Robert Opublikowano 18 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Września 2009 Ja widziałem podobną fotkę suma 60 kilka kg z naszego odcina. Ale facetowi się dostało w komentarzach. Trzeba pisać, bo to krople ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
radekg Opublikowano 18 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Września 2009 to co zrobił gość ze swoim rekordowym sumem to juz jest niestety jego prywatna sprawa wiadomym jedak jest to że wielu wędkarzy wypusciło by tego sumka ale zdjęcie powieszonej rybiej SZMATY na drzewie, niestety bije po oczach teraz już wiem że duże sumy rosną na drzewach albo opalają się na łąkach a na pewno nie pływają w wodzie no cóż odkąd ukazał się nr 10/2009WW mamy już drugą gazetę MIĘSIARSKĄ 1) MIĘSIARZ POLSKI 2) WIADOMOŚCI MIĘSIARSKIE dodam że w tych WW jest zdjęcie pięknego żółtego okonka nawet nie wiedziałem że mamy dwa gatunki okoni w naszych wodach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 18 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Września 2009 Mam gdzieś w sowich zbiorach fotkę takiego okonia z normalnym obok dla porównania. Jak wygrzebie przy okazji po wstawię w wątku okoniowym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kwasik Opublikowano 18 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Września 2009 W tych Wiadmościach Mięsiarskich 10/2009 jest też zdjęcie łososia podobno ponad 13 kilowego, który wygląda jak by miał góra 6 kilo, albo coraz gorzy widze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
radekg Opublikowano 18 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Września 2009 nie jaraj tyle Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
longer Opublikowano 18 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Września 2009 Witam podluzszej przerwie bez spiningu postanowilem odwiedzic znajoma opaske w okolicach,po kilku godzinach rzucania i 2 sztukach kolo 70cm nic konkretnego.Usiadlem zmeczony rzucaniem a Tu bu... kociol w zatoce...uderzal tak 3 razy ...potezne lomoty i fale ale niestetu nie uderzyl..rano wracam do domu a tu dostaje sms od kolegi...ze tej nocy 1km powyzej mnie padl sum 230cm 67kg...niestety dostal w leb.. czy to moze byl i ten sam?? POZDRAWIAM Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Opublikowano 19 Września 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Września 2009 102 kg to rekord Polski. Aby byl uznany musial rybe zarznac. To nie jest kraj dla starych okazów ryb Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HM80 Opublikowano 20 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Września 2009 Jest kawał ryby ten nowy rekord. Byle kto by tego nie wyholował nawet na najmocniejszym zestawie, więc szacun. Ale szkoda, że nie wypuścił, bo to chyba nie jest nawet jadalne. Przypuszczam, że psy pożarły go na jakimś śmietniku. To się nazywa: uczucia ambiwalentne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 20 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Września 2009 To się nazywa: uczucia ambiwalentne. Dziwne podejscie. Dla mnie sie to nazywa MIESIARSTWO i godna POTEPIENIA i pozalowania postawa.Zadnego szacunku czy ambiwalencji. Szacunek pojawia sie jako pochodna etycznych godnych nasladowania zachowan, a nie z faktu. ze ktos wycharata i zabije 100 kg rybe Guzu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 20 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Września 2009 Oburzanie się niestety nic nie daje dlatego lepiej się zastanowić czy nie da się coś z tym zrobić. Na PZW i jego, za przeproszeniem organ, nie ma co liczyć. Dziwię się, że taki WŚ mający wielkie ambicje na polu krzewienie tak niewiele zrobił. Wokół rekordów powinno się stworzyć przestrzeń z budżetem którego chętnie by dostarczył wędkarski biznes. Jak będzie kasa to otwierają się duże możliwości. Oferując łowcom odpowiednie nagrody można przy okazji narzucić pewne zachowania np. zasadę C&R przy zgłoszeniach. Wytworzenie poważnej alternatywny dla Wiadomości Mięsiarkich sporo by zmieniło. Każdy kto złowi rekordowa rybę będzie musiał wybierać, czy zgłosić ją za free do WW czy wypuści i dostać kasę od innej komisji. Myślę, że WW szybko by straciło monopol na rejestracje rekordów kraju. