Skocz do zawartości

Najlepszy kołowrotek muchowy - subiektywny ranking użytkowników


robert.bednarczyk

Rekomendowane odpowiedzi

W Loop Runner ewentualnie seria Evotec regulacja to "twarde skoki", coś jak kasa pancerna. Kliknie i wiesz, że jesteś we właściwym miejscu odliczając kliknięcia, pełna powtarzalność. Robisz to podświadomie znając młynek. Zalety - bezbłędne trafienie na właściwe ustawienie siły hamulca zgodne z wymaganiami wytrzymałości przyponu, nigdy nie chybisz. W płynnej regulacji nie ma tak dobrze, musisz sprawdzać na zasadzie prób i błędów podciągając linkę palcami do chwili ustawienia właściwej pozycji. Za każdym razem ta sama bajka. W Loop zapamiętujesz tylko ilość kliknięć. Mój Runner pod szczupaka ma ustawienie na 4 kliknięcia, proste jak bajka... Każdy hamulec czy w multiku, muchowym kołowrotku lub korbie powinien po skończonym łowieniu być wyzerowany. Oceń zalety jednego i drugiego systemu...

 

Pełna jasność i brak pytań. Oba systemy maja "plusy dodatnie i plusy ujemne". :) . Pewność, czytelność i powtarzalność ustawień - Loop, płynność chyba jednak Hatch....., ale jeśli jedno i drugie działa to w istocie detale, kwestia indywidualnych preferencji i przyzwyczajeń. Przyznam jednak, że parę tygodni temu, po uprzedniej zabawie Hatchem 3 Plus, zacząłem łowić z wyzerowanym hamulcem, nie mając tego świadomości. Wziął mi na suchara, tuż po dość odległym rzucie, grubasek pstrąg (przyłów - nie polowałem na niego) 39,5 cm i "pojechał" z linką prawie do podkładu zanim się zorientowałem co spieprzyłem. Na szczęście sytuacja została opanowana - wstrzymałem go delikatnie skręcając hamulec.

Właśnie wyzerowałem hamulce wszystkich moich młynków........ Pesel konkretny, a ciągle się człowiek czegoś uczy :huh: .      

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zerowanie hamulca - dobry nawyk... Odpada potem problem z "cięzkim startem", choć w muchówce się to ręcznie przy wyciaganiu rozrusza ;-)

Pozwala jednak uniknąć trwałego odkształcenia podkładek, czy to teflonowych, czy z innych materiałów, lepszych i gorszych, a w tańszych młynkach, wręcz przyklejenia przekładki "sztucznej" do metalowej...

Niby drobiazg, ale mający znaczenie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

 

Po łowieniu warto ustawić hamulec na minimum .szczególnie w przypadku typu hamulca opisanego powyżej.Oczywiście sprężynkom także nie służy długotrwałe napięcie.

 

Pozostawienie kołowrotka w pozycji odblokowanego hamulca ma jeszcze jedną zaletę.

Otóż podczas ponownego składania sprzetu ,gdy ruchy są szybkie a ręce drżą ( ... kółka na wodzie np,) przypon zakleszcza się w zwojach linki bo szpulka nie obróciła się lekko.Mnie zdarzyło się to wielokrotnie,odwlekając początek  łowów.Kaszana,że tak powiem,kaszana gdy szpula jest głęboka,a przypon cienki.

 

 

Hej sprzęciarze!

Są jeszcze inne zalety wyzerowanego hamulca...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej sprzęciarze!

Są jeszcze inne zalety wyzerowanego hamulca...

 

Nawiązując do tego co napisałeś - przypon przed łowieniem sprawdza się czy jest ok i przewija wokół korpusu x2 zaciągając gumką recepturką tak by był zawsze gotowy do akcji po przelotkach i w mig trafiał na Twoje oczkujące miejsca... To wszystko można sobie wcześniej wypracować, kwestia przyzwyczajeń i dobrych nawyków. To samo mam w multikach. Jak wozisz młynki w pokrowcach wystarczy przewinięty młynek końcem przyponu wsadzić do pokrowca, etui i po sprawie. Niby duperele a bardzo ułatwiają życie.  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybym mial kase na trzy kolowrotki to wybralbym:

Loop Opti Runner - bo jest najpiekniejszy

Hatch'a - bo jest najtrwalszy (w mojej subiektywnej ocenie), i tez mi sie podoba (nakrecil mnie na niego jeden znajomy scenarzysta i mistrz lowienia na muche)

