randomrodmaker Opublikowano 21 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2017 Lamson robi genialny system hamulca. Problemem są napisy, które moim zdaniem powinny być grawerowane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert.bednarczyk Opublikowano 21 Listopada 2017 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2017 Waterworks Lamson jak zwykle pozostawił konkurencję daleko w tyle pod względem designu :) Nowy LiteSpeed. Kwestia gustu, a o tym jak wiadomo ciężko dyskutować. Póki nam sił i konceptu wystarczy, by toczyć spory o naszych Hatchach, Nautilusach, Lamsonach...., itp., itd., będzie dobrze, bo żar pasji w nas płonie. Lamson robi genialny system hamulca. Problemem są napisy, które moim zdaniem powinny być grawerowane. Napisz coś więcej o tym systemie, bo mam wrażenie, że w kołowrotkach klasy najwyższej, do których Lamsony niewątpliwie należą, ciężko producentom zaproponować coś rewolucyjnego. Płynność nastaw i regulacji musi być standardem, gdy za kołowrotek płacimy grubą kasę, odporność na zabrudzenia podobnie, a zasadnicze różnice w różnych kołowrotkach dostrzegam tylko w zakresie ustawień nastaw pokrętła, przy czym zwolenników mają tu różne rozwiązania. Osobiście wolę koncepcję Hatcha - ok. 40 kliknięć i nie więcej jak dwa obroty, ale wiem, że liczne jest grono zwolenników rozwiązań Nautilusa, którego kręćki maja z reguły chyba ponad 4 obroty i dobrze ponad 60 wyczuwalnych kliknięć. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SzymonP Opublikowano 21 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2017 Napisz coś więcej o tym systemie, bo mam wrażenie, że w kołowrotkach klasy najwyższej, do których Lamsony niewątpliwie należą, ciężko producentom zaproponować coś rewolucyjnego. Płynność nastaw i regulacji musi być standardem, gdy za kołowrotek płacimy grubą kasę, odporność na zabrudzenia podobnie, a zasadnicze różnice w różnych kołowrotkach dostrzegam tylko w zakresie ustawień nastaw pokrętła, przy czym zwolenników mają tu różne rozwiązania. Osobiście wolę koncepcję Hatcha - ok. 40 kliknięć i nie więcej jak dwa obroty, ale wiem, że liczne jest grono zwolenników rozwiązań Nautilusa, którego kręćki maja z reguły chyba ponad 4 obroty i dobrze ponad 60 wyczuwalnych kliknięć. Rozwiązanie jest bardzo proste: http://www.manictackleproject.com/waterworkslamson-drag-system/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mack Opublikowano 21 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2017 Problemem są napisy, które moim zdaniem powinny być grawerowane.To prawda, mój speedster jest juz bezimienny. Mogli by się wysilić na coś trwalszego. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
randomrodmaker Opublikowano 21 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2017 Kwestia gustu, a o tym jak wiadomo ciężko dyskutować. Póki nam sił i konceptu wystarczy, by toczyć spory o naszych Hatchach, Nautilusach, Lamsonach...., itp., itd., będzie dobrze, bo żar pasji w nas płonie. Napisz coś więcej o tym systemie, bo mam wrażenie, że w kołowrotkach klasy najwyższej, do których Lamsony niewątpliwie należą, ciężko producentom zaproponować coś rewolucyjnego. Płynność nastaw i regulacji musi być standardem, gdy za kołowrotek płacimy grubą kasę, odporność na zabrudzenia podobnie, a zasadnicze różnice w różnych kołowrotkach dostrzegam tylko w zakresie ustawień nastaw pokrętła, przy czym zwolenników mają tu różne rozwiązania. Osobiście wolę koncepcję Hatcha - ok. 40 kliknięć i nie więcej jak dwa obroty, ale wiem, że liczne jest grono zwolenników rozwiązań Nautilusa, którego kręćki maja z reguły chyba ponad 4 obroty i dobrze ponad 60 wyczuwalnych kliknięć. Robert, ani Hatcha, ani Nautilusa niestety nie miałem w łapie, więc trudno mi je porównać do Lamsonów.O ile pamiętam, wyraziłem w tym wątku podziw dla estetyki Hatcha, piękny jest.Bezsprzecznie postęp w technologii hamulca jest olbrzymi, gdy porównamy je choćby do starszych konstrukcji jakHouse of Hardy czy Orvisa Green Mountain. Ten ostatni niestety nie spełnił moich oczekiwań.