Kacper.K Opublikowano 23 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2015 Jako wielbiciel wszelkich mechanicznych udogodnień tutaj kompletnie nie widzę sensu stosowania kołowrotków z systemem automatycznego zwijania linki. Dlaczego? Nie lubię się na rybach spieszyć, wystarczy mi tego w życiu codziennym, gdzie trzeba pędzić, wszystko robić jak najszybciej. Na rybach można się wyluzować, przy zwijaniu pokręcić trochę swoim sprzętem, za który dało się ciężko zarobione niemałe pieniądze. Na zawodach to może i ma sens, dajmy na to: łowimy z brzegu na bajorze, rzuty około 20-25 metrów, niemały tęczak bierze 4 metry od nas. Kontrolowanie ucieczki ryby + zwijanie kołowrotka ręcznie wymaga wprawy, a tak automat zwinie za nas. Prywatnie na rybach trochę odebrałoby mi to frajdę z holu. Inną kwestią jest to, że takie kołowrotki zbyt urodziwe nie są. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bujo Opublikowano 23 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2015 Witam, Na te automaty kiedys plulem z daleka, nie kumalem po co komu taki wynalazek, jeden kolega pokazal mi jak dziala Vivarelli do nimfy i nastepnym na liscie zakupow jest to : http://www.thinkfishworld.com/en/bold/ Bujo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thymalus Opublikowano 23 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2015 Witam, Na te automaty kiedys plulem z daleka, nie kumalem po co komu taki wynalazek, jeden kolega pokazal mi jak dziala Vivarelli do nimfy i nastepnym na liscie zakupow jest to : http://www.thinkfishworld.com/en/bold/ BujoA mógłbyś nieco rozwinąć temat czyli jak to działa i jakie plusy? Szczerze mówiąc miałem kołowrotek automatyczny daaawno temu, gdzieś w połowie lat osiemdziesiątych. Coś mi się kojarzy, że był to Mitchell ale głowy nie dam. I ten jakoś słabo mnie przekonał. Jak w tym jest rozwiązany hamulec? Bo skoro wyciągając linkę naciąga się sprężynę to...Ale ja na mechanice się nie znam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sierżant Opublikowano 23 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2015 (edytowane) Nie posiada hamulca w ogóle, mówię o automatyku, przynajmniej ten model, który jest w moich rękach. I nie posiada, niestety, terkotki.Przy holu ryba odchodzi i naciąga sprężynę, następnie ściągamy sznur ręką, a małym palcem dłoni trzymającej wędkę likwidujemy luz. Brzmi to może nieco skomplikowanie, ale w rzeczywistości jest wygodne.Projektant przewidział też sytuację, gdy duża ryba dalej wybiera linkę, a sprężyna jest naciągnięta na maxa. Otóż jednym ruchem reki za pomocą pokrętła błyskawicznie zwalniamy napiętą sprężynę. Mnie się taka sytuacja nie przytrafiła, nie tak łatwo o dużą rybę . Cóż, jak napisał Kacper, kręcenie korbą jest nader urokliwe, tutaj chyba tkwi przyczyna niechęci do automatyków. Edytowane 23 Kwietnia 2015 przez sierżant Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thymalus Opublikowano 23 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2015 Właśnie mój też nie miał hamulca, a dodatkowo wyraźnie wzrastała siła naciągu wraz z większym wyciąganiem linki. inaczej mówiąc im więcej linki było wyciągnięte tym więcej siły trzeba było włożyć aby naciągać dalej sprężynę. Czyli generalnie puszczenie ryby na samej sprężynie jako hamulcu było ryzykowne zwłaszcza przy cieńszych żyłkach. Aby skutecznie holować trzeba by było ręcznie oddawać linkę. Ale mówię to był kołowrotek sprzed wielu lat i zapewne pojawiły się lepsze rozwiązania. Dlatego czekam niecierpliwie może Bujo coś rozjaśni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bujo Opublikowano 23 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2015 Witam, Kolowrotek z mojego linku hamulec posiada dlatego tez nazywaja go pol-automat tak wiec jak ryba zacznie spierdzielac i pod warunkiem ze nie trzymamy nacisnietego cyngla by nawijal linke, ow hamulec dziala i oddaje linke jak potrzeba. Bujo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thymalus Opublikowano 23 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2015 (edytowane) Witam, Kolowrotek z mojego linku hamulec posiada dlatego tez nazywaja go pol-automat tak wiec jak ryba zacznie spierdzielac i pod warunkiem ze nie trzymamy nacisnietego cyngla by nawijal linke, ow hamulec dziala i oddaje linke jak potrzeba. BujoSkoro jest hamulec i oddaje linkę bez napinania sprężyny to jak potem zwinąć tą linkę? Bo korbki jakoś nie widzę...Zakładając że na krótką nimfę zapinasz dużą rybę, która odjeżdża na hamulcu na 50 metrów. Jak zwijasz tą linkę? Edytowane 23 Kwietnia 2015 przez thymalus Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
