Skocz do zawartości

Jedna kotwica w woblerze


jacob1993

Rekomendowane odpowiedzi

co sadziecie o sciaganiu przednich kotwic z woblerkow glownie chodzi mi o mniejsze szczupakowe wabiki po dzisiejszej wyprawie doszedlem do wniosku ze wobler z 1 kotwiczka mniej by kaleczyl male gleboko lykajace przynete szczupaczki np soft 4 play 9,5 cm uzbrojony w lip scull nie mam praktycznie spadow a jest uzbrojony w jedna kotwice jedynie szczupaczki ponizej 35 cm maja problem  z zacieciem ale to chyba plus bo po co je kaleczyc  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lokalizacja Mielec, a w tytule jakby nieco Śląska... :)  :)  :)

 

Szczupak chyba gryzie jakoś od tyłu... :), pewnie masz rację można spokojnie wywalić brzuszną kotwicę. Można też zagiąć zadziory, taki półśrodek.

 

Łowione przeze mnie bolenie w 90% chwytają od dołu i są zapięte za brzuszną kotwiczkę. Jej usunięcie chyba by znacznie zwiększyło liczbę pustych brań. Dlatego brzuszną daję 6, albo 4, a tylną 8 albo 6 w zależności od wielkości wobka. Mała kotwiczka zwykle chwyta za dół paszczy bez szkody. 

 

Podobne doświadczenie z pstrągami też chwyta zwykle od dołu... chyba, że puki stuki, z ciekawości czy złości.  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiscie literowka mi sie zdarzyla brzuszna kotwica czesto lapie zgnile rosliny i zaczepy tak sie zastanawiam czy w woblerach do 7cm nie jest po prostu to sposob producentow na wiecej nie potrzebnych zaczepow wydaje mi sie ze szczupak 50 cm  wzwyz przy ataku na taka nieweilka przyneta i tak bedzie mial ja w pysku przez chwilke w calosci blystki czy gumy zwykle sa zbrojone w jeden hak i to wystarcza 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w woblerach brzanowych i sumowych usuwa sie wlasnie przednia zeby podczas walki nie zahaczyła o nic w woblerach kleniowych rowniez usuwam i wydaje mi sie klen ma na tyle duzy pysk ze zmiesci cala przynete w pysku gorzej z jaziem ale szczupak w szczegolnosci maly potrafi naprawde gleboko zassac przynete po wyciagnieciu  wielkich kotwic z malego szczupaczka czesc z nich napewno padnie nie wydaje mi sie szczupak duzych rozmiarow bedzie skubal przynete przeciez ta ryba ma pysk jak wiadro moze zabardzo cuduje ale zastanawia mnie czy mial ktos podobny problem 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezu sicku...Jacob1993 weź słownik języka polskiego, otwórz na rozdziale interpunkcja... i nie tylko.

 

Wiem, wiem stary może jestem acz raczej nie metryką. Błędy mi się zdarza czynić... pewnie, ale tego co napisałeś nie da się czytać. 

 

Różne gatunki różnie atakują przynętę i tyle, jak różnie to w różnych miejscach kotwa może być zbędna. To truizm. 

 

Fajnie, że wyrażasz troskę o łowione ryby. Jak czujesz, że trzeba łowić szczupaki bez kotwy na brzuchu wobka, to ją wywal i tyle. Jak czujesz, że trzeba łowić jazie bez koty na ogonie to ją wywal... Tu nie ma aksjomatów. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam mimo ze nie chce walę "byki", czasem przecinek nie w tym miejscu, ale mało kto robi to specjalnie. @jacob1993, postaraj się choć z tymi "." i ",".

A i edycja posta fajna funkcja ;)

 

Przy jednej kotwicy w dodatku bezpieczniej podebrać.

Dzisiaj kumpel gdyby miał jedną kotwicę przy wobku (boleniówka), to bólu by tyle nie było i nie musiał bym "operować"  :P

Usłyszeliśmy przeraźliwy KRZYK! Jak dobiegliśmy, siedział na skarpie i trzymał rybę (szczupaczek ~50) przyciśniętą do gleby, żeby mu się nie ruszała. Jedna kotwica głęboko w pysku szczupaczka, grot drugiej w palcu...

Edytowane przez *Hektor*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele lat temu zdarzyło mi się, że złowiłem na spory wobler szczupaczka 35 cm. Zapiął się na brzuszną kotwicę, a tylna była wbita w oko. Po tym zdarzeniu nigdy już nie łowiłem woblerem z dwiema kotwicami. W każdym zostawiam tylko tylną.

 

Z pozdrowieniami,

drzejko

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele lat temu zdarzyło mi się, że złowiłem na spory wobler szczupaczka 35 cm. Zapiął się na brzuszną kotwicę, a tylna była wbita w oko. Po tym zdarzeniu nigdy już nie łowiłem woblerem z dwiema kotwicami. W każdym zostawiam tylko tylną.

 

Z pozdrowieniami,

drzejko

W naprawdę dużych wobach i gumach tak około 17,18cm+ stosuję po dwie kotwy ew/hak i dozbrojka, bo faktycznie skuteczność zacięć byłaby znikoma jednak w mnieszych przynętach jestem bardziej oszczędny jeśli chodzi o uzbrojenie a to gdzie stosuje kotwę zależy, jaką pracę przynęty chcę uzyskać/uwydatnić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj troche eksperymentowalem i na coś takiego wyciągnąłem ok. 75 cm (w jednym kawałku ????)... bez problemu. Redukcja ilości grotów lub przynajmniej usunięcie zadziorów to zdecydowanie dobry pomysł, szczególnie pod kątem c&r...

