrzebuje katalog Sakury posiadam wersje elektroniczna ofertę ich produktów, mogę wrzucić na jakiś serwer. PozdrawiamSlider Nie wiem jak Elmech, ale Awa-Shima olała wszystkich dystrybutorów którzy byli zainteresowani ich ofertą . A to o czym pisze Remek odnośnie rodbuildingu i stosunku dużych firm do wędkarzy, to niestety w dużej mierze prawda. Ponoć Daiwa zrobiła jakieś pokazy wczoraj w Warszawie na Lazurowej, ale też w jakiś chory sposób. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
@slider@ Opublikowano 1 Lutego 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2009 Co mi wiadomo, żeby obejrzeć ofertę Daiwy w siedzibie ich, należało najpierw napisać o swoim przybyciu Pewnie chcieli uniknąć takich tłumów jak na wyprzedaży przed Muskie,a takie miejsce jak Torwar pewnie by tyle zwolenników polskiej dystrybucji daiwy nie pomieściło PozdrawiamSlider Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pablom Opublikowano 1 Lutego 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2009 Właśnie o tym mówię - zezwolenie od pierwszego sekretarza <_< było potrzebne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ireneusz Matuszewski Opublikowano 2 Lutego 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Lutego 2009 Witam,Stypa stypą, a życie toczy się dalej. Powyższy temat i dyskusja pokazuje, że Targi nie spełniają oczekiwań wielu pasjonatów wędkarstwa. W FC wspólnie z dealerami zastanawiamy się jak dalej promować nowoczesne wędkarstwo i dobry sprzęt. Jeżeli nie zrobimy tego z Wami, to z kim?Pozdrawiam,Ireneusz Matuszewski ps. Powyższe zdjęcie wędek z pracowni Waldka jest odpowiedzią na pytania, dlaczego to właśnie ta pracownia jest dealerem FC w zakresie wędzisk castingowych. Dlaczego pracownia Romana jest dealerem w zakresie wędzisk muchowych mam nadzieję, że również wiecie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janusz Opublikowano 2 Lutego 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Lutego 2009 Nieobecność dużych firm/dystrybutorów to ... moim zdaniem wypięcie się 4 literami na klienta, na nas wędkarzy. To co Remek stwierdził w br. zapowiadało się już od 2-3 lat.Z roku na rok było coraz mniej dużych firm i w końcu mamy to co mamy, czyli na wielkich TARGACH nie ma na czym oka zawiesić.Chwała rodbuilderom i ich trzeba promować, tym bardziej że chłopcy potrafią zrobić fajne patyczki. Oczywiście że jest żal, że brak dużych firm, że nie ma żadnych tegorocznych nowości w multikach. A może czas zmienić termin targów np. z lutego na kwiecień, czyli po targach w Osace, może wówczas zobaczymy jakieś nowości i u nas. Ale to tylko może, bo jeżeli duże firmy nie pojawią się na targach, to nowości też nie będzie.Miejmy nadzieję że duże firmy wędkarskie i dystrybutorzy sprzetu wyciagną odpowiednie wnioski. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Thymallus Opublikowano 4 Lutego 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2009 do red.Remka@ i nie tylkoW styczniu prowadziłem obszerną dyskusję na łamach forum z jednym forumowiczem, z rogami. Pisząc o nowościach castingowych w/w forumowicz odniósł się do zbliżających targów wędkarskich w Warszawie. Znając dokładnie to co będzie pokazwane, a raczej co nie będzie pokazywane napisałem, że na targach może się bardzo zdziwić.Zaraz po tym poście zostałem zasypany wpisami forumowiczów-fachowców od targowej rzeczywistości. Wszystkie te wpisy sprowadzały się do tego, że piszę głupoty i tylko ONI wiedzą jak będzie wspaniale.Czytając Twoją mini relację przypomniałem sobie tamten wpis. Smutne to, że kosztem promocji naszego hobby mam/miałem rację. To smutna satysfakcja.Mimo tego znowu w dyskusji na temat tej /pożal się Boże wystawy/ widzę poroże. I to jest podwójnie smutne. