Skocz do zawartości

uwalniacze przynęt


krzysztof 67

Rekomendowane odpowiedzi

w tym wątku http://www.jerkbait.pl/forum/index.php?t=msg&th=2919&amp ;amp ;#msg_48869@patu poleca odczepiacz pomysłu jego znajomego, używam takiego samego, zrobiłem go sam bez większego wysiłku, duża skuteczność

 

mogę w wolnej chwili wstawić kilka dokładniejszych fotek dla kogoś kto chciałby sobie takowy zmajstrować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mogę słówko powiedzieć o popularnym Snagawayu. Noszę go zawsze ze sobą od dwóch lat. Łowiąc lekko (z brzegu) zaczepy na ogół są dość blisko. Snagaway bez trudu sobie z nimi radzi. Ratuje mi co najmniej 80% zaczepów, a więc dużo.

Jest lekki i poręczny - w sam raz do kieszeni. Tylko fabryczny sznur lepiej zmienić np. na 40lb plecionkę - zmniejsza to efekt spadochronu.

post-1273-1348914296,4169_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyrywając siłowo woblera z zaczepu czasami dochodzi do wyłamania steru, który lubi się zaklinować w zawadzie, czy innego rodzaju uszkodzenia przynęty. Inną możliwością jest stosowanie 4-ramiennej kotwiczki wykonanej z połącznych dwóch kawałków odpowiednio wygiętego pręta metalowego na mocnej lince i wyciąganie zawady wraz z przynętą. O ile nie mamy do czynienia z zatopionym większym pniem, czy czołgiem, to powinno się udać.

Nigdy nie wiadomo, o co zahaczą się kotwice, kiedyś podczas próby ratowania przynęty zobaczyłem zwłoki psa z doczepionymi na sznurku cegłami.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jestem właśnie po teście uwalniacza grom 185 gramów rzeka Pasłęka sprawdził się 2m od brzegu, ale 7m i kilkanaście metrów już nie, pomimo iz jest to long distance. Linka jest ściągana przez prąd wody i uwalniacz nie dochodzi do przynętu pomimo moich wielu prób zmarnowałem chyba z 20 min., a nie doszedł do przynety. Wnioski: bardziej sie nadaje na jezioro, gdzie nie ma prądu i zakrzaczeń, które uniemozliwiaja zmiane pozycji i ewentualne puszczenie uwalniacza bardziej z prądem. Na rzekę Pasłęka jest dla mnie tylko kolejnym gadżetem do stosowania przy samym grzegu za miast 3m metrowego kija.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

a ja się pytam czy np. Grom nie strzępi żyłki lub plecionki ??

 

 

no to Ci odpowiem. ten przedstawiony na linku takowej tendencji nie posiada - sam takiego uzywam od kilku lat i uratowal mi wieeeeeeeeeele przyynet... natomiast ew strzepienia zdarzaja sie przy egzemplarzach robionych samodzielnie w ktorych wykonywane naciecia nie zostana nalezycie obrobione... ot i tyle...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie zauważyłem strzępienia po użyciu Groma. Ani żyłki ani o dziwo plecionki.

Już częściej przeciera się sznurek/linka, na odcinku do ok. 20 cm powyżej węzła mocującego.

Ten kawałek linki przewiązuję dość, gdy używam Groma w czepliwych miejscach lub na kamieniskach. By go nie stracić ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...