Skocz do zawartości
  • 0

Vertical jiging (łowienie w pionie)


darkonis

Pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

".. Po za tym łowienie w pionie to nie tylko podnoszenie i opuszczanie (co niektórzy kompletnie mylą pojęcia) .. .."

darkonis --możesz jaśniej z tym,że vertical to nie podnoszenie i opuszczenie.

Człek całe życie się uczy. :)

Ogólnie to chodzi żeby nadać jakiś ruch przynęcie po przez jakieś delikatne podrygiwanie ,pracę góra dół  itp. niekoniecznie szarpanie ... Mówię tu o gumce .. Przecież to nie błystka podlodowa że trzeba ją szarpnąć i szybko opuścić żeby jak najdalej uciekła na bok i zaczęła pracować w opadzie ...Bynajmniej gościu z filmików tego nie szarpie tylko nadaje delikatne ruchy podrygując delikatnie i powoli przesuwa góra dół...

Tak mi się wydaje:) Nie znam się na tym zbytnio wiem tylko tyle co zaobserwowałem z filmików .. No i kilka razy próbowałem na okoniu ...

Edytowane przez darkonis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Przeczytałem cały wątek i doszedłem do wniosku że warto pogłębić wiedze o vertical-u. Zdobyłem film Vertical jigging produkcji WMH, obejrzałem i entuzjazm opadł. Wiedziałem jest to sprzętowo wymagające łowienie ale takiego zagęszczenia elektroniki na m2 to się nie spodziewałem :).  A tak poważnie widziałem Niemców jak łapali verticalem na Odrze trzeba przyznać że mieli niezłe efekty. 

 Wydaje mi się że wystarczy jedna  dobra w miarę echosonda która po prostu pokaże ruch wabika ..Nawet stara echosonda sobie poradzi:) Jednak z doświadczenia wiem że musi być silnik i w miarę duża, ciężka łódź, bo nie dasz radę utrzymać się w miejscu... 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ło matko

darkonis te Twoje doświadczenie to te dwa okonki, czy wpadło po drodze coś jeszcze?

Proszę Cię nie pisz... porad.

Kupiłeś silnik,pływałes?

Belly Boat, na jakimś filmiku służył do verticala :)

Wszystko zależy od warunków!

Tą metodę próbowałem może ze 3 razy ... Napisałem jakie są moje odczucia po tych kilku razach.. Metoda jest dobra ale musi być odpowiedni sprzęt do tego... A złowienie 2 okoni oko 0,5kg na naszych jeziorach to dzieło sztuki :) Edytowane przez darkonis
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W tamtym roku wyczaiłem że sandacze w moim jeziorze późna jesienią przebywają na głębokościach 8-10m.. Zlokalizowanie ich późną jesienią zajęło mi kilka lat ..I wcale nie jest to twarde dno , uskoki dna itp. jeziorko to zwyczajny kocioł o głębokości max 23m .. I powiem szczerze żeby nie silnik który w tamtym roku kupiłem nadal czesał bym tą wodę jigując i czekał czy coś weźmie .. A tak ciągnięty 11cm wobler za łodzią ,który schodził na 9m otworzył przede mną łowisko..  Teraz wiem że sandacze tam są i nie jest ich mało, kwestia tylko doboru sprzętu i metody .. Możliwe że łowienie vertykalne w takiej sytuacji było by mega skuteczne i atrakcyjne ( troling to dla mnie jakoś nie metoda) , nom ale  trzeba mieć sprzęt ..Każdego roku czegoś się uczę o tej rybie i w tym roku np. obczaiłem że sandacz z naturalnych jezior to nie koniecznie dno i małe przynęty ..W czerwcu łowiłem po brzegach w pół wody na duże gumy ( z dna miałem mniej brań )..Sandacze nie były wielkie ( wydaje mi się że to były samce które krążyły jeszcze po stanowiskach gniazdowych)..Wiec gdzie są te większe samice ? Ja myślę że za dnia siedzą w połowie wody na większych głębokościach ukryte przed słońcem , a tylko w niektóre wieczory podchodzą pod brzegi  ...Lubie ten gatunek ryby w jeziorach naturalnych  bo jest nieobliczalny .. Trzeba się sporo nakombinować..Ja w wędkarstwie  kocham to że żeby dojść  samemu do efektywnego łowienia trzeba być elastycznym ..Nie trzymać się twardych reguł ,   nie patrzeć na wyniki innych( bo przecież nie o mięso tu chodzi) tylko oglądać yt z nowinkami i testować do bólu  ..W jeziorze w którym łowie sandacze nikt skutecznie nie łowi tej ryby (niektórzy nie wiedza że są , a ci którzy wiedzą nie potrafią )dlatego ten gatunek mam dla siebie , sam go odkrywam no i nie jest łatwo  .Ważne żeby z tym  się nie afiszować , a info odnośnie danych łowiska pozostawić sobie ...Pozdrawiam ..

