Skocz do zawartości

Łowcy wędkarskiej historii - śladami namacalnych dowodów


Matta

Rekomendowane odpowiedzi

Też mam Bro Fishe z dawnych lat.

@Vigo, przecież Prexer okrzyczany był "polską myślą techniczną" Z zakładów kinotechniki, czy jakoś tak.

Miałem model 1102. Niezły był na ówczesny świat  ;)

Eeech http://starekolowrotki.pl/articles.php?cat_id=3&rowstart=15

 

2021717_022.JPG

Edytowane przez popper
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze nie podejrzewałem nawet, że istnieje strona kolekcjonerów starych kołowrotków, :huh: sam specjalnie nie kolekcjonuję młynków, ale chętnie pooglądam i poczytam co piszą pasjonaci, (popper dzięki za linka :)) ileż się tego w Polsce wówczas na przestrzeni lat produkowało, :o a teraz. :unsure:

 

A w temacie, taki klasyk, czechosłowacki naviják Tokoz REEX B:

bAo5kx9l.jpg9g4IDKql.jpg

Dxd2uERl.jpg

BEyLDjtl.jpg

 

Kołowrotek kupiłem kilka lat temu na Allegro (mam wędzisko tej samej firmy, które pokazywałem stronę wcześniej, więc pomyślałem, że będzie fajny komplecik retro), sprzęt wygląda na zupełnie nieużywany, chyba pełny komplet sklepowy (opakowanie, instrukcja, paragon) zapakowany w kartonową, szytą! "kasetkę" z tekturowej imitacji skóry. ;)

Data produkcji sprzętu (za 3 lata stuknie mu 40-stka):

Pprwg1Cl.jpg

 

Co ciekawe zachował się nawet czechosłowacki paragon, ktoś coś tam jeszcze do kompletu dokupił (suma 205,70 koron, sam kołowrotek 65), ale rozczytać nie mogę bo "po lekarsku" wypisane:

IOlDiJwl.jpg

Edytowane przez Vigo
  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nie tak znowu zamierzchłych, chyba, że ja już jestem dinozaur  :( Sam wnosiłem opłatę spinningową i to nie dalej, jak 20 (sic!) lat temu  :)

Oj, chyba się kropnąłeś o dobrą dychę, ostatni znaczek jaki miałem wklejony jest z 1985r, Od 86 roku składka członkowska wynosiła 500zł, a dopłata na wody nizinne 700zł.,w tym również spining  

 

 

 

 

post-56137-0-18758200-1426251146_thumb.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szacunek Krzysztofie.  Naviják w takim stanie dzisiaj. Bajka. Łowiłem takim swoje pierwsze karpiki w latach........

Gdzieś około 76roku? Nie pamiętam :( 

Za to pudełko, takie z dykty szytej "catgutem" i zamykane na klamrę mam do tej pory, w piwniczce :rockon: 

Edytowane przez popper
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze nie podejrzewałem nawet, że istnieje strona kolekcjonerów starych kołowrotków, :huh: sam specjalnie nie kolekcjonuję młynków, ale chętnie pooglądam i poczytam co piszą pasjonaci, (popper dzięki za linka :)) ileż się tego w Polsce wówczas na przestrzeni lat produkowało, :o a teraz. :unsure:

 

A w temacie, taki klasyk, czechosłowacki naviják Tokoz REEX B:

bAo5kx9l.jpg9g4IDKql.jpg

Dxd2uERl.jpg

BEyLDjtl.jpg

 

Kołowrotek kupiłem kilka lat temu na Allegro (mam wędzisko tej samej firmy, które pokazywałem stronę wcześniej, więc pomyślałem, że będzie fajny komplecik retro), sprzęt wygląda na zupełnie nieużywany, chyba pełny komplet sklepowy (opakowanie, instrukcja, paragon) zapakowany w kartonową, szytą! "kasetkę" z tekturowej imitacji skóry. ;)

