argrabi Opublikowano 1 Sierpnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2014 Potwór z Wisły odnaleziony! Mamy zdjęcia. Niestety, jest martwyMartyna Śmigiel31.07.2014 , aktualizacja: 01.08.2014 10:31 Sum pływał brzuchem do góry na płytkiej wodzie pod mostem Śląsko-Dąbrowskim (Fot. zdjęcie od czytelniczki)Czy to potwór z Loch Ness spłynął do Wisły? A może legendarna Paskuda z Zalewu Zegrzyńskiego zmieniła miejsce zamieszkania? - zastanawia się nasza czytelniczka i przesyła nam zdjęcia dwumetrowego potwora grasującego w Wiśle. Martwe zwierzę widziała w okolicy mostu Śląsko-Dąbrowskiego. Mętna woda w warszawskiej Wiśle niełatwo daje się przejrzeć i tylko czasami wyrzuca na powierzchnię to, co kryje się w jej głębinach. Chociażby ogromną rybę długości człowieka i jeszcze trochę, która w środę unosiła się na wodzie przy prawym brzegu rzeki. - Jeśli to nie potwór, to musiał być sum. Tylko one osiągają takie rozmiary. Ten miał około dwóch metrów długości - donosi nasza czytelniczka, pani Wanda i przysyła nam zdjęcia rodem z kroniki monstrów, które zrobiła tuż przy moście Śląsko-Dąbrowskim. Na nich potężne, rozszarpane zwierzę dryfuje w kierunku piaszczystego brzegu rzeki. "Nie ma powodu do paniki" Zaniepokojeni wysyłamy zdjęcia do Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie. Okazuje się, że przyczyn śmierci zwierzęcia może być kilka. - Być może sum ze zdjęcia mógł przepływać w okolicy statku lub motorówki i doznać urazu pracującą śrubą napędową. Być może próbował uwolnić się z przynęty i jednocześnie wędkarz próbował wyciągnąć suma, który w wyniku walki doznał urazu. Być może ktoś na widok dużej ryby rzucił w nią jakimś przedmiotem. Być może ryba zmarła z przyczyn naturalnych, a unosząc się w wodzie została rozerwana przez ptaki - snuje hipotezy Urszula Tomoń, rzeczniczka RZGW. Podkreśla, że nie ma powodu do paniki: na Wiśle w tym rejonie nie stwierdzono śnięć ryb na większą skalę, a do zarządu nie dotarły żadne sygnały o martwych rybach w związku z występującymi ostatnio wysokimi temperaturami. Czysta woda, ryby szczęśliwe Jak się okazuje, ogromna ryba nie jest znakiem potworności, ale... czystości wody w Wiśle. - To, że ryba osiągnęła takie rozmiary świadczy o tym, że woda w naszej rzece stwarza dobre warunki do życia - ocenia Tomoń. Tezę potwierdza Andrzej Zieliński, rzecznik Polskiego Związku Wędkarzy. - W Wiśle ryby mają doskonałe warunki do rozwoju. Są rynny, które wylizuje nurt i w których doskonale żyje się rybom, jest dużo pokarmu. Czystość wody się poprawiła, odkąd Warszawa ma oczyszczalnię z prawdziwego zdarzenia, nie występują już metale ciężkie. Nie ma tu może tylu raków, ile było przed wojną, ale i tak jest nieźle - mówi Zieliński i wymienia ryby, które zdarza mu się wyciągać z Wisły: - Szczupaki, sandacze, karpie, trafiają się karasie, oczywiście płocie, leszcze, szukające drogi do morza węgorze. Nawet trzy metry A dwumetrowe sumy? - Takich okazów nie łowi się codziennie, ale trafiają się, również w Wiśle w Warszawie. Sum jest największym drapieżnikiem polskich wód, dorasta nawet do długości dwóch i pół metra i wagi stu kilogramów. Rozmawiałem z rybakiem, który krótko po wojnie łowił na Wiśle ryby z ojcem. Używało się wtedy specjalnej siatki. Wpadły im dwa sumy, jeden miał ponad dwa metry, a drugi był tak wielki, że bali się, że łódkę wywróci. Musieli obciąć siatkę i go wypuścić. Jeśli wierzyć rybakowi, to sum musiał mieć ze trzy metry długości - opowiada Zieliński. Suma o długości 2,38 metra złowił ostatnio w Warszawie Mateusz Kalkowski, przewodnik wędkarski. Gdzie dokładnie? - Nie mogę zdradzić, mamy swoje tajne miejsca - mówi. Wyjęcie ryby zajęło 30 minut. Zamiast na talerz trafiła przed obiektyw aparatu, po czym wróciła do rzeki. - Ryb z Wisły nie jemy, nie tylko ze względu na zanieczyszczenia. Propagujemy metodę "złów i wypuść". Nasz sum został więc wypuszczony, ktoś może jeszcze na niego trafi - mówi Kalkowski. Źródło: http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,16408979,Potwor_z_Wisly_odnaleziony__Mamy_zdjecia__Niestety_.html#LokWawTxt Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sandacz23 Opublikowano 1 Sierpnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2014 (edytowane) Dla mnie potwór w postaci suma to byłby osobnik posiadający przynajmniej 3 metry.Ciekawe dlaczego ww ryba została nazwana przez autora artykułu potworem, nie podając przy tym jego długości.Przecież sumy przekraczające 2 metry łowi się dość często, a czy ten miał więcej ? Edytowane 1 Sierpnia 2014 przez Sandacz23 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Popeye Opublikowano 1 Sierpnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2014 Komentarze pod tym artykułem mają jeszcze niższy poziom. Styl "taniej sensacji", coś jak gazeta lupuska http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,16408979,Potwor_z_Wisly_odnaleziony__Mamy_zdjecia__Niestety_.html 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 1 Sierpnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2014 Pani Tomoń powinna kilka lat temu wpaść na w-wski Bergiel. Tam to Ci dopiero była czysta woda, bo ryb było zatrzęsienie Mogłaby nawet spróbować w nie rzucić jakimś przedmiotem A tak na poważnie - wędkowanie poniżej W-wy, bez zdejmowania firany z linek i pekli z kotwic - bezcenne Próbowałem - super sprawa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
paawelek83 Opublikowano 1 Sierpnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2014 co się dziwić, że nazywają "potworem" jak piszą to laicy którzy nie mają pojęcia o wędkowaniu i tym jakie okazy można ujrzeć nad brzegami naszych wód.Dla nas to nic nowego bo oglądamy na co dzień zdjęcia na forum czy w gazetach i każdy z nas wie o istnieniu takich ryb.Jednak dla większości nie wtajemniczonych Wisła jest ciągle ściekiem w którym życie wyginęło dawno temu a jedyne formy życia które tam przetrwały i mają się dobrze to wszelkiego rodzaju bakterie Coli. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sandacz23 Opublikowano 1 Sierpnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2014 co się dziwić, że nazywają "potworem" jak piszą to laicy którzy nie mają pojęcia o wędkowaniu i tym jakie okazy można ujrzeć nad brzegami naszych wód.Dla nas to nic nowego bo oglądamy na co dzień zdjęcia na forum czy w gazetach i każdy z nas wie o istnieniu takich ryb.Jednak dla większości nie wtajemniczonych Wisła jest ciągle ściekiem w którym życie wyginęło dawno temu a jedyne formy życia które tam przetrwały i mają się dobrze to wszelkiego rodzaju bakterie Coli. i skupisko butelek bo Coca Coli Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.