Skocz do zawartości
  • 0

Salut 3


Dawidos

Pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Nie przeczę, wiosłowanie jest w ogóle najtańsze - odpada koszt diety i siłowni w bonusie :lol: Pytanie tylko czy szukamy opcji najtańszej czy dobrej?? Tak jak z samochodami - trabant jest tani, a wszyscy wolą coś innego (no moze po za małą grupa maniaków).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie przeczę, wiosłowanie jest w ogóle najtańsze - odpada koszt diety i siłowni w bonusie :lol: Pytanie tylko czy szukamy opcji najtańszej czy dobrej?? Tak jak z samochodami - trabant jest tani, a wszyscy wolą coś innego (no moze po za małą grupa maniaków).

 

Owszem wiosłowanie jest tańsze i zdrowsze. Wiele razy polecałem ten sposób pływania. W wielu przypadkach lubię to robić. Takie wiosłowanie uspokaja (koi nerwy). Ale tematem wątku są silniki, a nie promocja własnych mięśni. :D :D :D :D

Nie każdy z nas ma taką ilość pieniędzy by kupwać to co najlepsze.

Czasami wybiera się gorszą rzecz bo jest tańsza. Lepiej mieć Saluta, niż nic. Ze względu na ograniczenia finansowe staram się wybrać to na co mnie stać.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

2suwy nie sa złe , niech swiadczy o tym fakt , że do dziś niektórzy je robią, choc w wielu krajach już jest zabroniona sprzedaz nowych silników. Nowe konstrukcje wcale nie są gorsze od 4suwa , mają wtrysk oleju wiec lejemy czyste paliwo a olej osobno dozowany jest z innego zbiornika , wiec odpada zadymienie w wyniku zlej mieszanki , maja tez ogromne plusy , lepiej wkrecaja sie na obroty i sa polowe lżejsze , ich konstrukcja jest tez o wiele prostsza ,a co proste jest latwe w naprawie, o awaryjnosci bym tez dyskutowal, 4suwy z reguly to mlode roczniki , a 2suwy na lodziach to konstrukcje 10-20letnie , poczekajmy z zachwytem nad 4suwem , kiedy osiagnie pelnoletnosc ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Bo ja wiem czy są takie młode?? Mój jest z 1998 i dziła jak nówka sztuka, to chyba zależy od tego jak sie ktos z nimi obchodzi. Bynajmniej nie zmuszam nikogo do podzielania mojego zdania-po prostu miałem do czynienia z dwusuwami i uznawałem je za ok, dopóki nie przesiadłem sie na silnik 4suwowy-ja odczuwam różnicę, ale może to byc subiektywna sprawa. Z reszta sł€sznie zauważono że nowe dwusuwy to też trochę inna rzecz niz stare kopcące honekery

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Po zimowej dłubaninie wreszcie zrobiłem remont swojego Saluta. Rozebrałem go na elementy pierwsze, wymieniłem w silniku łożyska, i wszystkie uszczelki. Dzisiaj mi sie go uadało złożyć. Ma kompresję i jest iskra. :D :D :D

Teraz mogę powiedzieć, że znam ten silnik od środka. :D :D :D :D

Teraz pora na gaźnik. Chciałem oryginalny zamienic na jakiś inny tylko nie wiem jaki by był najlepszy. Może ktoś z Was może mi coś polecić ??????

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@cezorator

Mój znajomy miał kiedyś taki silnik :mellow: i po jednym sezonie oddał go zaprzyjaznionemu wędkarzowi(ja bym koledze czegoś takiego nie zrobił :lol:)bo miał go po prostu serdecznie dość.Nowy właściciel

wymienił w nim gaznik.Zamiennikiem jest gaznik od simsona,który nawet z wyglądu jest identuczny,trzeba tylko minimalnie przerobić jeden uchwyt.Gość pływa na nim do dziś i ponoć jest nawet zadowolony :huh:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Co do gaźnika to poruszony tym tematem już jakiś czas temu przepytałem się fachową siłę czyli znajomych majstrów dłubiących w motocyklowych silnikach. Okazuje się ,że ta konstrukcja(salut) idealnie zadowoli się gaźnikiem od simsona o pojemności 50ccm. Prawdopodobnie będzie trzeba dorobić jakiś adapter do przykręcenia gaźnika do silnika ale to już chyba nie będzie problem. :D Mam takiego saluta w piwnicy zalega sobie w kącie już kilka lat z powodu braku tchu. :lol: Może też się skuszę żeby odrestaurować potwora :lol:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 

Mam takiego saluta w piwnicy zalega sobie w kącie już kilka lat z powodu braku tchu. :lol: Może też się skuszę żeby odrestaurować potwora :lol:.

Wydaje mi się, że to dobry pomysł. :D

SAlut jest prosty w budowie.

Najwięcej problemu miałem z usunięciem starych uszczelek oraz zdjęciem i założeniem łożysk kulkowych na wał korbowy.

Problem polega na tym by zrobić to tak by nie uszkodzić wału.

Ale udało mi sie to zrobic bez strat :D

Jak będziesz już się zabiaeał za robotę to chętnie doradzę.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jak będziesz już się zabiaeał za robotę to chętnie doradzę.