Nautilusa NV - bo to hybryda powyzszych plusow, swietny sprzet i ladniutki

 

Na trzydniowej wyprawie kazdego dnia zakladal bym inny mlynek :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robercie poszukiwaczu sprzętu, loop ma równie płynny hamulec jak wszystkie dobre kołowrotki w tym hatch tylko mniejszy zakres. Zakres ten możesz regulować również i dopasować dokładnie to potrzeb. Po co np maksymalne ustawienie hamulca w kołowrotku do wędki 5 w zakresie np 20kg, jeżeli wytrzymałość żyłki nie zbliży się pewnie nawet do połowy tej wartości. W loopie po prostu ustawiasz sobie właściwy wycinek pełnego zakresu od 0 do max a w hatchu masz pełny zakres który i tak wykorzystasz tylko w części

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robercie poszukiwaczu sprzętu, loop ma równie płynny hamulec jak wszystkie dobre kołowrotki w tym hatch tylko mniejszy zakres. Zakres ten możesz regulować również i dopasować dokładnie to potrzeb. Po co np maksymalne ustawienie hamulca w kołowrotku do wędki 5 w zakresie np 20kg, jeżeli wytrzymałość żyłki nie zbliży się pewnie nawet do połowy tej wartości. W loopie po prostu ustawiasz sobie właściwy wycinek pełnego zakresu od 0 do max a w hatchu masz pełny zakres który i tak wykorzystasz tylko w części

 

Wiem....wiem. Rzeczywiście zakres regulacji Hatcha Finatica 5 Plus znacznie przekracza potencjalną wytrzymałość przyponów adekwatnych do klas kijków, z którymi może współpracować. To taki typowy wynalazek rodem z US, gdzie podobno niektórzy łowią kołowrotkiem ustawionym "na sztywno" (gdzieś kiedyś coś o tym czytałem). Wątpliwości bardziej dotyczyły płynności, a wynikały z tego, że np w Orvisie Accesie wyraźnie wyczuwalne było skokowe ustawienie hamulca, ale też w tym samym rytmie jego działanie. Teraz wszystko jasne i jak wyżej pisałem wątpliwości rozwiane. 

Poszukiwaczem sprzętu jestem i chyba jakiś czas pozostanę, bo w ub. roku zaczynałem od zera i trochę to trwało zanim ogarnąłem co do czego. Nie ukrywam, że dla mnie w muszkarstwie cała ta logistyka i organizacja to bardzo przyjemne zajęcie, choć bardzo się staram by nie przegiąć z zakupami, zdając sobie sprawę, że  może to pogłębić problemy, choćby w wyborze zestawu, który trzeba zabrać nad wodę, co negatywnie może się odbić na efektywnym czasie łowienia. Poważnie też zastanawiam się czy kupować wędkę do nimfy 10' i nie poprzestać na dotychczas posiadanych  trzech #4 9', #6 9' i #10 9'...... bo prawdę powiedziawszy ta "czwórka"  jest idealna do "suchara", dobra do długiej nimfy, a jakoś też w miarę daje rade do krótkiej. Obawiam się by forma nie przerosła treści. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

loop ma równie płynny hamulec jak wszystkie dobre kołowrotki w tym hatch tylko mniejszy zakres. Zakres ten możesz regulować również i dopasować dokładnie to potrzeb.

 

Pisząc płynny miałem na myśli brak podziału na stopniowanie hamulca mechanicznym przerywnikiem. Gdyby zastąpić jedną z podkładek perforowanych z 19 karbami na gładką, widoczna na filmie (1,13 sek) byłby efekt podobny do młynka jak Hatch.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

czy może  ktoś wie gdzie  jest różnica między Nautilus FWX i FW ?

chodzi mi konkretnie o nowy model FWX 5/6 i starszy FW FIVE

 

http://www.stripersonline.com/t/770486/nautilus-fw-or-fwx

 

Nie wiem na ile to pomoże, bo opinii niezbyt wiele - wychodzi na to, że obydwa ok., a różnice w subtelne w zakresie ciężaru szpuli i mocy hamulca......, no i w cenie. Nie umiem się do tego odnieść, bo żadnego nigdy w rękach nie miałem...., choć chciałbym :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak w ogóle to podłącz się bardziej do tematu i napisz coś więcej o Loopie Evotecu :) .

