wesol Opublikowano 30 Marca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2019 Original 7cm, gwiazdy wśród rapalek! 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jachu Opublikowano 30 Marca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2019 Proste i piękne. Na szczęście kolejne już w 2105 roku. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skrzyp Opublikowano 12 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2019 Panowie, na profilu Wędkarz Polski na Facebooku aukcja charytatywna (na rzecz rehabilitacji Wiesława Dębickiego) PRLowskich przypinek-rybek. Do 19/04. Nie podaję linka, bo nie wiem czy mogę. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MZieli10 Opublikowano 12 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2019 Fajna rzecz. Tata miał szczupaka i leszcza pamiętam...Myślę, że nikt nie miałby pretensji o wstawienie linka do takiej aukcji a nawet podwójnie - tu i w stosownym temacie ☺ 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MieczysławS Opublikowano 12 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2019 Wszystko zależy od tego, co przyjmiemy za rzecz starą. Te setki Kirby były powszechnie stosowane przez naszych rybaków jeziorowych do sznurów i pup węgorzowych (szczególnie te w wersji ocynk). Plastykowe pudełka to już raczej gdzieś druga połowa 70-tych. Wcześniej Mustad stosował tekturowe pudełka, a jeszcze wcześniej aluminiowe: https://www.ebay.com/itm/153364765495 Nie tylko rybacy je stosowali. Jak już kiedyś tu pisałem, już na przełomie lat 70-tych i 80-tych zbroiłem nimi Meppsy, zacząłem od Aglii TW i Cometa De-Ho. Później kupiłem drut dentystyczny Dental i mogłem przezbroić dowolną obrotówkę.Miałem te haki w rozmiatach 1, 2, 4 ocynkowane (parę tych najmniejszych pewnie jeszcze się gdzieś w domu plącze), lekko je gładzikiem iglaczkiem podostrzyłem i zakładałem na nie najpierw igielit, a później pierwsze twistery, które mi przywieźli koledzy z RFN.Takie tandemy wolałem od Meppsa Mino, pomimo, że na niego udało mi się złowić pierwsze w życiu bolenie, które na nic innego nie reagowały, ale to już inna bajka... 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jachu Opublikowano 12 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2019 Jasne Mieczysławie, że nie tylko rybacy. Rybacy tysiącami. Ocynkowane, bo jednak parę godzin tkwiły w przewodzie pokarmowym węgorza. W czasie MŚ w 1974 zaliczałem praktykę w PGRyb. Ostróda. Nie codziennie, ale stawialiśmy takich po 1000-1500 na Drwęckim. W sklepach było je można kupić bez większych problemów. Trzeba powiedzieć, że oferta Mustadów w 60-tych i 70-tych była w naszych sklepach naprawdę niezła.W pierwszej połowie 70-tych stosowałem je do łowienia węgorzy, a czasami nawet przy żywcówce na szczupaka, jako alternatywę dla czepliwych kotwiczek. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MieczysławS Opublikowano 13 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2019 Jasne Mieczysławie, że nie tylko rybacy. Rybacy tysiącami. Ocynkowane, bo jednak parę godzin tkwiły w przewodzie pokarmowym węgorza. W czasie MŚ w 1974 zaliczałem praktykę w PGRyb. Ostróda. Nie codziennie, ale stawialiśmy takich po 1000-1500 na Drwęckim. W sklepach było je można kupić bez większych problemów. Trzeba powiedzieć, że oferta Mustadów w 60-tych i 70-tych była w naszych sklepach naprawdę niezła.W pierwszej połowie 70-tych stosowałem je do łowienia węgorzy, a czasami nawet przy żywcówce na szczupaka, jako alternatywę dla czepliwych kotwiczek. No to witaj w klubie. Zarówno ja, jak i inni moi koledzy, wówczas nastolatkowie, stosowaliśmy te haki do połowu okoni i szczupaków na żywca.Kotwic nie stosowaliśmy wogóle.Kiełbie zaczepialiśmy za pyszczek, przez dziurkę od nosa - tak to wówczas nasywaliśmy. Tak zaczepiony żywiec pięknie chodził, bo nie był mocno pokaleczony. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
salmo Opublikowano 21 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2019 (edytowane) Pierwszy ilustrowany katalog firmy Salmo w twardej oprawie wzbogacony o wersję 3D ???????? Edytowane 21 Kwietnia 2019 przez salmo 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dokuś Opublikowano 21 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2019 Pierwszy ilustrowany katalog firmy Salmo w twardej oprawie wzbogacony o wersję 3D Boskie znalezisko!... Gratulacje! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Franc Opublikowano 22 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2019 Myślę @salmo że już przegoniłeś samego Piotra Piskorskiego w pamiątkach i zbiorach na temat Salmo 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wesol Opublikowano 24 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2019 Kilka staruszków. Ciekawi mnie wahadło tak dziwnie wygięte, może ktoś wie czyja to produkcja i jak się zwie?Ponoc bardzo łowne. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MZieli10 Opublikowano 24 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2019 Jakiś praszczur Larsena? