Skocz do zawartości

Prawa autorskie.


Rekomendowane odpowiedzi

@judo1988 możesz próbować opatentować proporcje wobka, rozmieszczenie obciążenia jeśli jest inne. Mogę wysłać Tobie na priv to co kiedyś opatentowałem, nie jest to związane z rybami, ale może coś Tobie pomoże jak do tego podejść.

 

@mifek,

stery siodłowe znane są od lat 50-tych ubiegłego wieku, tylko prawdopodobnie ze względów technologicznych nie były rozwijane (nie znano poliwęglanu, metoda wtrysku też była jeszcze mało popularna), w woblerze o nazwie Twilos (nieznany jest producent, ale prawdopodobnie pochodzi z Finlandii) miał na zewnątrz ster przyklejany do korpusu, po prostu był wycinany i boczne skrzydła steru były przyklejane a nie wpuszczane. Jeśli chodzi o patent Rapali to jest dlatego młody, gdyż żadna duża firma nie produkowała wobków ze sterem siodłowym na dużą skalę, są owszem fińscy rękodzielnicy, ale tak samo jak w Polsce podchodzą do patentowania. Rapala opatentowała, gdyż prawdopodobnie chce uchronić się przed kopiowaniem przez Chińczyków, być może chcą konkurować pod tym względem z Salmo. Po ostatnich wyrobach sądzę, że Rapala poważnie potraktowała ten ster i już zapowiada wobki typu shallow i deep runner ze sterami siodłowymi. Proszę zauważyć, że Rapala w swoim patencie nie zastrzega proporcji takiego steru, ani kształtu. Im chodzi, aby wobek nie był wiernie skopiowany. Wystarczy zmienić promień gięcia, zamiast koła użyć elipsy i mamy już nowy kształt steru, zatem patent Rapali już tego nie dotyczy.

Kto był pierwszy: Salmo czy Rapala? Po danych katalogowych wnioskować można, że Salmo, ale Rapala poszła dalej (więcej modeli posiada ten ster). Gwoli ścisłości wobki Salmo czy Rapali to ok. 5% moich zbiorów, wolę hand made :-)

Wobek Nilsmoster Jumbo bo chyba o taki chodzi posiada ster rynienkowy w kształcie litery U, przynajmniej tak wygląda z opisu i ze zdjęcia, wobka w ręce nie miałem.

 

Pierwszy patent to droga ciężka, ale kolejne już będą normalką. @judo1988 masz do wyboru: wypuścić wobka i zaryzykować podrabianie go na wszelką skalę i przez masowych wytwórców jak i domowych rękodzielników (tych mniej ambitnych), albo opatentować,czy też zrobić wzór użytkowy, ale dochodzenie w sądzie swoich racji też zajmie czasu i nerwów. Jest jeszcze jedno rozwiązanie: poczekać na lepsze czasy i nie chwalić się nowym rozwiązaniem, ryzykując, że ktoś inny wpadnie na takie samo rozwiązanie. Jest to możliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://www.google.com/patents/USD692521?dq=inassignee:%22Normark+Innovations,+Inc.%22&hl=en&sa=X&ei=c0j6U4rBHsWtO6WMgOgH&ved=0CB8Q6AEwAA

 

ehehe

 

jakos tak... dziwne pierwsze skojarzenie... patrze na patent Normark Innovations, Inc. i co widze???

 

USD0692521-20131029-D00001.png

 

USD0692521-20131029-D00003.png

 

wacek jak nic :D

 

salmo-sp-jpeg-300x200.jpg

 

Premiera Salmo Whacky odbyła się na targach Efftex w 2011, zaś Rapala pokazała swoje Scatter'y w 2013.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Premiera Salmo Whacky odbyła się na targach Efftex w 2011, zaś Rapala pokazała swoje Scatter'y w 2013.

Dzięki Yoko za sprostowanie :)

 

teraz przynajmniej wiem kto był pierwszy...

 

kura czy jajko :)

 

odpowiedź brzmi SALMO !!! :)

 

 

PS. jak przygotowania do słonego plywania? bo mnie już zaczyna nosic :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kamil pliss, ........ miałem napisany post, ale powstrzymałem się, po co to poruszać.

