Andrzej Stanek Opublikowano 19 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Października 2016 No to wszyscy mamy podobnie: Tokoz, Libelle, po nich SHAKESPEARE tradycyjny muchowy, automat SHAKESPEARE i automat Mitchell. Z nowożytnych ABU DIPLOMAT 156 i 178 a potem to już się posypało jak z wora. Oj fajne czasy... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janusz.walaszewski Opublikowano 19 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Października 2016 Pierwszym "poważnym" kołowrotkiem muchowym jaki udało mi sie zdobyć, był ABU Delta więcej fotek https://www.google.pl/search?q=abu+delta+5+fly+reel&espv=2&biw=1440&bih=770&tbm=isch&imgil=vPP1GfZptX0L_M%253A%253BOKHb7pFiFh5lMM%253Bhttp%25253A%25252F%25252Fwww.flyfishing-reels.com%25252Fcategory%25252Ffly-fishing-reels%25252F&source=iu&pf=m&fir=vPP1GfZptX0L_M%253A%252COKHb7pFiFh5lMM%252C_&usg=__POb8Lc2Eg2qro0KImvGp99xNZX8%3D&ved=0ahUKEwiJjt38tufPAhVIESwKHadTCd4QyjcIJw&ei=P7IHWMnyFciisAGnp6XwDQ#imgrc=vPP1GfZptX0L_M%3A 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marszal Opublikowano 19 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Października 2016 Od dłuższego czasu odkrywam piękno kołowrotków klasycznych, popadając powoli w kolekcjonerstwo tej "biżuterii". Mają one oprócz niewątpliwej urody mocno przemyślane konstrukcje. Oczywiście nie chodzi o rodzaj osi czy szpuli ale o zastępujący hamulec system "clic". Kołowrotki klasyczne nie do końca pasują do wędek szybkich. Przy średnioszybkich jest już lepiej ale tak naprawdę stworzone są do kijków wolniejszych, opisywanych często indeksem "full flex". Uległe wędzisko oraz jego prosty system hamulcowy stanowią doskonałą parę. Trzeba naprawdę sporej siły użyć, aby po przełożeniu linki przez przelotki i ciagnąć za nią uruchomić oddawanie linki przez kołowrotek. Jest to zupełnie wystarczający układ hamulcowy dla zabezpieczenia przyponu przed zerwaniem i oddania odrobiny linki przy gwałtownym odjeździe ryby. Dla zachęty jedna fotografia klasyków na początek. cdn. 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marszal Opublikowano 20 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Października 2016 (edytowane) W dobie nowoczesnych kołowrotków muchowych, charakteryzujących się szerokimi szpulami, wielotarczowymi hamulcami, kołowrotki klasyczne, wyposażone jedynie w terkotkę trącą odrobinę archaicznością, jednak temu, kto nie docenia technologii wykonania współczesnych klasyków chciałbym zaprezentować kołowrotek HARDY DUCHESS. Po wielu latach posuchy w angielskich wersjach "kręciołków" tej stajni, w ostatnich latach wyprodukowano to cacuszko. Wzornictwo, wykonanie, spasowanie bardzo piękne. Drogi jest ale w przypadku zamiłowania do klasyki wart posiadania. Oto On, w rozmiarze trzycalowym. cdn. Edytowane 20 Października 2016 przez Marszal 11 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marszal Opublikowano 22 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Października 2016 Zestawy wyposażone w kołowrotki klasyczne maja jedną, bardzo lubiana przeze mnie cechę. Jest nią smukłość zestawu. Zwróćcie proszę uwagę, jak wąski kołowrotek wpasowuje się w szerokość rękojeści korkowej. Wystaje tylko nieznacznie poza jej obrys nadając całości subtelności i delikatności. Wygląda to rewelacyjnie. 