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wesol Opublikowano 24 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2019 Wydaje mi sie ze to dużo starsza konstrukcja niż larsen. Mam blaszki larsena i sa wykonane dużo staranniej niż ta i jakby z innej epoki, ale mogę sie mylić. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wesol Opublikowano 27 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2019 Tym razem troche lektury z lat 80 tych, no i salmon w nowym dla mnie kolorze. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BOB1 Opublikowano 27 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2019 Mam takie dwa cudaki.Sygnowane RUSSELURE No2 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wesol Opublikowano 27 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2019 Śliczne te wahadła. Z relacji znajomego w tamtym roku na ta blaszkę podczas jednej wyprawy padło kilka pięknych ryb. Najwieksza 102cm, za to drugi znajomy łowiący innymi blaszkami nie złapał nic. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Godzio Opublikowano 27 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2019 Mam takie dwa cudaki.Sygnowane RUSSELURE No2W ślepkach mają dociążenie z rozklepanych śrucin. Inaczej nie dało się tym rzucić na przyzwoitą odległość. W wodzie pracują b.agresywnie, ale tylko ten srebrny zaliczył szczupaka na Probarku. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BOB1 Opublikowano 27 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2019 Kolega wie co mówi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojti80 Opublikowano 28 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2019 Wygladaja jak trolingowe blachy na łososie. Takie metalowe apexy 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojti80 Opublikowano 30 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Kwietnia 2019 ???? 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lepton Opublikowano 30 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Kwietnia 2019 wojti 80 - Jak dobrze poszukasz,to paragon do nich znajdziesz.Jestem pewien,że będzie to kwit kasowy z Pewexu lub Baltony. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Psil Opublikowano 8 Maja 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2019 Tak pobieżnie zaglebilem się w wątek i lekki smutek mnie wziął.Kiedyś za małolata miałem cały zestaw Alg, Wydr i innych takich. Z kilo żelastwa łącznie. Niestety podczas jednego z wypadów pudło wyladowalo w wodzie i definitywnie poszło na dno. Może archeolodzy kiedyś znajdą?Ehh było i poszło przez moją głupotę a ryby na to były. Ale żeby w temacie. Miałem i pewnie gdzieś nadal mam pewien kołowrotek. Jego dziwną cechą było to że był jak muchowy z możliwością skrętu o 90 stopni. Absolutnie nie znam producenta. Ktoś kojarzy takie cudo? W moich rękach był w latach '90. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Apisfisha Opublikowano 9 Maja 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2019 Np. skalar Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MZieli10 Opublikowano 9 Maja 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2019 (edytowane) @Psil - kumpel miał taki. Z muchą nie miał nic wspólnego, ot "udoskonalona" wersja kołowrotka o ruchomej szpuli żeby można było łatwiej i dalej rzucać. Pamiętam jak straciłem ostatnią mosiężną Algę C3 czy jak jej tam, z czerwonym oczkiem... siedziałem na pontonie, nie brało więc wyjąłem magiczną Algę z pudełka, wyjąłem zestaw z wody, z agrafki odpiąłem co tam było, schowałem toto do pudła, następnie stwierdziwszy, że dużo i luźnej plecionki po pokładzie się majta więc by to zniwelować a nie poplątać machnąłem Algę za burtę. Zanim usłyszałem "plum" wzrok skupił się na odpiętej agrafce przyponu leżącego na kolanie... ból tyłka mam do dziś. Wszystko przez zmianę w zachowaniu. Zawsze najpierw odpinałem zmienianą przynętę, potem otwierałem pudło, wybierałem nową, zapinałem na agrafkę, starą wsadzałem do pudła i można było łowić. Zmiana kolejności i myśli błądzące gdzieś indziej sprawiły, że dźwięk zamykanego pudełka był jak wbicie gwoździa do trumny jednej z lepszych i niemłodych już przynęt. Eeech. Edytowane 9 Maja 2019 przez morrum 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Psil Opublikowano 9 Maja 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2019 To z innych opowieści retro.Pamiętam jak szczeniakiem będąc jakieś 6-7 lat dostałem bambusowke. Towar na zabitej dechami wiosce iście niespotykany. Podniecony jak młodą żoną zabrałem rower, plecak i heja na ryby. Pedalowalem ile sił w małych nogach i to pewnie był główny błąd. Jadąc przez las gdzieś na jakimś korzeniu rower mi podbilo. Próbując złapać równowagę machnąłem ręką która trzymała wędkę. Niestety szprychy polskiego roweru okazały się twardsze niż bambus. Wędka poszła w gruz i nigdy nawet wody nie widziała. Inna. Była kiedyś taka książeczka "Kleń i jaź". Autora niestety nie pamiętam. Książka pewnie nadal gdzieś leży na strychu. Autor opowiada o metodach połowu tychże ryb. Jest tam wzmianka o połowie klenia z mostu w Urlach na konika polnego. Nie chwaląc się brałem udział w przekazaniu wiedzy co i jak autorowi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.