Skocz do zawartości

Dobór kołowrotków


meme174

Rekomendowane odpowiedzi

Czy ten antyczny zestaw pstrągowy gościł kilka lat temu na Rudawie, w czasie spotkania-zawodów w Zabierzowie?

Nie, tam nie wędkowałem. Pierwotnie przy kiju był Cardinal 44 pierwszego wypustu, taki wiecie, zielonkawy. Jednak jest dość ciężki i choć nadal go mam, to preferuję lekkiego czarnucha. Cały czas można kupić fabrycznie nowe egzemplarze c-3, co czynię co parę lat.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć!, A może ktoś łowi podobnie pstrągi?

ABU c 3 straruszek, czarny, leciutki (215 gramów) z kompletem szpulek zapasowych

 

                                                                                               

Łowiłem, wtedy to było coś, dzisiaj nie polecam, pękały sprężynki, nawój pozostawiał wiele do życzenia... Plusem jest niezniszczalna konstrukcja, ale po prawdzie, kto na pstrągach zajechał kołowrotek :P? Szybko przesiadłem się na Aero i to była bardzo dobra przesiadka ;).

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na przykład. :P

Prawdziwy kołowrotek czy produkty z byłego bloku wschodniego :D? Nieważne... Holowałem już ryby z pękniętą sprężynką kabłąka, także raczej nie polecam, choć jakiś wątły sentyment do c3 i c4 mam, ale raczej do rzek z tamtych lat, pełnych wody i ryb ;).

 

Edit: to był żart z tym zajechaniem (emotikon), wszak wszytko można.

Edytowane przez MaleX
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ MaleX sie, wszystko to przecież trochę żart i zabawa.

 

Jako jak sądzę doświadczony pstrągarz spinningista, wiesz, ze kołowrotek pstrągowy poddany jest niezłym wyzwaniom, wszak wykonujemny mnóstwo rzutow, upadamy nurzając cacko w wodzie i czasem błocie, uderzamy o kamienie i konary,  ostro walczymy z zaczepami, a czasem nawet holujemy rybę... :)

Ilość rzutów ma tu decydujace znaczenie, elementy kabłąka są szczególnie szybko wyeksploatowywane. Sprężyny? No oczywiscie, przecież  co chwilkę, co parę metrów kabłąk spada. Cały kołowrotek stopniowo się zuzywa, elementy z tworzywa sztucznego wycierają się lub pękają. Tak było ze śliczną Daiwą z serii Team Daiwa w czarno zlotych odcieniach, niewielkim lekkim pstrągowym kolowrotkiem , ktory na prosbę importera przez kilka lat testowałem. Podobnie z Mitchellem 330 Otomatic( tak chyba się nazywał), w ktorym ciekawy system spustowy kabłąka podał tyły po kilku latach.Przyznam, ze był świetny i fartowny ;)

Uszkodzeniu uległ też system hamulca w małym japończyku Sportsmann, mocowanie kabłąka po prostu umarło i zakup  z warszawskich Domów Centrum( ok 1970) też poszedł na złom.

Kołowrotek pstrągowy najczęściej jest niewielki, a to dlatego, ze lubimy gdy jest lekki, choć i tu bywają wyjatki. Jaroslaw Magdziarz, poznański pstrągarz i artysta produkujacy blystki ( tak bym to okreslił) lowił strumieniowce Rileh-Rexem pochodzacym z obszaru zamieszkiwania narodu panów,  drugiej-komunistycznej-kategorii :rolleyes:

Tak lubił, ciężko i solidnie. Alternatywą w zakresie produktow z bloku wszchodniego był Forelle (nomen omen) -lekki, lecz zawodny kolowrotek z nadzwyczajną przypadlością umieszczania żylki na osi , a nie na szpuli...

Pękające spręzyny kabłąka to oczywiście paskudna przypadlość, szczególnie gdy po awarii nie można spuścić kabłąka ręką i prowadzić przynęty ( tak ma staruszek cardinal 44), trochę lżej gdy -jak w moim c-3 - możemy nadal rzucać skladając kabłąk ręką. W woblerowaniu całkiem całkiem, ale przy wirowkach pod prąd -padaczka.

Swoiste awarie poprzez zajechanie prezentuja bezkabłąkowce , ale tu już musialbym siegnąć do opowiesci dziadka Florka i jego Pezon&Michel, fajnego futurystycznego projektu być moze przewidzianego do lżejszego dla sprzetu lowienia.

Dziś sprawa jest chyba prostsza, Daiwa i Shimano rozdaja karty i wystarczy klikąc w netowe okienko z napisem Stella by, jeśli srodki na to pozwalaja, pominąć mnóstwo dylematow.