Łowiąc na małych rzekach nie zwracam uwagi na hamulec, bo i po co, poza jedną jego cechą: szczelnościąi tutaj Lamsony dają radę, i znoszą bez szemrania trudy wędrówki. Lubię też lekkie konstrukcje.Idąc na mniejsze rzeczki zabieram Hardy'ego, lekkiego Lamsona Ula Force lub stylizowanego na vintage clickera,żeby zestaw cieszył również oko, jak na fotkach.A oto Green Mountain, który wypadł z gry: 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fatso Opublikowano 22 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2017 Rozmawiałem w tej sprawie z sprzedającym, widziałem foty. Byłem skłonny przytulić tylko i wyłącznie BIIIx o wspomnianych parametrach. Zamówienie złożone do Krakowa, polski blank, dolnik na miarę, ostro kapryszę, zachcianek bez liku... czekam. Xi3 wystawiony. Dzięki Pozdro Czy "dolnik na miarę" oznacza, że to bedzie normalny Ignis, ale o mocniejszym (jak bardzo?) dolniku? A czemu nie Ventus R? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andrzej Stanek Opublikowano 22 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2017 Czy "dolnik na miarę" oznacza, że to bedzie normalny Ignis, ale o mocniejszym (jak bardzo?) dolniku? A czemu nie Ventus R? Wydaje mi się, że typowy seryjny. Dużo uwagi poświęcam dolnikowi: uchwyt, gała, usytuowanie kołowrotka, przednia część uchwytu (wzmocnienia pod kciukiem), inne istotne dla mnie detale (drewienko). Blank ma być przyjazny, dawać przyjemność z łowienia, niekoniecznie obsługiwać wielkie nieloty które i tak nie sprawdzają się tam gdzie łowię (prywatne spostrzeżenie). Preferencje uległy zmianie do tego co kilka lat temu, dzień bez ryby to także udany dzień... Warunek podstawowy ma być dobrze wyważony z Hatch 7, obsługiwać linki które posiadam czyli RIO OB #8. Na przełomie roku pierwsze testy z "muszką" bez haka. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fatso Opublikowano 22 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2017 Aaa! Jasność na mnie zstąpiła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert.bednarczyk Opublikowano 22 Listopada 2017 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2017 Paweł (@randomodmraker) oczywiście, że kołowrotkowe klasyki sprzed lat miały rozwiązania hamulców bardzo, bardzo proste, delikatnie rzecz ujmując. W istocie przy delikatnym łowieniu znaczenie hamulca jest ograniczone, choć z drugiej strony zapewne pozwala bardziej pofantazjować z cieniutkim przyponem, co nierzadko ma znaczenie. Klowrotki nowoczesne to zupełnie inna bajka, ale nie jest to regułą. Miałem w rękach chyba wszystkie z wyższej półki z wyjątkiem Einarsona i Tibora. Większość pooglądałem, pokręciłem i .... postawiłem na Hatche i jednego Nautilusa X. Wielu producentów nadal oferuje klasyki z niby hamulcem typu „klik”, albo staromodnym. Abel bardzo długo wzbraniał się przed nowoczesnymi hamulcami w typowo tak zwanych pstrągowych kołowrotkach, ale w końcu, chyba przed dwoma laty uległ. Hatch i Nautilus odwrotnie - nowy design i ciągle udoskonalanie hamulca. Lamsonów miałem w łapkach kilka, ale nie pamietam wszystkich modeli - fajne, lekkie, zwarte w budowie, z dobrymi hamulcami. Kołowrotki Orvisa są niesłusznie chyba trochę niedoceniane - miałem pierwszy model Hydrosa w rozmiarze II i nadal mam V - obydwa bardzo dobre z hamulcami, których ciężko się czepić. Pisałem o nich na początku wątku. Ważne, że jest wybór i każdy może mieć super kołowrotek z nowoczesnymi rozwiązaniami jak i klasyka. Biznes się kręci, my mamy zabawki, żony uszczuplone budżety, no i czasem jest okazja by poprowadzić świętą wojnę o wyższości Hatcha nad Nautilusem bądź odwrotnie. 