zorro Opublikowano 7 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Października 2014 Tylko co lepszego jest w tych najnowszych kręciołach?System smarowania...? 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CM Punk Opublikowano 7 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Października 2014 System smarowania...?Czyli ta dziurka w korpusie,przez którą wlewa się oliwkę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
esox34 Opublikowano 7 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Października 2014 A mnie by wystarczyła "zwykła" stella 14 lub starsze siostry z przed czterech czy siedmiu lat. Miałem przyjemność kręcić ale dużo większej "maślanej" pracy nie odczułem w przypadku tych z późniejszych roczników Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CM Punk Opublikowano 7 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Października 2014 Generalnie,jeśli porównywać kręćki różnych generacji,to nowe egzemplarze,bo wiadomo,że kilkunastoletni kołowrotek,szczególnie intensywnie eksploatowany może kręcić gorzej niż nowy,ja do końca tak nie uważam,jak wspomniałem,nowa Stella 2500F kręci według mnie lżej od 14-tki tej samej wielkości,trzeba mniejszej siły,żeby wprawić ją w ruch.Milenka to osobny rozdział,kręciłem używaną i bajka,ciekawe,jak chodzi nówka . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zorro Opublikowano 7 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Października 2014 A ja tam wszystkim polecam w miarę najstarsze modele stellek. W niczym nie ustępują najnowszym wydmuszkom, a najczęściej biją je na głowę we wszystkich przydatnych wędkarzom aspektach... Osobiście wolałbym se kupić ze trzy efki albo ze dwie "lusterkowe" niż najnowszego szrota... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zorro Opublikowano 7 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Października 2014 Milenka to osobny rozdział,kręciłem używaną i bajka,ciekawe,jak chodzi nówka .Na ogół tak samo... Co najwyżej czasem "se szurnie ciutkę" nim się trochę rozkręci... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 7 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Października 2014 Witam,Niestety dopiero teraz zabieram glos - wczesniej umknela mi ta dysputka.Przede wszystkim, mam nadzieje, ze nikt z czytajacych ten watek nie przekaze Tresci tu zawartych firmom produkujacym kolowrotki i wyznaczajacym trendy (czyli Daiwa i Shimano).Bo moglby byc strasznie, gdyby na calej planecie Ziemi zaczely obowiazywac takie kanony : Twin Power najlepszy na wieki wiekow.Stelle starsze bija, na odlew, te nowsze "szroty".Emblemy z ABS kolowrotkami z gornej polki.Nieco spokoju ducha daje jedynie fakt, ze w watku nie pojawily sie jeszcze odwieczne "czarnuchy", jako przykladu polaczenia "k...i osla" . Warto pamietac, ze dyskutowanie Daiwa vs Shimano, kolko vs kolo, walek vs krzywka to czynnosc nieco jalowa- zaden z uczestnikow nie da sie przekonac do racji drugiego . Jesien, czas grubych drapieznikow, poranne przymrozki. Nic tak dobrze nie robi na ocene kolowrotka (a posrednio calego swojego EGO), jak wyjscie z samochodu o swicie, wyjecie kolowrotka, zalozenie go do wedki i udanie sie w kierunku lowiska celem wedkowania....I polecam wypuszczac ryby - faktycznie wypuszczac....Pelnie szczescia gwaratnuje zejscie z lowiska z poczuciem mile spedzonego czasu w towarzystwie swojego ukochanego sprzetu wedkarskiego . Polecam! Guzu p.s.Pamietajmy - ze wiedza czym krecic jest tak samo cena, jak to z kim "krecic" 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jozi Opublikowano 7 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Października 2014 Wieczny, wieczny, wieczny kołowrotek wędkarza.Ożesz k....a, babę w życiu wypada choć raz wymienić a nie kręcić wiecznym kołowrotkiem . 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
doktorek Opublikowano 7 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Października 2014 ...Pelnie szczescia gwaratnuje zejscie z lowiska z poczuciem mile spedzonego czasu w towarzystwie swojego ukochanego sprzetu wedkarskiego . Polecam! Guzu p.s.Pamietajmy - ze wiedza czym krecic jest tak samo cena, jak to z kim "krecic" Generalnie zgadzam się i popieram.Jednakowoż uważam że najważniejsze jest to "JAK" kręcić Szybko - wolno, na "raz - na "dwa" itd, przydaje się nie tylko na łowisku 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CM Punk Opublikowano 7 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Października 2014 Przede wszystkim, mam nadzieje, ze nikt z czytajacych ten watek nie przekaze Tresci tu zawartych firmom produkujacym kolowrotki i wyznaczajacym trendy (czyli Daiwa i Shimano).Nie sądzę,by którakolwiek firma wróciła do tego,co robiono przed laty-to byłby finansowy strzał w kolano,spadłaby sprzedaż i targetu by nie wyrobili .Nieco spokoju ducha daje jedynie fakt, ze w watku nie pojawily sie jeszcze odwieczne "czarnuchy", jako przykladu polaczenia "k...i osla" . Czarnuchy są spoko i dają radę,szkoda,że części eksploatacyjnych zaczyna brakować .Jesien, czas grubych drapieznikow, poranne przymrozki. Nic tak dobrze nie robi na ocene kolowrotka (a posrednio calego swojego EGO), jak wyjscie z samochodu o swicie, wyjecie kolowrotka, zalozenie go do wedki i udanie sie w kierunku lowiska celem wedkowania....I polecam wypuszczac ryby - faktycznie wypuszczac....No,warto,warto,tylko żeby jeszcze był czas na to wędkowanie,dożyliśmy takich czasów,że tylko nieliczni mają taki komfort,że jadą gdzie i kiedy chcą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.