Skocz do zawartości

Najlepszy kołowrotek muchowy - subiektywny ranking użytkowników


robert.bednarczyk

Rekomendowane odpowiedzi

Ponieważ widzę, że niektórzy koledzy cenią sobie precyzyjny, płynny hamulec, przedstawiam kołowrotek mający tą cechę.

Shimano Ultegra 7/8.

Hamulczyk arcyprecyzyjny, płynny, o dużym zakresie regulacji.

Kołowrotek już nie produkowany, ale jeszcze czasem gdzieś dostępny. Miałem także model 5/6, ale poszedł do ludzi, czego żałuję, mógł sobie leżeć. Korbka z plastiku jakiegoś, miła w dotyku.

Wykonanie bez zarzutu. Kolor polerowanego aluminium, praca płynna, oddaje sznur z lekkim terkotem, bardzo lekkim.

I jest jakiś taki, ja wiem? Elegancki.

Nie przepadam ci ja za różnymi bizantyjskimi wyrobami, kolorkami i floresami. Może dlatego, że na sobie ozdóbek też nie noszę, w moim przekonaniu jedyna biżuteria mężczyzny to zegarek i pióro.

 

Jak sprawdzam płynność hamulca?

Pewnie wiecie, na wszelki wypadek jednak w skrócie: Nawijam sznur do wypełnienia szpuli, trzymam za końcówkę linki i luzuję hamulec do minimum, aby szpula odkręcała się pod własnym ciężarem. Obserwuję. Jak schodzi płynnie, bez skoków, dokręcam o stopień. I tak sprawdzam wszystkie zakresy hamowania. Jak trzeba, możma kręciołka dociążyć.

Wszelkie skoki przy "zjeździe" demaskują niedoróbkę producenta, choć kołowrotka jako całości nie dyskwalifikują, zwłaszcza w moich oczach, bo ja akurat nie jestem fanatykiem precyzyjnego hamowania.

 

 

post-60006-0-78343800-1447521252_thumb.jpg

post-60006-0-87434300-1447521253_thumb.jpg

post-60006-0-10785700-1447521255_thumb.jpg

post-60006-0-13033800-1447521257_thumb.jpg

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z takimi przyponami (0,10 i 0,12)  w Ross Flyrise 2 uzywam hamulca i on jak najbardziej dziala. Danielsson oryginal ogromnie mi sie wizualnie podoba, ale wlasnie brak hamulca zniecheca mnie przed zakupem.

Mam wrażenie graniczące z pewnością że siła hamowania jaką ustawiasz w swoim Rosie aby chronić przypon 0.12 jest porównywalna z tą jaką można osiągnąć w ramach regulacji overrun w Oryginalu. Oczywiście bez dokręcania śrubki na chamca bo tego nie wolno robić. Przecież musisz uwzględnić jeszcze opory tarcia sznura na przelotkach.

 

W dane o wytrzymałości żyłek podawane przez producenta najzwyczajniej nie wierzę. 0.12 i 5kg? Co najmniej jedną z tych cyfr nie jest prawdziwa. Najłatwiej jest zmyślać dane o wytrzymałości liniowej bo ciężko to zweryfikować w domowych warunkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, Robert, Shimano robi kołowrotki muchowe, jest to jednak marginalna produkcja, w istocie słyną stałoszpulowcami.

Przedstawiony przeze mnie Ultegra był produkowany w Malezji. Co ciekawe, identyczne modele, choć o nieco innej barwie, bardziej złote, robiono dla firmy Loomis, które ci sprzedawali pod własnym logo.

Teraz Shimano wykonuje model Biocraft (???) czy jakoś podobnie. Użytkowo podobne, choć moim zdaniem brzydsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ widzę, że niektórzy koledzy cenią sobie precyzyjny, płynny hamulec, przedstawiam kołowrotek mający tą cechę.

Shimano Ultegra 7/8.

Hamulczyk arcyprecyzyjny, płynny, o dużym zakresie regulacji.

Kołowrotek już nie produkowany, ale jeszcze czasem gdzieś dostępny. Miałem także model 5/6, ale poszedł do ludzi, czego żałuję, mógł sobie leżeć. Korbka z plastiku jakiegoś, miła w dotyku.