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert.bednarczyk Opublikowano 22 Listopada 2017 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2017 A tak najszczerzej - oddałbym jednego Hatcha (więcej nie) za możliwość spędzenia choćby 10 dni nad wodą.... Niestety praca spowodowała, że ten sezon miałem fatalny - w sumie nie wiem czy ze 20 dni z muchówką w garści spędziłem. Muszę to zmienić, bo mi wszystkie kręćki pordzewieją. A pomyśleć, że w 2014 r. takich dni było około 100. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Radek79 Opublikowano 22 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2017 A tak najszczerzej - oddałbym jednego Hatcha (więcej nie) za możliwość spędzenia choćby 10 dni nad wodą.... Niestety praca spowodowała, że ten sezon miałem fatalny - w sumie nie wiem czy ze 20 dni z muchówką w garści spędziłem. Muszę to zmienić, bo mi wszystkie kręćki pordzewieją. A pomyśleć, że w 2014 r. takich dni było około 100.20 jeżeli pełnych dni to wcale nie mało.Dziwię się skąd ludzie mają czas na okrągło być na rybach.No chyba że rodzinę ma się w d...e czego nie polecam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marszal Opublikowano 23 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2017 (edytowane) 20 jeżeli pełnych dni to wcale nie mało.Dziwię się skąd ludzie mają czas na okrągło być na rybach.No chyba że rodzinę ma się w d...e czego nie polecam. W rou mamy 52 niedziele, 52 soboty, 26 dni urlopu oraz jeszcze kilka świąt. Razem to ponad 130 dni. 20 dni to żaden wielki wynik dla osoby potrafiącej zorganizować sobie czas i konsekwentnych w życiu (dotyczy zarówno pasji jak i pracy czy życia rodzinnego). Wcale nie trzeba mieć w d.. rodziny dla tych 20 dni, trzeba po prostu mieć dojrzałą rodzinę, która wie że każda ze stron również potrzebuje realizować swoje hobby, oczywiście bez naruszania równowagi. Kwestia, jak jest ustawiona ta równowaga. PSJa należę do tych bardziej niezorganizowanych i tak jak rodzina nie robi specjalnie przeszkód, tak moje czasowe bałaganiarstwo powoduje, że ciężko mi wykręcie te rzeczone 20 dni. Edytowane 23 Listopada 2017 przez Marszal 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert.bednarczyk Opublikowano 23 Listopada 2017 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2017 Panowie, jako pierwszy bije się w pierś, bo spowodowałem, że temat kołowrotkowy dryfuje w innym kierunku. Radku - można być i na rybach i z rodziną nawet gdy wyjdzie 100 dni łowienia, oczywiście nie mówię tu o pełnych dniach, związanych z wędkarskimi wyjazdami, bo takich każdego roku wychodzi mi 5-10. nie więcej.Ale wracając do tematu. Piękne są te Hatche, a te w opcji custom kuszą ogromnie. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
live4flyfishing Opublikowano 23 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2017 Panowie, jako pierwszy bije się w pierś, bo spowodowałem, że temat kołowrotkowy dryfuje w innym kierunku. Radku - można być i na rybach i z rodziną nawet gdy wyjdzie 100 dni łowienia, oczywiście nie mówię tu o pełnych dniach, związanych z wędkarskimi wyjazdami, bo takich każdego roku wychodzi mi 5-10. nie więcej.Ale wracając do tematu. Piękne są te Hatche, a te w opcji custom kuszą ogromnie. Jest spora szansa, że nie zniosę jajka do lutego ;-) 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SzymonP Opublikowano 23 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2017 (edytowane) 20 jeżeli pełnych dni to wcale