robert.bednarczyk Opublikowano 18 Czerwca 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2015 Robert - zła technika i tyle. Prosta opcja - najpierw linka, później rzucanie. Wyrywasz linkę do przodu, w stronę przelotki, a nie w dół.Zajechać hatcha to... trzeba się postarać Z tym z tym zajechaniem to gruba przesada ????, niemniej jednak coś tam widać. Tak myślałem, że nabrałem fatalnego nawyku szarpania linki w dół przy wymachu w tył, przeciągając sznur przez tę dolną krawędź ramy co przy jakimś tam oporze hamulca powoduje przetarcia. Aktualny stan młynka raczej nie daje szans na reklamację. Żebem się wreszcie fotki nauczył wrzucać to moglibyście ocenić. Spróbuję. Ciekawostka jest taka, że w Hatchu 5 Plus, żeby cokolwiek tam dostrzec trzeba się gapić przyz lupę, choć ten kołowrotek jest przeze mnie używany jako podstawowy praktycznie aż do sezonu "sucharowego". W Hatchu 3 Plus używanym głównie do suchej i nimfy jednak widać dość wyraźnie..... czyżby jednak wada materiałowa stopu "alu" czy po prostu cieńsze linka mocniej rzeźbi......, pojęcia nie mam. Ok. W takim razie nalezy uznac kolowrotki Hatch za badziew i unikac jak ognia, to nic ze wieksze modele praktycznie jako jedne z niewielu wytrzymuja regularny polow ryb jak GT, zaglice czy marliny, u nas w Polsce sie nie nadaja bo kolesie co je projektowali nie maja zielonego pojecia o swoim fachu, zapewne tez klamia, ze sami produkuja a robia wszystko w Chinach. Nie wiem po co hamulce z roznymi dziwnymi tarczami skoro do chodzenie nad rzeka i sluchania cwierkajacych ptaszkow nie sa potrzebne a w razie jak trafi sie jakas ryba to mozna sobie kciukiem pomoc. Robert- oszczedz nas wszystkich, cyknij zdjecia i wklej tutaj bysmy mogli zobaczyc ogrom zniszczen Eeeeeeee tam...... Hatch jest super i tyle, ..... pewnie najgorszym elementem zestawu jest ten na końcu kija ..... czyli ja. Ciężko uwierzyć, by w dzisiejszych czasach globalnej wioski i błyskawicznego obiegu informacji (zwłaszcza złych), a także dużej konkurencji na rynku chłopaki od Hatcha tłukli młynki w Chinach, a firmowali "Made on USA", bo to byłby dla nich samobój. Zaraz poczytam instrukcję o fotkach to może zdołam Wam pokazać co i jak. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dipper Opublikowano 18 Czerwca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2015 Jeśli mogę, powiem, że o wadzie stopu aluminium raczej nie można mówić, a bardziej o uszkodzeniu powłoki. Pewnie wędkarze na całym świecie holują różne wodne potwory na nowoczesne superkołowrotki, ale to nie oznacza, że nie trzeba na nie uważać. Może nie wszyscy muszą uważać ale może też warto wiedzieć z czym ma się do czynienia. Standardowa powłoka otrzymana w wyniku anodyzowania stopów aluminium ma ok 20 mikronów i moim zdaniem trzeba o nią zwyczajnie dbać. Na pewno jest dużo odporniejsza niż powłoki lakiernicze, ale to nie znaczy że jest niezniszczalna. Przetarcie linką tej cienkiej powłoki, mimo że jest dość twarda (tlenek aluminium) jest moim zdaniem jak najbardziej możliwe. Myślę, że o przypadkowe otarcia raczej nie ma się co martwić, ale ostre przeciąganie linki po krawędziach jest trochę ryzykowne 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sierżant Opublikowano 18 Czerwca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2015 Cóż, nie wiedziałem, że żaglice i marliny łowi się na muchę. Niestety, cała moja wiedza o wędkarstwie morskim sprowadza się do oglądniętych niegdyś przygód Rexa Hunta. Łowił ci on ma muchę w morzu, ale na płyciznach i ryby takie przypominające wyglądem naszą powszednią brzanę. Ponadto któżby śmiał uznać Hatcha za badziew.Przecie