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert.bednarczyk Opublikowano 22 Października 2016 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Października 2016 Kuś szatanie..., kuś !!! Powiem tak: piękne, ale chyba nie moje klimaty. Ten Hardy Duchess chyba najpiękniejszy i najbardziej dopieszczony. Odkąd go pokazałeś pierwszy raz ....., hm...., okazało się, że najczęściej odwiedzana przeze mnie strona to Hardy i Tajmen (polski dystrybutor). Jednak wmawiam sobie, że to nie dla mnie, bo:- klasyk musi się mieścić w konwencji czyli tworzyć całość z klasycznym kijkiem - jakiś szklakiem, czy innym full flexem, a u mnie takich brak,- nawet łowiąc lekko w #4 korzystam częstokroć z subtelnych nastaw hamulca kołowrotka, a w klasykach ten element nie jest najistotniejszy,- dla nowego kołowrotka do linki # 4-5, gdybym jednak pokusie się nie oparł, musiałbym na siłę szukać zastosowania, bo u mnie wszystko już dawno zespolone w skuteczne zestawy, - a poza tym taki subtelny kołowrotek zasługuje na subtelnego użytkownika, wędkarza tak eleganckiego nad wodą jak Ty Mariuszku...., dla takich jak ja, co to nieraz kijem niczym cepem machają, stosowniejsze są bardziej surowe produktów zza wielkiej wody... takim Hatchem jak trzeba gwoździa wbiję, a jak szpulkę zdejmę - ramka i za kastet może posłużyć . 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marszal Opublikowano 22 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Października 2016 To zestawienie jest celowe. Najdalej najstarszy kołowrotek, prezent od Pawła - Hardy Marquis #6 (cichobieżny - bez terkotki). W środku ABEL CREEK 1, kołowrotek surowy, dobrze wykonany jednak nazwałbym go "codzienny". I najbliżej Hardy Duchess, tradycja wsparta nowoczesnymi technologiami. Ale to jeszcze nie koniec .... 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janusz.walaszewski Opublikowano 22 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Października 2016 Kastet, nie kastet - ale piwo otworzyć można 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert.bednarczyk Opublikowano 22 Października 2016 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Października 2016 Ale......., jakby co..... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marszal Opublikowano 22 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Października 2016 Ale......., jakby co..... Ale takiego przeznaczenia dla Hatcha to nie przewidziałem. Robert, ale przy Twojej łapce to dopiero od piątki tak można czy już tylko siódemka ma takie wielofunkcyjne przeznaczenie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert.bednarczyk Opublikowano 22 Października 2016 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Października 2016 Ale takiego przeznaczenia dla Hatcha to nie przewidziałem. Robert, ale przy Twojej łapce to dopiero od piątki tak można czy już tylko siódemka ma takie wielofunkcyjne przeznaczenie?Na fotce piątka, ale rzeczywiście siódemka lepiej leży. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
live4flyfishing Opublikowano 22 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Października 2016 Na co dzień używam kołowrotków ze stajni Hatcha, lecz tym razem zrobiłem skok w bok i zdradziłem moje ulubione młynki z Sagem.Padło na model 6080, kołowrotek dość spory, który ma za zadanie współgrać z wędką Sage One 796.Co do powyższego zestawu, to jest to świeży zakup i tym samym póki co nie napiszę nic z placu boju. Na "sucho" kołowrotek nie odbiega jakością od wspomnianych Hatchów.Doskonale spasowany, z bardzo podobnym hmulcem zarówno jeśli chodzi o budowę jak i precyzyjność. Wagowo Sage sporo lżejszy od swojego odpowiednika z numerem 7, co akurat w tym przypadku jest na plus.Jeśli chodzi o walory estetyczne, to jak to bywa w tym względzie, wszystko kwestia gustu. Mnie nie powalił, ale nie dla wyglądu zdecydowałem się go kupić.Jeśli chodzi o odczucia wizualno-techniczne to tyle tak na szybko. Jest jeszcze coś o czym muszę napisać. Hatcha przyjemniej się słucha, jego ciepłe pomrukiwanie jest jedyne w swoim rodzaju ;-) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert.bednarczyk Opublikowano 22 Października 2016 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Października 2016 Michał, Sage fajny, ale bardziej się po Tobie spodziewałem kolejnego Hatcha. Ale