Na marginesie: Tą rybę wyciągnąłem bez najmniejszej wątpliwości juz 3. raz...

post-45943-0-39572700-1410729434_thumb.jpg

Edytowane przez yacaré
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

post-48042-0-47253000-1410968003_thumb.jpgpost-48042-0-41490100-1410967976_thumb.jpgpost-48042-0-75229600-1410967992_thumb.jpg

Eksperymenty tego typu robiłem już kilkadziesiąt lat temu, ale brakowało wówczas odpowiednich haków.

Dzisiaj zbroję japońskimi hakami woblery, ale także wahadłówki i obrotówki.

Zachęcam też innych do takiego zbrojenia, gdyż ryby łatwiej uwolnić i nie kaleczy się ich tak jak w przypadku uzbrojenia w dwie lub więcej kotwic.

Hak ponadto bardzo pewnie trzyma rybę.

Jedyna wada, to koszt takich haków, kupuję je w Japonii, więc chociażby ze względu na koszty przesyłki sporo to kosztuje. Pomimo tego przynęt zbrojonych w kotwice używam sporadycznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Domyślam się, że woblery z hakami założonymi jak na zdjęciach u kolegów wyżej łapią dużo mniej zaczepów niż te z kotwicami? W niektórych miejscach może to być istotna zaleta takiego rozwiązania. A jak jest ze skutecznością zacięcia przy takim zbrojeniu? Czy jest odczuwalna różnica w ilości pustych brań?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli branie jest zdecydowane, to nawet zacinać nie trzeba, haki są ostre jak brzytwa w końcu to Owner i Gamakatsu, w takim przypadku nie stwierdziłem spadku skuteczności.

Jeśli łowi się natomiast na zadeptanym, miejskim łowisku w pełni i pod koniec sezonu, to wielokrotnie ukłute ryby (szczupaki), często przynętę atakują zamkniętym pyskiem, w takim przypadku skuteczniejsza jest kotwica, a ryba zapięta jest na zewnątrz pyska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 lat później...

Czesc, chcialem odkopac ten temat bo natrafilem w tym roku juz na druga rzeke lososiowa gdzie mozna na woblerze miec podczepiona tylko jedna kotwice. Z mojego doswiadczenia (malego ale jednak)  ;)  zmiana kotwiczek na inne np bardziej solide, wieksze czy pojedyncze haczyki powoduje, ze praca woblera zaczyna "kulec" i/lub odbiegac od orginalu. Z drugiej jednak strony widze, ze na na rzece Tay w Szkocji od lat z sukcesem montuje sie na woblerach Megabasa jedna kotwe. Widac to na ponizszej fotce. Poprosilbym o jakies rady i wskazowki bo nie chce stracic ani godzin czsu na ustawianie woblerow ani tym bardziej ryby. Bo widomo lowienie lososi iloscia ryb wyholowanych nie rozpieszcza  :)

post-58460-0-43999800-1756586756_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Często, w trakcie łowienia, zdejmuję tylną kotwicę, czasem aby zmienić pracę inny razem z powodów BHP. Kiedy drugi powód zmusza mnie do demontażu, tylnej kotwicy, zakręcam na pustym oczku kawałek lamety, operacja jest prosta i łatwa przy użyciu samych palców, wobler zachowuje oryginalną akcję.

 

post-50477-0-44796500-1756931540_thumb.jpg

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A próbował ktoś założyć kotwice podwójną jak w wirujących ogonkach czy cykadach?

Też szukam rozwiązania na mniejszą czepliwość woblera przy tej samej skuteczności zacięcia. 

Jedyne co teraz próbuje to obcinam jeden grot ten najbardziej " w dół ". Czepiają się mniej i zacinają, ale czy to ma wpływ na skuteczność zacięć to mam jeszcze za mało " materiały badawczego " bo na woblery łowię wyjątkowo rzadko.  :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Każdy grot mniej to skuteczność zacięcia (zwłaszcza udanego holu) spada. Powód? Te które zostały zawsze mogą „przykleić się” nie tam gdzie trzeba i będą schowane w chwili potrzeby. Im twardsza przynęta tym problem większy.

————

Edytowane przez trout master
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Często, w trakcie łowienia, zdejmuję tylną kotwicę, czasem aby zmienić pracę inny razem z powodów BHP. Kiedy drugi powód zmusza mnie do demontażu, tylnej kotwicy, zakręcam na pustym oczku kawałek lamety, operacja jest prosta i łatwa przy użyciu samych palców, wobler zachowuje oryginalną akcję.

 

attachicon.gif IMG_20250903_223201.jpg

 

Ciekawy pomysl. Ja na szybko dolozylem duze kuleczko lacznikowe. Praca najwyrazniej nadal byla aktrakcyjna dla ryb bo na ta przynete najwiecej ryb wyjalem. Ze skutecznoscia tez bylo dobrze bo z 3 zahaczonych ryb dwie wyladowaly w podbieraku. Przy trzeciej ktora sie od razu spiela zauwazylem ze gumka uzyta do przytrzymania kotwiczki (zamiast zylki) do podbrzusza woblera po prostu nie pekla. Podejrzewam, ze to moglo byc powodem tej spinki. 

Edytowane przez Luckyguliver
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...