Skocz do zawartości

Spro Red Arc - jak naprawić?


maniak

Rekomendowane odpowiedzi

stało się przy łowieniu ja też zamykam kabląk ręcznie ale mimo wszystko sprężyna pracuje prawie tak samo w stradicu też zamykałem ręcznie i sprężyna pękła a na reda nie mam obcji rozkręcałem calego czyściłem i smarowałem aby mechanizm został nie ruszany a jak zaczoł trzeszczeć to i jego pora przyszła jak pisałem powyrzej rozkręcilem go dwa razy i niewiem wszystko wygląda normalnie czy możliwe że to przez wode bo jak to sie zaczeło dziać padal deszcz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odświeżam. Tym razem nie pytam o cenę tylko gdzie to śrubkę dostać?

Jeśli chodzi o powyższy kontakt to jest Pana Filipa to zostałem odesłany do serwisu firmy, a tam otrzymałem min. odpowiedź:

Nie prowadzimy wysyłkowej sprzedaży części.Serwis dokonuje napraw gwarancyjnych i pogwarancyjnych sprzętu rozprowadzanego tylko poprzez firmę (xxx)oraz jego przedstawicieli Widocznie cytując Kol. Artecha źle do nich uderzyłem :wacko:

 

Kręciołki już dawno po gwarancji i nie mam pojęcia kto je rozprowadzał. Sprawują się super jeden ma za sobą 5 drugi 3 sezony i nie mam zamiaru wrzucić ich na półkę z powodu dwóch śrubek.

 

Panowie pomocy

 

Spro Red Arc 1020/1040

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś mi podpowiada, że da się kupić taką śrubkę w każdym przyzwoitszym sklepie ze śrubkami.. :D Albo się idzie ze swoją na wzór albo kupuje M2,5x14, gwintowaną do połowy (najlepiej stalową nierdzewkę :D ). I po kłopocie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś mi podpowiada, że da się kupić taką śrubkę w każdym przyzwoitszym sklepie ze śrubkami.. :D Albo się idzie ze swoją na wzór albo kupuje M2,5x14, gwintowaną do połowy (najlepiej stalową nierdzewkę :D ). I po kłopocie.

 

O to M2,5x14 może się przydać. Ja się tam na śrubkach nie znam, ale przekopałem wiadro takowych, którymi przykręcane były płytki drukowane i inne elementy w różnym sprzęcie elktro... Od tych poszukiwań dostałem prawie wytrzeszczu bez efektu w postaci pasującej śrubki, więc zachciało mi sie fachowej pomocy :D

Dzięki bardzo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś mi podpowiada, że da się kupić taką śrubkę w każdym przyzwoitszym sklepie ze śrubkami.. :D Albo się idzie ze swoją na wzór albo kupuje M2,5x14, gwintowaną do połowy (najlepiej stalową nierdzewkę :D ). I po kłopocie.

No nie specjalnie, swojego czasu byłem w bardzo przyzwoitym sklepie ze śrubkami i poinformowano mnie, że jest to śruba maszynowa, czyli tworzona do konkretnego urządzenia i znaleźć taką jest ciężko.

Można jednak kombinować, ja zanim przysłali mi, całkowicie za darmo, śrubkę z Experta znalazłem coś z pasującym gwintem, przyciąłem na odpowiednią długość i dałem cieniutką podkładkę bo łepek miała mały...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i tak... Jako idealista, pomyslałem, że takich śrubek, to od cholery i wszędzie.. :lol: Z pełnym gwintem, to rzeczywiście jak wszów...