Data produkcji sprzętu (za 3 lata stuknie mu 40-stka):

Pprwg1Cl.jpg

 

Co ciekawe zachował się nawet czechosłowacki paragon, ktoś coś tam jeszcze do kompletu dokupił (suma 205,70 koron, sam kołowrotek 65), ale rozczytać nie mogę bo "po lekarsku" wypisane:

IOlDiJwl.jpg

 

Na pewno jest tam wędka (prut) za 115 kcs (korun ceskoslovenskych) i haczyki (hacky) za 9kcs, żyłka (silon) za 10kcs 50h (halerzy) i czegoś 10ks(kousu) sztuk za 6kcs20h czego już nie mogę rozszyfrować.Rzeczywiście to chyba emerytowany lekarz wypisywał paragon.

Sprzęt został zakupiony na terenie dzisiejszej Słowacji.

Miałem taki właśnie w 70-tych latach. Nie był to udany model. Miał małe przełożenie (istny żółw) i dość szybko się skończył. Gorszy był tylko delfin z ZSRR, nawet nowym nie dało się łowić. Z Czechosłowacji bardzo fajnie wspominam Stabila, lekki i przyjemny, posłużył dużo dłużej. Polski Prexer był taki średni. Poza Stabilem jeszcze Rileh Rex był równie dobry jak Stabil, a najlepszy chyba emte Forelle.

Dopiero przywieziony z Budapesztu w latach 80-tych Shakespeare Sigma przewyższył jakością i trwałością wyżej wymienione.

Ten był dla mnie na tamte czasy jak Stella. Król kołowrotków.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z racji tego, że współpracowałem przy produkcji tych woblerów to... może coś Wam rozjaśnię. Firma nazywała się Aqual i założyli ją Leonar Ś. i Andrzej K. Początki firmy i pokazanych wyżej "glapek" (tak się nazywały te płaskie) to ręczne struganie z piany już rozprężonej. Była to druga  połowa lat osiemdziesiątych. Potem zaczęli robić już próby z pianą w formach. Firma przeniosła się do Anina i doszło dwóch wspólników. Tam produkcja była już z form. Robione były "glapki", uklejki i "banany". Leon odszedł ze spółki i założył Aquariusa. Szczerze mówiąc nie wiem, czy zajmował się jeszcze woblerami bo głównie skupił się na zbrojeniu wędek. Aqual w Aninie przetrwał gdzieś do 94 roku. Wspólnicy Andrzeja K. zaczęli zajmować się inną działalnością. Andrzej przeniósł się na Pomorze, do niewielkiej miejscowości w dorzeczu Gwdy w której... po przeprowadzce z Warszawy mieszkałem. Tam zaczął uruchamiać produkcję z dwoma wspólnikami ze Szczecina. Coś nie zagrało i uruchamianie firmy ja przejąłem. Mieliśmy odkupione wzory Aquala i oczywiście formy. Dlatego woblery te sprzedawane były przez kilka lat jako Big Fish i pewnie Robinson dla którego też robiliśmy. Szczerze mówiąc nie wiem co się stało z formami Aquariusa, bo Big Fish działał gdzieś do 99 roku. Ja odszedłem nieco wcześniej, zostawiając im wszystkie wzory, których byłem autorem. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia co się stało z formami Aquala. Bo swoje wzory Big Fisha widuję pod nazwami innych firm w oryginale i po pewnych kosmetycznych zmianach. Podobnie jak wzory innej firmy którą uruchamiałem po odejściu z Big Fisha. W każdym razie woblerki które pokazujecie to Aqual. Ich cechą charakterystyczną jest to, że końcówki drutu są wklejane. Wyraźnie widać wiercenie i zalanie drutu w żywicy.Te same woblery ale Big Fisha miały stelaż z drutu włożony w formę.  