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kryst Opublikowano 20 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Września 2009 Oburzanie się niestety nic nie daje dlatego lepiej się zastanowić czy nie da się coś z tym zrobić. Na PZW i jego, za przeproszeniem organ, nie ma co liczyć. Dziwię się, że taki WŚ mający wielkie ambicje na polu krzewienie tak niewiele zrobił. Wokół rekordów powinno się stworzyć przestrzeń z budżetem którego chętnie by dostarczył wędkarski biznes. Jak będzie kasa to otwierają się duże możliwości. Oferując łowcom odpowiednie nagrody można przy okazji narzucić pewne zachowania np. zasadę C&R przy zgłoszeniach. Wytworzenie poważnej alternatywny dla Wiadomości Mięsiarkich sporo by zmieniło. Każdy kto złowi rekordowa rybę będzie musiał wybierać, czy zgłosić ją za free do WW czy wypuści i dostać kasę od innej komisji. Myślę, że WW szybko by straciło monopol na rejestracje rekordów kraju. Robert, Przepraszam Ciebie, ale zapytam: Pojebało Ciebie, czy o drogę pytasz? Twoje propozycje w świecie już istnieją, lecz zapominasz, że Polska nie należy do świata - jest poza nim, jest przed nim, jest z boku, jest z tyłu - wybierz co Ci pasuje. Rozmawiamy tutaj o pewnych zachowaniach, kształtowaniu postaw i itp., i itd. Ja mam 50+lat i przeszedłem wiele etapów, lecz ryba w domu dla moich bliskich jest w dalszym ciągu najważniejsza i mają w dupie moje bredzenie o złów i wypuść, bo sąsiad, lokator, czy inny c..j przywiózł do domku świeżą rybkę. Liczy się mięso i możliwość sekundowej chwały. to jest najważniejsze! Serdecznie pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
analityk Opublikowano 20 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Września 2009 Dobrze Robert pisał kropla drąży skałę - wyznawców C&R przybywa i ten trend już moim zdaniem sie nie odwróci - przeciwnie będzie z roku na rok pryzbierał na sile bo:1. pokolenie 50+ z przyczyn naturalnych stopniowo zmiejsza swoją liczebność,2. sytuacja materialna ludzi w kraju się poprawia i niewielu młodych (wędkarzy a szczególnie ich dziewczyn i żon) już ma ochotę babrać sie w czyszczeniu ryb (skoro w supermarkecie są już oczyszczone),3. wypuszczenie ryby jest przyjemne a dobra fotka bardziej cieszy niż śmierdząca rybą łazienka (po czyszczeniu które samo w sobie też do przyjemnych nie należy),4. ludzie rozumieją co raz lepiej że i od nich zależy co (i czy) złowią w kolejnym roku, 5. kłusownictwo - tu nie mam za bardzo zdania ale patrz pkt. 1 i 2, 6. sentyment (i miejscami promocja) w prasie i książkach wędkarskich dla C&R nabiera na sile,7. coraz większa grupa wędkarzy zasmakowała w wędkowaniu za granicą - na rybnych łowiskach i tęskni za takimi u nas – wie czego można oczekiwać, 8. biznes wędkarski z kwadratowych grajdołków (łowisk specjalnych) stopniowo przenosi sie na większe akweny (z bólami ale krok po kroku),9. czystość krajowych głównych rzek poprawia sie co też nie jest bez znaczenia - wracają kiedyś niewidoczne gatunki ryb, 10. kiepskie władze PZW? – patrz np. pkt. 1 i pkt. 7,7. inne argument? może ktoś jeszcze doda, Tak że głowa do góry boleni będzie przybywać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popper Opublikowano 20 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Września 2009 Pierwszy punkt bolesny Z pozostałymi trza by się zgodzić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 20 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Września 2009 Ja sobie tylko tak gdybałem biorąc z punkt wyjścia nieprawdopodobną siłę mediów. Obserwując jak codziennie wciskają one społeczeństwu wprost nieprawdopodobne kity, mogą raz coś zrobić w dobrej sprawie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tornado Opublikowano 20 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Września 2009 Waldi spoko z dolnych półek coraz więcej.Pokolenie mało zaprawione w bojach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kamil Z. Opublikowano 20 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Września 2009 Pierwszy punkt bolesny Wiadomo, że nie można uogólniać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HM80 Opublikowano 21 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Września 2009 Guzu, jesteś bardzo kategoryczny, obce są Ci wątpliwości. Tacy jak ja jak świat światem zazdrościli takim jak Ty, ale nie próbowaliśmy naśladować. Naśladowaliśmy tych, którzy tych wątpliwości mieli jeszcze więcej; to się nazywa równaniem w górę.Analityk: bardzo dobry tekst. Mówi o zasadach ogólnych, obiektywnych, to po pierwsze (poszczególne przypadki w każdej dziedzinie tylko o tyle są godne uwagi o ile na drodze indukcji ukazują jakąś ogólną regułę); po drugie - po prostu masz rację. Dobrze by było, by C&R przestało być nowinką, cudactwem, jak to nazywa mój znajomy, by stało się rzeczą normalną, znaną, stosowaną powszechnie, ale uchowaj nas panie boże, by stało się postawą obowiązkową, bezalternatywną; by każdy kto myśli i postępuje inaczej musiał obawiać się dyskryminacji. Z takiego świata ja bym się wypisał jak nieśmiertelny Pawlak z takiej Polski . Jednomyślność, monopol na rację już był przerabiany w historii świata i na szczęście zawsze przegrywał ze światłem, wiedzą, postępem - cywilizacją Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
