Skocz do zawartości

Petycja o wprowadzenie jednej opłaty na całą Polskę


manonegra13

Rekomendowane odpowiedzi

Mamy w Europie gotowe rozwiązania, trzeba tylko chcieć je wprowadzić. Władze okręgów będą na nie, ponieważ wiąże się to z utratą kilkudziesięciu, czy też kilkuset etatów w skali kraju. Rozwiązanie jest bardzo proste należy umożliwić kolom wędkarskim nabycie osobowości prawnej (to by była słuszna decyzja). Ludzie pracujący w kołach (autentyczni społecznicy) sami znajdą rozwiązanie w jaki sposób i za ile udostępniać swoje wody przyjezdnym.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mentalności nie zmieniono, ale zmieniono właśnie lokalnych gospodarzy z lokalnymi opłatami na stado chętnych na rybkę za grosze...

Zmieniono ludzi dbających o wodę którą uważali za swoją, na stado ludzi typu "zapłaciłem to wymagam" i mających wylane na całą resztę.

Paradoksalnie podział na samodzielnie finansujące się okręgi miał to odwrócić i dać lokalne wody do gospodarowania lokalnym członkom.

Nie zmieniło sie nic, albo niewiele, bo w większości są Ci ktorzy chcą łowić wszedzie, za grosze i niech Ci mityczni "ONI" za nich wszystko robią...

Mamy swoiste rozdwojenie jaźni... wody mają być pod lokalną opieka dobrych gospodarzy, a kazdy ma mieć na nich możliwość łowienia za symboliczną złotówkę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest właśnie zmiana mentalności. Rozdwojenie jaźni, chyba nie. Lokalny gospodarz wyceni 1- dniową licencje wg. atrakcyjności wody. Stworzy system dystrybucji zezwoleń. Podejdzie do wędkarza jak do człowieka, a nie potencjalnego złodzieja. Będzie chciał mieć jak najwięcej łowiących za umiarkowaną opłatą, która trafi spowrotem do wody. W niektórych okręgach jednodniowa opłata za prawo do połowu ryb w wodzie ,,umiarkowanie atrakcyjnej" to kwota 50-60 zł dla wędkarzy niezrzeszonych. Można powiedzieć niech się zrzeszają, ale gdy się łowi raz, lub dwa razy do roku, lub nie lubią związku z różnych powodów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trochę nie tak ;-)

Nadal są ludzie którzy myslą jak przed "zjednoczeniem". Działają, Tworzą Towarzystwa miłosników wód, dbają o wodę.

To im na siłe wciśnięto tamtym dekretem cała masę roszczeniowców, olewantów i chciejów.

Dlatego też PZW ma się dobrze i dalej będzie trwało... Własnie ze względu na to że 80 czy nawet 90% członków ma kontakt z kołem raz w roku przy oplacie składek, płacząc przy tym że jest źle, a nie zrobi nic by było lepiej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kontrola najwyższą formą zaufania. Żadne zmiany przepisów, zarządcy wód, korekty prawa, nakazy itd. nic nie dadzą, jeśli nie będziemy czuli nad sobą bata. Niestety, tacy już jesteśmy.

Edukacja, owszem, ale równolegle z częstymi kontrolami i nieuchronnymi, wysokimi karami za łamanie regulaminu.

Edytowane przez Kamil Z.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.... i tutaj ważna jest wysokość opłat. Przeciętny wędkarz, zarabiający przeciętne pieniądze może sobie pozwolić na zapłacenie 200 zł. składki, ale jeżeli nagle miałby zapłacić 1000, to po prostu nie zapłaci wcale .... a z łowienia ryb nie zrezygnuje. Płacąc 200 będzie przestrzegał regulaminów i okresów ochronnych, a jeżeli już z powodu zbyt wysokiej składki zostanie "kłusolem" to najprawdopodobniej będzie miał wszystko gdzieś i będzie czesał wodę jak leci nie patrząc na żadne ograniczenia .... i co się bardzie opłaca? Tylko nie piszcie, że kontrole wszystko załatwią, bo aby kontrole były skuteczne to opłata musiałaby wynieść nie 1000, a 10000 ;)

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swego czasu Wrocław wypowiedział wojnę z gapowiczami. Zatrudniono masę kontrolerów, którzy zapłatę otrzymywali tylko od złapanych amatorów darmowej jazdy. Kasa ponoć była na tyle atrakcyjna, że ludziom nie opłacało się brać kasy "na boku" bo dostawali wyższe wynagrodzenie za swoją pracę. Szybciutko wszyscy kasowali bilety.

Może z tego modelu by dało się coś zaczerpnąć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaaaaa, wtedy 10 razy dziennie byłby kontrolowany każdy "normalnie" wyglądający, łowiący w "ludnym" miejscu wędkarz z którego można ściągnąć kasę za "brak wpisu" itp. a gościa wyglądającego na kłusola, a na dodatek w jakimś odludnym miejscu nikt by nawet o pogodę nie zapytał :)   .... jak za coś jest kasa, to się idzie na ilość, a nie jakość. Zresztą w MPK pomysł się nie sprawdził.

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kończąc wątek MPK, tak to właśnie wygląda: Na uczęszczanych, bezpiecznych liniach po trzy kontrole dziennie, a na odludnych, podmiejskich trasach żadnej .... bo się nie "opłaca". Tak samo byłoby nad wodą, na Ślęzoujściu, Rędzinie, "Barkach" po 10 kontroli, a na Widawie i Bystrzycy żadnej ..... bo dziko, daleko i ogólnie bez szans na szybki zarobek ....

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie jestem na nie, a to z kilku powodów. Po pierwsze - pieniądze z opłat musiałyby spływać do jednej kasy i być rozdzielane przez centralę na poszczególne okręgi, a to już przerabialiśmy. Po drugie - jeszcze nie słyszałem, żeby w Polsce sprawdziło się finansowanie czegokolwiek z jednego, centralnego rozdzielnika. I po trzecie - okręgi (szczególnie te atrakcyjniejsze wędkarsko) na pewno starałyby się odbić sobie na opłatach od wędkarzy niezrzeszonych. Nie widzę żadnego, pozytywnego aspektu tej petycji, poza samą ideą, która niestety jest w/g mnie utopią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...