Skocz do zawartości

Pan Sandacz


yglo

Rekomendowane odpowiedzi

Jakby wykluczyć rybactwo śródlądowe to i dzielenie włosa na czworo byłoby niepotrzebne. Czy ktoś wypuszcza ryby z ideologicznych pobudek czy ktoś by zabierał w limicie nie stanowiłoby problemu ani obciążenia dla wody, rybek by starczało. Jednak gdy wody są grabione i nie mówię tutaj tylko o rybactwie na dużych jeziorach to sytuacja ni stąd ni z owąd się nie odwróci na dobre.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie - rybacy są demonizowani równie niesłusznie , co Antoni Macierewicz . Ale dobrze gazetą podszczuty , ma łeb na rozum  propagandą okuty :)

A sielawy , sieje , i całkiem zapomniane węgorze , a normalna gospodarka rybacka - bez stałego kupowania od Niemców , Dunów , Rosji - każdego ? Tak stara i powszechna w świecie praktyka ,  nawet w zjednoczonej gejropie , bez infantylnego podziału na morze i nie może ? Większości związkowych członków wędkarstwo stosowane jest nieudolnie , acz wyjatkowo  pazernie wykonywanym rybactwem przy użyciu wędek . Czyżby kargulizm ?

To , że nasze państwo , za naszą zgodą , ma strukturę złodziejską oraz mafijną , nie musi prowadzić do jego likwidacji . Trzeba się tylko zacząć leczyć z niemocy ..

Jeziora i rzeki od lat leżą porzucone na łaskę losu . Zdecydowanie bardziej wolę rybaków w roli gospodarzy , niż wizje adoratorów  redaktorskiego bredzenia  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnie zdanie to stek bzdur. Albo za długo drogi Sławku siedzisz przed monitorem,(czyt..za mało nad wodą) albo masz jakieś obsesje. Zapraszam na pewien odcinek Odry,gospodarzony przez rybaków. To kolejnej tonie wyworzonych na mączke rybną białorybow szybko zmienisz zdanie...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnie zdanie to stek bzdur. Albo za długo drogi Sławku siedzisz przed monitorem,(czyt..za mało nad wodą) albo masz jakieś obsesje. Zapraszam na pewien odcinek Odry,gospodarzony przez rybaków. To kolejnej tonie wyworzonych na mączke rybną białorybow szybko zmienisz zdanie...

Mi brak słów czasem po wierszach Pana S. z taką argumentacją ciężko dyskutować :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W/g mnie na wodach w dzierżawie PZW rybaków być nie powinno albo niech zmieni się nazwa na PZWiR. Na to że jakaś spółdzielnia rybacka wygrywa przetarg na rzekę czy jezioro wpływu ani wy, ani ja ani PZW nie ma żadnego. Nie sądzę żeby wpływ do budżetu Państwa z tytułu opłat i podatek od sprzedanych ryb był bardzo znaczący więc pewnie dałoby się to jakoś rozwiązać ale .......... nikt na to wpływu nie ma. 

Tutaj możemy klepać w klawiaturę do woli i nic to nie zmieni więc może właśnie redaktorskie bredzenie coś kiedyś da? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mysle ze trzeba mowic, pokazywac absurdy, zlodziejstwo, glupote... bo od niej gorsza jest tylko obojetnosc. Im wiecej swiadomych i wkurwionych wedkarzy tym lepiej.... dla wod i ich przyszlosci, bo w koncu nie ma na swiecie takiej rury ktorej nie mozna odetkac... a spiewac kazy moze i powinien dla zdrowia

Edytowane przez yglo
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie , jednoosobowo reprezentuję tutaj od wielu lat , tak niezbędny dla zdrowia Departament Niezgody . Któż inny wbrew różnym niskim pomówieniom zachowuje trzeźwość sądów oraz rozsądek  pomiędzy odjechanymi , środowiskowymi fiksacjami a kolejnymi oszałamiającymi utopiami .

Tylko ja !! :)

Redaktorzy kochają populizm . . podobnie ich czytelnicy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale rozmiary psychozy związanej z gospodarczym użytkowaniem wód , rybactwem , czy zwyczajną konsumpcją ryb , są wprost niebywałe .  Rybacy won , karp osobą , panga górą :)

Ludzie zawsze jedli ryby i jeść je będą . Ktoś je im przecież musi dostarczyć . Mogą być z morza , mogą z akwakultury , stawu , mogą też być z  otwartych wód śródlądowych , choć jest to dla nas trudne do przyjęcia rozwiązanie .

Ale nieobecni nigdy nie mają racji ! Sześćset tysięcy nieudaczników , bez woli , bez siły , bez głowy .. A rybak potrafi :)

Miesięcznik który tak skutecznie wciska swoim czytelnikom antyrybacki kit do głowy , regularnie wyśpiewujący serenady do Dyrektywy , unijnego prawodawstwa , tudzież pseudoekologicznego kiczu , pomija milczeniem fakt , że wspierają one oraz dotują działaność takich np lokalnych grup rybackich .