 

Dzięki Cezorator. ;) Jestem praktykującym mechanikiem samochodowym to myślę ,że sobie poradzę z tą ciekawą koństrukcją :lol: tym bardziej ,że w ubiegłym roku odbudowałem od podstaw jego większego brata wietieroka. <_< a teraz skończyłem przegląd johnsona 4 <_< Ale gdybyś miał jakiś tani namiar na turbinkę do chłodzenia to jak najbardziej byłbym wdzięczny za udostępnienie. :D pozdrawiam rękodzielników lubiących folklor ludowy tak jak i ja :lol: :lol:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

No to jak widzę to od Ciebie się można wiele nauczyć. :D :D :D :D

Super się cieszę. Mam takie pytanie na przyszłość bo man jeszcze jednego saluta do remontu. W jaki sposób łatwo można zciągnąć łożyska kulkowe z wału korbowego Saluta, a później je założyć ????

 

 

ps.

Do Adminów!

Ten wątek bardziej by pasował do forum technicznego, ale nie ja go zakładałem i tak to przypadkiem wyszło, że sprawy wędkarskiego majsterkowania omawiane są na ogólnym.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mam takie pytanie na przyszłość bo man jeszcze jednego saluta do remontu. W jaki sposób łatwo można zciągnąć łożyska kulkowe z wału korbowego Saluta, a później je założyć ????

 

Ja jeżeli siedzi ciasno to rozcinam bieżnie łożyska szlifierką kątową.Trzeba uważać żeby nie uszkodzić powierzchni czopu wału kamieniem w czasie szlifowania.Najczęście starczy dosyć głęboko naciąć i później obić na dwa młotki ale tu należy użyć okularów, bieżnia jest z b,twardego metalu i lubi czasami odprysnąć kawałeczek.A nabijam zawsze przez tuleję udeżając w wewnętrzną bieżnię łozyska czyli w tą która jest osadzana i odwrotnie jeżeli to zewnątrzna bieżnia jest osadzana.Najlepszym rozwiązanie jest wprasowywanie łożysk w odpowiednio podpartym wale ale w warunkach piwnicy nie zawsze się tak da. :(

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam,

właśnie przeglądam stare tematy na forum. Miałem kiedyś Saluta, dwie rzeczy które ciągle nawalały to gaźnik i sprężyna rozrusznika (pękała od ciągłego szarpania w celu zapalenia silniczka). Gaźnik wymieniłem na Walbro od piły spalinowej, skończyły się wtedy kłopoty zarówno z odpalaniem maszyny jak i pękającą sprężyną rozrusznika. W tej chwili pływam od 10 lat na Yamaszce F4, silnik ma 13 lat naprawdę polecam tą konstrukcję. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Po wieloletnich doświadczeniach z silnikowymi nieporozumieniami (Wietierokami, Salutami, Moskwą , później Johnsonami) wraz z ojcem i kolegami kupiliśmy silniki Tohatsu. Koledzy maja dwusuwy, ja z ojcem mamy 4 suwy 5 KM i wreszcie przestaliśmy grzebać w silnikach, jeździć po serwisach itp. Odpalasz i jedziesz. Teraz tylko  jedynie wymiany oleju silnikowego i oleju w spodzinie.

Pływając po zatoce nawet w strefie przybrzeżnej silnik musi być niezawodny bo w przeciwnym raze można wylądować np w Bałtijsku...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Owszem wiosłowanie jest tańsze i zdrowsze. Wiele razy polecałem ten sposób pływania. W wielu przypadkach lubię to robić. Takie wiosłowanie uspokaja (koi nerwy). Ale tematem wątku są silniki, a nie promocja własnych mięśni. biggrin.png biggrin.png biggrin.png biggrin.png

Nie każdy z nas ma taką ilość pieniędzy by kupwać to co najlepsze.

Czasami wybiera się gorszą rzecz bo jest tańsza. Lepiej mieć Saluta, niż nic. Ze względu na ograniczenia finansowe staram się wybrać to na co mnie stać.

Po 15 latach mogę spokojnie napisać, że kupno Saluta było błędem. Więcej czasu go naprawiałem niż z pływałem. Oba egzemplarze sprzedałem na części w 2013 roku. Kupiłem Hondę i ta działa bez problemów.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Miałem kiedyś De-6. Równie wspaniały jak wspomniany Salut.

Po wymianie łożysk w stopie dało się go jakoś używać, jak zapalił. A to było trudne. Pomogła by śruba o mniejszym skoku, bowiem nie było luzu. Pomógłby też mały otwór na spaliny ponad wodą. Gdyby go udoskonalano, to by może osiągnął poziom zbliżony do niemieckiego Forelle. Pierwowzory dzisiejszych Hond itp, też były niedoskonałe, ale pracowano nad nimi i ulepszano.

Ważne by konstruktorom i wykonawcom zależało na efektach swojej pracy, aby wiedzieli po co przychodzą do pracy. Potrafili odpowiedzieć sobie na pytanie: Dlaczego Ty to robisz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Cóż za niewdzięczność! Jaki relatywizm poznawczy  :) Salut był odpowiednikiem chininy typu  Storm - radziecką repliką Volvo. Ale z gaźnikiem od motorynki i trzyłopatową śrubą jest równie niezawodny jak stary Johnson.. tyle, że trochę głośniejszy..     

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...