W na dniach sprawdzę zestaw w akcji na morskich trotkach. Poczekam na dzień z niewielkim wiatrem, coby przyjemność rzucania była, a na taki sobota się zapowiada.

Edytowane przez STREMER
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Robert za linka. No i szpule są kompatybilne pomiędzy FW i FWX. :) 

 

A tak, tak, rzeczywiście. Moim zdaniem to wielki atut i dowód swoistej lojalności wobec klienta, użytkownika starszego modelu. Wielki plus dla firmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

Temat rdzewieje........więc odświeżam. Panowie czy może ktoś napisać coś o kołowrotkach Abla ? Na lubelskiej "Rybomanii" oglądałem kilka modeli na stoisku Flyhouse (niestety nie umiem określić modeli). Przyznam, że designersko perełki, ale rozwiązania wymiany szpuli (dość skomplikowane i nad wodą raczej niewykonalne) i hamulca (jakiś nieprzekonywujący) trochę mnie rozczarowały. Może błądzę, może to taka uroda klasyki......? Z tego co się dowiedziałem Abel wprowadza nowy model z nowoczesnym hamulcem.

Edytowane przez robert.bednarczyk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obecnie są dostępne modele łososiowe Super Series w cenach 50% w dół, oglądałem kilka razy ale jakoś nie daję się przekonać, nie wiem dlaczego może to te pokrętło hamulca,,, a może człowiek jest jest za bardzo marudny, 

 

No ale człowiek może być trochę marudny jak bierze w łapkę kołowrotek za taką kasę.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zupełnie niedawno, w pędzie ku klasyce nabyłem kołowrotek Abel Creek. Jest to typowy klasyczny kołowrotek bez hamulca, z tzw. "klikiem". Wielkość posiadanego przeze mnie kołowrotka to "II", z przeznaczeniem do linek 3-5.

 

post-45944-0-07718400-1420474830_thumb.jpg

 

Prosty, solidny, dobrze spasowany kręciołek w neutralnym, czarnym kolorze. Maszynka raczej nie dla wszystkich, a na pewno nie dla tych, którzy szukają nowoczesnych rozwiązań. Ale w klasykach jest coś takiego, co tę nowoczesność potrafi zastąpić. Dla niektórych wadą będzie głośna terkotka, jednak ja coś takiego lubię.

 

post-45944-0-40068400-1420475026_thumb.jpg

 

Brak hamulca zrekompensowany jest dość "ciasnym" ustawieniem obrotu i dla moich potrzeb zupełnie wystarczy. Pięknie prezentuje się w srebrnym uchwycie, przy czarnym lub granatowym blanku.

 

post-45944-0-46111500-1420475213_thumb.jpg

 

Jak wyżej napisałem, nie jest to kołowrotek dla wszystkich. Trzeba lubić klasyczne wzornictwo i pewnego rodzaju upośledzenia techniczne w porównaniu z obecnymi, zaawansowanymi konstrukcjami. Ale ma to coś, co nie pozwala przejść koło niego obojetnie. Jak weźmie się go do reki, infekuje nasz umysł chęcią posiadania.

 

Na prezentowanych zdjęciach Abel Creek i Orvis CFO - klasyki, które zawładnęły moją duszą.

Dołączył już do nich Ross Gunnison, wersja limitowana 2014 z numerem 671. O nim wkrótce.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie Mariusz na Twój głos w temacie najbardziej liczyłem - sprawa prosta Abel jest dla muchowych Artystów, a nie takich prostaków jak ja :D  ;) i piszę to bez odrobiny sarkazmu. Z Twojej recenzji wynika jednak, że w Ablach jest to jak to ładnie ująłeś "upośledzenie techniczne", które w istocie nie jest upośledzeniem ale wspomnieniem przeszłości. Ze wstydem muszę przyznać, że mnie jakoś bardziej po drodze z nowoczesnymi młynkami, oferującymi najwyższą sprawność i szczelność hamulca, mobilność (wymiana szpulki) i oczywiście trwałość. Nie zmienia to faktu, że Abel jest zupełnie jak jubilerskie cacuszko. Dzięki naszym odmiennościom ten świat jest bardziej kolorowy - także flyfishingowy.