Wykonanie bez zarzutu. Kolor polerowanego aluminium, praca płynna, oddaje sznur z lekkim terkotem, bardzo lekkim.

I jest jakiś taki, ja wiem? Elegancki.

Nie przepadam ci ja za różnymi bizantyjskimi wyrobami, kolorkami i floresami. Może dlatego, że na sobie ozdóbek też nie noszę, w moim przekonaniu jedyna biżuteria mężczyzny to zegarek i pióro.

 

Jak sprawdzam płynność hamulca?

Pewnie wiecie, na wszelki wypadek jednak w skrócie: Nawijam sznur do wypełnienia szpuli, trzymam za końcówkę linki i luzuję hamulec do minimum, aby szpula odkręcała się pod własnym ciężarem. Obserwuję. Jak schodzi płynnie, bez skoków, dokręcam o stopień. I tak sprawdzam wszystkie zakresy hamowania. Jak trzeba, możma kręciołka dociążyć.

Wszelkie skoki przy "zjeździe" demaskują niedoróbkę producenta, choć kołowrotka jako całości nie dyskwalifikują, zwłaszcza w moich oczach, bo ja akurat nie jestem fanatykiem precyzyjnego hamowania.

Miałem takie kołowrotki 5/6 i 7/8 .Ładnie wykonane ,ale łozysko oporowe po włożeniu do wody przy temp.ujemniej nie dzałało - to jest wada wszystkich kołowrotków z łożyskiem oporowym (nie hermetycznym).Dlatego sprzedałem swoje.Wcześniej planowałem nawiercić otwory na obudowie -dla zmniejszenia wagi kołowrotka.

Doświadczenie z hamulcem w latach 70- tych ub.tysiąclecia wykonywaliśmy z kołowrotkiem Cardinal 44. Od klamki do podłogi w ruchu ciągłym pokonywał trasę ok. 2 minuty- jeśli dobrze pamiętam.

Marian.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś, za niewielkie pieniądze kupiłem sobie takiego Shimano Ultegra 56. Na stopce faktycznie Made i Malaysia, ale korbkę mam metalową. Hamulec płynny, długi i naprawdę bardzo płynny, jednak testowany jedynie na sucho. Kołowrotek cały aluminiowy, gładki z leciutką pracą. Terkotka hamulca urocza w swej delikatności. Mam go bo lubię, ale po tym wpisie Ryszarda chyba go podepnę. Fajny kręciek za fajne pieniądze. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem takie kołowrotki 5/6 i 7/8 .Ładnie wykonane ,ale łozysko oporowe po włożeniu do wody przy temp.ujemniej nie dzałało - to jest wada wszystkich kołowrotków z łożyskiem oporowym (nie hermetycznym).Dlatego sprzedałem swoje.Wcześniej planowałem nawiercić otwory na obudowie -dla zmniejszenia wagi kołowrotka.

Doświadczenie z hamulcem w latach 70- tych ub.tysiąclecia wykonywaliśmy z kołowrotkiem Cardinal 44. Od klamki do podłogi w ruchu ciągłym pokonywał trasę ok. 2 minuty- jeśli dobrze pamiętam.

Marian.

Przepraszam,że tak się wymądrzam w sprawie sprzętu wędkarskiego ."Przerobiłem"  bardzo dużo i po prostu piszę jakie wady i zalety  ma sprzet który ja używałem.Jeśli komuś to przeszkadza proszę śmiało napisać  - to nie będę się wypowiadał na temat tego co  znam i używałem.

Marian.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam,że tak się wymądrzam w sprawie sprzętu wędkarskiego ."Przerobiłem" bardzo dużo i po prostu piszę jakie wady i zalety ma sprzet który ja używałem.Jeśli komuś to przeszkadza proszę śmiało napisać - to nie będę się wypowiadał na temat tego co znam i używałem.

Marian.

