Skocz do zawartości

Prawa autorskie.


Rekomendowane odpowiedzi

Panowie mam pytanie. Jak się ma sprawa z zastrzeżeniem(opatentowaniem?) wzoru woblera...? Chodzi mi konkretnie o jego kształt, bryłę. Do założenia tego wątku natchnęła mnie  pewna rozmowa telefoniczna w której to ktoś bardzo ale bardzo polecił mi poczynienie starań w kierunku zabezpieczenia swoich pomysłów. Nie byłbym zadowolony gdyby ktoś po prostu kupił mój wobek wyklepał na niego formę i potem bezczelnie sprzedawał. Mój dobry znajomy poległ na czymś takim. Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi i sugestie. Jeśli wątek narusza regulamin tego działu to proszę o przeniesienie lub usunięcie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na szybko. Prawo autorskie to jedno - tu chroni Cię jeśli stworzysz utwór, tu nie trzeba niczego zgłaszać, rejestrować. Definicji nie będę zamieszał. Druga, inna rzecz to prawo własności przemysłowej i tu możesz zgłosić do Urzędu Patentowego ( tylko w Polsce, w UE lub chyba na cały świat) określony wzór użytkowy lub przemysłowy, bo myślę, że wobek to będzie jeden z tych. 

 

Na szczegółach się nie znam. Zgłoś się do jakiegoś pobliskiego rzecznika patentowego lub adwokata się tym tematem zajmującego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znam się nie tym za bardzo ale co nieco słyszałem. Z tego co wiem to wystarczy 10% różnic i ktoś może bezkarnie kopiować woblery. Gdyby było to takie proste to większość wiodących na rynku firm miałoby zabezpieczone wzory a domowi strugacze musieliby się chować ze swoimi wyrobami no bo przecież wobler to wobler i za wiele już tu nie można wymyśleć. 

Jedyna firma w Polsce mająca patent na przynęty to spinmad i jego wirujący ogonek.

 

Nie można chyba opatentować samego wzoru, musiałbyś jeszcze podać z jakiego materiału jest wykonany itd.

Edytowane przez Manniek66
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opatentować można. Zrobiła to np. rapala ze sterem siodłowym www.google.com/patents/USD692521. Chodziło im prawdopodobnie o zabezpieczenie się przed Chińczykami. Musisz wiedzieć, że to kosztuje i jest na kilka lat za pierwszym razem, potem co rok trzeba robić opłaty, aby posiadać patent. Trzeba zrobić rysunki, dobrze opisać co chcesz zastrzec. Troszkę pracy jest, ale jeśli zamierzasz otworzyć produkcję to być może warto.

Nie wiem jak jest z prawem autorskim. Trzeba to jakoś udokumentować. Musisz w jakiś sposób udowodnić, że to jest Twój wytwór. A jak to zrobisz bez żadnego śladu w dokumentach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kontaktujesz się z rzecznikiem i on wyjaśnia Ci całą procedurę, patentowanie nie jest specjalnie drogim zabiegiem, można handlować patentami i pobierać za to pieniądze, które płacone są regularnie zgodnie z upływem czasu i korzystania z patentu. Opłata za patent była zawsze jednorazowa i wydaje mi się, że została taką do dziś.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy wyżej dobrze mówią. Można patentować, wertować stosy makulatury, tworzyć dokładne spisy, latać po urzędach... Ale myślę, że to trochę walka z wiatrakami. Tym bardziej w naszym aspekcie, gdzie roli nie odgrywa tutaj nowa technologia a właśnie kształty, wzory czy ewentualnie materiał, który łatwo zmienić i "przekombinować".

 

Skupmy się na najwyższej jakości a konkurencja i jej nieczyste zagrywki nie będą problemem. :)

Edytowane przez Zelldo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, bez wàtpienia jest to problem. Wystarczy zmienić rozmiar konstrukcji o ułamek mm i nie będzie to już ta sama przynęta. Wspomniany powyżej spinmad czy rapala hm... Chinole tłukà masę przynęt z wirujàcymi ogonkami, Japońce podobnie, ster siodłowy salmo montuje w whacky i wszyscy się zastanawiajà kto byl pierwszy??? ;)

Edytowane przez spinnerman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://www.google.com/patents/USD692521?dq=inassignee:%22Normark+Innovations,+Inc.%22&hl=en&sa=X&ei=c0j6U4rBHsWtO6WMgOgH&ved=0CB8Q6AEwAA

 

ehehe

 

jakos tak... dziwne pierwsze skojarzenie... patrze na patent Normark Innovations, Inc. i co widze???