to jeszcze nie koniec ....Mariusz czyżbyś wpadł w jesienną fazę zakupoholiczą .....???? Zdradzisz coś więcej ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marszal Opublikowano 22 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Października 2016 Michał, Sage fajny, ale bardziej się po Tobie spodziewałem kolejnego Hatcha. Mariusz czyżbyś wpadł w jesienną fazę zakupoholiczą .....???? Zdradzisz coś więcej ? Nie, nie. Bardziej chodziło mi o fotki i relację znad wody, gdy Hardy Duchess wraz ze swoją wędeczką zaczną holować ryby. Prawdą jest, że trochę sprzętu sprzedałem i jakieś zasoby są, jednak spokojnie, bez szaleństw. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sierżant Opublikowano 22 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Października 2016 Wspaniały ten Duchess.Ma wszystko, co kołowrotek muchowy powinien posiadać, choć moje zdanie może być nieco subiektywne, bo szczególnie lubię klasyki.Piękny, precyzyjny, hamulczyk w formie terkotki. Już, już miałem go kupić, największy model, ale trafił się Hardy Sovereign.Zatem nabyłem Władcę, a Włoska Księżna musi poczekać na swoją kolej.Może Święty Mikołaj przyniesie? 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert.bednarczyk Opublikowano 22 Października 2016 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Października 2016 No właśnie - niech klasyki trafiają we właściwe ręce - Mariusza i Ryszarda, - nie do profanów takich jak ja, co ty by pewnie nawet ryby nie umięli zaciąć "miętkim" kijkiem, a na klasycznym kołowrotku całą linkę by poplątali.....Ja się muchować nauczyłem na tych szybkich kijkach i po prawdzie najbardziej leżą mi nawet nie te mid flex, ale ful. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sierżant Opublikowano 22 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Października 2016 To jeszcze coś o hamulcach w kołowrotkach muchowych. Pierwotnie hamulec, na ogół w postaci terkotki, regulowanej lub nie, miał za zadanie wyhamować obroty szpuli przy szybkim wybieraniu linki z kołowrotka, nie dopuścić do splątania sznura na szpuli przy niekontrolowanych obrotach. Hamowanie przy holu ryby było sprawą wtórną, niezbyt ważną.Czy słusznie?Przypominam: opór wody (ale nie tylko wody, każdego ośrodka) jest wprost proporcjonalny do pola przekroju prostopadłego oraz do kwadratu prędkości ciała ten ośrodek (wodę) przenikającego; w naszym przypadku linki. Prawda?Zatem ryba uczepiona na wędce musi pokonać dość pokaźny opór grubego sznura, a im szybciej płynie, ten opór rośnie wykładniczo.Wniosek: w większości przypadków lekko nastawiona terkotka w zupełności wystarcza.Ponadto należałoby uwzględnić siły tarcia na styku woda-linka, czego sami przecież doświadczamy podciągając strimera czy agresywną mokrą. Dlatego tak lubię klasyki. Prościutki kołowrotek, z dobrych materiałów i starannie wykonany, bez luzów, daje mi największa radochę.Takie kręciołki robił Hardy i Young, inne firmy też.Nie neguję jednakowoż nowoczesnych wyrobów z mocno rozbudowanymi systemami hamulcowymi, takie też mam i cieszę się z posiadania.Jednak klasyk....dlatego ten Duchess tak mi się podoba. Powyższe nie dotyczy łowienia tarponów. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert.bednarczyk Opublikowano 22 Października 2016 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Października 2016 (edytowane) Ciężko polemizować Ryszrdzie - sierżancie nasz drogi. Pokora, wynikająca z jakże skromnych doświadczeń każe milczeć, ale muszę... ....