A jako, że dziś w nocy zerwałem takie gówno w pewnym zauberku, to i zbadałem ją sobie... Śrubki są z jakiegoś zasranego, marnego mosiądzu czy innego żółtawego szajsu, pochromowane tylko po wierzchu dla efektu... Nacięcie na wkrętak we łbie, jest tak głębokie, że chyba i w palcach by to złamał...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem są z kijowego stopu nie spełniającego żadnych norm <_<

Kołowrotki made in JAPAN tez maja podzespoły produkowane w chinach, tylko już o tym nikt nie mówi !!!! Na stopce moze jest made in japan, a w środku nikt nie wie :)Gdzie było produkowane.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Przez moją nieuwagę utopiłem nowiutkiego red arc'a :( pod wodą leżał jakieś 3 min zanim go znalazłem. Woda zdążyła wlać się do środka i smar przestał być smarem, praca zaczęła być odczuwalna. Oczywiście kołowrotek od tamtego czasu jest nieużywany czyli od jakiś 3 dni i teraz moje pytanie, oddawać na gwarancję czy samemu rozbierać i smarować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nim pójdzie do serwisu i ktoś się za niego zabierze minie 2-3 tygodnie.Raczej sam bym rozbierał bo i tak będziesz musiał zapłacić za usługę( raczej gwarancji nie uznają).

Albo samemu albo ślij do Józka Leśniaka.

I raczej nim nie kręć-trzeba założyć, że woda do łożysk też prawdopodobnie się dostała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ściągnij przynajmniej obudowę i postaw w ciepłe, przewiewne miejsce, bo za chwile wyjdzie ruda z łożysk. Gwarancja zapewne nie obejmuje lokalnych podtopień... Pocieszę Cię, kiedyś utopiłem Abu Tournamenta i zabrałem się za niego po... 2 tygodniach. Rdzy trochę było, ale po dokładnym oczyszczeniu i przesmarowaniu jak nówka, więc nawet takie coś da się odreanimować. Mimo wszystko lepiej nie czekaj tylko rozkręcaj i czyść, bo zniszczysz kołowrotek. Wszelkie serwisy zanim się zajmą to już trzeba będzie wymieniać łożyska i wszelkie stalowe elementy. A jeśli się boisz- na księżyc polecieli i wrócili, to i Ty kołowrotek wyczyścisz i przesmarujesz. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łożyska moga szumieć. Rozbierz młynek jeszcze raz , wyjmij wszystkie łożyska i pomocz je przez dobe w benzynie ekstrakcyjnej. Następną dobę je susz. Później wymocz je w dobrym oleju syntetycznym - może być samochodowy ale lepiej naoliwić specjalnym do młynków.

 

To musi pomóc ale licz się z tym, że naoliwione łozyska szybciej stana się suche niż te fabrycznie wypełnione smarem i kołowrotek bedzie wymagał częstszych przeglądów.

 

Ja bym zrobił tak: kupiłbym komplet zwykłych krytych łożysk w sklepie z akcesoriami do zabawek zdalnie sterowanych. Koszt jakieś 3-5 zł za sztukę. Wymienił a stare nie zużyte łożyska wrzuciłbym do gestego oleju syntetycznego jako zapas.

 

I koniecznie wysusz okładziny hamulca a potem naoliw je..

Pamietaj, aby nie było rudego dobrze wysusz i naoliw także te miejsca w których są łożyska ślizgowe np. pokrętło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
  • 4 miesiące temu...

Jak w temacie mam kołowrotek kupiony w salonie po jesiennym sezonie oddałem go na gwarancje ponieważ zaczął ciężko pracować , panowie wymienili wodzik lozysko oraz ślimak po tym zabiegu kołowrotek jak nowy gwarancja skończyła się we wrześniu 6 dni po terminie kołowrotek z czasem zaczął pracować dziwnie na korbce czuć delikatne wibracje takie jakby zęby trybow nachodźiły na siebie panowie w serwisie po rozmowie i wytłumaczeniu problemu powiedzieli że naprawa będzie kosztowała 150 zł , proszę o radę co mogło się zużyć i jak rozwiązać problem bo jak mam płacić za naprawę 150 zł to wolę kupić nowy ale już nie spro z obawy że znowu się popsuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega, parę lat temu napalił się na Zaubera (w sumie to samo co i te "kolorowe" Arki") i po trzech naprawach w okresie pół roku gdzie maszyna przeleżała w "serwisie" ze trzy miesiące, pieprznął toto na ladę, zabrał pieniądze i kupił "co innego"... "Co inne" było wprawdzie używane i bez "karty gwarancyjnej" ale za to śmiga u Rafała już czwarty rok bez jęknięcia... :D

Materiały, materiały, materiały...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...