nie mało.Dziwię się skąd ludzie mają czas na okrągło być na rybach.No chyba że rodzinę ma się w d...e czego nie polecam. "Wystarczy" mieszkać nad samą wodą zamiast w metropolii 300 km od łowiska Mam znajomych którzy do rzeki trociowej mają 10 minut na piechotę - życie rodzinne jak i wyniki wędkarskie są. Wracając do kołowrotków jak już ktoś napisał hamulec w kołowrotku muchowym może mieć znaczenie gdy poluje się na tarpony, a nie na polskie pstrążki i szczupaczki 50+ oraz od święta coś większego. W naszych warunkach hamulec większości modeli kołowrotków muchowych jest więcej niż wystarczający. Edytowane 23 Listopada 2017 przez SzymonP Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łowię-bo-lubię Opublikowano 23 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2017 Do mojej skromnej rodziny kręćków... Dzięki uprzejmości Kol. @MichałZ dołączył dzisiaj trzeci zawodnik Jest to mój pierwszy Hatch. Pod względem średnicy (9.19cm) i wagi ( 175g) jest dla mnie idealny. Koniec poszukiwań Bedzie robił razem z Winstonem II MX, którego wyważa wraz z linką i podkładem idealnie: 148 gr Danielssona F3W 4 Seven to odrobinę do tego kija za mało, a 193gr Hardy'ego Ultralite ASR którego już nie mam, to było za dużo Wiem, że można kombinować z wyważaniem ołowiem, ale to nie w moim stylu Średnica też jest dla mnie bardzo ważna. Mimo niewątpliwych zalet jakie za sobą niesie , nie lubię jak kołowrotek wyglądem przypomina koło młyńskie. Tak było w przypadku Hardy'ego: 106mm, u Danielssona F3W 4Seven 95 mm znacznie lepiej. Razem z podkładem Airflo Gelspun i linką Loop Opti Stillwater WF6F prezentuje się tak: Na razie nic więcej nie mogę o nim napisać, poza tym że podoba mi się bardzo nie obyło się też do małych porównań tak na szybko z posiadanym Nautilusem XM Podobnie jak Kol.@robert.bednarczyk w kwestii hamulca bardziej podoba mi się koncepcja Hatch'a, ale ja ogólnie lubię niewielki jego nastaw. Ideałem był tu Hardy- niepełny jeden obrót, co mi bardzo odpowiadało. Hatch, czy Nautilus? Który moim subiektywnym zdaniem jest lepszy? ...na obecną chwilę nie wiem. Jedno mogę stwierdzić: "obie firmy nie wchodzą sobie w paradę", jedna produkuje sprzęt lżejszy, a druga cięższy. Obie koncepcje znajdują zastosowanie, obie są potrzebne do wyważania różnych wędzisk. Klasa sprzętu według mnie ta sama. Niewątpliwym atutem kręćków ze stajni Nautilusa jest w stosunku do konkurenta, niewątpliwie jego cena. Przedstawiłem tak na szybko pierwsze swoje przemyślenia. Jak to się mówi: połowimy, zobaczymy A na koniec Jako podkładu użyłem po raz pierwszy gelspun od Airflo (pierwszy z lewej) Tak wyglądają palce po nawinięciu tego ustrojstwa Wstrzymam się z komentarzem Ciekawe jak to wszystko będzie wyglądało po namoczeniu?Zastanawiam się teraz, czy nie przewinąć i zastąpić tym co zawsze, od RIO POZDRAWIAM 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kacper.K Opublikowano 23 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2017 U mnie również dzieje się w sprzęcie. Kupiłem kołowrotek do suchej muchy.Do scotta g 8'8 #3 wziąłem orvisa odyseya I. W małych rozmiarach rzadko spotykany. Do winstona b2x #5 9'6" kupiłem abla sd #4/5 w kolorze oliwkowym. Kilka dni na wodzie każdy z nich zaliczył, ale to jeszcze zbyt mało aby wydać opinię. Póki co żadnych zastrzeżeń... Trzeci to sage, nie mój 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sierżant Opublikowano 23 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2017 Hatche są zwyczajnie ładne. Dla estety ma to znaczenie.Co prawda żadnego przedstawiciela tej firmy nie posiadam, jestem zatwardziałym miłośnikiem Hardy'ego i Younga, ale sprawiedliwość trzeba oddać: są ładne.Chyba już kiedyś pisałem: onego czasu