 

Każdy (czyt. różne firmy) robi coś na podobieństwo, patrzy się też na skuteczność, jak coś dobre, to warto zbliżyć się.

Nie no jasne. Zresztą napisałem więcej w poprzednim poście. Tyle tylko, że to miecz obosieczny. Firmy płaczą, że inni kopiują ich pomysły, a sami "zapożyczają" od innych, twierdząc, że to ich konstrukcja...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Muszę przyznać, że i ja miałem epizod z łowieniem na własne woblery uzbrojone w srtery siodłowe ale było to zaledwie w tamtym roku, a ja też nie do końca byłem trzeźwy. Liczy się? Dodam, że woblery te gdzieś mi się zapodziały ale to już później.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak trochę poważniej z mojej strony. Zamykanie tematu profilowanych sterów do radosnej twórczości jaką funduje nam masówka jest kastrowaniem potencjału tego typu przynęt. Można w ten sposób, na jednym rodzaju tak samo obciążonego korpusu stworzyć całą gamę przynęt otwierających pozornie bezrybną wodę. Nie mówię, że wabiki seryjne są złe, każdy z nich ma jakiś tam swój  rodzaj specyficznej akcji ale jest to zaledwie ułamek tego, co tak naprawdę kryje się w tym rozwiązaniu. Warto zabierać kombinerki nad wodę :) i zapasowe stery  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak trochę poważniej z mojej strony. Zamykanie tematu profilowanych sterów do radosnej twórczości jaką funduje nam masówka jest kastrowaniem potencjału tego typu przynęt. Można w ten sposób, na jednym rodzaju tak samo obciążonego korpusu stworzyć całą gamę przynęt otwierających pozornie bezrybną wodę. Nie mówię, że wabiki seryjne są złe, każdy z nich ma jakiś tam swój  rodzaj specyficznej akcji ale jest to zaledwie ułamek tego, co tak naprawdę kryje się w tym rozwiązaniu. Warto zabierać kombinerki nad wodę :) i zapasowe stery  ;)

Nie z każdym korpusem uda się to zrobić tak łatwo jak opisałeś :). W przypadku steru siodłowego dochodzą jeszcze dodatkowe parametry jak: promień gięcia i głębokość gięcia w obu płaszczyznach. W sterach płaskich jest to łatwiejsze  :P .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie tylko kolega z lubelszczyzny robił woblery z wkłesłymi sterami u mnie też była duża grupa strugaczy, w latach 1988 pojawiły się butelki plastikowe z PC  do karmienia niemowląt ,wycinało się pasek wzdłuż butelki ucinało się na mniejsze kawałki ,profilowało się kszałt steru ,testowało się wobka z kilkoma kształtami steru ,wklejało i na wodę ,woblery były ręcznie strugane z balsy lub lipy oklejane folią aluminiową z papierosów lakierowne dwuskładnikowym lakierem Jag. Woblery na tych sterach pracowały  bardziej agresywnie od sterów płaskich  ale nie do wszystkich kształtów woblerów pasowały.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie z każdym korpusem uda się to zrobić tak łatwo jak opisałeś :). W przypadku steru siodłowego dochodzą jeszcze dodatkowe parametry jak: promień gięcia i głębokość gięcia w obu płaszczyznach. W sterach płaskich jest to łatwiejsze  :P .

Bo ja nie o każdym korpusie pisałem ale o możliwości ustawienia jednego na różne sposoby a już o tym, że to łatwe to broń Boże- moje pudło zmaltretowanych woblerów z połamanymi sterami dowodem ;) Nie jest to fizyka jądrowa ale też nie tak hop siup. Swoje nad wodą trzeba odgibać.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...... Woblery na tych sterach pracowały  bardziej agresywnie od sterów płaskich  ale nie do wszystkich kształtów woblerów pasowały.