 

USD0692521-20131029-D00001.png

 

USD0692521-20131029-D00003.png

 

wacek jak nic :D

 

salmo-sp-jpeg-300x200.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pojęcia zielonego nie mam.. tak tylko głosno mysle... :)

 

 

z drugiej strony zastanawiająca jest stosunkowo młoda data tego patentu...

 

nils mastery z tego typu sterem widzialem ... .ooooooo ... choc tam był nieco inny kształt korpusu... ale nie bede ciagał tematu. taka po prostu podobizna mi się wylookala :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba się nie da z tym walczyć. Bo jakby tak było, potentaci by się odpowiednio zabezpieczyli. A ile na rynku mamy kopii Shad Rapa, Slidera, czy innych popularnych przynęt? I jakoś największe firmy nic z tym nie zrobiły, bo jakieś tam detale się różnią. Aczkolwiek kij ma zawsze dwa końce- Brombę też podrobili...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu na jerku tez trafiaja kopie 1:1 do sprzedazy i maja wziecie u co niektorych. Tak dlugo jak bedzie popyt na takie konstrukcje tak dlugo ludzie beda probowali czerpac z tego korzysci, dlatego ja siegam tylko po originaly.

@Judo twoje woblery oferujesz za naprawde swietna cene, watpie zeby komus sie chcialo bawic i Cie podrabiac bo jak wiadomo kopia musi byc tansza.

 

Nie zapominajmy o chinolach ktorzy trzepia plagiaty naprawde wszystkiego.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam kiedyś dwa obszerne wątki na fińskim forum luremakerów. Po 1000 stron chyba, wszystko wypełnione zdjęciami wobków. Czasem przeglądam sobie ebay, w kategroii przynęty vintage. Niektóre modele są naprawdę stare po 60 lat, a podobne do niektórych rzeczy które tu się pokazuje. Patentować, chronić pomysły można jak najbardziej. Problem leży właśnie w tym co powyżej. Otóż jeśli ktoś się uprze i sprawa trafi do sądu, to może się zdarzyć że jednak ktoś już kiedyś coś takiego robił, sprzedawał. Choćby i na drugim końcu świata. Po za tym jak chronić kształt korpusu np.? Opisać mu obwód funkcją matematyczną? 

Edytowane przez Krzysiek_W
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te które robiłem do tej pory to raczej nikt nie będzie chciał podrabiać bo to nic nadzwyczajnego i tyle. Mi chodzi o to co mam w przygotowaniu. Ktoś po prostu mi strachu napędził żebym z co ciekawszymi rzeczami nie wychylał się  za wcześniej. Po dziś dzień obserwuje pewnego forumowicza który ma autorski watek i pracuje na formach które po prostu ukradł(tak ukradł to nie pomyłka) i jeszcze bezczelnie reklamuje je nazwiskiem osoby ok której je zawinął. Takich ludzi się obawiam...

Edytowane przez judo 1988
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu na jerku tez trafiaja kopie 1:1 do sprzedazy i maja wziecie u co niektorych. Tak dlugo jak bedzie popyt na takie konstrukcje tak dlugo ludzie beda probowali czerpac z tego korzysci, dlatego ja siegam tylko po originaly.

@Judo twoje woblery oferujesz za naprawde swietna cene, watpie zeby komus sie chcialo bawic i Cie podrabiac bo jak wiadomo kopia musi byc tansza.