Łowiąc na krótką nimfę wędką #4 z niewielkim kołowrotkiem zawsze ustawiam hamulec zależnie od grubości przyponu. Gdy ryba bierze od razu puszczam linkę i dalej wszystko idzie z kołowrotka. Wypracowałem taki nawyk po kilku nieprzyjemnych przygodach - zerwanie ryby, czego nie znoszę (wolę by w ogóle nie wzięła). Z reguły, w przypadku ryb 30 cm+, gdy widzę, że żaden potwór się nie uwiesił, zabawa kończy się błyskawicznie (wybieram linkę z ręki), niemniej jednak miałem trochę fajnych odjazdów, z najczęściej dobrze odżywionych pstrągów 40+ i pozwolę sobie wyrazić pogląd, że hamulec kołowrotka nie pozostawał tu bez znaczenia. Na suchara, zwłasza gdy okoliczności zmuszają do użycia przyponu 0,10 mm (cieńszych nie używam) też staram się jak najszybciej wybrać luz linki i "jechać" z kołowrotka, którego nastawy zdarza mi się zmieniać w czasie holu. Reasumując, mam wrażenie, że dobry hamulec, nawet w niższych klasach...., chyba zbytku nie robi, nawet gdy przyjdzie go użyć w 10% przypadków. Edytowane 22 Października 2016 przez robert.bednarczyk 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sierżant Opublikowano 22 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Października 2016 W istocie, Robert, przy łowieniu na krótką nimfę i przy niewielkiej rybie, to co wyżej napisałem nie ma zastosowania.Po prostu nie ma linki w wodzie, więc musimy posiłkować się hamulcem. Duża ryba jednak odjedzie, więc prawa fizyki jak najbardziej działają. Ojcowie - wynalazcy wędkarstwa muchowego na krótką nimfę chyba nie łowili (?), toteż wystarczały im hamulczyki sprężynowe z terkotką. Robert, podobnie, jak Ty, należę do ludzi skromnych, choć nie przypominam sobie, aby przez 30 lat muszkowania na południu Polski, niezbędny okazał się silny hamulec tarczowy.Nawet do wyjęcia czterokilowej głowacicy, przypadkowo zapiętej na przypon 0,18. Natomiast nowoczesne systemy hamulcowe są o niebo skuteczniejsze, tutaj nie mam wątpliwości. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marszal Opublikowano 23 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Października 2016 (edytowane) Zupełnie przypadkowo ostatnia faza dyskusji nabrała oprócz wędkarskiego, wymiar edukacyjny. W kilku wpisach udało się przekazać chętnym zakupu kołowrotka kilka cennych uwag i przemyśleń odnoszących się do zastosowań hamulców w tych urządzeniach. Jestem wyznawcą posiadania najlepszego kołowrotka, na jaki mnie stać, przeciwnikiem półśrodków i "wędkarskich protez" i cenię sobie dobry, wysokosprawny, płynny i skuteczny hamulcem, nawet w tak "prostej" maszynie, jakim jest kołowrotek muchowy. Każdego kto zaczyna lub stoi na progu zakupu "kręćka" zawsze będę namawiał na kołowrotek z dobrym hamulcem. Nigdy nie wiadomo tak naprawdę, kiedy okaże się on niezbędny. Przykładem najlepszym z najlepszych jest Paweł, Jego ostatnia wyprawa do Szwecji (opisana na blogu) i Jego siedemdziesiąt pięć centymetrów pstrąga potokowego - wyholowanego dzięki posiadaniu kołowrotka z dobrym i pewnym hamulcem (umiejętnościom nic nie ujmując). Mój wybór kołowrotków klasycznych jest dopełnieniem tego "świra", zwanego wędkarstwem muchowym, taka kolekcjonerska faza, na którą na szczęście mogę sobie pozwolić. Jest to opcja na równi traktowana z tą "hamulcową", może trochę bardziej o wymiarze kolekcjonerskim, ale w pełni użytkowym. Po prostu odkrywam kolejne arkana wędkarstwa muchowego, te nawiązujące do wcale nieodległej przeszłości, nam często obce a dla naszych ojców stanowiące codzienność. Poza tym w takim klasycznym łowieniu jest coś szczególnego, coś co pozwala pogoń za rybą odstawić zupełnie na koniec a delektować się otoczeniem, możliwością łowienia i posługiwaniem się dobrym sprzętem. Daleki jestem od pędu za ilością, pospiesznego wkładania gaci i zbrojenia wędzisk nad wodą, bo już i w tej chwili muszę łowić, łowić i łowić. Dojrzałem do spokoju i smakowania życia, w tym wędkarstwa a nie napychania się pospiesznie byle czym i byle jak. I to jest pewnego rodzaju podsumowanie tego może trochę przydługiego wpisu. To tak na lekką odmianę nurtu, jednak zawsze coś szczególnego: Porównałem wykonanie Hardego