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W tamtym roku wyczaiłem że sandacze w moim jeziorze późna jesienią przebywają na głębokościach 8-10m.. Zlokalizowanie ich późną jesienią zajęło mi kilka lat ..I wcale nie jest to twarde dno , uskoki dna itp. jeziorko to zwyczajny kocioł o głębokości max 23m .. I powiem szczerze żeby nie silnik który w tamtym roku kupiłem nadal czesał bym tą wodę jigując i czekał czy coś weźmie .. A tak ciągnięty 11cm wobler za łodzią ,który schodził na 9m otworzył przede mną łowisko..  Teraz wiem że sandacze tam są i nie jest ich mało, kwestia tylko doboru sprzętu i metody .. Możliwe że łowienie vertykalne w takiej sytuacji było by mega skuteczne i atrakcyjne ( troling to dla mnie jakoś nie metoda) , nom ale  trzeba mieć sprzęt ..Każdego roku czegoś się uczę o tej rybie i w tym roku np. obczaiłem że sandacz z naturalnych jezior to nie koniecznie dno i małe przynęty ..W czerwcu łowiłem po brzegach w pół wody na duże gumy ( z dna miałem mniej brań )..Sandacze nie były wielkie ( wydaje mi się że to były samce które krążyły jeszcze po stanowiskach gniazdowych)..Wiec gdzie są te większe samice ? Ja myślę że za dnia siedzą w połowie wody na większych głębokościach ukryte przed słońcem , a tylko w niektóre wieczory podchodzą pod brzegi  ...Lubie ten gatunek ryby w jeziorach naturalnych  bo jest nieobliczalny .. Trzeba się sporo nakombinować..Ja w wędkarstwie  kocham to że żeby dojść  samemu do efektywnego łowienia trzeba być elastycznym ..Nie trzymać się twardych reguł ,   nie patrzeć na wyniki innych( bo przecież nie o mięso tu chodzi) tylko oglądać yt z nowinkami i testować do bólu  ..W jeziorze w którym łowie sandacze nikt skutecznie nie łowi tej ryby (niektórzy nie wiedza że są , a ci którzy wiedzą nie potrafią )dlatego ten gatunek mam dla siebie , sam go odkrywam no i nie jest łatwo  .Ważne żeby z tym  się nie afiszować , a info odnośnie danych łowiska pozostawić sobie ...Pozdrawiam

 

 

Zakładam,że piszesz o wodzie w PL, wtedy z vertem nie jest różowo - ustawa o rybactwie śródlądowym nadrzędna wobec RAPR wyklucza takie zabawy....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tak dokładnie  mówię o naszych wodach.. Wiadomo jak jest u nas z przepisami ogólnie to zapis brzmi teraz tak " zabrania się łowienia metoda szarpaka"  i nic więcej nie ma  ..a co to jest ten szarpak? bo dla mnie to kojarzy się z ciężka ołowianą przynętą i hakami którą szarpiemy góra dół a ryby zaczepiają się za różne części ciała.. No i czemu np.. znieśli zapis " zabrania się poruszania przynęta góra dół w sposób ciągły" nie jasne są te nasze przepisy ....

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tak dokładnie  mówię o naszych wodach.. Wiadomo jak jest u nas z przepisami ogólnie to zapis brzmi teraz tak " zabrania się łowienia metoda szarpaka"  i nic więcej nie ma  ..a co to jest ten szarpak? bo dla mnie to kojarzy się z ciężka ołowianą przynętą i hakami którą szarpiemy góra dół a ryby zaczepiają się za różne części ciała.. No i czemu np.. znieśli zapis " zabrania się poruszania przynęta góra dół w sposób ciągły" nie jasne są te nasze przepisy ....

Właśnie problem jest z tym, że nie dopisano w ustawie "szarpaka". To daje asumpt każdemu kontrolującemu do zakwalifikowania takiego sposobu łowienia jako wykroczenie.

Tak, świat poszedł do przodu, u nas jest prawo  z epoki dawnej. Co do zmian w RAPR myślę, że była to próba nadążenia ze zmianami technik łowienia na świecie, szkoda tylko, że nie zmieniono tego w akcie nadrzędnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Przepisy są u nas różnie interpretowane słyszałem o stwierdzeniu trollingu przez straż gdy wędkarz po zarzuceniu przynęty nie zwijał kołowrotkiem tylko ciągnął wzdłuż brzegu przynętę idąc. Więc zawsze można spodziewać się inteligenta który stwierdzi że osoba łowiąca wertykalnie, łowi metodą szarpania. Polska to piękny kraj w którym nie brakuje mądrych inaczej.

Edytowane przez MajKar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Przepisy są u nas różnie interpretowane słyszałem o stwierdzeniu trollingu przez straż gdy wędkarz po zarzuceniu przynęty nie zwijał kołowrotkiem tylko ciągnął wzdłuż brzegu przynętę idąc. Więc zawsze można spodziewać się inteligenta który stwierdzi że osoba łowiąca wertykalnie, łowi metodą szarpania. Polska to piękny kraj w którym nie brakuje mądrych inaczej.

Hehe, to już gruba inwencja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Zakładam,że piszesz o wodzie w PL, wtedy z vertem nie jest różowo - ustawa o rybactwie śródlądowym nadrzędna wobec RAPR wyklucza takie zabawy....

 

tu się tylko martwia by rybak był zadowolony to i smarowane będzie jak trzeba :) 

 

 

zakazy trollingu, skladki po 600zł  a siaty stoją jak stały,nie ma świętości.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...