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pablom Opublikowano 4 Lutego 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2009 do red.Remka@ i nie tylkoW styczniu prowadziłem obszerną dyskusję na łamach forum z jednym forumowiczem, z rogami. Pisząc o nowościach castingowych w/w forumowicz odniósł się do zbliżających targów wędkarskich w Warszawie. Znając dokładnie to co będzie pokazwane, a raczej co nie będzie pokazywane napisałem, że na targach może się bardzo zdziwić.Zaraz po tym poście zostałem zasypany wpisami forumowiczów-fachowców od targowej rzeczywistości. Wszystkie te wpisy sprowadzały się do tego, że piszę głupoty i tylko ONI wiedzą jak będzie wspaniale.Czytając Twoją mini relację przypomniałem sobie tamten wpis. Smutne to, że kosztem promocji naszego hobby mam/miałem rację. To smutna satysfakcja.Mimo tego znowu w dyskusji na temat tej /pożal się Boże wystawy/ widzę poroże. I to jest podwójnie smutne. pozdrawiam Proszę o nie wciskanie mi słów których nie napisałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 4 Lutego 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2009 No nic .... mnie tak zachęcono, że do sklepu nie prędko zawitam. Zdecydowanie wolę rodbuilderów choć do tej pory raczej próbowałem skręcić coś z US czy z Japonii. Niestety kiedy patrzę na dzisiejszy kurs dolara coś mi się zdaje, że za chwilę i wędki u rodbuilderów osiągną barierę nie do przeskoczenia jeśli chodzi o $$$. A może zastanowię się przy okazji by sprzedać mojego AE74? Teraz to wart majątek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ireneusz Matuszewski Opublikowano 4 Lutego 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2009 Witam,Niestety aktualny kurs walut jest katastrofalnie wysoki. Dodatkowo rosną ceny u producentów. Ceny blanków i komponentów lada dzień wzrosną i to znacznie. Pozdrawiam,Ireneusz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 4 Lutego 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2009 No właśnie. Tego można było się spodziewać. No i dochodzimy do wniosku, że kryzys światowy wpłynie na rozwój polskiego castingu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Thymallus Opublikowano 4 Lutego 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2009 Obawaiam się Remku, że blanki i gotowe wędki spiningowe również podrożeją Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 4 Lutego 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2009 no tak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomy Opublikowano 4 Lutego 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2009 A tam.Najważniejsze jest to że nasza kiełbasa to wszystkich przegoniła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Taps Opublikowano 5 Lutego 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2009 Będąc kilka razy na targach mam trochę inne spostrzeżenia.Duże polskie firmy przestały się wystawiać z kilku powodów:Ze względu na oszczędności.Takie targi to jest spory wydatek.Wystarczy policzyć cenę metra kwadratowego razy 100.Bo taką powierzchnię zabierały stoiska Kongera,Dragona,Normark...Doliczyć przygotowanie,transport,hotele pracowników itd.Pewnie jest to koszt 20-40tys.Te firmy organizują prezentację dla swoich klientów.Są to 2-3 dniowe pokazy gdzie spokojnie bez tłoku i pośpiechu można wszystko omówić i pokazać.Jest czas na odpowiedzi,przeanalizowanie cenników i normalną biznesową dyskusję.Takie pokazy są zaadresowane dla sklepów i hurtowni,które danym sprzętem handlują.A sprzedaje się to co jest w sklepach,a nie w katalogu.W pierwszy dzień dla handlowców jest pewnie z 80% ludzi nie związanych z branżą wędkarską,które znacznie utrudniają prezentację sprzętu,rozmowy itd.Zresztą jakie warunki są do rozmów na hali targowej,beznadziejne.Jeszcze dodając ze przykładowo przyjdzie 4 klientów naraz do danego dystrybutora.W następne dni już jest taki młynże dyskusje nie mają sensu.Nie wiem jak to wygląda teraz,ale targi w Poznaniu czy w Warszawie były organizowane w tym samym czasie co w Moskwie.A przecież wiele polskich firm istnieje tylko ze względu na handel z rynkami wschodnimi.Pewnie jest jeszcze wiele innych czynników,które decydują o wycofaniu się z targów.Które są najistotniejsze, nie wiem. Ale też mogę się trochę mylić.Znam zaledwie kilka faktów,reszta to tylko moje domysły. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Thymallus Opublikowano 5 Lutego 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2009 Taps@ twoje uwagi i spostrzeżenia potargowe są jak najbardziej poprawne i słuszne. W dzisiejszych czasach, formie i terminie to po prostu firmom się nie opłaca. Taka impreza nie przekłada się na wymierne korzyści finansowe.Do tego jest jak napisałeś wiele innych czynników, które powodują, iż firmy wolą indywidualne prezentacje i pokazy u siebie lub terenie.Należy również zaznaczyć, że nie ma to nic wspólnego z t.z. olewaniem wędkarzy jak zostało napisane w jednym z postów. Indywidualny wędkarz jest odbiorcą końcowm, a nie bezpośrednim takiej oferty. Ona jest skierowana do hurtowników i większych sklepów. Duże firmy nie zajmują się sprzedażą detaliczną.Co innego małe warsztaty rzemieślnicze budujące wędki, kołowrotki czy świdczący usługi wędkarskie już bezpośrednio wędkarzom. I takie podmioty były na targach.Dlatego bym nie intonował marsza żałobnego nad nowymi propozycjami rynkowymi. Wiem, że jest ich wiele, są bardzo ciekawe i warte zakupu. Będzie je widać w sklepach. Pewne nowości z zakresu kiji spiningowych i castingowych postaram się pokazać nad Kwisą podczas zbliżającego się w tym miesiącu zlotu pstrągowego.Zapraszam do zapisywania się na zlot!!! pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kryst Opublikowano 5 Lutego 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2009 @Taps i @Thymallus, Koledzy, nie zgadzam się z Wami całkowicie. Chyba umknęło Wam po co organizuje się targi w ogóle, po co otwiera się podwoje targowe dla ludzi z branży, po co otwiera się podwoje dla zwykłych ludzi. W zeszłym roku miałem szansę być na targach (dwie różne imprezy organizowane w tym samym czasie, choć w innej, nieodległej lokalizacji) w Paryżu (całkowicie inna branża). I co? Znalazłem tam potentatów i rzemieślników obok siebie. Też się zastanawiałem, dlaczego wystawcy z Chin, Indii, Tajwanu, Tajlandii dołączyli do wystawców z Europy i USA, po co zapłacili za przejazd, hotele, diety? I oni wszyscy byli tam Żeby istnieć w branży Cóż. Nasze duże firmy wędkarskie wybrały inny model istnienia na rynku. A dostepność ich oferty w sklepach będzie taka, jak zwykle - nie ma, bo: jesteśmy przed sezonem, w trakcie sezonu, po sezonie.Życzę im dobrze, ale będę pamiętał, że pokazali zwykłym wędkarzom 4 litery (pożyczone z wypowiedzi Janusza). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bujo Opublikowano 5 Lutego 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2009 Witam, @kryst- widze ze mnie uprzedziles swoim postem Targi w Osace czy ICAST maja zdecydowanie drozsze powierzchnie wystawowe a chetnych chyba nie brakuje a i najwieksi potentaci jakos sie wystawiaja. Kalkulacja kosztow- jest bardzo prosta- po co pokazywac ludziom buble, wedki tworzone z grafitow o module 300 mln psi, wszystkie nano technologie uzyte do ich produkcji itd? Lepiej przeciez zamiescic reklame w znanym miesieczniku wedkarskim, cyknac kolorowe zdjecia, najlepiej z jakims okazem, umeczonym w trakcie profesjonalnej sesji. Lepiej dziala na klienta, nieprawdaz? Marketingowcow maja przeciez dobrych skoro potrafia wmowic ludziom ze jest to naprawde produkt najwyzszej klasy i 500-1500zl za wedke to i tak za malo. Oczywiscie przeciez blank kosztowal cale 20-30 dolcow. @Taps- kupuje sie i tak co jest w sklepach- moze i na jakims pipidowku tak ale nie w normalnym swiecie, przy dostepie do internetu. Wedkarstwo castingowe wyzszych lotow nikogo zbytnio nie interesuje- sprzedaje sie tego za malo wiec szkoda zawracac sobie glowe. Pare kijkow do znanych jerkow, zrobionych w technologi ''papierowej'', multik za 120-150 zl w detalu i dziadostwo przenosi sie nawet na casting, wspolczuje tylko nabywcom takiego czegos. Ja mam tylko nadzieje ze takie podejscie do klienta przyniesie skutki jakich nalezalo by oczekiwac za podejscie ''wielkich'' naszego rynku do swoich badz co badz klientow. Pozdrawiam, Bujo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.