Marian, co Ty się krygujesz jak panna na wydaniu. Szczególnie cenni w temacie sprzętowym są tacy jak Ty, których własnych doświadczeń wiedza teoretyczno - internetowo - katalogowo - reklamowa, żadną miarą nie przebije. Pisz Chłopie jak najwięcej, pozwól korzystać takim nuworyszom jak ja. Nasz Mariuszek (@Marszal) to super gość i z pewnością też korzysta. Edytowane przez robert.bednarczyk
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ Marian, po to chyba jest forum, żeby się właśnie wymądrzać na znane sobie tematy, prawda?

 

To ja się wymądrzę na temat łozyska jednokierunkowego, błędnie, acz powszechnie, zwanego oporowym.

Jest to oczywiście rozwiązanie bardzo dobre, skuteczne i miłe, podejrzewam, dla producentów, bo proste i tanie.

Myślę, że koledzy zgodzą się ze mną, iż antyrewers wykonany na wielozębnym wieńcu zapadkowym jest o niebo bardziej skomplikowany.

Ja lubię te zapadki, bo lubię takie techniczne, inżynierskie rozwiązania. Choć muszę przyznać, że ten patent z łożyskiem jednokierunkowym jest genialny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekuję . W sprawach sprzętu którego nie znam nie wypowiadam się( np.Sage). Lozysko oporowe jest bardzo dobrym rozwiązaniem, ale tak jak napisałem gdy woda dostanie się między rolki łożyska (temp ujemna) to szpula  lata na osi kolowrotka jak bączek. Piszę to dla osób które mogą się wybierać w teren gdzie może być "zimno" i trzeba uważać ,żeby nie zamoczyć kołowrotka - bo będzie "płacz i zgrzytanie zębów".

Marian.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przytłaczająca większość nowoczesnych kołowrotków wygląda jak by brała udział  w konkursie " kto wytnie dziwaczniejsze otwory w szpuli i obudowie". :)

A tutaj, proszę, prosto i elegancko. Moim zdaniem jeden z ładniejszych kołowrotków muchowych. Występowała jeszcze podobna wersja Biocraft .

Loomis Adventure zdaje się jest identyczny.

Jednak najbardziej pożądliwym okiem spoglądam na Marryata Baby :)

 

http://www.fliegenfischer-forum.de/shimano1.html

 

http://www.hermit-jp.com/wtnew/other/smith_maryet.html

Edytowane przez Pluszszcz
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i niech mi ktoś jeszcze powie, że nie było warto rozpocząć takiego tematu. W życiu bym nie pomyślał, że Shimano takie muchowe cudeńka robi. Dzięki Irek (@Pluszszcz). Zachęcam do zrecenzowania jakiegoś "kręćka" z Twojego arsenału.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj dla odmiany kołowrotek najprostszy z możliwych. W zasadzie bez hamulca. Tylko kamień skaczący po zębatce, brak możliwości regulacji napięcia sprężyny. Kręci, nawija, oddaje sznur. Terkocze w obie strony, ale nie nachalnie.

Jednak śmichy-chichy niewskazane. Ponieważ konstrukcja nieskomplikowana, awaryjność raczej niemożliwa.

Ja go nie używam. Ale mój kolega stosuje ten model na szczupaki, łowiąc na wielkie streamery. I sobie chwali.

Kręcioł ma dużą pojemność, wejdzie sporo podkładu i linka o wysokim AFTMA.

Dla tych, którzy kołowrotek traktują wyłącznie jako magazyn linki, wystarczy. Koleś mój twierdzi, że hamulec mu niepotrzebny, lubi, jak mu szczupal szarpie za rękę trzymającą sznur.

Niestety, ja jeszcze za muchowanie szczupakowe się nie zabrałem, ale uczynię to. Może wtedy Szekspir wróci do łask?

post-60006-0-01549400-1447609995_thumb.jpg

post-60006-0-96216700-1447609995_thumb.jpg

post-60006-0-98808000-1447609996_thumb.jpg

post-60006-0-40494600-1447609998_thumb.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio w moje ręce wpadł kołowrotek "Ross Evolution LT" rozmiar 1.5. Testowany póki co jedynie na łące, bo jest przeznaczony do suchej muchy, ale mając doświadczenie z kołowrotkami Ross'a wiem, że nad wodą nie będzie problemów. 