odwiedził mnie kolega, absolwent wzornictwa przemysłowego krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Tak sobie siedzieliśmy, popijaliśmy wódkę czystą i rozmawialiśmy o nadobnych przedstawicielkach płci przeciwnej. Następnie wpadłem na pomysł, aby mu pokazać kołowrotki muchowe i poznać zdanie artysty. Komputer, zdjęcia (zwłaszcza Andrzeja Stanka, ale on, wiadomo, potrafi wydobyć z fotografowanego przedmiotu to, czego inni nie dostrzegają) kilkudziesięciu różnych kręciołków i ocena fachowca.Cóż, najwyżej ocenił właśnie Hatcha.Przyznam, że po cichu liczyłem na jakiegoś Hardy'ego, nawet rozmyślałem, czy obrazić się, czy nie , ale rozsądek zwyciężył.A fanem Hardy'ego jestem nadal. 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łowię-bo-lubię Opublikowano 23 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2017 ..."kupiłem abla sd #4/5 w kolorze oliwkowym..." Bardzo fajny ten Abel. Aż wszedłem na stronę producenta. Robi wrażenie @Sierżant. Jak sobie dobrze przypominam, to już kiedyś opisywałeś tą historię ze swoim znajomym, który najwyżej ocenił właśnie Hatcha. Cóż... zdjęcia Kol. Andrzeja...Trzymając w ręku mojego Hatcha i porównując go z takim samym na fotografii Kol. Andrzeja... ten mój to jakiś taki bez wyrazu 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andrzej Stanek Opublikowano 23 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2017 (edytowane) A na koniec Jako podkładu użyłem po raz pierwszy gelspun od Airflo (pierwszy z lewej) Tak wyglądają palce po nawinięciu tego ustrojstwa Wstrzymam się z komentarzem Ciekawe jak to wszystko będzie wyglądało po namoczeniu?Zastanawiam się teraz, czy nie przewinąć i zastąpić tym co zawsze, od RIO POZDRAWIAM Gratuluję młynka. Co do Gelspun Airflo - zamocz go w letniej wodzie na 30 min i przy nawijaniu przeciąg przez wilgotna szmatkę. Trochę pomoże. Edytowane 23 Listopada 2017 przez Andrzej Stanek 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łowię-bo-lubię Opublikowano 23 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2017 Panowie, jako pierwszy bije się w pierś, bo spowodowałem, że temat kołowrotkowy dryfuje w innym kierunku. Radku - można być i na rybach i z rodziną nawet gdy wyjdzie 100 dni łowienia, oczywiście nie mówię tu o pełnych dniach, związanych z wędkarskimi wyjazdami, bo takich każdego roku wychodzi mi 5-10. nie więcej.Ale wracając do tematu. Piękne są te Hatche, a te w opcji custom kuszą ogromnie. Tak z ciekawości Robert... Kuszą, czy skusiły? Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
live4flyfishing Opublikowano 23 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2017 Witaj Grzesiek w klubie!Bardzo się cieszę, że kołowrotek przypadł Ci do gustu.Z całą pewnością będzie Pan zadowolony!Miałem czekać na tego zielonego do lutego, ale w poniedziałek złożę zamówienie i zacznę od pomarańczowego ;-) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łowię-bo-lubię Opublikowano 23 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2017 ...Miałem czekać na tego zielonego do lutego, ale w poniedziałek złożę zamówienie i zacznę od pomarańczowego ;-)To już jest choroba Chyba będę musiał przestać tu zaglądać do tego poniedziałku, bo jeszcze się skuszę i coś domówię do Twojego zamówienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
live4flyfishing Opublikowano 23 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2017 Jak ja to mówię: szkoda robić puste przeloty ;-)W niedzielę zamykam listę ;-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Franc Opublikowano 23 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2017 Powalił mnie Kacper ten Sd , wrzuć lepsze fotki . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.