Skocz do zawartości

Najlepszy kołowrotek muchowy - subiektywny ranking użytkowników


robert.bednarczyk

Rekomendowane odpowiedzi

Loop opti runner,

 

Kilka, kilkanaście, może więcej lat spokoju. W głowie jak i nad rzeką.

 

tomaszek11

 

Runner to nawijak na całe życie, przetrwa wędkarza, jeśli pójdzie w inne ręce to tylko dlatego, że się znudził. Dotyczy to każdej opcji, firmy, wystarczy śledzić forum, moje wpisy także...

 

opti runner? toż to cegła 240 gram.

 

Cegła w jakim sensie, to tylko zależy od kija z którym ma być zestrojony i preferencji muszkarza. Używałem Runner-a kilka lat i dawał radę, moje ramie także. Zmieniłem firmę gramy (240) pozostały te same.

 

Daniel zanim kupisz, sprawdź w realu kilka modeli - firm, idealnie było by z przeciągniętą linką. Waga, ergonomia, wykonanie, cena, to dosyć osobiste preferencje, warto zadać sobie zachodu by mieć spokojną głowę na lata. Opcja przerzucania, smakowania i tak Cię nie minie, masz to w sobie obserwując dział spiningu. W tym przypadku flyfishing niesie jeszcze większe możliwości. Powodzenia  ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nocne wizyty na forum to wyzwanie.

Po alkoholu swada rośnie, ale potem rano zostają ślady wielce rzeczowych wpisów w wielu wątkach.

 

Także umiar ponad wszystko !

Akurat na trzeźwo , spac nie mogłem i tyle ..debatujcie sobie dalej o tych gadżetach ,wpis rzeczowy w 100% , kołowrotek na całe życie bez serwisu , 22 łozysk , przekładni ślimakowej drukowanej w 3d heh ,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat na trzeźwo , spac nie mogłem i tyle ..debatujcie sobie dalej o tych gadżetach ,wpis rzeczowy w 100% , kołowrotek na całe życie bez serwisu , 22 łozysk , przekładni ślimakowej drukowanej w 3d heh ,

Ale rozwiązanie posuwu szpuli nie do końca pasujące na lipasy ;)

 

I czytałem o problemach z rolka napinacza... )

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..debatujcie sobie dalej o tych gadżetach ,wpis rzeczowy w 100% , kołowrotek na całe życie bez serwisu , 22 łozysk , przekładni ślimakowej drukowanej w 3d heh ,

 

@Cormoran76 - wszystkie dobra wytworzone wymagają opieki, serwisu, kołowrotki Loop-a także o człowieku jako formie doskonałej tylko wspomnę, a przecież z ręki "Stwórcy"... Proponuję poszukać okazji i zapoznać się w realu z Loop Runner. Pozdrawiam.

Edytowane przez Andrzej Stanek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Podobno na końcu drogi każdego wędkarza jest łowienie na muchę. U mnie już chyba bliżej, niż dalej, gdyż od tego sezonu w końcu postanowiłem spróbować tej metody :lol:  Nabyłem do tego celu dwa, całkowicie  
różne kołowrotki. Być może moje subiektywne spostrzeżenia,- podkreślę: totalnego laika w tym temacie, pomogą
osobom stojącym przed kupnem kołowrotka dokonać wyboru jednego z nich. Postaram się opisać i porównać obydwa, mając na uwadze to, iż różnią się konstrukcją i są dedykowane pod inne rozmiary linek.
Pierwszy kręcioł to chwalony także tu na Forum Nautilux X, który posiadam w wersji XM.

IMG_2677.JPG?dl=0

Piękna maszynka, wykonanie
na szóstkę, wspaniała praca, bardzo duży zakres hamulca, cudowna terkotka. Bardzo lekki- 116gr. średnica 89mm.
 Do czego można się przyczepić?
Po pierwsze do knoba. Plasticzany. Po drugie pojemność szpuli. Kołowrotek ten w opisie
 ma pomieścić linkę WF5 plus 105 yardów backingu. Ja nawinąłem 40 m backingu i linkę DT5, dodam że
bardzo starannie i dokładnie i wygląda to tak:

IMG_2672.JPG?dl=0

Wniosek każdemu nasunie się sam :unsure:


Druga maszynka to konstrukcja całkowicie odmienna. Kaseciak Hardy, model Ultralite ASR w rozmiarze 6000.