Ładny design, zielony kolor, spasowanie i wykończenie na najwyższym poziomie. Szeroka regulacja hamulca. Jak większość (na pewno mniejszych modeli) kołowrotków Ross'a zamiast łożyska tocznego zastosowano tuleję ślizgową, dzięki czemu mamy praktycznie 100% niezawodność. Wiadomo, że siła hamowania nie jest w przypadku tak małego kołowrotka priorytetem, najważniejsze jest to aby był płynny, nie posiadał "martwych stref" i gładko startował. Te cechy posiada, dużą siłę hamowania  również. Polecam także tańsze modele Ross'a, hamulec jest taki sam, jedynie design inny. Ogólnie kołowrotki tej firmy są nieco bardziej stonowane od innych z tej półki cenowej, jeden uzna to za wadę, drugi zaś za zaletę. Na razie tylko zdjęcie poglądowe:

Rosssito8-600x600.jpg

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tuleja z brązu na stalowej osi zawsze będzie lepsza, a przynajmniej bardziej trwała, od łożyska kulkowego czy igiełkowego.

Przykladem są stare, kilkudziesięcioletnie kołowrotki Hardego czy Younga, albo amerykańske Martiny.

Oczywiście tyczy to tylko kręciołków muchowych, bo w stałoszpulowcach od kulkowego wyżej bym postawlł krążek silikonowy. Herezja?

A jednak! Robiliśmy badania oporów toczenia. Przecież przy kołowrotkach do połowu ryb, słodkowodnych, nie są osiągane wysokie obroty, a wraz z nimi nie powstaje dużo ciepła. Wiem, brzmi to jak negacja współczesnych osiągnięć technologicznych. Ale to pozór. Zresztą, ja też lubię w nowych rozwiązaniach dziesięć łożysk. Ale to mamidło. Niestety. Trwałość nawiajka leży raczej w przekładni, mam na myśli stałoszpulowca.

Co u zresztą dużo klepać w klawisze. Wystarczy porównać kołowrotek, stałoszpulowy, z najprostszą wiertarką. Podobna przekładnia, a jakie siły występują!! I obroty, i ciepło...A morskie ryby, marliny, tarpony...Nie wiem, nigdy nie łowiłem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio w moje ręce wpadł kołowrotek "Ross Evolution LT" rozmiar 1.5. Testowany póki co jedynie na łące, bo jest przeznaczony do suchej muchy, ale mając doświadczenie z kołowrotkami Ross'a wiem, że nad wodą nie będzie problemów. 

Potwierdzam Kacper, sprzęt pierwsza klasa ...no ale to przecież Ross :)

Najmniej smakuje w tym interesie jego cena !. Swego czasu (ponad rok temu) kupiłem model LT2 u Maćka Góreckiego (MGangling) ...i w przypadku wydatków na kołowrotki to jak do tej pory jest to mój kwotowy rekord (900zł)  ! 

