Skocz do zawartości

Łowcy wędkarskiej historii - śladami namacalnych dowodów


Matta

Rekomendowane odpowiedzi

Ten "styropian" to jakaś pianka z wtrysku. Bardzo trwała i mocna. Dzielnie trzyma się do dzisiaj. Natomiast te woblery generalnie uważam za tandetę obrazującą tamte czasy :D Chyba jestem jednym z nielicznych "dzieci szczęścia" , którzy cokolwiek na to złowili. Warto dodać, że wiele osób uważa je za produkt z ZSRR. Otóż, ruscy jak zwykle w swoim stylu zaczęli produkować kopie/falsy tego produktu  ;)  :D

Z tego powodu kupiłem ten egzemplarz, aby rozwiać spekulacje

post-52107-0-12025100-1473183348_thumb.jpg

post-52107-0-33732500-1473183354_thumb.jpg

Edytowane przez BOB1
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten "styropian" to jakaś pianka z wtrysku. Bardzo trwała i mocna. Dzielnie trzyma się do dzisiaj. Natomiast te woblery generalnie uważam za tandetę obrazującą tamte czasy :D Chyba jestem jednym z nielicznych "dzieci szczęścia" , którzy cokolwiek na to złowili. Warto dodać, że wiele osób uważa je za produkt z ZSRR. Otóż, ruscy jak zwykle w swoim stylu zaczęli produkować kopie/falsy tego produktu  ;)  :D

Z tego powodu kupiłem ten egzemplarz, aby rozwiać spekulacje

Bo to jest twitchbait . Rosjanie robili przynęty ponadczasowe, jeszcze zanim wynaleziono techniki ich prowadzenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, nic nowego. Obracamy się cały czas między tymi samymi starociami. Mam nadzieję, że nie długo będę mógł pokazać "coś" co zostało dla mnie kupione przez moich kolegów w Niemczech, bez mojej wiedzy, w prezencie dla mnie i do mojej szafy  :D

Takie coś, co wprowadzi moją kolekcję w rejony, nawet zaskakujące dla mnie ;)  :D  :D  :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, nic nowego. Obracamy się cały czas między tymi samymi starociami. Mam nadzieję, że nie długo będę mógł pokazać "coś" co zostało dla mnie kupione przez moich kolegów w Niemczech, bez mojej wiedzy, w prezencie dla mnie i do mojej szafy  :D

Takie coś, co wprowadzi moją kolekcję w rejony, nawet zaskakujące dla mnie ;)  :D  :D  :D

Pozostaje tylko poczekać na fotki

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

To jeszcze nie to , dalej czekam. Ale tym czasem bo jakoś nudą powiało :P

"Błystka szwedzka" od Motoruch ;)

post-52107-0-60095900-1474045898_thumb.jpg

Takie śliczności dostałem na zlocie na Żarnowcu (do identyfikacji)

post-52107-0-23936000-1474046001_thumb.jpg

post-52107-0-31482800-1474046032_thumb.jpg

A TO! dostałem od Krzyśka Gżybka (Pana) To jego dzieło. Nazwałem TO! ..."Sen Wariata" :D

post-52107-0-55089000-1474046142_thumb.jpg

post-52107-0-79955400-1474046168_thumb.jpg

Edytowane przez BOB1
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten "styropian" to jakaś pianka z wtrysku. Bardzo trwała i mocna. Dzielnie trzyma się do dzisiaj. Natomiast te woblery generalnie uważam za tandetę obrazującą tamte czasy :D Chyba jestem jednym z nielicznych "dzieci szczęścia" , którzy cokolwiek na to złowili. Warto dodać, że wiele osób uważa je za produkt z ZSRR. Otóż, ruscy jak zwykle w swoim stylu zaczęli produkować kopie/falsy tego produktu  ;)  :D

Z tego powodu kupiłem ten egzemplarz, aby rozwiać spekulacje

Mam podobne, ale u mnie pakowane były potrójnie, każdy inny. Jeden z nich służy mi jako breloczek ;)

post-47639-0-46417900-1474046510_thumb.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eeeeee?! ... no tak, podobne ;) a nawet "prawie identyczne" :D  :D  :D

Bardzo podobny był w pudełku ;) ( ten, którego fotkę zamieściłem znajdował się w komplecie), jak go znajdę, to wrzucę fotkę

 

Hej !

Wobek kiepski , ale muza super .... KSU jak się nie mylę :)

Ciężko się spodziewać, by wobek z lat (chyba) 80-tych był arcydziełem, w dodatku made in ZSRR.

A muza faktycznie: KSU :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Było kilka modeli tych woblerów. Szczupak, sum, ukleja i  bezsterowy. W kilku wersjach kolorystycznych. Są o tyle ważne bo to chyba pierwsze, seryjnie tłoczone woblery w PRL. A dla mnie o tyle ważne, bo na szczupaczka złowiłem w młodości na j. Czerniakowskim w Warszawie, okonia 42,5 cm 1,25 kg (wiele lat potrzebowałem aby poprawić ten wynik

Miałem szczupaczka podobnego do tego na drugiej fot.

Udało mi się na niego złowić szczupaków kilka, później go zostawiłem, aż wreszcie komuś oddałem. Pracował poprawnie, ale ja wtedy w drugiej połowie lat 70-tych jako jeden z nielicznych na moich łowiskach łowiłem prawie wyłącznie na Meppsy, na tyle skutecznie, że nie poszukiwałem żadnych innych przynęt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie co to za przynęta? :-)

 

Z tego co mówi właściciel to z lat 60..

Miałem za małolata to cudo, zmiana steru dała spektakularne........................................... nic :) Na pewno polska produkcja, chyba sumex.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...