Nie zapominajmy o chinolach ktorzy trzepia plagiaty naprawde wszystkiego.[/quot

 

Hehe, dokładnie jak mówisz. W kopiowaniu jest jednak jeszcze jeden problem, bardziej pośredni. Chodzi o to, że zwykle kopiowany jest wygląd zewnętrzny woblera natomiast to czego nie widać a co najistotniejsze czyli bebechy robione są według własnego widzimisie "twórcy " który zapewnia, że stworzył nową rewelacyjną przynętę i pcha to do ludzi:( I tak idzie fama, że dany wobler czyt. o danym wyglądzie jest nic nie warty.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te które robiłem do tej pory to raczej nikt nie będzie chciał podrabiać bo to nic nadzwyczajnego i tyle. Mi chodzi o to co mam w przygotowaniu. Ktoś po prostu mi strachu napędził żebym z co ciekawszymi rzeczami nie wychylał się  za wcześniej. Po dziś dzień obserwuje pewnego forumowicza który ma autorski watek i pracuje na formach które po prostu ukradł(tak ukradł to nie pomyłka) i jeszcze bezczelnie reklamuje je nazwiskiem osoby ok której je zawinął. Takich ludzi się obawiam...

Dawaj jaśniej będzie wiadomo kogo unikać ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu na jerku tez trafiaja kopie 1:1 do sprzedazy i maja wziecie u co niektorych. Tak dlugo jak bedzie popyt na takie konstrukcje tak dlugo ludzie beda probowali czerpac z tego korzysci, dlatego ja siegam tylko po originaly.

@Judo twoje woblery oferujesz za naprawde swietna cene, watpie zeby komus sie chcialo bawic i Cie podrabiac bo jak wiadomo kopia musi byc tansza.

Nie zapominajmy o chinolach ktorzy trzepia plagiaty naprawde wszystkiego.[/quot

 

Hehe, dokładnie jak mówisz. W kopiowaniu jest jednak jeszcze jeden problem, bardziej pośredni. Chodzi o to, że zwykle kopiowany jest wygląd zewnętrzny woblera natomiast to czego nie widać a co najistotniejsze czyli bebechy robione są według własnego widzimisie "twórcy " który zapewnia, że stworzył nową rewelacyjną przynętę i pcha to do ludzi:( I tak idzie fama, że dany wobler czyt. o danym wyglądzie jest nic nie warty.

W sumie racja tylko jak zweryfikowac czy wewnetrzne zycie tez uleglo zmianie? Ciac woblery? A pisac to sobie mozna rozne teorie. Ja lowie czym lowie od kilku lat, nie siegam po kopie bo mnie to nie pociaga mimo ze czesto mozna by oszczedzic. Np jeden z moich ulubionych wobkow Jackall bros/illex chubby 38f zostal skopiowany praktycznie 1:1 przez firme Spro i kosztuje 40-50% ceny originalu. Nie mam ani jednego choc podobno pod woda roznicy nie widac ale jakoscia malowania czy kotwic juz odstaja wiec pozostalem przy originalnych. Tak jak juz sprytnie ktos napisal, kopi czy plagiatow sie nie uniknie, jesli pomysl jest na tyle dobry ze rzesza wedkarzy to rozglasnia to predzej czy pozniej jakis kowalski bedzie chcial zrobic lekka kase ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ame="spinnerman" post="1506708" timestamp="1408967507"]

W sumie racja tylko jak zweryfikowac czy wewnetrzne zycie tez uleglo zmianie? Ciac woblery? A pisac to sobie mozna rozne teorie. Ja lowie czym lowie od kilku lat, nie siegam po kopie bo mnie to nie pociaga mimo ze czesto mozna by oszczedzic. Np jeden z moich ulubionych wobkow Jackall bros/illex chubby 38f zostal skopiowany praktycznie 1:1 przez firme Spro i kosztuje 40-50% ceny originalu. Nie mam ani jednego choc podobno pod woda roznicy nie widac ale jakoscia malowania czy kotwic juz odstaja wiec pozostalem przy originalnych. Tak jak juz sprytnie ktos napisal, kopi czy plagiatow sie nie uniknie, jesli pomysl jest na tyle dobry ze rzesza wedkarzy to rozglasnia to predzej czy pozniej jakis kowalski bedzie chcial zrobic lekka kase ;-)

W tym sęk, że na pierwszy rzut oka zweryfikować się nie da i nabierają się zwykle na te gnioty niedoświadczeni wędkarze a później wygłaszają opinie, że wobler o danym wyglądzie jest nic nie warty pomimo, że oryginał kosi aż miło ;)  Jak zawsze diabeł tkwi w szczegółach ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...