Evolution LT2 pomimo stosunkowo małej masy jakoś bardzo mi leży w duecie z Z-Axisem (9'0/#5). Nie lubię zapinać do tego kija ciężkich młynków. Osobiście mam wrażenie, że z im lżejszym balastem pracuje tym przyjemniejszy jest w użytkowaniu. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Właśnie wróciłem z lubelskiej Rybomanii. Relacji nie będzie, bo nie miejsce tu, poza tym zbyt krótko byłem i zanadto się zafiksowałem jedynie na tematy muchowe. Od razu zwróciło moją uwagę, że impreza od ubiegłego roku rozrosła się. Ze sprzętowych ciekawostek warto poświęcić cheilęvuwagi nowemu kołowrotkowi Abla - model Sealed Drag. Sądzę, że to bardzo poważny zawodnik wśród kołowrotków klasy premium - pięknie wykonany, z nowoczesnym systemem hamulca .... i niestety koszmarnie drogi, sporo droższy od Hatcha czy Nautilusa. Dokładnej ceny nie podaję, bo nie znam wyceny poszczególnych modeli w zależności od wielkości, a poza tym to domena dystrybutora w Polsce czyli wrocławskiego Flyhaus. Należy też wziąć poprawkę na to, że ceny kołowrotków Hatch niewątpliwie w najbliższym czasie ulegną istotniej zmianie, niestety w górę, bo dolar szaleje. Fotki zrobiłem dzięki uprzejmości właściciela - Piotra Talmy. Z Piotrem i Igorem Glindą, pełen tremy co do jakości moich rzutów, testowałem też trzy wędki, z których jedna jest już ze mną. O tym jednak we właściwym temacie. Wracając do kołowrotka - zakres nastaw i płynność robią dobre wrażenie, choć na bardziej precyzyjne testy nie było czasu. W arsenale Abla, hołdującego dotąd tradycyjnej, nie przez wszystkich akceptowanej technologii, to absolutna rewolucja. System wymiany szpuli bardzo prosty - zwolnienie nakrętki szpuli. Spasowanie i zwartość konstrukcji robią bardzo dobre wrażenie. Gdybym miał na to kasę i szukał kolejnego kołowrotka .....,pewnie ta perełka leżałaby obok mnie w chwili gdy piszę te słowa. Poniżej fotki. Robert.

post-52371-0-42246900-1448722816_thumb.jpg

post-52371-0-35202800-1448722842_thumb.jpg

post-52371-0-46055300-1448722872_thumb.jpg

post-52371-0-59236100-1448722900_thumb.jpg

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robert - Abel na kolana mnie nie rzucił, wolę swojego Hatch-a.  ;)

Andrzejku - moja opinia na temat kręćków Abla jest identyczna. Nie moja bajka, nieakceptowalne, archaiczne systemy hamulca, w niektórych modelach wymienność szpuli wyłącznie w warunkach warsztatu domowego. Jednak ten nowy to jest coś zupełnie innego. Piękny, zwarty, bez luzów. Czy ma lepszy hamulec od Hatcha ? Nie wiem, tego nie było jak przetestować, ale znasz system hamulca Hatcha i ciężko będzie to przebić. Wiemy też obaj, że tylko pattzeć jak cena Hatcha w Pl poszybuje znacznie w górę, być może zbliżając się do Abla, choć przyznać muszę, że w młynku #3/4 ( takie jak na fotkach) to po prostu chore pieniądze.

Piękne.

Ale raczej nigdy nie będę miał takiego.

Jednak rozsądek wprowadza blokadę, mimo zaawansowanej, chorobliwej kołowrotkomanii :)

Ryszard - więcej optymizmu. Ja nie będę miał tego Abla, bo zwyczajnie nie jest mi potrzebny. Gdyby było inaczej...., kto wie, może coś bym tam na niego zaczął ciułać.
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jest ci potrzebny, powiadasz...Dobre, bardzo dobre...

Niedługo jestem na tym forum, ale już pewne mechanizmy są dla mnie czytelne.

Ja w tym miesiącu, listopadzie, zakupiłem dwa kołowrotki muchowe. Były mi potrzebne? Mam ich trochę przecież, ale są takie ładne...

Andrzej Stanek z pewnością mnie zrozumie, ty, mam nadzieję, też...

Czy muszę się kierować wyłącznie logiką?

Ten Abel, w kolorze bordo(?)...śmieje się do mnie, zachęca...Apage!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam kolejne cudeńko na oku - miał ktoś w ręku?

Galvan Torque T-3 - 119g

http://galvanflyreels.com/product/torque/

 

dla porównania:

Hatch Finatic 1 - 63g

Nautilus FWX 1/3 - 97g

 

Ten Galvan wygląda ciekawie - czy może byc alternatywa dla Hatcha?

 

Ktoś miał ten i trochę innych i porównał w teście:

 

http://www.tridentflyfishing.com/blog/2015-5-weight-reel-shootout-fly-reel-review-and-test-best-trout-reel-lamson-hatch-abel-ross

 

Sądząc po pozycji w teście i cenie, to może być alternatywa i dla Hatcha i dla wielu innych, ale co kto lubi, ewentualnie który składnik oceniany ma większą wagę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...