Czyli rybactwo jest w porzo , czy też nie jest cool  ? :rolleyes: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ryby można pozyskiwać ze stawów hodowlanych w dużych ilościach bo interes opłaca się jednak taniej ograbić istniejącą wodę niż wziąć się do roboty to i rynek zapełniają ryby z grabierzy nie pozostawia takiej luki do powstawania liczniejszych gospodarstw hodowli ryb. W Norge mimo, że mają ryby w wodach to zakładają hodowle łososia i nie tylko na oddzielonych miejscach od brzegu na morzu i da się i się opłaca, ale u nas łatwiej okradać i pozbawić się naturalnych ryb niż zrobić coś samemu. To moja odpowiedź na to, że ryby są potrzebne i ludzie jedzą i będą jedli :)

To, że rybacy dostają dotację nie jest wyznacznikiem ich fajności ;)

Osobiście nie wierzę w dobrą, rzetelną i racjonalną śródlądową gospodarkę rybacką, nie trafia do mnie ten slogan. Ryby poradzą sobie racjonalnie się rozwijać bez rybaków tak jak dawały sobie radę przez stulecia a farmy rybne mogę wypełnić rynek a może jestem w błędzie :)

Edytowane przez Tomek88
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście nie wierzę w dobrą, rzetelną i racjonalną śródlądową gospodarkę rybacką, nie trafia do mnie ten slogan. Ryby poradzą sobie racjonalnie się rozwijać bez rybaków tak jak dawały sobie radę przez stulecia a farmy rybne mogę wypełnić rynek a może jestem w błędzie :)

Też nie wierzę. Jakoś nie potrafię sobie wyobrazić farmy rybnej takiej jak stawy karpiowe z wodą po 80-100cm i hodowanie tam szczupaka, sandacza, suma czy okonia. Norwegowie już nie tylko łososie ale i dorsze w olbrzymich sadzach na morzu hodują. Nie bardzo wiem dlaczego na Bałtyku takich farm nie ma, może zasolenie Bałtyku jest zbyt małe? Korzystniej byłoby dla środowiska i wędkarzy hodować łososie kilka km od brzegu niż obstawiać siatkami podczas ciągu tarłowego ujście Słupii, Łupawy czy Wieprzy co sam widziałem wypływając małą łodzią na dorsze. Trzeba było się dobrze nakręcić żeby ominąć kilometry siatek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda, hodowanie drapieżnika nie jest rzeczą super logiczną z logistycznego punktu widzenia jednak jest to możliwe. Przykładem i może lekarstwem są zbiorniki komercyjne z wydzielonymi dla wędkarzy zbiornikami przykładem mogą być np. Grzegorzewice koło Sochaczewa. Nawet jeśli hodowanie drapieżnika nie broni się finansowo to finanse reperują klienci zbiorników i wtedy hodowanie drapieżnika ma sens.

Przy okazji większa ilość takich zbiorników odciążyłaby państwowe wody a z korzyścią to i dla niedzielnych wędkarzy, którzy chcą jechać i mieć pewność, że własnoręcznie złapią rybę dla rodziny jak i dla "bardziej doświadczonych", że tak to ujmę którzy chcą pokontemplować z dziką przyrodą, ale można sobie tak gdybać i gdybać chociaż chętnych na takie zbiorniki komercyjne nie brakuje :)

Edytowane przez Tomek88
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Przykładem i może lekarstwem są zbiorniki komercyjne z wydzielonymi dla wędkarzy zbiornikami przykładem mogą być np. Grzegorzewice koło Sochaczewa. ..........................że tak to ujmę którzy chcą pokontemplować z dziką przyrodą, ale można sobie tak gdybać i gdybać chociaż chętnych na takie zbiorniki komercyjne nie brakuje :)

Chyba koło Żabiej Woli  :P . Byłem 2x tam i faktycznie jakieś drapieżniki są. Byłem też na samym początku istnienia ElDorado a zimą 1czy 2 na "Okoniu". Pojechałem też wiele lat temu do Halinowa ale ilość ludzi i samo otoczenie zniechęciło mnie do wyjęcia wędek z bagażnika. Wolę krąpię i płotki nad Bugiem czy Wisłą niż kilku kilogramowe karpie w Halinowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba koło Żabiej Woli  :P . Byłem 2x tam i faktycznie jakieś drapieżniki są. Byłem też na samym początku istnienia ElDorado a zimą 1czy 2 na "Okoniu". Pojechałem też wiele lat temu do Halinowa ale ilość ludzi i samo otoczenie zniechęciło mnie do wyjęcia wędek z bagażnika. Wolę krąpię i płotki nad Bugiem czy Wisłą niż kilku kilogramowe karpie w Halinowie.

Zgodzę się z każdym słowem w twoim poście, ale trzeba uczciwie przyznać, że takie gospodarstwa prowadzące dodatkowo odłowy na sprzedaż są dobrym rozwiązaniem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żyć wg ustaleń gazety - to jest dopiero upadek :)

A po co próbować sobie wyobrażać rzeczy dla masy wypełniającej czerep , niewyobrażalne .. Jezioro Charzykowskie jeszcze na początku lat dziewięćdziesiatych było zdecydowanie rybniejsze niż dzisiejsze szwedzkie raje , a przecież to obrzydła spółdzielnia rybacka nim zarządzała . Podobnie Śniardwy , Bolesty , Gaładuś .. albo stołecznie zasrana Wisła w Wyszogrodzie . Kilka okazałych sumów dzienie , albo metrowy sandacz - bez modnego trollowania po ostojach , nie było przecież niczym niczym nadzwyczajnym . A był rybak w każdej wsi , kłusowników nie licząc .. 

A może to tylko praktyki złodziejskiej transformacji wyświniły i wypaczyły postrzeganie dzisiejszych lemingów ? A zatem Panowie , na te wszystkie troski - zróbmy sobie Grand Prix :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...