Gość tarpio Opublikowano 4 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2015 Na długie zimowe wieczory najlepsza jest szklaneczka dereniówki 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojti80 Opublikowano 4 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2015 Jedno z drugim zdaje się mocno współgrać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojti80 Opublikowano 11 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Lutego 2015 (edytowane) takie o cudeńka z dawnych lat łowił któryś z Panów czymś takim? Edytowane 11 Lutego 2015 przez wojti80 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
juras25 Opublikowano 12 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Lutego 2015 takie o cudeńka z dawnych lat łowił któryś z Panów czymś takim?No pewnie, na Oławce szczupłe się łowiło, takie Dewony i u mnie się znajdują, Ale jeśli o historii, to czy wiecie że w zamierzchłych czasach, za połów spiningiem trzeba było wykupić, Znaczek Spiningowy 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fred Arbogast Opublikowano 13 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Lutego 2015 (edytowane) Bo to kiedyś była ELYTA..... pamiętam, pamiętam . Edytowane 13 Lutego 2015 przez Fred Arbogast 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vasyl Opublikowano 13 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Lutego 2015 Ktoś dał ciała zbrojąc te dewony, bo kotwiczka nie z tej strony 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Janusz Wideł Opublikowano 13 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Lutego 2015 Kotwiczka jest tak jak była fabrycznie i działało na pstrągi ,klenie,szczupaki.Było coś takiego w sklepach z twardego ołowiu ,i niespecjalnie działało, to chyba te podróbki ze zdjęć.Robił to samo gość z Krakowa z cyny i było w miarę łowne.Kilka lat wcześniej dostałem identyczne dewony z USA wykonane z żywicy.Na tamte czasy były rewelacyjnie łowne ,niestety przy mich możliwościach materiałowych 30 lat temu nie do podrobienia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
juras25 Opublikowano 14 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2015 (edytowane) Ktoś dał ciała zbrojąc te dewony, bo kotwiczka nie z tej strony Nie wiem jak one mogły się obracać, może ktoś tuning robił, moje nie tuningowane Edytowane 14 Lutego 2015 przez Jurek.F 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość tarpio Opublikowano 14 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2015 (edytowane) Czy ktoś ma wiedzę w jakich latach były produkowane te obrotówki? Edytowane 17 Lutego 2015 przez tarpio 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Janusz Wideł Opublikowano 14 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2015 Faktycznie Jurek te Dewony z kotwicą z przodu śmigiełka to tuning na bolenie.Fruwały dalej ale pracowały poprawnie.Znalazłem orginał i kotwica faktycznie jest w w cienkiej dupce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojti80 Opublikowano 17 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2015 CześćDevony które nabyłem rzeczywiście wyglada że sa odwrotnie poskładane. Jedna nie widać śladów " tuningu".Nie zamierzam ich "przeinaczać" będa wisiały na korku w takim stanie jak do mnie trafiły Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wyjec Opublikowano 26 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Lutego 2015 Takie cuda znalazłem sprzątając piwnicę 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vigo Opublikowano 1 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2015 Pamiętacie Panowie woblerki firmy AQUAL, uchowały się u mnie trzy takie maluchy (mają już ze 20lat): Oraz jeden taki 20cm kloc, który wody nigdy nie widział, stworzony chyba z myślą o polowaniu na głowatki: 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zyga102 Opublikowano 1 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2015 Chyba Krzysztofie .... " Aquarius " Leonard Świdlicki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zyga102 Opublikowano 1 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2015 (edytowane) Czyż one nie są piękne i takie uśmiechnięte .... . Wzór do naśladowania. Edytowane 1 Marca 2015 przez Zyga102 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vigo Opublikowano 1 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2015 (edytowane) Chyba Krzysztofie .... " Aquarius " Leonard Świdlicki.Zyga102, pewnie masz rację, nazwy producenta nie pamiętam niestety, zasugerowałem się nazwą, która jest wytłoczona na sterach: PS Ładny ten Twój zbiorek, mnie uchowały się tylko te cztery sztuki, bardzo lubiłem te woblerki, naiwnie zapytam, czy firma jeszcze istnieje? Edytowane 1 Marca 2015 przez Vigo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zyga102 Opublikowano 1 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2015 (edytowane) Już dawno niestety NIE ...! , a szkoda. Co do nazwy; Najpierw było dwóch wspólników a potem został sam Pan Leonard. Pewnie pokazana przez Ciebie nazwa jest z któregoś z tych okresów twórczości. Nie jestem tego do końca pewny. Edytowane 3 Marca 2015 przez Zyga102 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jose Opublikowano 6 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2015 (...) Ale jeśli o historii, to czy wiecie że w zamierzchłych czasach, za połów spiningiem trzeba było wykupić, Znaczek Spiningowy Nie tak znowu zamierzchłych, chyba, że ja już jestem dinozaur Sam wnosiłem opłatę spinningową i to nie dalej, jak 20 (sic!) lat temu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thymalus Opublikowano 7 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2015 Już dawno niestety NIE ...! , a szkoda. Co do nazwy; Najpierw było dwóch wspólników a potem został sam Pan Leonard. Pewnie pokazana przez Ciebie nazwa jest z któregoś z tych okresów twórczości. Nie jestem tego do końca pewny.Z racji tego, że współpracowałem przy produkcji tych woblerów to... może coś Wam rozjaśnię. Firma nazywała się Aqual i założyli ją Leonar Ś. i Andrzej K. Początki firmy i pokazanych wyżej "glapek" (tak się nazywały te płaskie) to ręczne struganie z piany już rozprężonej. Była to druga połowa lat osiemdziesiątych. Potem zaczęli robić już próby z pianą w formach. Firma przeniosła się do Anina i doszło dwóch wspólników. Tam produkcja była już z form. Robione były "glapki", uklejki i "banany". Leon odszedł ze spółki i założył Aquariusa. Szczerze mówiąc nie wiem, czy zajmował się jeszcze woblerami bo głównie skupił się na zbrojeniu wędek. Aqual w Aninie przetrwał gdzieś do 94 roku. Wspólnicy Andrzeja K. zaczęli zajmować się inną działalnością. Andrzej przeniósł się na Pomorze, do niewielkiej miejscowości w dorzeczu Gwdy w której... po przeprowadzce z Warszawy mieszkałem. Tam zaczął uruchamiać produkcję z dwoma wspólnikami ze Szczecina. Coś nie zagrało i uruchamianie firmy ja przejąłem. Mieliśmy odkupione wzory Aquala i oczywiście formy. Dlatego woblery te sprzedawane były przez kilka lat jako Big Fish i pewnie Robinson dla którego też robiliśmy. Szczerze mówiąc nie wiem co się stało z formami Aquariusa, bo Big Fish działał gdzieś do 99 roku. Ja odszedłem nieco wcześniej, zostawiając im wszystkie wzory, których byłem autorem. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia co się stało z formami Aquala. Bo swoje wzory Big Fisha widuję pod nazwami innych firm w oryginale i po pewnych kosmetycznych zmianach. Podobnie jak wzory innej firmy którą uruchamiałem po odejściu z Big Fisha. W każdym razie woblerki które pokazujecie to Aqual. Ich cechą charakterystyczną jest to, że końcówki drutu są wklejane. Wyraźnie widać wiercenie i zalanie drutu w żywicy.Te same woblery ale Big Fisha miały stelaż z drutu włożony w formę. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vigo Opublikowano 7 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2015 Dzięki thymalus za przybliżenie interesującej historii Aquala, dosyć zawiłej jak to często bywało w początkach polskiej gospodarki rynkowej z wieloma firmami, różnych branż w naszym kraju.Aquale, które ja mam, tak jak piszesz mają wkręcane na żywicę oczka i są wykonane z pianki (chyba z formy), oryginalny ster przetrwał tylko w tym środkowym, szarym okonku, pozostałe dwa mniejsze wobki dawno temu nieco przerobiłem, przesuwając przednie oczko trochę pod nos, by woblery pracowały agresywniej, stery także wymieniłem na nieco inne, w tym dużym ster też jest dorabiany jednak dokładnie na wzór oryginalnego, który złamał się podczas niefortunnego upadku tego ciężkiego wobka w domu na podłogę.Fajne wobki były, proste w formie, charakterystycznie malowane i ciekawe. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dagon Opublikowano 7 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2015 Glapki były bardzo łowne. Jedną mam do dzisiaj, niestety z nieoryginalnym sterem, gdyż się był i wyłamał na kamieniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vigo Opublikowano 8 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2015 (edytowane) To historia mojego spinningu, moje pierwsze wędzisko spinningowe marki TOKOZ produkcji jeszcze czechosłowackiej, pełny szklak, przelotki stalowe, niklowane bez pierścieni ceramicznych, długość 210cm, waga samego kijka niecałe... 400g i do kompletu mój pierwszy kołowrotek, polski Prexer 1110 (chyba kopia Silstara, nie wiem czy licencjonowana), żyłka na szpuli chyba jeszcze oryginalna, gorzowska: Czy kojarzycie Koledzy błystki obrotowe produkowane przez polską firmę Bro Fish, uwielbiałem te blaszki za świetną jakość wykonania (Meppsy i Rublexy mogły się schować) oraz łowność, szczególnie czarne z brokatem i czerwone fluo podobały się drapieżnikom. Niektóre wersje miały pusty korpus z dziurką z boku, do wnętrza można było zakroplić atraktor: PS Firma też chyba gdzieś przepadła w pomroce dziejów. Edytowane 8 Marca 2015 przez Vigo 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thymalus Opublikowano 8 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2015 Młodzież pewnie nie pamięta jak w latach osiemdziesiątych kościół rozdawał dary, głównie żywność ale też jakieś ciuchy i środki czystości z darów z zachodu. Co ma to wspólnego z wędkarstwem. Otóż... W połowie lar osiemdziesiątych pojawiły się np w Warszawie na jednym stoisku wędkarskim w Hali Mirowskiej kołowrotki węgierskie Neptun (średni i największy jak na tamte czasy były niezłe) oraz spinningi bez żadnej etykiety, 2,10 z jakiegoś kompozytu węglowego czyli szal ciał i uprzęży jak na pustkę totalną w sklepach. Takie spinningi nabyli wspomniani wcześniej założyciele Aquala czyli Leon i Andrzej. Zmienili przelotki na Fuji oraz, nakleili na dolniku karteczki "dar od szwedzkich robotników". Malutkie karteczki wydrukowane na jakiejś igłówce i zalakierowane. Ktoś się pytał skąd taki kijek? Padała odpowiedź od proboszcza. Pół warszawy latało po parafiach dopytując się o wędki o szwedzkich robotników. Przyjeżdżam na pstrągi do Płytnicy, a tam kilku kumpli z Polski. Wieczorkiem przy piwku w tajemnicy zdradzili, że księża węglówki rozdają tylko trudno trafić. 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojti80 Opublikowano 11 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2015 (edytowane) Kilka nowych błyskotek od kolegi z forum. Edytowane 11 Marca 2015 przez wojti80 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
salmon1977 Opublikowano 11 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2015 (edytowane) Czy kojarzycie Koledzy błystki obrotowe produkowane przez polską firmę Bro Fish, uwielbiałem te blaszki za świetną jakość wykonania (Meppsy i Rublexy mogły się schować) oraz łowność, szczególnie czarne z brokatem i czerwone fluo podobały się drapieżnikom. Niektóre wersje miały pusty korpus z dziurką z boku, do wnętrza można było zakroplić atraktor: PS Firma też chyba gdzieś przepadła w pomroce dziejów. Legendarne trociówki z nad Regi,wielokokrotnie opisywane przez A.Gzowskiego....moze i bajki ale czytalo to sie z zapartym tchem jak trociaki idaca wiosną,ławą po sztormach zgniatały je w swych silnych pyszczkach w kleniu Szczecin kiedys wyrwalem jeszcze ze dwie z ekspozycji stałej.Jedna przerobil mi Zdzichu Kuziora ale juz dawno spoczywa w odmentach rzecznych... Edytowane 11 Marca 2015 przez salmon1977 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.