Skocz do zawartości

Dobór kołowrotków


meme174

Rekomendowane odpowiedzi

Jak exceller może być krewnym zaubera?

Te konstrukcje są zupelnie inne, mają inny system nawoju, inne proporcje przekładni, a do tego excellerów jest kilka serii, rozniacych się dość znacznie jakością, ilością łożysk i nawet opinią o konkretnyvh rocznikach.

Poza tym - tani brat? Najtańsza wersja excellera kosztuje więcej niż zauber. W tym segmencie zadnego z nich bym nie chciał. Co innego exceller Z , ale to już inna półka cenowa, i kosztuje dwa zaubery.

Bo to przyrodni brat D'Artagnana konia kuzyn po ósmym ojcu. :lol:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam koledzy :) piszę do Was z pewnym dylematem.. kupiłem kijek inazuma flash perch 260 cm 20g i kręcioł Spro Red arc legend wersja 2000... łapie szczupaki i sandacze na płytkim zbiorniku zaporowym, dlatego taki lekki sprzęt , używam główek 3-5g. Jednakże zastanawiam się, czy nie wymienić tego kołowrotka na wersje 3000 ? Co myślicie ? Lub dołożyć kilka złotówek dosłownie i kupić Penna Battle. Proszę bardzo o odpowiedz, nie chciałbym po prostu sfatygować tej 2000 :) sprzęt jest wyważony dobrze :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam koledzy :) piszę do Was z pewnym dylematem.. kupiłem kijek inazuma flash perch 260 cm 20g i kręcioł Spro Red arc legend wersja 2000... łapie szczupaki i sandacze na płytkim zbiorniku zaporowym, dlatego taki lekki sprzęt , używam główek 3-5g. Jednakże zastanawiam się, czy nie wymienić tego kołowrotka na wersje 3000 ? Co myślicie ? Lub dołożyć kilka złotówek dosłownie i kupić Penna Battle. Proszę bardzo o odpowiedz, nie chciałbym po prostu sfatygować tej 2000 :) sprzęt jest wyważony dobrze :)

Jak dla mnie bez sensu .Ja na zaporówkach używam 2000 i 1500 i nie widzę potrzeby posiadania większej szpuli. gramatura którą operuje to 7-25g + guma a głębokość 3-18 m.Przy główce 3-5 g kupiłbym tysiączkę :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Was wszystkich. Mam małe pytanie, może pomożecie :).
Jestem w posiadaniu kija Kongera - World Champion Classic 270/35 - waga 169g. Zastanawiam się nad dwoma kołowrotami.
Daiwa Ninja 3000a lub Spro 10300. Łowione będzie zarówno na rzece - głównie odcinki Warty oraz jeziorowo. Przynęty max 20-25 gram (przeważnie jednak ich wagi oscylują około 15g.)

Pierwszy z nich waży 310, drugi - 300. Dużej równicy więc nie ma. I pytanie do kolegów, którzy mają nowe wersje Spro - czy różnią się one czymkolwiek od red arca? Mam na mysli np Legend.

Niby Daiwa prawie o polowe tańsza i opinie ma dobre, lecz wolalbym zeby ktos z tu obecnych podzielil się odczuciami co do kołowrotków ;P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siemka !!

Panowie witam i jak to standardowy onanista sprzętowy chciał bym zapytać o młynek ;)

 

Używam do tej pory od kilku lat Team Daiwa TDM 3012 i jest w miarę ok, zaczyna szumieć i łapać luzy więc wyślę go na serwis do Pana Jozka. Przy kijku 10-30 sprawdza się ok ale przy St.Croix 15-56 na Odrze w okolicach Szczecina, sielawowych głębokich jeziorach w okolicy i gumach 7" (25g-30g główka) jest już nie miętowo. Potrzebuję kręciołek do dość dużych przynent na mocnym kiju. Budżet to 600-800zl

Edytowane przez Bury22
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, ze nie ten budżet ale ja od siebie do ciężkich zadań polecam Slammera 260/360, aczkolwiek ma on tez swoje wady. Teraz jest jeszcze Daiwa BG albo Prorex ale miałem je w rękach jedynie w sklepie. Zrobiły na mnie bardzo dobre wrażenie, jednak miałbym obawy odnośnie przełożenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, ze nie ten budżet ale ja od siebie do ciężkich zadań polecam Slammera 260/360, aczkolwiek ma on tez swoje wady. Teraz jest jeszcze Daiwa BG albo Prorex ale miałem je w rękach jedynie w sklepie. Zrobiły na mnie bardzo dobre wrażenie, jednak miałbym obawy odnośnie przełożenia.

Rozumiem że dokładając 2 lub 3 razy tyle nie uzyskam aż tyle w zamian?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BG/Prorex mieści się ca właśnie w budżecie, który podałeś ale wydaje mi się ze jest jeszcze za wcześnie na jakieś konstruktywne opinie, szczególnie jeżeli chodzi o wytrzymałość.

Slammer to sprzęt bez większej finezji i prosty w konstrukcji ale za to mocny. Ja na szwedzkie szczupaki do większych gum używam właśnie Penna, z tym ze normalnego spina używam do ok 45g, a więcej to już zdecydowanie cast.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Kupiłem nowego kongera streeto. Kijaszek waży 60g i tu mam problem. Przymierzyłem Zaubera CF 2000 i ... delikatnie mówiąc nie pasuje. Czy możecie polecić coś bardziej spasowanego z tym patyczkiem. Z racji ceny kija budżet lekko nadszarpnięty więc odpuszczamy stradic, ultegry, rarenium itp. 200 - 300 zł?