A ja tak trochę po staremu, nostalgicznie... :)

pozdrawiam Paweł

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- zastanawiam się, czy można „zajechać” Rex-a?

Posiadam od 30 lat, od dawna młynek na emeryturze ale służył dzielnie gówniarzowi w nauce łowienia na grunt. Lekko nie miał. Nadal chodzi tak samo jak nowy - tzn. coś między skrzynią biegów WSK a wiertarką marki Celma

 

- C-3 od lat mnie kusi jako retro do pstrągowania. Znam całą

serię C od Abu i mam sentyment. Hamulec do dziś może być wzorem dla współczesnych kołowrotków.

Powstrzymują mnie następujące kwestie:

*jakość nawoju - będą brody przy lekkich przynętach i warunkach typu krzaki i akrobacje rzutowe.

*trudnośc w pozyskaniu w ludzkiej cenie wersji „Admiral” czyli w malowaniu takim jak miały 33, zielony z kością słoniową. Taka fanaberia ze taki chce i już.

*posiadam niezły choć niedrogi młynek na pstrągi z stajni Shimano - nie będę zapeszał bo służy dzielnie i na pstrągach,

i na okoniu na ciężko i… na flądry na spina.

* z sprzętu retro spoglądam tez w kierunku Daiwy Whisker SS z mniejszych rozmiarów

* najzwyczajniej - mam czym łowić wiec realizacja „chciejstwa” pozostaje w tyle za innymi wędkarskim potrzebami.

Sprężynka? Mam C4X, prawie 30 lat i nadal w użyciu, sprężynka jest oryginalna do dziś i nic jej się nie dzieje. Ponadto i tak zamykam kabłąk ręcznie, odruchowo wraz z hamowaniem linki przy rzucie.

Oporówka? Nie sądzę, żebym miał dyskomfort spowodowany jej brakiem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- zastanawiam się, czy można „zajechać” Rex-a?

Posiadam od 30 lat, od dawna młynek na emeryturze ale służył dzielnie gówniarzowi w nauce łowienia na grunt. Lekko nie miał. Nadal chodzi tak samo jak nowy - tzn. coś między skrzynią biegów WSK a wiertarką marki Celma

 

- C-3 od lat mnie kusi jako retro do pstrągowania. Znam całą

serię C od Abu i mam sentyment. Hamulec do dziś może być wzorem dla współczesnych kołowrotków.

Powstrzymują mnie następujące kwestie:

*jakość nawoju - będą brody przy lekkich przynętach i warunkach typu krzaki i akrobacje rzutowe.

*trudnośc w pozyskaniu w ludzkiej cenie wersji „Admiral” czyli w malowaniu takim jak miały 33, zielony z kością słoniową. Taka fanaberia ze taki chce i już.

*posiadam niezły choć niedrogi młynek na pstrągi z stajni Shimano - nie będę zapeszał bo służy dzielnie i na pstrągach,

i na okoniu na ciężko i… na flądry na spina.

* z sprzętu retro spoglądam tez w kierunku Daiwy Whisker SS z mniejszych rozmiarów

* najzwyczajniej - mam czym łowić wiec realizacja „chciejstwa” pozostaje w tyle za innymi wędkarskim potrzebami.

Sprężynka? Mam C4X, prawie 30 lat i nadal w użyciu, sprężynka jest oryginalna do dziś i nic jej się nie dzieje. Ponadto i tak zamykam kabłąk ręcznie, odruchowo wraz z hamowaniem linki przy rzucie.

Oporówka? Nie sądzę, żebym miał dyskomfort spowodowany jej brakiem.

 

Rexa znacznie trudniej, ale NIxa załatwiłem, podobnie jak Delfina (tego mniejszego). Dzieciakiem byłem, więc pewnie ofensywnie podchodziłem do tematu zaczepów itp. Rex był za ciężki do "pustej" Fivy, więc dostałem od ojca Mitchella, potem był jakiś japończyk (Hercules?), no a potem pierwsza Daiwa, Abu, Shimano...

 

Oczywiście mnie te kołowrotki też się podobają, lata nimi łowiłem, ale do c3 miałem w woreczku sprężynki (całe życie zamykam kabłąk ręką). Akurat miałem też c4X i rzeczywiście w nim nie wymieniałem, ale też mniej łowił, "trójka" znacznie częściej. Kibicuję wszelkim powrotom i sięganiu po retro zabawki, ale sam mam dość pragmatyczne podejście do sprzętu.