to kręcioł amerykański, wytworzony w Ameryce i zaprojektowany przez tamtejszych projektantów, a wszystkim wszak wiadomo, że nie masz lepszych inżynierów na świecie, jak amerykańscy. Gdzie tam polskim absolwentom uczelni technicznych, dajmy na to AGH lub Politechniki Krakowskiej, do tych wybitnych specjalistów. Kołowrotek muchowy, wyrób niezwykle zaawansowany technicznie, są w stanie zaprojektować między śniadaniem a obiadem, ot tak, od niechcenia.A jak coś jest zrobione tandetnie, wiadomo: technika połowu nawala. Bo przecież gdzie tam polskiemu wędkarzowi muchowemu do kolegów zza oceanu...W ogóle taki sprzęt nie powinien trafiać w ręce tubylca z Europy środkowo-wschodniej, bo raz, profanacja sprzętu, a dwa, napewno zaraz zepsuje i będzie arogancko domagał się reklamacji.Jaxon, o tak, właśnie, to sprzet adekwatny do techniki łowienia polskiego muszkarza. A jak nawet takiemu prymitywowi Polak da radę, to bez żalu można wyrzucić, bo jest tani.Wołam wielkim głosem: Jaxon pod strzechy !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marian-56 Opublikowano 18 Czerwca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2015 Witam.Tak wyglądają kołowrotki z "blaszką" i bez osłony.Można jąwykonać i przymocować we włsnym zakresie,tylko kwestia materiału nierdzewnego.Pozdrawiam.Marian. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert.bednarczyk Opublikowano 18 Czerwca 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2015 (edytowane) Kur.... zrobiłem parę fotek ale g.... widać, więc może nie mam o co kręcić dymu skoro to w sumie drobne subtelności. Czytam uważnie i wniosek jest prosty - trzeba się przyuczyć inaczej wysnuwać sznur tak jak pisał Kuba. Widzę jednak, że nie tylko ja mam taką manierę skoro zagadnienie nie jest nowe. Ponadto któżby śmiał uznać Hatcha za badziew.Przecie to kręcioł amerykański, wytworzony w Ameryce i zaprojektowany przez tamtejszych projektantów, a wszystkim wszak wiadomo, że nie masz lepszych inżynierów na świecie, jak amerykańscy. Gdzie tam polskim absolwentom uczelni technicznych, dajmy na to AGH lub Politechniki Krakowskiej, do tych wybitnych specjalistów. Kołowrotek muchowy, wyrób niezwykle zaawansowany technicznie, są w stanie zaprojektować między śniadaniem a obiadem, ot tak, od niechcenia.Ryszard - projekt to jedno - przy kręćkach muchowych, chyba sam był dał radę mimo technicznego upośledzenia, ale powtarzalne, solidne wykonanie to już inna bajka. Pewnie, że dobry muchowy kołowrotek nie musi być z US, czego świetnym przykładem są choćby propozycje Orvisa, których kilka modeli można kupić za w miarę znośne pieniądze. Edytowane 19 Czerwca 2015 przez robert.bednarczyk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sierżant Opublikowano 19 Czerwca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2015 Robert, to nie ty masz się przyuczać do nowej techniki. Skoro wybierasz linkę pod dużym kątem w stosunku do kołowrotka, to znaczy, że tak ci jest wygodnie. Ja też targam sznurem w bok, bo tak lubię, i tak mi się podoba.Ludzie nie są zrobieni na automatach, powtarzalnie , lecz pochodzą od mamy i taty, lub Stwórcy, choć wiele zdaje się temu przeczyć. Każdy ma inne zdolności ruchowe, są osoby na przykład leworęczne, mają różne zdolności manualne itp.Trudno wymagać, aby w trakcie połowu wędkarz skupiał uwagę na obsłudze kołowrotka i myślał, czy aby stosuje poprawną technikę wyciągania linki, prawda? Powtarzalne i solidne wykonanie tego typu prostych urządzeń przy dzisiejszej technice, na wspóczesnych automatach, nie stanowi żadnego problemu.Wręcz przeciwnie, problematyczne, a właściwie kosztowne, jest