Pickerel Opublikowano 10 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Października 2014 Krótko i na temat. Nazbierało mi się trochę podrapanych woblerów które chciałbym odrestaurować. W większości przypadków są to płytkie zarysowania lakieru spowodowane pajkowymi zębami. Wobki są w pełni sprawne, nie nabierają wody. Podejrzewam że wystarczy je pokryć warstwą lakieru i tu właśnie kieruje swoje pytania do kolegów lurebuilderów. Jaki lakier, ile warstw i czy woblery należy w jakiś szczególny sposób przygotować do zabiegu odmładzającego. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kubaS 1 Opublikowano 10 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Października 2014 Woblery przed lakierowaniem przydało by się odtłuścić Lakier powinien Ci wystarczyć Hartz Lack w puszce 0.3l połysk 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RUDI75 Opublikowano 10 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Października 2014 Weź papier ścierny wodny o gradacji 800-1000 i delikatnie przeszlifuj wobki. Potem tak jak napisał Kuba i będzie gitara. W bezbarwnym zamoczyłbym dwa razy, jeden może być przy krótko. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pickerel Opublikowano 10 Października 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Października 2014 O coś takiego mi właśnie chodziło Wielkie dzięki za pomoc. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lolo_STG Opublikowano 10 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Października 2014 Przydało by sie chyba też usunąć stery żeby ich nie zapaprać lakierem a potem wkleić na żywice najlepiej ewentualnie poxipol chociaż mi poxipol sie nie sprawdził po jakimś czasie stery wypadają Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pickerel Opublikowano 10 Października 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Października 2014 Taki zabieg zdecydowanie przerasta moje umiejętności. Czy lakier może w jakiś sposób uszkodzić, rozpuścić plastikowe stery? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fin333 Opublikowano 10 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Października 2014 Lakier sterów nie rozpuści, ale możesz je zapaprać. Z drugiej strony trudno nakłaniać, żebyś wyrywał stery na siłę jeśli dobrze siedzą. Spróbuj okolice steru pomalować delikatnie pędzelkiem, ewentualnie cały korpus zanurzeniowo trzymając za ster w ten sposób aby w lakierze zamoczyć wyłącznie korpus bez steru. Przy odrobinie zaangażowania powinno się udać. Poczekaj aż porządnie obcieknie i oczywiście powieś do wyschnięcia za przednie a nie tylne oczko Dla pewności możesz też przed lakierowaniem zakleić delikatnie ster taśmą, nie popaprasz go palcami.Nigdy nie lakierowałem woblera ze sterem, ale tak na prosty rozum powinno się udać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spidi Opublikowano 10 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Października 2014 a ja bym nie lakierował Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PablovelLoco Opublikowano 10 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Października 2014 Ja lakierowałem kilka razy woblery ze sterem,wystarczy taśma papierowa malarska,ster okleić 2-3 warstwami i można kąpać w lakierze.Przy 2 warstwach nie ma problemu z usunięciem taśmy ze steru po wyschnięciu lakieru. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trout master Opublikowano 11 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Stycznia 2018 Jak zabezpieczacie stare spękane drewniane woblery? Spękał mi lakier bo dostała się woda w okolicach oczek, steru i dziur po zębach drapieżców.Pasowałoby teraz nie niszcząc całego malowania zabezpieczyć te szczeliny i albo ponownie zanurzyć wobka w lakierze albo w żywicy epoksydowej (lepsza opcja wg mnie). Jak myślicie? Jak to najlepiej zrobić z woblerami drewnianymi np. Rapala? Ktoś coś już takiego skutecznie robił? Pzdr. A.P. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 11 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Stycznia 2018 Krok pierwszy - wysuszyć.Krok drugi - impregnacja uszkodzeń poprzez rzadki klej cyjanoakrylowy.Krok trzeci - zabezpieczyć poprzez pokrycie lakierem (zanurzeniowo), lub żywicą (miejscowo lub - lepiej cały wobler).Krok czwarty - łowić do kolejnego uszkodzenia lub zerwania, zależy, co będzie szybciej 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trout master Opublikowano 11 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Stycznia 2018 Krótko i na temat. Nie pomyślałem o zabezpieczeniu cyjanoakrylem. Boje się tylko czy na lakierze nie wyjdą białe przebarwienia bo takie powstają. Reszta zgodnie z Twoimi punktami. Dzięki za radę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Damian83 Opublikowano 12 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2018 Białe plamy powstaja tylko po dotyku kleju oraz na plastikowych elementach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
