Skocz do zawartości

Bagna u Mańka


Waldi

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Panowie

 

Donoszę tubalnym głosem, żem po pobycie u Mańka, i że moja wątroba w stanie nadzwyczajnie  dobrym.

Jak zwykle Wielki Mag zapewnił nam pobyt, na powtórkę którego już się czeka na wiosnę 2015r.

Mariusz, pokłon niski i serdeczne podziękowania.

Panowie, warto.

 

Pozdrawiam

Alek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ryby w ogóle probówaliście łowić? ;)

Tak. Codziennie, przy pięknej zimnej, ale słonecznej pogodzie, zaliczaliśmy spokojną dychę z buta Kolego. Z kijami. Do wszystkich jam.

Na wysokim brzegu Bugu rozmawialiśmy z pogranicznikami. Posiedzieliśmy przed małym Domkiem.  Oglądaliśmy demolkę, jaką uskuteczniły bobry kosząc zębiskami kilka drzew, w tym jedno ogromne przegryzione do połowy. Wiesz, można było łowić, ale czasami wcale nie trzeba było. Wystarczyło tam być.

Dlatego napisałem, że Wielki Mag ma tam magiczne miejsce.

I wie, że do tego miejsca będziesz chciał wrócić.

 

I to tyle odpowiedzi na Twoje pytanie.

 

Pozdrawiam

Alek

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kraza z okna kuchennego na pewno też widzieliście. ;) miejsce ma niesamowity urok i potencjał i ogromnie żałuję, że ostatnio licznik wskazał około 650 km do domu...

 

Gdy patrze na mape Europy i widze zasieg 650 km od Wroclawia...to nie wiem czy by mi starczylo roku na wycieczke w kierunku nadbuzanskim.

Oczywiscie, to moja subiektywna ocena.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ryby to jedno, a spotkanie w gronie wędkarzy, to drugie ;) co nie zmienia faktu, że zdecydowanie było warto zobaczyć ten zakątek kraju. A w promieniu tej odległości rzeczywiście jeszcze "kilka" innych, ciekawych wędkarsko wód by pewnie znalazł ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maniek równy chłop, a i zielsko zaczyna schodzić ze starorzeczy. Fakt, jak byliśmy parę tygodni temu, to niska woda i zielska jeszcze full. Bug też nie za wysoki. Paru moich kumpli z WCWI planuje przyjazd na długi weekend listopadowy.Trochę bywałem nad granicznym Bugiem przez ostatnie lata, ale pobyt u Mańka robi wrażenie, jak i sam gospodarz :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maniek równy chłop, a i zielsko zaczyna schodzić ze starorzeczy. Fakt, jak byliśmy parę tygodni temu, to niska woda i zielska jeszcze full. Bug też nie za wysoki. Paru moich kumpli z WCWI planuje przyjazd na długi weekend listopadowy.Trochę bywałem nad granicznym Bugiem przez ostatnie lata, ale pobyt u Mańka robi wrażenie, jak i sam gospodarz :D

A teraz z wodą jeszcze gorzej. Niziutko. Strach gdyby do zimy nie przybyło a wszystko by skuło lodem.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Bugu trza próbować, Andrzejku. Widziałem ukraińca z synem. "Trolowali' na chodzonego na swoim brzegu.Żelazo. Moim skromnym zdaniem: Wob, guma i żelazo. Ryby muszą jeść, mimo niskiej wody.Rzuty pod ukraiński brzeg i wolne sprowadzanie. Resztę wyczajcie sami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak. Codziennie, przy pięknej zimnej, ale słonecznej pogodzie, zaliczaliśmy spokojną dychę z buta Kolego. Z kijami. Do wszystkich jam.

Na wysokim brzegu Bugu rozmawialiśmy z pogranicznikami. Posiedzieliśmy przed małym Domkiem.  Oglądaliśmy demolkę, jaką uskuteczniły bobry kosząc zębiskami kilka drzew, w tym jedno ogromne przegryzione do połowy. Wiesz, można było łowić, ale czasami wcale nie trzeba było. Wystarczyło tam być.

Dlatego napisałem, że Wielki Mag ma tam magiczne miejsce.

I wie, że do tego miejsca będziesz chciał wrócić.

 

I to tyle odpowiedzi na Twoje pytanie.

 

Pozdrawiam

Alek

 

Serwus,

 

Alek zawędrował w opisie w bajkowe rewiry, ja dla odmiany trochę prozą pojadę.

Odległość z domu do bagien jest taka, że na miejscu zdajesz sobie sprawę, że wszystkie stresy i problemy doczesne masz w d.., znaczy w okolicach mięśnia okrężnego. Tam czas płynie jakoś wolniej, jak to na Wschodzie. Panuje niewymuszona, swobodna atmosfera. Nad wszystkim czuwa Maniek, który do niektórych spraw podchodzi wręcz biblijnie. Szczególnie w aspekcie spragnionego napoić. I chwała Mu za to. Zjeżdzają się tam ludziska różnych profesji i proweniencji. I wszystkich łączy jedna, wspólna pasja - wędkarstwo. Intresująco jest patrzeć jak wchodzą ze sobą w różne interakcje. Wszystko co wydarza się u Mańka, zostaje u Mańka. I tak ma być.

Dzięki Maniek za kolejną gościnę i widzimy się na wiosnę 2015.

 

Pozdrawiam,

Waldi

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serwus,

 

Alek zawędrował w opisie w bajkowe rewiry, ja dla odmiany trochę prozą pojadę.

Odległość z domu do bagien jest taka, że na miejscu zdajesz sobie sprawę, że wszystkie stresy i problemy doczesne masz w d.., znaczy w okolicach mięśnia okrężnego. Tam czas płynie jakoś wolniej, jak to na Wschodzie. Panuje niewymuszona, swobodna atmosfera. Nad wszystkim czuwa Maniek, który do niektórych spraw podchodzi wręcz biblijnie. Szczególnie w aspekcie spragnionego napoić. I chwała Mu za to. Zjeżdzają się tam ludziska różnych profesji i proweniencji. I wszystkich łączy jedna, wspólna pasja - wędkarstwo. Intresująco jest patrzeć jak wchodzą ze sobą w różne interakcje. Wszystko co wydarza się u Mańka, zostaje u Mańka. I tak ma być.

Dzięki Maniek za kolejną gościnę i widzimy się na wiosnę 2015.

 

Pozdrawiam,

Waldi

No fakt...Waldi prawdę prawisz.

Biblijne aspekty....miodne...

 

Ale ja w rewirach bajkowych......?

 

Pozdrawiam

Alek

Edytowane przez platynowłosy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Intresująco jest patrzeć jak wchodzą ze sobą w różne interakcje. Wszystko co wydarza się u Mańka, zostaje u Mańka. I tak ma być.

Co było w Las Vegas zostaje w Las Vegas... zaczynam być podejrzliwy, ale i tak muszę tam zawitać wiosną :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem z tatkiem jakiś czas temu. Woda już była nisko, ale jeszcze zielsko nie zeszło. Można zapomnieć o wszystkim, cisza, spokój to co lubię. Ładny teren, zmęczyć się można i ryby gdzieś tam się czają. Z tego co mówił Maniek to da sobie radę z wodą i w przyszłym sezonie szczupłe, o(konie) będą gościć na zestawach. Planujemy z tatą, może w tą niedzielę damy radę odwiedzić Mańka. Pozdro dla pozytywnie zakręconych.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...