produkowanie kołowrotków niepowtarzalnych, na przykład krótkich serii po kilkanaście sztuk w modelu. O, to generuje koszty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Standera Opublikowano 19 Czerwca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2015 Robert, to nie ty masz się przyuczać do nowej techniki. Skoro wybierasz linkę pod dużym kątem w stosunku do kołowrotka, to znaczy, że tak ci jest wygodnie. Ja też targam sznurem w bok, bo tak lubię, i tak mi się podoba.Ludzie nie są zrobieni na automatach, powtarzalnie , lecz pochodzą od mamy i taty, lub Stwórcy, choć wiele zdaje się temu przeczyć. Każdy ma inne zdolności ruchowe, są osoby na przykład leworęczne, mają różne zdolności manualne itp.Trudno wymagać, aby w trakcie połowu wędkarz skupiał uwagę na obsłudze kołowrotka i myślał, czy aby stosuje poprawną technikę wyciągania linki, prawda?Aha...To po co pracować nad techniką rzutową? Przecież mozna powiedzieć, ze to sprzęt jest kiepski, a ja jestem ogólnie zajebisty i rzucam jak mi wygodnie. A ze nie lata, lata do kitu itd, to wina linki/wędki/kołowrotka...Co ma leworęczność do obsługi kołowrotka?Muszkarstwo, jak chyba i reszta życia, wiąże się podstawowymi prawami fizyki. Będziesz drzeć linką o rant kołowrotka, mama, tata, leworęczność i pogotowie wodociągowe nie pomogą.Podobnie jak z autem - wygodnie ci kręcić na wysokie obroty na zimnym silniku? Ne lubisz studzić turbiny bo się ci spieszy? Well... ponosisz koszta i tyle... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sierżant Opublikowano 19 Czerwca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2015 W technice rzutów rola kołowrotka jest niewielka, ergo: za pomocą sprężystego wędziska wyrzucamy wysnutą uprzednio linkę, tak?Leworęczność części populacji podałem przecież tylko jako przykład różnorodności, myślałem, że jest to czytelne. A zresztą, żeby się nie wymądrzać, w końcu co ja tam wiem, ma muchę łowię dopiero trzydzieści lat, napiszę, co następuje:prawdą ci jest, że kto nie wdroży we własny układ kostno-mięśniowy technik połowu zalecanych przez specjalistów, będzie poławiał tylko niemiarowe uklejki, i to w warunkach wyjątkowo sprzyjających, lub tylko wysłuchiwał koncertów ptasich i żabich. Każdy to wie, a kto wątpi, do końca życia zostanie skazany na wzmiankowane uklejki i żabki. Na koniec: wygooglowałem sobie te kołowrotki Hatch; są kapitalne. Drobne otarcia od linki można chyba im podarować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Standera Opublikowano 19 Czerwca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2015 Jasno jest napisane przez Roberta, ze wyciąga linkę w trakcie rzutu. To jest łatwo wchodzący nawyk, częściowo wyciąganie linki "protezuje" double haul.Stąd sugestia - rozłączenia tych czynności.Wtedy i rzut syty i kołowrotek cały Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bujo Opublikowano 19 Czerwca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2015 Witam, Zaintrygowaliscie mnie z owym problemem az cyknalem fotki kolowrotkow jakie mam pod reka: 1) lamson Litespeed LS3, u mnie od ponad 5 lat, 3 wyjazdy do Szwecji przerobil plus lowienie w UK przez ten czas. Orientacyjnie wyszlo na nim grubo ponad 1000 ladnych lipieni plus 200-300 sporych pstragow. Linki wszelkie mozliwe, nigdy nie przejmuje sie sprzetem, nie mysle jak mam rzucac, sluzy, robi, wyglada tak: 2) Sage 3400D, kupiony w takim stanie jak widac, facet dawal nim pare razy w tygodniu przez ponad 5 lat po angielskich jeziorach,linmi znowu wszelkie mozliwe, duzo calych tonacych, otarcia wszedzie oprocz tam gdzie sa u Roberta, dlaczego ??? Bitrut Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Standera Opublikowano 19 Czerwca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2015 otarcia wszedzie oprocz tam gdzie sa u Roberta, dlaczego ??? Facet był leworęczny? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fatso Opublikowano 19 Czerwca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2015 Zwróćcie uwagę na budowę Daiwy Lochmor LA, czyli tej starszej, mid-arbor. Ten kołowrotek właśnie w dolnej części szkieletu, po przeciwnej, niż stopka, ma przestrzeń do wyciągania linki. Wyciągania jej w zasadzie do dołu. Czyli da się 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert.bednarczyk Opublikowano 19 Czerwca 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2015 Na koniec: wygooglowałem sobie te kołowrotki Hatch; są kapitalne. Drobne otarcia od linki można chyba im podarować. Tak też do tego podchodzę,..... pod warunkiem jednak, że one rzeczywiście pozostaną drobne.......Mój Hatch 3 Plus to wół roboczy, zatem długo nie będę czekał by zweryfikować ile rzeczywiście jest wart. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bujo Opublikowano 19 Czerwca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2015 Robercie- teraz juz za pozno, mialem w planach zakut Hatcha, tego najwiekszego 12+ pod zaglice, marliny czy GT ale w takim razie sobie odpuszcze, jeszcze sie mi porysuje czy cus i strata bedzie wielka Szkoda, mialo byc tak pieknie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Standera Opublikowano 19 Czerwca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2015 Mój Hatch 3 Plus to wół roboczy, zatem długo nie będę czekał by zweryfikować ile rzeczywiście jest wart.Raczej wołek zbożowy patrząc na rozmiar i zastosowanie Bujo, nie pękaj, Loopa kup Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bujo Opublikowano 19 Czerwca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2015 Raczej wołek zbożowy patrząc na rozmiar i zastosowanie Bujo, nie pękaj, Loopa kup Loop jest dla mnie problematyczny, przeczy mojej wizji swiata tzn jest zrobiony w Korei zas cene ma jankeska. Tak wiec nie skorzystam z dobrej rady, jest jeszcze Galvan Torque i Tibor Pacific Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert.bednarczyk Opublikowano 19 Czerwca 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2015 Robercie- teraz juz za pozno, mialem w planach zakut Hatcha, tego najwiekszego 12+ pod zaglice, marliny czy GT ale w takim razie sobie odpuszcze, jeszcze sie mi porysuje czy cus i strata bedzie wielka Szkoda, mialo byc tak pieknie E no, bez jaj...... Jak się rozniesie to już mi nikt Hatcha nie sprzeda, a i zostanę dożywotnio pozbawiony wszelkich praw gwarancyjnych???? ...... za robienie im czarnej propagandy. Toż ja tylko nieśmiało zapytałem, a tu dym..... Tych przeszlifowań nawet na zdjęciu niezłym aparatem nie mogę wyłapać. Róbta co chceta, ja tam w młynkach dalej idę w Hatcha. Jak będzie trochę wolnego grosza to do kija w klasie 10 też kupię - pewnie 9 Plus. Poza tym małego Hydrosa też przytarłem w tym samym miejscu więc wniosek jest prosty - trza trochę inaczej sznur szarpać. Raczej wołek zbożowy patrząc na rozmiar i zastosowanie Bujo, nie pękaj, Loopa kup Niech i tak będzie......dla mnie polowanie na 40 - ki w niewielkiej pobliskiej rzeczce jest na codzień wystarczająco satysfakcjonujące, zwłaszcza jak połażę naście kilometrów. Inna sprawa, że raz na jakiś czas warto by gdzieś tyłek ruszyć dalej i na coś nowego spróbować, choć bez wielkiego ciśnienia. Ostatnio w upalny dzień bardzo fajnie na klenie zapolowałem na stojącej wodzie....., w której teoretycznie miało ich nie być. Koledzy spinningiści (całkiem doświadczeni) twierdzili, że płocie po 40 cm coś tam na powierzchni zbierały - płocie jednak miały płaskie łby i ciemne ogony, a miara rzeczywiście się zgadzała. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kardi Opublikowano 20 Czerwca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2015 Hej! Wycieranie się części obudowy kołowrotka faktycznie ma związek z techniką wysnuwania linki.Zerknijcie na zdjęcia z pierwszych stron naszego wątku, zdarzyło się to w Marquisie i ABU, które rekomendowałem. Teraz, gdy to tylko możliwe (ale nie zawsze tak jest ) próbuję tak przygotowywać sznur jak widzimy to w pierwszych chwilach filmu Larsa.Myślę,że dawniej przy każdym z wymachów wybierałbym linkę "skośnie, w lewo i pod górę" żłobiąc obudowę. Tylko straszne bagno i krzaczory przy braku kosza zmuszają mnie do starego nawyku pozdro pozdro 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sierżant Opublikowano 21 Czerwca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2015 Kilka fotek: Może nie najlepszy, może nie najładniejszy, ale coś go lubię: Young Neauvex trout fly. Ciekawa forma, trwały, hamulec sprężynowy klasyczny. Na forach amerykańskich orzeczono, że jest to jeden z niewielu kołowrotków, wykonanych ze spieków ceramicznych.Oczywiście nie mają racji. Sprawdziłem, starając się jak najmniej uszkodzić powłokę.Jest to odlew z jakiegoś stopu aluminium, za to powloka w istocie wykonana z cermiki, piekielnie twarda. Na fotkach widać prowadnicę linki, o której była mowa w poprzednich postach. Arcygładka, bardzo precyzyjnie wykonana, chyba ma chronić linkę, bo znacznie gładsza powierzchniowo od powłoki nawijaka.Mam go z dziesięć lat, nie widać najmniejszych śladów zużycia.Kręcioł od dawna nie produkowany, choć, opierając się na informacjach z amerykańskich stron, podobno nadal sprzedawany przez jakiegoś japońskiego handlowca. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert.bednarczyk Opublikowano 21 Czerwca 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2015 Dzięki serdeczne Paweł i Ryszrad za konkretne merytoryczne uwagi w temacie. Dla mnie wypływają dwa wnioski. Po pierwsze popełniam błędy w technice wysnuwania linki w czasie rzutu (Kuba też wyżej o tym pisał) i trzeba nad tym popraciwać. Po drugie jednak jeśli już wydaje się na prosty młynek kupę kasy to korona z głowy producentowi by nie spadła gdyby były one w newralgicznym miejscu wyposażone w utwrdzony (stalowy, ceramiczny czy diabli wiedzą jaki), choćby opcjonalny, wymienny element prowadzący linkę. Żadna to filozofia i jeśli techniki nie poprawię to pomyślę o liftingu moich kręćków. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sierżant Opublikowano 21 Czerwca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2015 Myślałem ja o zainstalowaniu prowadnicy linki. Doskonałym, łatwo dostępnym elementem byłby wkład z przelotki typu sic; twardy, gładki, rozmiar też chyba nietrudno dobrać.Nie wiem jednak, jak go zamocować bez uszkodzenia kołowrotka. Ktoś coś podsunie? Jeszcze jedno. Tytuł tematu to "najlepszy kołowrotek muchowy". Czy "najładniejszy" też się mieści w temacie?Bo miałbym faworyta. Tak, wiem, że poczucie urody i walory estetyczne są raczej osobistymi doznaniami, ale jakieś kanony piękna może istnieją?Zwłaszcza, że od około miesiąca posiadam na własność fotoaparacik, taki prosty pstryczek, stary, chyba ośmioletni, ale za to otrzymany w prezencie (zamiast na śmietnik )Fotki da się robić.Zdaję sobie sprawę, że nigdy nie dorównam Mistrzowi Andrzejowi Stankowi, ale i na moich zdjęciach da się odróżnić kołowrotek muchowy