 

Mariusz - dawaj z tym Rossem jak najszybciej, bo ciekawość mnie zżera .... :rolleyes:  

 

Serdeczności. Robert.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z zapowiedzią zamieszczam kilka słów o kołowrotku Ross Gunnison. Na początek kilka słów o nim. Jest jednym z najbardziej znanych kołowrotków muchowych na świecie. W aktualnej edycji 2014 został trochę podrasowany technicznie i wpuszczony na rynek w ograniczonej ilości.

 

post-45944-0-81397000-1420566677_thumb.jpg

 

post-45944-0-07869900-1420566712_thumb.jpg

 

post-45944-0-89131700-1420566737_thumb.jpg

 

Trzeba przyznać, że kołowrotek należy do tych, bardzo solidnie wykonanych, dobrze spasowanych, trwałych i jednocześnie klasycznie ładnych. Szpula zdejmowana bardzo łatwo, osadzona na grubym wałku stalowym, doskonale ułożyskowanym.

 

post-45944-0-24511600-1420566862_thumb.jpg

 

post-45944-0-85068400-1420566885_thumb.jpg

 

post-45944-0-23529000-1420566911_thumb.jpg

 

Klasyczny wzór pewnie nie każdemu będzie odpowiadał. Trzeba jednak zaznaczyć, że szpula nie jest klasycznie wąska, ale raczej można ją zaliczyć do średnio szerokich (coś jak w Orvis Access). Wzięty do ręki potwierdza solidność. Jest to zdecydowanie jeden z tych kołowrotków na całe życie.

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O.....takie coś Panie to ja lubię. Konkretna "gała" do hamulca, szpula szybko wymienialna .... no i uroda niebanalna..... nawet trochę jakby do Hatcha podobny .... :D  :D  ;) . Widzę Mariusz, że uzbroiłeś się na nowy sezon "po zęby".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zebrało mi się na klasykę i nie ukrywam, że coraz bardziej zaczynam się w temat wkręcać. Nie chodzi tu jednak wyłącznie o posiadanie. Chociaż ostatnio trochę nabyłem i jestem aktualnie "nasycony". Jednak mam możliwość spróbować i takimi nowoczesnymi i takimi klasycznymi, ale technologicznie zaawansowanymi. Powiem Ci, że ten Gunnison jest naprawdę fajny. Solidny, mocny. Ma dwa elementy z tworzywa sztucznego. Jeden to ten kapselek z przodu, drugi to pokrętło hamulca przykryte kapslem metalowym . Obydwa nie są narażone na ciężką pracę i myślę, że nie mają wpływu ja jakość. Reszta to aluminium i stal. Fajna zabawka o klasycznej urodzie. Ma u mnie dożywocie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Ma u mnie dożywocie.

 

..... i wygląda, że ta to zasługuje, nie sądzę by ujawnił w "robocie" jakieś mankamenty.

Tęskno mi za Bobrem....., jak ja bym chciał z Tobą połowić, a w wolnej chwili napaść oczęta Twoimi klasykami. Nie zamierzam ukrywać tego, że tak jak uwielbiam jeździć różnymi samochodami, co wcale nie wiąże się z niedopartym pragnieniem ich posiadania, podobnie mam ze sprzętem muchowym......, tyle, że  tym temacie możliwości mam bardziej ograniczone. Żadnego z kolegów z mojej ekipy wędkarskiej nie przekonałem do muszkarstwa.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Używa, bądź używał ktoś z Was Koledzy kołowrotków ze stajni Einarsson ? Pytam bo tu u Niemca dość fajne ceny promocyjne, choć wybór rozmiarowy mocno ograniczony http://www.adh-fishing.com/fly-reels/reels?p=1&s=36 .  Jednego nie kumam - na stronie producenta piszą, że model Plus jest robiony w Korei, a tylko Invictus w Islandii, a te "Plusy" z niemieckiej strony wyraźnie są sygnowane "Made in Iceland"  - czyżby nieco starsze "oryginałki" ? Jeśli młynki dobre to w sumie bez znaczenia bo szwedzko - koreańskich Loopów ciężko się czepić, podobnie jak amerykańsko - chińskich Orvisów. W teście Yellowstone http://www.yellowstoneangler.com/gear-review/2014-8weight-reel-shootout-nautilusnv-einarsson-galvan-tiboreverglades-hatch-ross-orvis-tfo375-tfobvk-hardy-danielsson-islander-abel-cheeky-loop-bauer-sage-lamsonreels ten młynek bardzo wysoko (2 miejsce - też piszą, że islandzki), tyle że wolałbym bardziej praktyczne opinie kogoś kto trochę nim połowił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...