 

Witaj,

 

Bardzo Ci dziękuję , że się odezwałeś. Znalazłem Twoje stare wypowiedzi dzięki Google, jak to robiłeś, szlifowałeś , etc. Ja łapię na nie po dzień dzisiejszy i pracują rewelacyjnie. One są świetne. Na moich sterach nie ma napisu Aqual , więc może nie wiem do końca kto je zrobił. Ale pracują wręcz wzorcowo. Może i mają coś klejone ale nigdy mi nic się nie urwało, zgięło , etc. Ryby wyjeżdżają na nich równo jak po sznurku. Sorki , ale jesteś też takim dobrym kawałkiem "Historii" tej firmy i moim zdaniem jednych z najlepszych woblerów po dzień dzisiejszy. Takie jest moje zdanie. Dzięki kolego.

Jeszcze raz dziękuję  za  odzew.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopiero w końcówce na sterach był napis Aqual. Wcześniejsze nie miały. Wklejane końcówki raczej nie zawodziły, a przynajmniej o tym nie słyszałem. Jedynym poważnym mankamentem były niestety stery z pleksi, które zwłaszcza przy niskich temperaturach trzaskały. Poszperam, bo na pewno mam kilka korpusów odlanych z oryginalnych form jeszcze nie obrabianych czyli "żywa" piana. Jak znajdę to wkleję fotki zwłaszcza, że tych "glapek" było kilka rodzajów. Małe były w trzech wersjach (4cm i dwa rodzaje piątek) oraz dwa rodzaje siódemek. Piątki różniły się grubością, a siódemki nieco kształtem (wysokością wygrzbiecenia). Jak pisałem cechą charakterystyczną Aquala było już po pomalowaniu, lakierowaniu i wklejeniu steru nawiercenie i wklejenie końcówek z drutu. Widać to wyraźnie. Jeśli nie widać, a drut włożony jest w korpus były to późniejsze woblerki Big Fish robione z oryginalnych form Aquala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdjecie wklejałem chyba stronę wcześniej, to może rozpoznasz ...dużo różnych.... :) garbików.

To są z całą pewnością Aquale i na dodatek widzę wszystkie modele. 

 

 

Ktoś na aukcji wstawił i zdjąłem zdjęcie. Od góry to stare Salmo, ale poniżej to Big Fische, a na samym dole mała "glapka" w kalkomanii. To woblerki robione w połowie lat dziewięćdziesiątych. Kalkomanię, którą projektowałem do dziś widuję po lekkich modyfikacjach na różnych wobkach. 

 

post-49118-0-32348700-1426372072_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, tak przeglądam ten wątek i przypomniało mi się że coś leży w szafie :) , podobno produkcji polskiej chyba z Krakowa z lat 60 tych, tak mówił dziadek, ale może pomożecie w weryfikacji :blink:

Czy kołowrotek ma wybite logo z rybką i napis Sprzęt Wędkarski Kraków ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 4 tygodnie później...

Nie spining ale także już swoje lata ma.

Kołowrotek w pełni sprawny. Pięknie spasowany i co najważniejsze w 100% polski

Uzbrojony w linkę 4DTF będzie w tym roku dzielnie łowił liptony i potokowce

7a9bfeea7fd27b36med.jpg

3a4080fc5425a603med.jpg

 

 

Mam identyczny :) Za dzieciaka sie go uzywalo, jak nie bylo kasy na staloszpulowca, glownie do wypuszczanki splawikowej ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Model chyba z początku lat 70-tych, chyba mój pierwszy kołowrotek, do tego był bambus kilkumetrowy. Od płotek po karpiki parę kilo dawało się tym wyjąć. Z karpikami było sporo zabawy :D takie po 4 kilo i więcej to na tym sprzęcie były potworami, paliło palce i potrafiło uderzyć. Terkotka niesamowita :D i odporna . Jak był nowy to miał chromy. Ogólnie mocny sprzęt.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...