 

Czy tylko Exage 1000 zostaje? Czy jest coś innego godnego?

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam koledzy :) piszę do Was z pewnym dylematem.. kupiłem kijek inazuma flash perch 260 cm 20g i kręcioł Spro Red arc legend wersja 2000... łapie szczupaki i sandacze na płytkim zbiorniku zaporowym, dlatego taki lekki sprzęt , używam główek 3-5g. Jednakże zastanawiam się, czy nie wymienić tego kołowrotka na wersje 3000 ? Co myślicie ? Lub dołożyć kilka złotówek dosłownie i kupić Penna Battle. Proszę bardzo o odpowiedz, nie chciałbym po prostu sfatygować tej 2000 :) sprzęt jest wyważony dobrze :)

 

 

a co do tego ma wielkość szpuli ?

 

 

Jak dla mnie bez sensu .Ja na zaporówkach używam 2000 i 1500 i nie widzę potrzeby posiadania większej szpuli. gramatura którą operuje to 7-25g + guma a głębokość 3-18 m.Przy główce 3-5 g kupiłbym tysiączkę :D :D

Jak dla mnie optymalna wielkość kołowrotka do spina to 3000-4000, a dlaczego? a dlatego że lepiej , dalej się rzuca i dobrze wyważa kij w niektórych przypadkach , przekładnia też jest większa, mocniejsza .. Wersje 2000 to dla mnie  pod okonia i pstrąga  , a te wszystkie poniżej 2000 to się pod lód tylko nadają ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie optymalna wielkość kołowrotka do spina to 3000-4000, a dlaczego? a dlatego że lepiej , dalej się rzuca i dobrze wyważa kij w niektórych przypadkach , przekładnia też jest większa, mocniejsza .. Wersje 2000 to dla mnie  pod okonia i pstrąga  , a te wszystkie poniżej 2000 to się pod lód tylko nadają ....

A sprecyzujesz, jakiej firmy te rozmiary? Bo tak się składa, że 1000/1500/2000 u Daiwy różnią się tylko szpulą, Ryobi/Spro - 1000/2000 to samo body i to wcale niemale, a 1000 u Shimano faktycznie ma rozmiar podlodowy, chociaż z mocą to różnie, bo Biomka 1000 spokojnie bym użył do lekkiego łowienia dużych ryb.

Że już nie wspomnę o Penn, DAM Retro czy Fin Nor, gdzie rozmiar 3000 albo około to morskie wyciągarki o masie często wiekszej niż 400g...

 

Wielkość przekładni ma mały zwiazek z nominalnym rozmiarem kołowrotka, a jak dodasz do tego różnice nw materiałach, technologię wykonania i materiał zębatek, to okaże się, iż można jedynie poszczególne modele rozpatrywać jako słuszne/niesłuszne do konkretnego zastosowania.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć wszystkim. Jaki kołowrotek polecacie za około 300 zl na morską troć pod kij savage gear parabellum spin 2,79m/7-23g. Wiem, że troche za delikatny, ale mam już go od jakiegoś czasu i musi wystarczyc. Mieszkam na północy Danii , do morza mam kilkaset metrów. Dopiero zaczynam moją przygodę z morskim spinningiem. Po kilku próbach w morzu mój Zauber padł(leci na gwarancję), prawie nie da się nim kręcić, ze środka wydobywają się głośne stuki, dźwięki jakby tarcia metalu o metal. Po przeczytaniu chyba już wszystkich forów mam dwa typy, Ryobi Arctica 3000/4000 i Penn Slammer 360. Jeżeli chodzi o Arctice przemawia za nim dobra praca i nawój, ale boje się, że będzie to samo co z Zauberem, kilka większych fal i stanie. Natomiast w Slammerze może być problem z nawojem cienkiej plecionki. Szukam kołowrotka wytrzymałego, niekoniecznie o maślanej pracy. Który wybrać? Może coś innego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I Slammer, i Arctica mają bardzo kiepski nawój. Na solanke wziąłbym Spinfishera 3500, jako kompromis i dobrze uszczelniony, mocny kołowrotek. Ciut drożej niestety.

Morska troć ale z brzegu? Czyli duży zasięg rzutu, i mocarna konstrukcja, odporna na zalanie słoną wodą. W budżecie 300zł będzie trudno pogodzić te parametry.

Daiwa BG? Ma niezłe opinie, niewiele przekracza budżet, i ma fajny nawój.

Opcja dwa, tu odpuszczasz zasieg - poszukać po lokalnych sklepach, starego DAM Calyber. Model był robiony głównie na Skandynawskie rynki, więc masz spore szanse, mimo że już od lat nie produkowany. Ma swoje wady, ale jest moc , a producent gwarantuje odporność na sól. Osobiście nie testowałem w soli, ale wiślany syf mu nie szkodzi, a to już spora rekomendacja. Wadą jest nawój w stylu okumy, czyli w klepsydre, zaletą moc i doskonały hamulec. Przy odrobinie szczęścia, dostaniesz toto cudo za 200-250zł. Taka tańsza wersja Okumy Salina, bo różnic nie widzę wielu.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...