IMG_2675.JPG?dl=0


Kołowrotek ten nabyłem pod linki 6,7. Jakość wykonania tak jak w Nautilusie- na szóstkę.
. W zestawie trzy wymienne kasety. Moje pierwsze odczucie: knob bardziej stylowy no i z metalu,
wykonanie: bajka, wygląd poezja, zupełnie jak nie kaseciak, poza tym  
duży i ciężki,  Waga 194 gr, średnica 106mm. Równoległy model Nautilusa (XL) ma odpowiednio 133gr i 101 mm.
Hamulec to właściwie namiastka. Bardzo ubogi: od luzu do oporu tylko ćwierć obrotu pokrętła. dla porównania
w Nautilusie trzy pełne obroty pokrętła. Pojemność: W opisie: WF7 plus 65m backingu. Ja nawinąłem
WF6 plus 100 yardów backingu i wygląda to tak:

IMG_2673.JPG?dl=0

 


Czasopismo Trout and Fisherman w opisie kołowrotka podaje WF6 plus 55m backing
i to najbardziej  odpowiada prawdzie i będzie optymalnie.

IMG_2670.JPG?dl=0

 

W porównaniu do pięknej i subtelnej terkotki Nautilusa, ta jest taka...
brrrr- trochę sztuczna, jakby blaszana. Na plus szybka wymiana kaset w kołowrotku plus system oznaczania linek
na szpuli i fakt że to kaseciak. Obydwa kołowrotki kosztują podobnie. W moim odczuciu Nautilus sprawia lepsze wrażenie.
Jest bardziej subtelniejszy. Hardy 6000 z linką WF6,  przy  Nautilusie Xm z nawiniętą linką DT5 wygląda,
 jak by był dedykowany do linek 8,9.

IMG_2678.JPG?dl=0

IMG_2674.JPG?dl=0

Niestety moje zdjęcia nie w pełni oddają tę różnicę- na żywo jest większa.

 

Absolutnie jednak nie twierdzę, że Hardy jest zły. Sam się na niego decydowałem
posiadając już Nautilusa i "macając" go w sklepie. Przeważył fakt, że to kaseciak. Będzie to mój uniwersalny
kołowrotek na wody stojące i rzekę Avon. Gdybym miał jednak kupić, lub polecić komuś kołowrotek do użytkowania
jednego typu sznura, to zdecydowanie, bez dwóch zdań wybieram Nautilusa.
Obydwa kołowrotki były ze mną na trzech kilkugodzinnych sesjach nad wodą, gdzie uczyłem się rzucać. Obydwa miałem
przypięte naprzemiennie do kiji "piątki" Orvisa i "szóstki" Winstona.
Pomijając różnicę w obydwu kijach nieistotną i nie mającą na razie żadnego znaczenia dla takiego
laika jak ja), pomijając wyważenie, punkty ciężkości itp.itd,
 każdy zestaw z przypiętym Nautilusem leżał mi lepiej w łapie. Jednak niska waga robi swoje.

IMG_2655.JPG?dl=0

 

Ps.

:offtopic:

Po tych pierwszych wypadach z muchówką wybrałem się na ryby z zestawem castingowym. Takie rzucanie woblerem i ściąganie go do brzegu wydało mi się zajęciem nudnym i płytkim. Po dwóch godzinach wróciłem do domu, a w głowie zaczęła kiełkować myśl, aby wystawić na giełdę sprzęt i przynęty spinningowe. Co się dzieje, czy to jest normalne???
 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ps.

:offtopic:

Po tych pierwszych wypadach z muchówką wybrałem się na ryby z zestawem castingowym. Takie rzucanie woblerem i ściąganie go do brzegu wydało mi się zajęciem nudnym i płytkim. Po dwóch godzinach wróciłem do domu, a w głowie zaczęła kiełkować myśl, aby wystawić na giełdę sprzęt i przynęty spinningowe. Co się dzieje, czy to jest normalne???

To całkiem normalna sytuacja, większość znanych mi muszkarzy to byli spinningiści. Dzielą się na takich, którzy już na spinning nie spojrzą (ja do nich należę) i na tych, którzy maja podejście bardziej oportunistyczne tzn chwytają za spinning kiedy nastawiają się na gatunki wybitnie nie muchowe lub warunki prezentacji przynęty mocno ograniczają skuteczność metody muchowej. Jednak także oni, jeśli tylko warunki na to pozwalają wybierają muchę. Obecny tu Guzu, jest na tej samej ścieżce otwarte pozostaje tylko pytanie czy przeważy u niego wariant 1 czy 2...