venom_666 Opublikowano 23 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2015 O ile dobrze pamietam, to nie ma sprężyny, tylko dzwignia napędza szpulę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thymalus Opublikowano 23 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2015 (edytowane) Czyli działa jak ruska latarka z dynamo? No nie wiem jak w tym przypadku z ergonomią. Musiałbym pomacać ale... z pewną dozą nieśmiałości do tego podchodzę. Z postu Bujo można było wywnioskować, że sprężyna jest, bo jak masz naciśnięty cyngiel to zwija. Edytowane 23 Kwietnia 2015 przez thymalus Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bujo Opublikowano 23 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2015 Skoro jest hamulec i oddaje linkę bez napinania sprężyny to jak potem zwinąć tą linkę? Bo korbki jakoś nie widzę...Zakładając że na krótką nimfę zapinasz dużą rybę, która odjeżdża na hamulcu na 50 metrów. Jak zwijasz tą linkę? Linke sciagasz reka i nawijasz na kolowrotek cynglem badz opuszczasz szczytowke i naciskasz cyngiel, co by tak nie pisac w nieskonczonosc to polecam ten filmik: I nie ukrywajmy- najlepsze zastosowania do tego to wszelkie dlugie nimfy z takimi tez przyponami. Bujo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thymalus Opublikowano 23 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2015 To z całą pewnością nie dla mnie. Jedyna korzyść to możliwość szybkiego w miarę wybrania nadmiaru linki spod nóg w trakcie holu. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sierżant Opublikowano 23 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2015 (edytowane) Wypada się pochwalić, co?Przed godziną kurier przywiózł kołowrotek. J.W.Young & Sons Ltd, model Beaudex. Wygląda na rozmiar 7-8, jeszcze wtedy nie było kodów AFTMA.Dość stary, no, powiedzmy w średnim wieku. Te modele, wyposażone w hamulec przeciążeniowy z regulacją nacisku sprężyny (głośność terkotki zmienia się w zależności od stopnia napięcia hamulca), dla wędkarzy prawo i leworęcznych, zaczęły być produkowane w roku 1960.Kręcioł wygląda jak zdjęty z półki w sklepie. Posiada oryginalny pokrowiec, zamykany na zamek błyskawiczny, z jakiegoś miękkiego tworzywa.Prawdopodobnie nie był nawet przykręcony do wędki, przynajmniej na stopce nie ma żadnych śladów. Zatem egzemplarz kolekcjonerski.Wewnątrz smary chyba fabryczne, takie odniosłem wrażenie, wyschnięte nieco, do wymiany.Wykonanie nieprawdopodobnie precyzyjne: żadnych luzów, szczelin, zresztą jest regulacja luzu szpuli w formie małego wkręta, podobnie jak w centerpinach tej firmy.Tak wytwarzano użytkowe przedmioty, gdy o produkcji decydowali inżynierowie, a nie księgowi, jak obecnie.Dlatego kocham te starocie. Jeszcze dodam, że główna oś dość gruba, stalowa, łożyskująca tuleja z brązu, pokretło (rączka) duże, o ergonomicznym kształcie.Szpula polerowana, plecy tak zwana pomarańczowa skórka. Element zmieniający nacisk spręzyny taki jak w centerpinach Younga.Dzieło sztuki przemysłu angielskiego. Edytowane 23 Kwietnia 2015 przez sierżant Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thymalus Opublikowano 23 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2015 Chyba niedawno takiego na allegro widziałem... Przyjemny.Chociaż moim ideałem jest Golden Prince Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bujo Opublikowano 23 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2015 To z całą pewnością nie dla mnie. Jedyna korzyść to możliwość szybkiego w miarę wybrania nadmiaru linki spod nóg w trakcie holu. To nie jest jakby co jedyna korzysc ale ja tylko ten kreciolek chce kupic a nie sprzedawac Ta druga rownie wazna to opcja zablokowania hamulca np przy podbieraniu ryby jedna reka, ta sama co trzymamy