krzysztof 67 Opublikowano 28 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2009 Mam pytanie do forumowiczów: jakie uwalniacze do przynęt - woblerów używacie i możecie polecić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popper Opublikowano 28 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2009 Nie miałem okazji poznać nic lepszego od tegoNawet dzisiaj pozwolił mi na odzyskanie, z nadbrzeżnego drzewa dobrego woblerka, który zawisł tam jakiś miesiąc temu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 28 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2009 Ten temat zaczal mnie interesowac gdy zaczalem tracic szczegolnie moje woblery na rzekach gdzie nie zawsze moge zejsc i odczepic ...Dzieki wiec Popper za zdiecie i opinie ...postaram sie to dostac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popper Opublikowano 28 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2009 Jurku, widywałem nad wodą inne, pewnie skuteczniejsze. Niestety tamte, to rodzina samodziełek pomysłowych kolegów.Mogliby pewnie zaprezentować wiele ciekawych rozwiązań. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 28 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2009 czekam , czekam ...moze jeszcz ktos cos poleci ....nie przezyje jak strace mojego nastepnego Salmiaka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
casso Opublikowano 28 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2009 w tym wątku http://www.jerkbait.pl/forum/index.php?t=msg&th=2919& ;amp ;#msg_48869@patu poleca odczepiacz pomysłu jego znajomego, używam takiego samego, zrobiłem go sam bez większego wysiłku, duża skuteczność mogę w wolnej chwili wstawić kilka dokładniejszych fotek dla kogoś kto chciałby sobie takowy zmajstrować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
OloPe Opublikowano 28 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2009 Żaden uwalniacz nie będzie w 100% skuteczny, ale polecam ten co zalinkował @popper. Mi zwrócił się już po dwóch wyprawach. Używam go od roku, wiec policz ile jestem do przodu Innych nie używałem, wiec nie wiem jaka ich skuteczność. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysztof 67 Opublikowano 29 Marca 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2009 dzięki za informację Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pafcio0 Opublikowano 29 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2009 Ja mogę słówko powiedzieć o popularnym Snagawayu. Noszę go zawsze ze sobą od dwóch lat. Łowiąc lekko (z brzegu) zaczepy na ogół są dość blisko. Snagaway bez trudu sobie z nimi radzi. Ratuje mi co najmniej 80% zaczepów, a więc dużo. Jest lekki i poręczny - w sam raz do kieszeni. Tylko fabryczny sznur lepiej zmienić np. na 40lb plecionkę - zmniejsza to efekt spadochronu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leo1 Opublikowano 29 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2009 Wyrywając siłowo woblera z zaczepu czasami dochodzi do wyłamania steru, który lubi się zaklinować w zawadzie, czy innego rodzaju uszkodzenia przynęty. Inną możliwością jest stosowanie 4-ramiennej kotwiczki wykonanej z połącznych dwóch kawałków odpowiednio wygiętego pręta metalowego na mocnej lince i wyciąganie zawady wraz z przynętą. O ile nie mamy do czynienia z zatopionym większym pniem, czy czołgiem, to powinno się udać.Nigdy nie wiadomo, o co zahaczą się kotwice, kiedyś podczas próby ratowania przynęty zobaczyłem zwłoki psa z doczepionymi na sznurku cegłami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mekamil Opublikowano 29 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2009 Również polecam Groma. Zdaje egzamin zarówno na stojącej wodzie jak i w uciągu (snagaway jest bardzo lekki). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysztof 67 Opublikowano 5 Kwietnia 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Kwietnia 2009 jestem właśnie po teście uwalniacza grom 185 gramów rzeka Pasłęka sprawdził się 2m od brzegu, ale 7m i kilkanaście metrów już nie, pomimo iz jest to long distance. Linka jest ściągana przez prąd wody i uwalniacz nie dochodzi do przynętu pomimo moich wielu prób zmarnowałem chyba z 20 min., a nie doszedł do przynety. Wnioski: bardziej sie nadaje na jezioro, gdzie nie ma prądu i zakrzaczeń, które uniemozliwiaja zmiane pozycji i ewentualne puszczenie uwalniacza bardziej z prądem. Na rzekę Pasłęka jest dla mnie tylko kolejnym gadżetem do stosowania przy samym grzegu za miast 3m metrowego kija. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mekamil Opublikowano 5 Kwietnia 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Kwietnia 2009 Wymień linkę na mocną plecionkę. Ale w silnym prądzie to i tak nie ma cudów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bezel Opublikowano 6 Kwietnia 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2009 a ja się pytam czy np. Grom nie strzępi żyłki lub plecionki ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mifek Opublikowano 16 Kwietnia 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Kwietnia 2009 a ja się pytam czy np. Grom nie strzępi żyłki lub plecionki ?? no to Ci odpowiem. ten przedstawiony na linku takowej tendencji nie posiada - sam takiego uzywam od kilku lat i uratowal mi wieeeeeeeeeele przyynet... natomiast ew strzepienia zdarzaja sie przy egzemplarzach robionych samodzielnie w ktorych wykonywane naciecia nie zostana nalezycie obrobione... ot i tyle... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
OloPe Opublikowano 16 Kwietnia 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Kwietnia 2009 a ja się pytam czy np. Grom nie strzępi żyłki lub plecionki ?? Hehehe, ale dałeś mi do myślenia...... Dziś zauważyłem, że mam postrżepiona żyłkę i to wcale nie końcowy odcinek. A Gromem operowałem dziś dość często.......... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popper Opublikowano 17 Kwietnia 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2009 Nigdy nie zauważyłem strzępienia po użyciu Groma. Ani żyłki ani o dziwo plecionki. Już częściej przeciera się sznurek/linka, na odcinku do ok. 20 cm powyżej węzła mocującego.Ten kawałek linki przewiązuję dość, gdy używam Groma w czepliwych miejscach lub na kamieniskach. By go nie stracić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.