Skocz do zawartości
  • 0

Zmiany w RAPR


pablom

Pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

To, że jestem zwolennikiem totalnego C&R to znaczy tylko, ze wypuszczam wszystkie ryby a nie chce narzucić wszystkim tej zasady. Dlatego ta gadka o utopi to kolejne nieporozumienie. Co do okazów to ta cała sprawa z widełkami mnie śmieszy bo widzę tych wszystkich nawiedzonych co myślą, że jak się je wprowadzi to narobią sobie fotek z okazami :lol: Ale nie o to chodzi bo każdy ma szanse się dowiedzieć, że okazy nigdy się nie będzie łowić tak jak średnie ryby. Dzięki temu, że są ostrożne i zmienią zwyczaje zawsze będę bardzo trudne do złowienia. Widełkami można ochronić tylko to co aktualnie pływa a jak zadziałają na dłuższa metę, to temat do dyskusji. Prosiłem znajomego ichtiologa by porozmawiał ze swoimi wykładowcami na ten temat. Tak na poczekaniu powiedział mi, że nie zna takich manipulacji które nie przyniosły by więcej złego niż dobrego i zapewne widełki też taki efekt dadzą. Ale nie ma co rozpaczać tylko trzeba zrozumieć, że ilość okazów nie generuje się widełkami tylko zabiegami. W pewnym łowisku faceci naprodukowali rekordową ilość okazów w krótkim czasie. Zrobili to nieświadomie ale za to mamy gotowy przepis. Na początku wpuścili do wody bogaty asortyment ryb aby było jak najwięcej gatunków. Oczywiście ich dobór był z sufitu. Potem wyłączyli z wędkowania jeden brzeg. Dzięki temu tam utworzył się naturalny rybostan. Skorzystały na tym bardzo szczupaki bo białorybu wpuszczono tradycyjnie za duzo. Potem już zrezygnowali z tak bogatego asortymentu bo lud się domagał karpia. I szły tony kroczka do wody. Ale coś się facetom nie zgadzało bo odłowy nie odzwierciedlały zarybiania. Szydło z worka wyszło tej jesieni kiedy złowiono kilkadziesiąt metrówek szczupak. Trudno powiedzieć ile ich jeszcze zostało, ale jak na tą wodę ilość szokująca. Tak więc przepis jest prosty jak drut, dać rybom podrosnąć i potem karmić tłustymi rybami i mamy okazów od groma :D Identycznie było z sumami na Ebro. Ile pożyją okazy to zależy od gospodarzy. Jak będzie decydował RAPR który nie limituje ogólnej ilości ze zbiornika to metróweczki znikną błyskawicznie. Pozostałe zresztą też. Na szczęście na tym zbiorniku to nie ZO decyduje tylko zarząd koła. Faceci się trochę wystraszyli i na razie wprowadzili zakaz zabierania szczupaków. Zaczęli też wpuszczać ciężką handlówkę karpia, z wiadomych powodów. Postaram się na wiosnę odwiedzić ten zbiornik i pogadam z gospodarzem na temat szczupaków. Interesuje mnie struktura wielkości łowionych ryb. Zobaczymy czy tak duża ilość okazów nie wygenerowała dziury. I na koniec jedna uwaga. To ciągłe demonizowanie C&R powoduje zapewne, że nawet rozsądni ludzie nie wprowadzają licencji dla C&R. Przecież tacy jak ja, to czysty zysk. Płace i nie generuje strat. Powinni mnie z kwiatkami witać a tu masz, musze stać w jednym szeregu z mięsiarzami. Ale to nie jest takie bez sensu, bo to działanie celowe. Ja, i mi podobni, sponsorujemy mięso pozostałym, dlatego się nas tak traktuje aby jak najbardziej oddalić dzień kiedy takie licencje będą dostępne. A to wielki błąd bo licencja C&R za np. połowę ceny bardzo by zwiększyła ilość jej zwolenników. To jak z problemem butelek za komuny. Nie mogli zmusić narodu do oddawania ich. Jak zorganizowali skupy i płacili po 1 zł za czystą butelkę to skupy zaczęły się oganiać od klientów :lol: Ale Polak głupi przed i po szkodzie dlatego jeszcze długo będziemy się ślinić na widok Holendrów z ich rybami które mają dzięki utopi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja tylko w sprawie formalnej.

Przeczytałem dziesiątki Twoich postów Robert, często ciętych, celnych i zabawnych, ale z całym szacunkiem i dotychczasową sympatią... :angry:

 

PS. To, ze stosuje tatalne C&R nie znaczy, ze chcę wszystkim to narzucać. Będę walczył o to aby obowiązywało ono na wodach w których łowię a wy róbcie sobie co chcenie na swoich.

Czyli nie wszystkim chcesz narzucać, tylko np. wszystkim w Warszawie albo wszystkim w Poznaniu, tak? Zależnie gdzie łowisz...

To nie jest podejście uwzględniające realia.

 

Zanim obśmiejesz i skrytykujesz cudze podejście, weź pod uwagę że ktoś mógł wnikliwiej przeczytać to co napisałeś niż byś przypuszczał.

Nie wiem o kim piszesz, że Cię śmieszy jak ktoś nawiedzony chce widełek, żeby sobie fotę trzasnąć i hahaha, ale to obraźliwe.

Jako że stosujesz 100% NO KILL oraz masz pewną wiedzę, nawet nie zakładasz, że ktoś również może mieć rację.