wedke Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thymalus Opublikowano 23 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2015 (edytowane) To nie jest jakby co jedyna korzysc ale ja tylko ten kreciolek chce kupic a nie sprzedawac Ta druga rownie wazna to opcja zablokowania hamulca np przy podbieraniu ryby jedna reka, ta sama co trzymamy wedke Ależ ja rozumiem, że chcesz kupić... Co do blokowania hamulca tą samą ręką... Zawsze wydawało mi się, że wystarczy sznur złapać aby "hamulec zblokować". I można to zrobić tą samą ręką. Dźwigania na pewno bardziej nowoczesna. Edytowane 23 Kwietnia 2015 przez thymalus Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bujo Opublikowano 23 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2015 Ależ ja rozumiem, że chcesz kupić... Co do blokowania hamulca tą samą ręką... Zawsze wydawało mi się, że wystarczy sznur złapać aby "hamulec zblokować". I można to zrobić tą samą ręką. Dźwigania na pewno bardziej nowoczesna. Sznur jest gruby i latwy do zlapania, cienki przypon zylkowy juz nie chociaz oczywiscie daje sie i nie ukrywajmy ten kolowrotek to tylko dla niektorych lepsze operowanie wedka nimfowa, do innych nic mi w tym momencie nie jest potrzebne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thymalus Opublikowano 23 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2015 Metodą żyłkową, czy nawet nimfą z przyponem dwukrotnej długości wędki nie łowiłem nigdy, nie łowię i nie będę łowił. Natomiast rozumiem, że przy żyłce może być niewygodnie, a i przy ostrzejszym odjeździe można sobie przysmażyć paluszki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andrzej Stanek Opublikowano 23 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2015 Wypada się pochwalić, co?Przed godziną kurier przywiózł kołowrotek. J.W.Young & Sons Ltd, model Beaudex. Wygląda na rozmiar 7-8, jeszcze wtedy nie było kodów AFTMA.Dość stary, no, powiedzmy w średnim wieku. Te modele, wyposażone w hamulec przeciążeniowy z regulacją nacisku sprężyny (głośność terkotki zmienia się w zależności od stopnia napięcia hamulca), dla wędkarzy prawo i leworęcznych, zaczęły być produkowane w roku 1960.Kręcioł wygląda jak zdjęty z półki w sklepie. Posiada oryginalny pokrowiec, zamykany na zamek błyskawiczny, z jakiegoś miękkiego tworzywa.Prawdopodobnie nie był nawet przykręcony do wędki, przynajmniej na stopce nie ma żadnych śladów. Zatem egzemplarz kolekcjonerski.Wewnątrz smary chyba fabryczne, takie odniosłem wrażenie, wyschnięte nieco, do wymiany.Wykonanie nieprawdopodobnie precyzyjne: żadnych luzów, szczelin, zresztą jest regulacja luzu szpuli w formie małego wkręta, podobnie jak w centerpinach tej firmy.Tak wytwarzano użytkowe przedmioty, gdy o produkcji decydowali inżynierowie, a nie księgowi, jak obecnie.Dlatego kocham te starocie. Jeszcze dodam, że główna oś dość gruba, stalowa, łożyskująca tuleja z brązu, pokretło (rączka) duże, o ergonomicznym kształcie.Szpula polerowana, plecy tak zwana pomarańczowa skórka. Element zmieniający nacisk spręzyny taki jak w centerpinach Younga.Dzieło sztuki przemysłu angielskiego. Ten młynek (J.W.Young & Sons Ltd, model Beaudex) był dostępny przez bardzo długi czas na allegro. Cena bardzo przystępna, na poziomie ABU DIPLOMAT. W historii allegro powinien być dostepny opis albo wujek Google. Może ten egzemplarz kupiłeś... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sierżant Opublikowano 23 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2015 Tak, to ta sztuczka. Czy był dostepny długo - nie wiem, bo nieczęsto zaglądam na allegro.Nie sądziłem jedakowoż, że jest w takim stanie, fotki alegrowe były, jakie były.W Youngu jestem rozmiłowany, mam kilka egzemplarzy muchowych, no i jeden centerpin, ale o nim w temacie o trottingu nabazgram parę słów, ale nie dzisiaj, bo właśnie skończyłem oblewanie mojego dzisiejszego zakupu. Uznałem za stosowne zaprosić paru kolesi na skromną biesiadę, bo radość mnie rozpiera wręcz. Kto lubi sobie co jakiś czas coś dokupić, może nawet niepotrzebnego, na pewno mnie zrozumie. Przecież człowiek MUSI, no musi (!) poprawiać kondycję swojej kolekcji. Choćby wbrew rozsądkowi. Zresztą, czy ja muszę być rozsądny? Nie widzę potrzeby, a odrobina radości więcej wniesie pozytwnych czynników dla życia psychicznego, ale nie tylko, niż połknięcie kilograma tabletek, które tak naprawdę potrafią tylko zaszkodzić.Tak utrzymuje moja kobieta, która ma kwalifikacje zawodowe w materii psyche. I lubi chodzić ze mną na ryby. Jako kibic. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andrzej Stanek Opublikowano 23 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2015 Tak, to ta sztuczka. Czy był dostepny długo - nie wiem, bo nieczęsto zaglądam na allegro.Nie sądziłem jedakowoż, że jest w takim stanie, fotki alegrowe były, jakie były.W Youngu jestem rozmiłowany, mam kilka egzemplarzy muchowych, no i jeden centerpin, ale o nim w temacie o trottingu nabazgram parę słów, ale nie dzisiaj, bo właśnie skończyłem oblewanie mojego dzisiejszego zakupu. Uznałem za stosowne zaprosić paru kolesi na skromną biesiadę, bo radość mnie rozpiera wręcz. Kto lubi sobie co jakiś czas coś dokupić, może nawet niepotrzebnego, na pewno mnie zrozumie. Przecież człowiek MUSI, no musi (!) poprawiać kondycję swojej kolekcji. Choćby wbrew rozsądkowi. Zresztą, czy ja muszę być rozsądny? Nie widzę potrzeby, a odrobina radości więcej wniesie pozytwnych czynników dla życia psychicznego, ale nie tylko, niż połknięcie kilograma tabletek, które tak naprawdę potrafią tylko zaszkodzić.Tak utrzymuje moja kobieta, która ma kwalifikacje zawodowe w materii psyche. I lubi chodzić ze mną na ryby. Jako kibic. Innymi słowy - "każda potwora ma swego amatora", pokaż fotki swojej gablotki... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sierżant Opublikowano 23 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2015 (edytowane) Tak, wiedziałem że takie słowa padną. W sprawie fotek.Cóż, komputerowiec ze mnie marny, na pewno nie byłbym w stanie zamieścić zdjęć w internecie.A po drugie nie posiadam fotoaparatu.Jednak syn mi obiecał, że jak wykonam fotografie (jego sprzętem), to wrzuci je w odpowiednie miejsce.Tak więc spodziewajcie się koledzy obrazków wykonanych moją reką w najbliższych dniach. Oczywiście zastrzegam, że kpiny z moich prac będą niemile widziane.I przewiduję zagadkę: kołowrotek muchowy - co on za jeden? Kto odgadnie?Ale najpierw fotki. dopisek:Za Younga zapłaciłem 360 złotych, tajemnicy z tego nie robię. Edytowane 24 Kwietnia 2015 przez sierżant Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andrzej Stanek Opublikowano 24 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2015 Ryszard - wrzuć na luz. Mój wpis był życzliwy, kołowrotek bujał się na allegro jakieś dwa miechy, trafił na pasjonata i to jest dla młynka życiowa szansa. Tak zalegał by w torbie profana i służył do wbijania gwoździ. Osobliwa konstrukcja raczej z tych solidnych pancernych, rozważałem pod switch-a. W tym samym miejscu można było dostać Islander LX lub Kingpin SPEY, ceny atrakcyjne jednak wysokie. Na fotki czekam z wielką niecierpliwością szczególnie centerpina a kpiny - niby z czego? Sami poważni ludzie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sierżant Opublikowano 24 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2015 Ależ jestem wyluzowany, doprawdy nie rozumiem... Tym bardziej, że dzisiaj rano uznałem odkrywczo, że na rybach jest przyjemniej niż w pracy, zrobiłem sobie wolny dzień i pomknąłem nad Rudawę.Telefon wyłączyłem, żeby mi nikt nie przeszkadzał w tropieniu pstrągów. O, wielka jest moja chytrość; byłem niedostępny.Ponadto chciałem nowy nabytek sprawdzić w warunkach terenowych.Połaziłem, natleniłem się, rybek nadmiernie nie pokrzywdziłem, ale miałem w rękach 4 sztuki, jeden mógł być miarowy, ale nie mam miarki... Kręciołek jest ciężki, wiedziałem, że taki będzie, ale dla mnie właśnie taki powinien być: łowię na długie muchówki, 3 metry to minimum.Dzisiaj pracował z wędką 3,6 metra, wyważał idealnie. No, tyle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sierżant Opublikowano 26 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Kwietnia 2015 Fotki witrynki 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andrzej Stanek Opublikowano 26 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Kwietnia 2015 Super gablota! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.