Duchess i Abla Creek. Obydwa kołowrotki są świetne, ale wykonanie angielskie po prostu jest doskonałe. Nic nie ujmując Ablowi, Hardy to "Liga Mistrzów" w każdym detalu. Edytowane 23 Października 2016 przez Marszal 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert.bednarczyk Opublikowano 23 Października 2016 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Października 2016 Nic dodać, nic ująć Mariuszku.Dalej kusisz. Cholera....., przespałem się z tematem i zamiast być dalej, jestem bliżej kupna Hardy'ego Duchess.... i nie dlatego, że jest mi potrzebny, ale zjawiskowy po prostu. Jeśli się u mnie znajdzie z pewnością nad wodą też popracuje, choćby z linką DT (od dłuższego czasu zbieram sie do kupna) w zestawie #4 ....... No i wygląda na to, że w p....... cały misterny plan...... 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Forest-Natura Opublikowano 23 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Października 2016 (edytowane) Witam.To ja może tak dla pewnej symetrii pewną tezę zapodam w temacie najlepszych kołowrotków ... Otóż moim zdaniem (jako że w tytule wątku widnieje słowo "subiektywny") najepszymi kołowrotkami nie są pieknie wykonane i mało używane przez ich właścicieli "kołowrotkowe cacuszka".Wręcz przeciwnie - wcale niedrogie "osiołki robocze" wyprodukowane w tysiacach (jeżeli nie w dziesiątkach tysięcy) egezmplarzy i użytkowane całkiem intensywnie przez taką samą ilość wędkarzy.Czy wyprodukowane w Chinach, czy w Korei ... czy firmowane przez jedną czy też przez kilka firm naraz pod różnymi nazwami - wszystko jedno."Grupa testowa" jaką są tysiące użytkowników na całym świecie jest najlepszym odzwierciedleniem dobrej czy kiepskiej jakości tego czy inne go modelu muchowego (bo o nich tu mowa) kręciołka.Nie będę tu może podawał konkretnych firm czy modeli, bo i moje doświadczenie jest w tej materii niewielkie ... ale takie oto spostrzeżenia nasunęły mi się po kilku miesiącach obserwacji wschodnich, internetowych platform handlowych oraz samego rynku "producentów" - europejskich czy amerykańskich ... wszystkich bez wyjątku Pozdrawiam. Edytowane 23 Października 2016 przez Forest-Natura 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janusz.walaszewski Opublikowano 23 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Października 2016 (edytowane) W kwestii porównania kołowrotków Abel i Hardy przytoczę pewną anegdotę; Pewien Amerykanin ze Stanów był u swojej rodziny w Anglii i cały czas nie mógł przestać podziwiać wspaniałego trawnika wokół posesji gospodarzy. W końcu zapytał o sekret tak wspaniałego utrzymania trawnika, na to gospodarz odpowiedział pytaniem - a ile lat ma twój trawnik ?- nie pamiętam dokładnie, ale chyba 20 - odpowiedział jankes- no widzisz, a mój ma 700 - odpowiedział gospodarz Między Ablem a Hardy'm nie ma aż tak spektakularnej różnicy, jednak 1965 w przypadku firmy Abel to nie to samo co 1872 Hardy'ego Edytowane 23 Października 2016 przez janusz.walaszewski 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marszal Opublikowano 23 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Października 2016 Między Ablem a Hardy'm nie ma aż tak spektakularnej różnicy, jednak 1965 w przypadku firmy Abel to nie to samo co 1872 Hardy'ego Szlachectwo zobowiązuje i tego dowodem jest Duchess. Jest coś w tym angielskim muszkarstwie, czego nikt inny na świecie nie potrafi oddać. To chyba właśnie te setki lat tradycji, wszak pierwsze wzmianki o muszkarstwie na wyspach pochodzą z XV wieku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MATIQUES Opublikowano 23 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Października 2016 A ja już myślałem że o hardym zapomniałem jak trafił mi się CFO, chyba tylko odwlekłem zakup:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.