Patrząc na to jak bardzo wciągnęły go pstrągowe łowy, mam wrażnie że po pierwszym kabanie złowionym w "jego" rzece na muchę, przepadnie na dobre

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ps.

:offtopic:

Po tych pierwszych wypadach z muchówką wybrałem się na ryby z zestawem castingowym. Takie rzucanie woblerem i ściąganie go do brzegu wydało mi się zajęciem nudnym i płytkim. Po dwóch godzinach wróciłem do domu, a w głowie zaczęła kiełkować myśl, aby wystawić na giełdę sprzęt i przynęty spinningowe. Co się dzieje, czy to jest normalne???

 

 

To całkiem normalna sytuacja, większość znanych mi muszkarzy to byli spinningiści. Dzielą się na takich, którzy już na spinning nie spojrzą (ja do nich należę) i na tych, którzy maja podejście bardziej oportunistyczne tzn chwytają za spinning kiedy nastawiają się na gatunki wybitnie nie muchowe lub warunki prezentacji przynęty mocno ograniczają skuteczność metody muchowej. Jednak także oni, jeśli tylko warunki na to pozwalają wybierają muchę. Obecny tu Guzu, jest na tej samej ścieżce otwarte pozostaje tylko pytanie czy przeważy u niego wariant 1 czy 2...

 

Dzięki za odpowiedź. Uspokoiłem się :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poruszająca jest troska, empatia na jaką trafiam z Waszej strony, jak chodzi o moje wędkarstwo.

Bez żadnej ironii pisze.

Jak będzie, to wyjdzie nad rzeką.

Już przejście na mucho wabiki stanowiło dla mnie ścieżkę, a raczej, autostradę jednokierunkowa.

Nie będę podawał liczb i statystyk polowowych, ale zapewniam Was, że poza frajda łowienia na samodzielne zrobione przynęty, mojej fascynacji łowienia na przynęty z piór towarzyszą konkretne Pstrągi potokowe :)

 

Jak będzie wyglądalo to z łowieniem na sznur ?

Podjąłem decyzję, że spróbuję.

Co będzie dalej, pstrągi mi powiedzą ;)

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daniel normalnie nas zawstydzasz a my już w szoku, co to będzie jak Guzu zacznie kabany na muchę łowić i jeszcze zdjęcia będzie wstawiał. A niektórzy sercowi są  ;)  :lol:

 

A tak z innej beczki i bardziej w temacie, kurier właśnie dostarczył przesyłkę od Garry'ego z Cardiff, tym razem rozmiar III dołączył do IV 

 

post-46382-0-37959300-1488385013_thumb.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi mi przede wszystkim o dość atrakcyjną cenę, biorąc pod uwagę że nowy . Ogłoszenie odświeżone 27.02 już jakiś czas na Olx  więc można coś utargować. Sprzedawca sympatyczny człowiek. Rozmawiałem z nim bo miał jeszcze wystawiony inny kręciołek. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się,bo za 1,5 tyś można całkiem fajny zestaw skompletować. Jednak jak widać, różne mamy wymagania, różne budżety, różne kryteria przy wydawaniu pieniędzy , więc dla jednego to kołowrotek na lata, dla drugiego kolejna zabawka jeśli  z Lego już wyrósł  ;) . Fakt faktem mi się podoba bardzo i kupiłbym chyba dla tej " magii " , bo nic innego nie przychodzi mi do głowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt faktem mi się podoba bardzo i kupiłbym chyba dla tej " magii " , bo nic innego nie przychodzi mi do głowy.

 

Miałem ten młynek (Creek, kolor metaliczny granat) jak i jego większych braci do Speedrunner-a włącznie, Runner przebija wszystkie. Najzgrabniejsza forma, optycznie prawie idealny, stał się wizytówką serii (foldery, net), ergonomia wręcz doskonała. Maluszek z linku w realu wygląda tak sobie... Jeśli kolor to czarny. Wiem - subiektywna wypowiedź, kilku kolegów mając go w ręce podobnie odebrało temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...