Skocz do zawartości

Łowcy wędkarskiej historii - śladami namacalnych dowodów


Matta

Rekomendowane odpowiedzi

Robert, gratuluje pozyskania pieknych klasykow.  W szczegolnosci przedwojennego Mepps`a SUPER SHIMMY z pierwszego okresu produkcji firmy.

 

Serdecznie pozdrawiam

Martin

 

PS

Stara obrotowka JB 3 jest takze francuskim produktem. Jej pendant mozna zobaczyc na https://www.ebay.fr/itm/1-ancienne-etrange-cuillere-double-palette-JB-N-1/222273978267?hash=item33c08fbf9b:g:dwYAAOSw8w1X7iS0

Edytowane przez abudam
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jest Jacku. Kiedyś tak robiono.

 

Popatrzcie co grypa robi z człeka  ;) . Te syropy muszą mieć na bank jakiś alkohol :lol: . Najmocniej przepraszam. Najgorsze jest to, że Jacka i Wieśka pomyliłem dwa razy  :o .

Edytowane przez Banjo
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby jakimś cudem zaglądały tu dzieciaki ze szkółki wędkarskiej okręgu bydgoskiego albo ich opiekunowie - to właśnie przynęty o jakich wspominałem na zajęciach teoretycznych ze spinningu w styczniu mówiąc, że wahadłówki to najstarsze przynęty spinningowe, starsze niż sam spinning. Służyły do bezwędziskowej dorożki - ciągnięto je za łodzią, zwykle wiosłową, na lince.

Te wykonane zapewnw z brązu, wersje lux - tańsze, żelazne nader rzadko zachowały się do naszych czasów z uwagi na korozję i nigdy w takim stanie. Ornamenty na tej ciemniejszej przywodzą mi na myśl wiek XII może XIII ale nie mam żadnej pewności. Zużycie grotu świadczy też pewnie o tym, iż była używana dłużej/ intensywniej niż drugi egzemplarz i co za tym idzie ostrzona, nim została zerwana na jakimś zaczepie lub co bardzo prawdopodobne, niemałym szczupaku. Chyba wszystkie znalezione błystki tego typu pochodzą ze stanowisk w wyschniętych jeziorach lub są przypadkiem wyciągane z dna wciąż istniejących, najczęściej przez rybaków stosujacych połów sieciami ciągnionymi.

 

Ot takie dywagacje.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż głupio teraz cokolwiek wrzucać. Lekko przytłoczony prezentacjami Martina ośmielam się i zaryzykuję zaprezentować prezent od mojego przyjaciela z poza forum . Nie ukrywam, że bardzo mnie zaskoczył. Sprzęt zachowany po jego ojcu :)

Klasyczny klasyk

attachicon.gif IMG_20200204_171741a.jpg

attachicon.gif IMG_20200204_171841a.jpg

attachicon.gif IMG_20200204_171925a.jpg

 

Ostatnio "SUM" mnie lubi

attachicon.gif IMG_20200204_172235a.jpg

attachicon.gif IMG_20200204_172252a.jpg

 

...Czechosłowacja

attachicon.gif IMG_20200204_172909a.jpg

 

 

Francja i inne

attachicon.gif IMG_20200204_173226a.jpg

attachicon.gif IMG_20200204_173246a.jpg

attachicon.gif IMG_20200204_173035a.jpg

attachicon.gif IMG_20200204_173348a.jpg

 

Sam nie wiem co to jest (może pomożecie?)

attachicon.gif IMG_20200204_172524a.jpg

attachicon.gif IMG_20200204_173259a.jpg

 

Jako, że "moja szafa" jest moim priorytetem, wybaczcie umieszczenie tego wpisu w tamtym wątku

Robert, ten Rex jak mój pierwszy porządny kołowrotek (wcześniej Reex, DDR-wski Bambi). Łezka się w oku zakręciła. Mam do dziś tylko woreczek po nim (akurat czarny). Te małe zagadkowe dewoniki raczej na 100% produkcji CSRR. Miałem je pomiędzy 1970 a 75 i nawet jakieś klenie i okonie nimi połowiłem. Turbinki obok nich chyba polskiej produkcji, jeszcze na przełomie 60/70 były dość łatwe do kupienia w naszych sklepach i nieźle łowiły szczupaki na płyciznach. Dewoniki na bank czechosłowackie, taki patent z możliwością wymiany kotwiczki właśnie miały. Ten z czerwonymi koralikami po tuningu, bo wszystkie miały mosiężne korale.

Edytowane przez jachu
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oceniając "działalność kolekcjonerską" Martina śmiem twierdzić że to jedynie mała petarda ????

Z punktu widzenia osoby, dla której przynęta to wytwór użytkowy, kolorowa błyskotka, narzędzie czy co tam jeszcze to owszem.

 

Jednak dla kogoś traktującego przynętę jako wytwór kultury, interesującego się historią, genezą przedmiotów czy też etnografią te eksponaty - bo trudno mi inaczej na nie mówić - bardzo ale to bardzo trudno byłoby przebić. Sam fakt, że są w rękach prywatnych jest już zdumiewający. To są Blisko tysiącletnie artefakty - ile lat mają trudno mi powiedzieć z całą pewnością, gdyby Martin pokazał tu i 1000 Rapalek w gwiazdki z podpisem Lauriego - dla mnie byłby to pryszcz przy tych błystkach. Całkiem spory ale pryszcz. Trudno tu mówić o wartości materialnej w ogóle. To nie są rzadkie egzemplarze czy limitowane malowania, to zupełnie inna kategoria.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michał, nie umniejszając w żaden sposób wartości i oryginalności tych przynęt, mogących być ozdobą każdej kolekcji, nie są to jedyne znane, unikatowe egzemplarze. Abym był dobrze zrozumiany i nie było jakichkolwiek wątpliwości... to rewelacja i wisienka każdej kolekcji a moje wcześniejsze zdanie to subiektywna opinia stawiana przez starego muzealnika.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam i dziekuje bardzo za Wasza uwage oraz przychylne slowa.

 

Oczywiscie nie wiem kto byl tworca tych obydwu przynet i kiedy one zostaly wykonane - z jednego kawalka metalu.

Wiem jednakze gdzie zostaly odnalezione.
Otoz na poczatku lat 1960 nieopodal miasta Giessen podjeto wydobywanie zwiru, jako materialu do budowy autostrady. Zwirownia znajdowala sie w starym korycie rzeki Lahn, ktorej to bieg w tym celu zmieniono. Koparka wydobyla wtedy w tym miejscu stara drewniana klode, w ktorej to tkwily obydwie przynety.
W 1982r. nabylem obydwie przynety przypadkowo od tego Pana, ktory je wydobyl.

Serdecznie pozdrawiam
Martin

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się przyglądam tym cackom Martina i przychodzi mi na myśl, że mogły zostać zrobione przez kogoś z trzonka złamanej łyżki/widelca? Bo w jakim celu taka dość dziwna ornamentacja na jednej? Jakby nie przystająca do przedmiotu jakim jest przynęta na ryby? No i te naście centymetrów długości też mi jakby pasuje. W każdym razie twórca musiał mieć niezłą smykałkę do robienia takich przedmiotów z metalu. Nawet nawiercenie tak niewielkiego otworu w tamtych czasach nie było pewnie prostą sprawą. A wykonanie haka z zadziorem? Nie wiem, czy dzisiaj dałbym radę.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...