od wciągarki budowlanej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert.bednarczyk Opublikowano 22 Czerwca 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2015 Dawaj Ryszard z tym najładniejszym. Wprawdzie kołowrotkowy - muchowy konkurs piękności był gdzieś, ale dawno już zamarł. Z tą prowadnicą linki to bardziej idzie mi o utwardzoną osłonę tej części ramy, po której linka się ślizga, podobnie jak w wielu, zwłaszcza starszych kołowrotkach prezentowanych w temacie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert.bednarczyk Opublikowano 3 Września 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Września 2015 Nie do końca pasuje do tematu, bo recenzja niemożliwa, ale może być hicior kołowrotkowy na 2016. Zwróciłem na niego uwagę dzięki tematowi Sławka Opelna - Bronikowskiego i postowi Andrzeja Stanka o tegorocznej edycji ICAST (żeby nie było, że podbieram prawa autorskie ). Postanowiłem przerzucić nowego Nautilusa X z "cafe" do działu muchowego, gdzie zapewne wzbudzi szersze zainteresowanie. http://df3zidyktuxw9.cloudfront.net/media/wysiwyg_new/Products/800.Nautilus.new.X.reel.jpg Moim zdaniem bardzo ciekawa konstrukcja, no i marka Nautlius też coś sugeruje. Rama to praktycznie tylko "X", a reszta młynka to szpula, co zapewne wpłynie znacząco na, tak ostatnio modne, odchudzanie. Oby tylko ów "X" nie okazał się nazbyt "linkoczepliwy". Planuję to sprawdzić osobiście, czekając cierpliwie do styczniowego rynkowego debiutu. Kołowrotek ma być dostępny zarówno w wersjach małych jak i większych słonowodnych. Z tego co się wstępnie zorientowałem cena całkiem znośna - 275 $ za maluchy, im wyżej tym drożej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andrzej Stanek Opublikowano 3 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Września 2015 Ja dzisiaj mocno zastanawiałem się nad tym tematem. Cena jak w USA... http://allegro.pl/kolowrotek-nautilus-ccfx2-i5330249466.html Robert coś dla Ciebie: http://i1378.photobucket.com/albums/ah112/agencjafolder/05A_zpstxvbcedq.jpg~original http://i1378.photobucket.com/albums/ah112/agencjafolder/06a_zps8mbmsptp.jpg~original http://i1378.photobucket.com/albums/ah112/agencjafolder/04_zpsff73nk7m.jpg~original Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert.bednarczyk Opublikowano 3 Września 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Września 2015 Ech Ty kusicielu...... Jeśli mam być szczery to ten CCF 2 już jakiś czas mnie męczy. Rzeczywiście ceny amerykańskie. Z tym, że mnie ten większy nijak do niczego nie potrzebny, a 6/8 miałby idealne zastosowanie do kijaszka streamerowego. W ogóle to muszę przemodelować lekko koncepcję sprzętową, do czego przekonał mnie ostatni wyjazd. Brakuje mi klasycznego uniwersała #5, wędki z którą jako jedyną mógłbym wędrować kilometrami, obsługując suchara, mokrą, nimfę i streamera. Boleśnie się o tym przekonałem w czasie ostatnie wyprawy nad San, opisywanej na blogu przez Pawła Bugajskiego, o czym tam także pisałem obszernie w "blogowym" poście. Wtedy mój wielbiony Hatch 5 Plus wędruje do nowej "piątki", a Nautilus CCF2 do streamerowego Zenitha. A mówili mi na początku dobrzy ludzie - bierz #5 na uniwersalne wędzisko,.....ale nie posłuchałem i mam #4 9' - genialnego Orvisa Heliosa 2, który jednak żadną miarą nie obsłuży już choćby średniego, obciążonego streamera. Trochę nabałaganiłem w sprzętowych zakupach, co dopiero dwuletnie doświadczenie pozwoliło dostrzec. Andrzejku, a te piękne fotki to Twoja oferta, bo jeśli tak to napisz coś bliżej na p/w bo byłbym zainteresowany. Robert. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.