patzaw26 Opublikowano 12 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2018 Krótko i na temat. Nie pomyślałem o zabezpieczeniu cyjanoakrylem. Boje się tylko czy na lakierze nie wyjdą białe przebarwienia bo takie powstają. Reszta zgodnie z Twoimi punktami. Dzięki za radę.Biale jezeli wyjdą biale plamy to przetrzyj je palcem a w razie koniecznosci drobnym papierkiem (deikatnie!) I zalakieruj calego wobka. Nie powinno byc juz plam Ja jak wklejam nóżki do owadow to wychodza mi wlasnie takie plamki ale robie tak jak powyzej i znika Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kezmo Opublikowano 18 Marca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2018 Z góry przepraszam za jakość zdjęć ale robione były telefonem, przy sztucznym świetle bez zabawy w jakieś kompozycje i tego typu sprawy - poprostu fotki robione w trakcie roboty... Jakiś czas temu znajomy podrzucił mi taką oto Rapalkę po spotkaniu z zębatym z pytaniem czy da się ją jakoś pokleić bo to jeden z jego ulubionych wobków. Przyznam, że byłem trochę zaskoczony tym, że wobler tak ucierpiał w spotkaniu z niedużym szczupakiem no ale po wzięciu go na warsztat wszystko się wyjaśniło... Jestem trochę zdziwiony i szczerze powiedziawszy zawiedziony. Nie tego spodziewałem sie po firmie z takimi tradycjami. Wobler tego rozmiaru i o takiej pracy stworzony przecież został do łowienia dużych drapieżników. Tymczasem mamy tu kawałek balsy, która raczej nie widziała impregnatu, jest sucha jak wiór, na niej folia aluminiowa rodem z paczki fajek, pryśnięty na biało brzuch i na czarno grzbiet a wszystko to ukryte pod warstwą, max dwoma warstwami lakieru, który jest popękany na całym woblerze... No ale wobler łowi i to się liczy najbardziej. Ok, dość gadania bierzemy się do roboty Na początek żywica, szpachla i szlifowanie całości. Później podkład Po podkładzie plan jest taki żeby ubrać wobka w kilka warstw lakieru co pomoże mu przetrwać spotkania z drapieżnikami. Maluję więc go na kilka razy kąpiąc go kilkukrotnie w Harzlacku. Dziś Rapala dosycha po ostatniej warstwie i jutro jedzie do właściciela. Pzdr. Radek 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trout master Opublikowano 18 Marca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2018 Ale to już nie ta sama Rapala. Nie zdziw się że nie będzie łowić. Zupełnie inny wobler. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kezmo Opublikowano 18 Marca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2018 (edytowane) Jest taka możliwość ale powinno być ok. Malowanie ogólnie zostało zachowane tzn. ciemny grzbiet, jasny brzuch i bok, czerwony akcent z przodu choć jest bardziej wyraziste. Doszło kilka warstw lakieru co może mieć decydujący wpływ na pracę ale innej opcji nie było żeby choć trochę tego woblera wzmocnić. Doszło bardziej widoczne oko.Niestety tak to już jest z wobkami ratowanymi przed śmietnikiem. Myślę, że ten jeszcze połowi... Zamiast papierowego woblera, którego czekał śmietnik jest twardy wobler, który wraca do gry... Edytowane 18 Marca 2018 przez kezmo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SlawekNikt Opublikowano 18 Marca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2018 (edytowane) Ale to już nie ta sama Rapala. Nie zdziw się że nie będzie łowić.Zupełnie inny wobler. Może też zacząć łowić lepiej, aniżeli przed operacją plastyczną ... prawie jak z kobietkami Edytowane 18 Marca 2018 przez SlawekNikt Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trout master Opublikowano 18 Marca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2018 Wobler ma łowić aż do śmierci, .... swojej lub ryby (-y). Później zostaje po nim najlepsze wspomnienie. Gdy ten nie będzie łowił będzie tylko kolejną przynętą czekająca na szanse którą może ktoś jej da. Gdybym ja miał z nim coś robić to zalalbym żywicą wyrwę stelażu przy ogonie i ewent. zabezpieczył dziurki po "ranach". Później zanurzył cały korpus (bez steru) w twardym lakierze lub żywicy epoksydowej. Przy lakierze kilka razy, przy żywicy dwa. Zostaje oryginalna struktura "łuski" i kolory. Może będzie mniej wyporny i za słaby na kolejne szczupaki ale lepiej żeby łowił jak dawniej, niż tylko cieszył oko. ???? Wrzucałem gdzieś tutaj fotkę mojego "killera" na pstragi. Nie pamietam gdzie wiec jak będę w aucie (sprzęt jest w nim prawie zawsze) to zrobię najwyżej znowu fotkę i wrzucę żebyś wiedział jak wyglada "trup", który kosi wszystko co wystawi nos z kryjówki. Woblerki ładne i nowiutkie tez mam ale choinka za krótko u mnie stoi żeby na niej świeciły jak ozdoby. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kezmo Opublikowano 19 Marca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2018 Ten właśnie łowił do śmierci... Teraz dostał drugie życie i wraca do gry. Można było podejść do tematu tak jak mówisz i posklejać go tylko do kupy albo zrobić mu gruntowny remont. W jego przypadku konieczny był remont. Wobler będzie łowił dalej a byłby już w śmietniku. Z tym cieszeniem tylko oka to bez przesady. Teraz dopiero można nim łowić bez obawy, że znowu jakiś 60-tak go rozerwie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trout master Opublikowano 19 Marca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2018 " Teraz dopiero można nim łowić bez obawy, że znowu jakiś 60-tak go rozerwie".Przy balsie trudno się dziwić. Jest to tak delikatny materiał że robienie z niej woblera na duże drapieżniki wiąże się z ryzykiem "rozszarpania". Ogon w Shad Rap jest tak cienki że jedynie stelaż jest jakimś nośnikiem obciążenia szalejącej ryby. Mi szczupak 70+ potrafił rozgiac agrafkę na stalce na której wisiał streamer a jej wielkość to ok 10mm. Przy większym "ramieniu" (dźwigni) siła ścisku paszczy szczupaka, bolenia czy glowacicy potrafi rozgiąć groty twardej kotwicy a co dopiero rozpruć delikatna balsę. Z ciekawostek dodam że 62cm pstrąg potrafił samym biciem ogona po żyłce urwać mi ja i poszedł z woblerem. Żyłka była 0.16mm, sprzęgło oczywiście popuszczone i kij do 2-15gPomiędzy pyskiem z wbita przynętą a bijącym ogonem nic nie amortyzuje naprężeń. Dlatego teraz już wiem że na pstrągi (zwłaszcza duże) nie założę cieńszej żyłki niż 0.23mm bo szkoda aby ryby pływały z naszymi przynetami. Przy połowie glowacicy nie schodzę praktycznie nigdy niżej niż 0.30mm na streamera. Z nimfa czasami cieniej. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
goliatwielki Opublikowano 19 Marca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2018 Z ciekawostek dodam że 62cm pstrąg potrafił samym biciem ogona po żyłce urwać mi ja i poszedł z woblerem. Żyłka była 0.16mm, sprzęgło oczywiście popuszczone i kij do 2-15gSkąd wiesz że miał 62 cm skoro się urwał? 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trout master Opublikowano 19 Marca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2018 (edytowane) Kolega wyjął bo był przy tym. Później go zjadł. Wpuszczany pstrąg, lata ok 2000.Wpuszczane sterydy stoją zazwyczaj w tych samych miejscach a miejsce to woda do kolan i jeden duży kamień. Podobnie było zresztą ze szczupakiem. takich mam kolegów.... mięsiarzy. Dlatego ostatnimi laty chodzę zazwyczaj sam na ryby i piękne sztuki nie ma kto nawet sfotografować. Ale i to już mi przeszło. Dużych ryb już się nałowiłem więc cieszy mnie bardziej wydłubanie z kryjówki jakiegoś niedobitka w miejscach gdzie oficjalnie "nie ma ryby", niż łowienie na łowiskach specjalnych kolejnych rekordów. Edytowane 19 Marca 2018 przez trout master 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
goliatwielki Opublikowano 19 Marca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2018 Ja już z takimi kolegami nie łowię. W miejscach gdzie oficjalnie nie ma ryby, paradoksalnie często właśnie jest ryba. Dlatego, że presja się zmniejsza bo ludzie przestają tam jeździć. W zeszłym roku z takich zapomnianych starorzeczy wydłubałem szczupaka 105, także warto. A i na rybach nie ma innych wędkarzy, co dla mnie jest plusem pozdrawiam i sorry za offa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trout master Opublikowano 24 Marca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2018 "Wobler ma łowić aż do śmierci, .... swojej lub ryby (-y). Później zostaje po nim najlepsze wspomnienie. Gdy ten nie będzie łowił będzie tylko kolejną przynętą czekająca na szanse którą może ktoś jej da. Wrzucałem gdzieś tutaj fotkę mojego "killera" na pstragi. Nie pamietam gdzie wiec jak będę w aucie (sprzęt jest w nim prawie zawsze) to zrobię najwyżej znowu fotkę i wrzucę żebyś wiedział jak wyglada "trup", który kosi wszystko co wystawi nos z kryjówki. Woblerki ładne i nowiutkie tez mam ale choinka za krótko u mnie stoi żeby na niej świeciły jak ozdoby". Przypomniałem sobie że miałem wrzucić zdjęcia moich najłowniejszych trupów które dalej łowią i są w pudełku (lub na kiju). W sumie dlatego fotki tak późno bo "pod ręka" ich nie miałem. Te będą łowić do śmierci. Czyjej? Zobaczymy. _________ 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.