Traktujesz rozmówców z góry, nie wiem - może jak ktoś czuje, że ma rację i robi łowne przynęty, dobre zdjęcia, to grzeczność oraz szacunek do innych go nie obowiązują...? :unsure:

 

Grzesiek

Przepraszam wszystkich za OT, ale podjąłem dyskusję, a Kolega Robert moim zdaniem wyraźnie przegina.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Maynard, Twoja analiza nie jest wysokich lotów. To wyciąganie moich zdjęć, przynęt, ryb, to żenada. Szkoda, że zamiast szukać haków nie wpadłeś na to, że tylko posprzątanie tego CAŁEGO bałaganu pod nazwą PZW, da te tak upragnione okazy. Muszę Ci uświadomić też, że jeszcze mnie Grabowski nie wyrzucił i mam prawo jako członek koła walczyć o poparcie dla swoich pomysłów. Od walczyć, do narzucać, daleka droga. Zamiast prób manipulowania zweryfikuje swoje poglądy w świetle tego co napisałem bo brniesz w ślepą uliczkę i robisz młodym naiwnym złudne nadzieje. Jak się za parę lat dowiedzą, że to nic nie dało to ich poziom frustracji wrośnie i nie podpiszą się pod najlepszą petycją. Przepraszam wszystkich za „przeginanie”. Byłem przekonany, że to otwieranie oczu na problem i jego skalę. Jak widać niektórzy wolą nie wiedzieć i trwać w słodkiej nirwanie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Robert. Ja tylko nie lubię kiedy ktoś mnie i mi równych, traktuje z góry i obśmiewa. A innych powodów tego poczucia wyższości, jakie Kolega jest łaskaw tu na forum okazywać, nie znalazłem. Tyle.

Szkoda, że zamiast szukać haków nie wpadłeś na to, że tylko posprzątanie tego CAŁEGO bałaganu pod nazwą PZW, da te tak upragnione okazy.

A do Kolegi analizy mam zastrzeżenia, bo myli Kolega pojęcia.

NIGDZIE nie napisałem, że uważam iż PZW powinno trwać w swoim kształcie, a zmiany RAPR wszystko załatwią.

A Kolega próbuje mi to wmówić i mnie uświadomić w tym co wiem.

Jak wcześniej pisałem nie mam instrumentów, by tę hałastrę rozpędzić, więc narzekam (by niektórym otworzyć oczy i nie robić nadziei) ale i robię co mogę (w miarę nikłych możliwości - zupełnie jak Kolega).

PS Nie chcę się kłócić i jeśli uraziłem to przepraszam. Wątek przestaje być merytoryczny, więc jestem gotów go edytować ze swej strony, jeśli zajdzie potrzeba.

 

Pozdrawiam, Grzesiek. W gruncie rzeczy chodzi Nam o to samo. :unsure:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Czasem trzeba ludźmi potrząsnąć jak poziom niewiedzy jest druzgocący. Można bardzo wiele wyciągnąć z tego co napisałem. Nie trzeba od razu rozganiać ludzi z Twardej. Akurat to nie oni są problemem nr. 1, tylko ZO, małe caraty. Można zrobić porządek z wodami które się ma pod nosem. Większość wód stojących jest użytkowana lub dzierżawiona. Można znaleźć dojścia do właściciela i przedstawić mu sytuację. Może się zgodzi zerwać umowę i podpisać nową obwarowaną obowiązkiem prowadzenia racjonalnej gospodarki. Jak się uda to ZO postawić warunek, że albo woda licencyjna albo Kozakiewicza gest. To jest jakiś realnym plan. Jak się beton dobrze podkopie to sam runie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Widzę że są już jakieś rozwiązania, odnośnie zmian całego PZW i poszczególnych okręgów, ale to wątek dotyczący zmian w RAPR i proszę o wpisywanie tu odpowiedzi na pytanie co zmiana RAPR może nam przynieść. Tak, wiem zmniejszenie limitów - to jest promil, no może dwa :mellow: ale są jeszcze okresy ochronne, obręby ochronne (no, właściwie to powinny być, bo ich nie ma) i wiele innych zagadnień związanych z regulaminem.

 

Co do naprawy PZW i ochrony naszych łowisk, to napiszę tak - Jedyni którzy w tej sprawie coś robią, co jest przynajmniej widoczne, są to wszelkiej maści Towarzystwa Przyjaciół ... i niektóre okręgi,które wprowadzają zmiany. Dla ludzi którzy chcą coś zmieniać, proponuję poczytać coś o zarybieniach i o genetyce ryb z różnych zlewni(są dostępne opracowania w przystępnym języku).

 

Kiedyś na jednym forum,padł pomysł aby utworzyć organizację (nie formalną) ponad podziałami, czyli -spławikowcy, gruntowcy, spiningiści, muszkarze itd. mieli by się jednoczyć, aby w sprawach istotnych dla ich hobby przemawiać jednym głosem (łatwiej rozmawiać z górą), ale cóż, żyjemy w Polsce. A tu, gdzie mamy pięciu ludzi to dwadzieścia różnych opinii. I bardzo dobrze, stwierdzajmy że nie jesteśmy nic w stanie zrobić, patrzmy jak PZW i inni okrada nasze wody. Bo po co mam się czymś przejmować skoro to jest niczyje? Nie jest niczyje, jest NASZE.

 

PZW i tak wprowadzi zmiany, takie jak będzie chciało - czy zabierzemy głos czy nie. Ale jest to chyba pierwsza sytuacja, gdzie ta skostniała instytucja, daje nam bezpośrednią możliwość zabrania głosu, a nie poprzez delegatów,których nie popieramy i warto było by to wykorzystać.

 

Miałem coś jeszcze napisać do kol. Roberta, ale szkoda odgrzewać wciąż tego samego kotleta. Pozdrawiam i do zobaczenia na rybach B)

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...