human Opublikowano 21 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Września 2009 102 kg to rekord Polski. Aby byl uznany musial rybe zarznac. To nie jest kraj dla starych okazów ryb Właściwie to nie wiadomo czy musiał zarzynać. Słyszałem o sporym sumie (ponad 60kg bodajże) z Rybnika którego żołądek był na brzegu na chwilę przed samą rybą.Niestety niektóre ryby zaczyna się zabijać w momencie zacięcia.Dlatego IMHO łowienie na żywca to nie wędkarstwo tylko rybołówstwo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hlehle Opublikowano 21 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Września 2009 102 kg to rekord Polski. Aby byl uznany musial rybe zarznac. To nie jest kraj dla starych okazów ryb Właściwie to nie wiadomo czy musiał zarzynać. Słyszałem o sporym sumie (ponad 60kg bodajże) z Rybnika którego żołądek był na brzegu na chwilę przed samą rybą.Niestety niektóre ryby zaczyna się zabijać w momencie zacięcia.Dlatego IMHO łowienie na żywca to nie wędkarstwo tylko rybołówstwo. Chyba jakaś legenda Łowienie na żywca jest bardzo popularne w wielu krajach stosujących świadome C&R i ryby mają się dobrze.Sum to nie okoń czy jazgarz, który połyka do żołądka i dopiero odpływa.Zanim do tego by doszło, wędka by dawno pływała w wodzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
analityk Opublikowano 21 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Września 2009 pkt 1. jest bolesny ale takie życie (dotyczy wszystkich pokoleń w tym również i mojego pokolenia 30+) rzecz w tym że starsi wiekiem ludzie bardzo przywiązani są do swoich nawyków i trudno przychodzi im je zmienić (często jest to niemożliwe). Młodsze pokolenia zmiany akceptują szybciej. I bynajmniej nie dotyczy to tylko wędkarstwa - to reguła powszechnie obowiązująca. Jażeli ktoś poczuł się urażony to przepraszam - nie o to oczywiście szło. Co do popularności C&R pozostaję optymistą. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomi78 Opublikowano 21 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Września 2009 Daniel ale łowca tegoż suma napisał cytuję .przynęta podana była 270 m od brzegu .Branie było długie.Pierwsze oznaki były o 20 około 22.05 podciągnołem zestaw i poczułem że ryba jest na haku.Po tym czasie to karpik który był przynętą dawno był już w Rybniku ale w rozdrobnionej postaci Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
human Opublikowano 21 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Września 2009 Właściwie to nie wiadomo czy musiał zarzynać. Słyszałem o sporym sumie (ponad 60kg bodajże) z Rybnika którego żołądek był na brzegu na chwilę przed samą rybą.Niestety niektóre ryby zaczyna się zabijać w momencie zacięcia.Dlatego IMHO łowienie na żywca to nie wędkarstwo tylko rybołówstwo. Chyba jakaś legenda Łowienie na żywca jest bardzo popularne w wielu krajach stosujących świadome C&R i ryby mają się dobrze.Sum to nie okoń czy jazgarz, który połyka do żołądka i dopiero odpływa.Zanim do tego by doszło, wędka by dawno pływała w wodzie. Nie będę się z Tobą spierał skoro dobrze znasz ten legendarny przypadek. Jeśli jednak chciałbyś skonfrontować czy czasem mówimy o tej samej rybie to zapraszam na priv po zdjęcie ?szczęśliwej? pary Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hlehle Opublikowano 21 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Września 2009 Daniel ale łowca tegoż suma napisał cytuję .przynęta podana była 270 m od brzegu .Branie było długie.Pierwsze oznaki były o 20 około 22.05 podciągnołem zestaw i poczułem że ryba jest na haku.Po tym czasie to karpik który był przynętą dawno był już w Rybniku ale w rozdrobnionej postaci O 22 skończyła się wódka, poszedłem więc przerzucić zestawy No tak faktycznie Adam mi opowiadał, że w Rybniku łowi się w specyficzny sposób )) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 23 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Września 2009 Dowiedziałem się ostatnio, że podobno WŚ próbował przyjmować zgłoszenia rekordów kraju ale mu WW zagroziło sądem i się wycofali. Dlatego wymyślili rekord długości. Jeśli to prawda to zmienia nieco obraz sprawy. Nie zmienia niestety sytuacji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Logistyk Opublikowano 23 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Września 2009 WŚ ma oficjalny rekord w długości ryby a WW oficjalny rekord Polski, sprawa otarła się o sąd. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.