Racja. W latach 90-tych kupiłem w Puławach i Rykach Twoje wobki, ale drewniaki, Fajne, łowiły rybki, zwłaszcza bananki. Chyba były oklejane sreberkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Wcześniej umknął mi ten wątek, żałuję bo może w czymś bym pomógł. Może jednak jeszcze nie jest za późno, i pomogę. Najważniejsze to jeżeli chcesz uzyskać na coś patent, przed zgłoszeniem i oficjalnym potwierdzeniem (listownym) przez Urząd Patentowy o przyjęciu zgłoszenia, nie może być żadnych publikacji, zdjęć itd. w obiegu. Taka sytuacja w zasadzie przekreśla wszystko. Drugą istotną rzeczą jest innowacyjność, czyli przedstawienie rozwiązania "nie znanego dla stanu techniki" czyli nigdy wcześniej nie występującego. A więc nie da się opatentować woblera jako całość, bo od bardzo dawna jest to rozwiązanie znane, a jedynie jakieś rozwiązania np. kształtu, pracy, itd. które w sposób bezsporny nie były do nigdy do tond stosowane. Dowodzi tego wstępne "badanie czystości patentowej" (ma to jeszcze inną nazwę, równie ciekawą, zapomniałem jak to szło) dołączone do wniosku o ochronę patentową, oczywiście później, po przyjęciu wniosku, Urząd Patentowy bada to we własnym zakresie. Patent, jeżeli urządzenie/ rozwiązanie spełnia warunki innowacyjności/ wynalazku jest udzielony "na zawsze", ale ochroną patentową może być objęty na okres 20 czy 25 lat, dokładnie nie pamiętam. Patent składasz w Polskim Urzędzie Patentowym, warunek konieczny, aby ewentualnie później ubiegać się o ochronę na terenie EU ewentualnie, na terenie różnych innych krajów, oddzielnie dla np. USA, Japan, China itd. Jeżeli zgłaszasz jako osoba cywilna, do 30 dni od przyjęcia wniosku przez UP RP musisz wpłacić ok. 550 PLN na konto UP. Jest to opłata za "rozpatrzenie i załatwienie sprawy" i za ochronę patentową za okres pierwszych trzech lat. Następnie opłaty są naliczane za każdy kolejny rok, oczywiście narastająco. Wiem, że może brzmi to groźnie, ale nie mam zamiaru zniechęcać, przeciwnie zachęcam, warto. Pierwszy raz jest to na pewno skomplikowane, ja skorzystałem z pomocy Rzecznika Patentowego, sam nie czułem się na siłach, ale teraz myślę, że bezwzględnie robił bym to sam. Jeszcze kwestia ochrony i możliwości wykorzystania rozwiązania przez innych. Kowalski kiedy podpatrzy Twoje rozwiązanie, może sobie zrobić egzemplarz na własne potrzeby, ma do tego prawo. Placówki naukowo-badawcze w celach naukowych, dydaktycznych, szkoleniowych też mogą. Natomiast nikt nie może robić tego bez Twojej zgody w celach komercyjnych, dalsza odprzedaż, promocja, używanie obrazu itd. Na szybko to tyle, gdybyś coś potrzebował to śmiało, w miarę możliwości pomogę.

Powodzenia :)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JanuszD,

wszystko co napisałeś to prawda. Ważne jeszcze są zastrzeżenia. 

Oczywiście, że tak, to są już sprawy techniczne związane z właściwą formą Wniosku o Przyznanie Patentu. Nie wiem czy Autor wątku się z tym uporał, i zależało mi przede wszystkim na tym, żeby ewentualnie nie zamknął sobie możliwości ubiegania się w ogóle. Nikt wcześniej nie zwrócił na to uwagi, a to wymogi kluczowe i konieczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Co powiecie na takie coś.

Są stare nieprodukowane już modele woblerów, mała możliwość zakupu. Chciałbym zrobić troche takich na własne potzreby. Kształt i ster skopiuje z orginału. Wnetrze, wyważenie będzie moje bo chcę coś pozmieniać.

Jak tutaj potraktować prawa autorskie firmy która produkowała orginał. 

Nie czarujmy się, wielu zaczynało robienie woblerów od podpatrzenia już istniejących, a następnie czasem poprzez ich modyfikacje dochodziło do swoich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...