Skocz do zawartości

Łowcy wędkarskiej historii - śladami namacalnych dowodów


Matta

Rekomendowane odpowiedzi

Tak tak tylko ech te Delfiny ja się ich szybko pozbyłem, bo nie mogłem ich okiełznać z uwagi na wchodzenie żyłki pod szpule. W prexerach nie miałem tego problemu. Z tego co pamiętam to chyba Delfiny były w dwóch rozmiarach. U nas się mówiło na nie duży i mały Delfin. ????

Edytowane przez Apisfisha
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak tak tylko ech te Delfiny ja się ich szybko pozbyłem, bo nie mogłem ich okiełznać z uwagi na wchodzenie żyłki pod szpule. W prexerach nie miałem tego problemu. Z tego co pamiętam to chyba Delfiny były w dwóch rozmiarach. U nas się mówiło na nie duży i mały Delfin.

Oczywiście waga i wkręcanie żyłki to nie jedyny problem. Żyłka potrafiła nawet zakleszczyć się pod nieruchomą rolką, która w obłędnym tempie była nacinana przez żyłkę. Kolego, Prekser to bajeczna dla mnie nowoczesność, która pojawiła się wieeeeeele lat po tym "seledynowo-niebieskim" Delfinie ;)  :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że prexerach był później. Ja to zaczynałem w latach 80 ubiegłego wieku swoje pierwsze kroki. Ale wówczas miałem kołowrotek jak z katalogu w nazwie miał np. Royal, teraz już nie pamiętam, wielkości 1500 - 2000. Designem nie odbiegał od dzisiejszych konstrukcji , full metal???? i to tego spining Mitchell. Miałem bo mi ukradziono????. Jednak wówczas miałem też taki nasz rodzimy wynalazek Perfekt - body było żeliwne, a szpula plastik - fantastyki to dopiero miało wagę też mi ukradziono???? Mój kuzyn miał wówczas sprzęt Mitchell i Shekspir to był wypas. Jak ją do tego wzychalem, ale później udało się wyrwać jednego Mitchell a. W moich okolicach królowały wówczas tzw. Rexy. Pamiętam też rosyjskie oriony chyba właśnie na wzór Mitchell a. Miałem kolegę co miał sprzęt tylko ABU jeśli chodzi o kołowrotki i wędki i te chwile z katalogami ABU ach. Oczywiście przewinęły się też inne np. DDR Forelle całkiem udane kolowrotki. W późniejszych latach pojawiały się już kołowrotki DAMa, czy Balzera i Cormorana które w latach 90 chyba królowały. A właśnie BOB mam pytanie, czy pamiętasz taki wynalazek jak kołowrotek Skalar o ruchomej szpuli, który przekręcało się o 50 stopni i rzucało jak kołowrotkiem że stałą szpula? Ach to były czasy, człowiek się cieszył z małych rzeczy.????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spełniając prośbę jednego z kolegów z j.pl aby odnaleźć w starych numerach WŚ jakieś artykuły dla niego, trafiłem na taki.

Czyżbym miał szczęście być w posiadaniu zacnego kołowrotka firmy EMGES od braci Szemberg?!

(wrzucam to oczywiście do wątku "Moja szafa" licząc się z krytycznymi opiniami znawców tematu, ale jest nadzieja i radość .... :)  :)  :) )

post-52107-0-46220200-1547904572_thumb.jpg

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 A właśnie BOB mam pytanie, czy pamiętasz taki wynalazek jak kołowrotek Skalar o ruchomej szpuli, który przekręcało się o 50 stopni i rzucało jak kołowrotkiem że stałą szpula? Ach to były czasy, człowiek się cieszył z małych rzeczy.????

Oczywiście pamiętam. Produkowali go Rosjanie i Polacy. A tutaj masz zapewne protoplastę i źródło "autorskiego pomysłu".

Produkowane od 1922 w Australii kołowrotki ALVEY ;)  :D ...z mojej szafy

post-52107-0-13693300-1547905545_thumb.jpg

post-52107-0-40108600-1547905556_thumb.jpg

 

(do innego pytania: nie wiem jaki jest gatunek drewna, z którego produkowano drewniaki)

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie jest jak jest, przecież to widać gołym okiem z jakiego to drewna?

...znalazłem. Katalog Szenberg podaje, że wytwarzali z drewna orzechowego

(link znajduje się na 2 stronie tego wątku

http://www.wbc.pozna...rom=publication)

Edytowane przez BOB
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedź. Oczywiście znam Twoja szafę, chyba jak każdy z forum, ale czego Ty tam jeszcze nie masz w jej czeluściach.... Teraz wiem dlaczego Was przy zwiedzaniu taka nostalgia chwyta. Jeśli ten skalar znalazł by też miejsce w Twojej szafie to mogę Ci go podesłać.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako pierwszy spin miałem tokoza sol w piance. Delfin mnie ominął, od razu był prexer,

potem Orion a ostatecznie Cardinal C4x.

I żyłka Abu Carbon 0,20, co uchodziło wtedy za ultralightową ekstrawagancje. Jakie okonie wyciągałem z Wisły w Krakowie na Mepss Black Fury... dzisiaj 35 to juz fajny okoń, wtedy jakoś nie robił wrażenia na nikim.

Tej żyłki nadal mam kawałek i uzywam do much. Mam wrażenie ze wcale nie ustępuje parametrami współczesnym, mimo leżakowania na kołowrotku przez ostatnie 25 lat...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedź. Oczywiście znam Twoja szafę, chyba jak każdy z forum, ale czego Ty tam jeszcze nie masz w jej czeluściach.... Teraz wiem dlaczego Was przy zwiedzaniu taka nostalgia chwyta. Jeśli ten skalar znalazł by też miejsce w Twojej szafie to mogę Ci go podesłać.

Dzięki. Mam już Skalara LUX. Poza tym z powodu ograniczonej ilości miejsca w szafie, muszę się skupić na sprzęcie castingowym ;)  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...