Edytowane przez MaleX
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też tu dołączę, bo jakiś czas temu, z 5-6 lat może, taką jazdę miałem (inspirowany werowaniem całych roczników WW z lat 80.), że będę lowił jakby był 1980 rok. Stare wodery Stomilu, dżinsy, sweter i kaszkiećik. Chlebak z torby od maski p-gaz tzw. słonia, w rękę szklak germiny i C4X (Rilech Rexa, Delfina 6, Prexera czy Relaxa nie udało się załatwić). Gorzowska żyłka 0,25 i obrotówki typu Łyska. Chwilę było fajnie. Zapasowa dorobiona już sprężynka cały czas w kieszonce. Ale jej druga czy trzecia awaria pokazały, że jestem miękiszon na takie łowienie i zamiast się skupiać na łowieniu czy raczej wędkowaniu (ryb z tamtych lat nie udało mi się namówić na powrót) za każdym rzutem obawa czy sprężynka nie pęknie :-) a kabłąk zamykam ręką zawsze z przyzwyczajenia. Eeech...

 

Ale ja potwierdzam: mechanizmu Cardinali 66 czy C nie da się w życiu zużyć przy normalnej eksploatacji.

 

Teraz próbuję krasztestu ze Slammerem 360. Tym chinolem nowszego wypustu. Też cholerstwo trzyma się dzielnie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szukam jakieś alternatywy dla drogich hybryd od Shimano. W oko wpadła mi Dawia Lexa o oznaczeniu:

DAIWA LEXA E LT 3000

Czy ja dobrze rozumiem, że to jest body jakie Daiwa pcha do 4000 LT C? i jest ono większe od podobnej wersji Lexy czyli tej:

DAIWA LEXA E LT 3000-C

 

Szukam mocnej korby do wędki do twitchingu w gramaturze 8-30 głównie pod szczupca na lżej.

 

Czy ktoś ma możliwość porównania z Daiwa BG 2500 bo to rozwiązanie również biorę pod uwagę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam. Panowie pomożecie w wyborze kołowrotka. Średni spinning, do 35 gram. Tylko jeziora. Wyłącznie gumy. Tyle tego jest, że już mam taki mętlik w głowie, że potrzebuje pomocy. Kwota powiedzmy do 350zl. Po rozejrzeniu się na rynku mam kilka opcji :

Daiwa Lt : prorex, legalis/exeler, n'zon

Shimano Nasci/ Sahara FC 3000 hg

Penn Fierce III

Robi Zauber, Arctica CF

Jest coś co wyróżnia któryś z tych kolowrotkow od pozostałych?

 

 

 

Wysłane z mojego Mi Note 10 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Panowie pomożecie w wyborze kołowrotka. Średni spinning, do 35 gram. Tylko jeziora. Wyłącznie gumy. Tyle tego jest, że już mam taki mętlik w głowie, że potrzebuje pomocy. Kwota powiedzmy do 350zl. Po rozejrzeniu się na rynku mam kilka opcji :

Daiwa Lt : prorex, legalis/exeler, n'zon

Shimano Nasci/ Sahara FC 3000 hg

Penn Fierce III

Robi Zauber, Arctica CF

Jest coś co wyróżnia któryś z tych kolowrotkow od pozostałych?

 

 

 

Wysłane z mojego Mi Note 10 przy użyciu Tapatalka

Z tego co wymieniłeś wybrał bym Nasci FC, ale w rozmiarze 4000 z przełożeniem 4,7-1, lub Exceller LT 4000-C z przelożeniem 5,2-1.

 

Wybór zależy od parametrów kija (zwłaszcza długości) i jego wyważenia.

Edytowane przez Adaś Niezgódka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wymieniłeś wybrał bym Nasci FC, ale w rozmiarze 4000 z przełożeniem 4,7-1, lub Exceller LT 4000-C z przelożeniem 5,2-1.

 

Wybór zależy od parametrów kija (zwłaszcza długości) i jego wyważenia.

Dzięki za opowiedz i konkretne informacje. Póki co zacząłem wymieniać sprzet więc nie zależy mi na wywazeniu kija. Będzie podpiety pod kije od 220 do 270, zobaczę gdzie mi lepiej przypasuje i wtedy dokupie kolejne pod resztę wedek. Zależy mi na dosyć dobrej pracy no i przede wszystkim bezawaryjnosci. Do Nasci musiałbym dołożyć, a w tej cenie tez znajdę spherosa 3000, bądź penna battle 3 który zbiera świetne opinie za granicą. Więc dochodzi mi kilka opcji do wyboru

 

Wysłane z mojego Mi Note 10 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie pomozecie??Nie wedkowałem ponad 7 lat,i ponownie w tym sezonie wyciągnąłem kije z za szafy,i mam BATSON IST 993F 7-14GR lata temu zrobiony w FC,był podobno pstrągowym ideałem,ale dałem go do przeróbki,i nie bedzie juz taki "lejący" a bardziej szybki,i lżejszy,bede go zabierał na klenie-jazie,jakis chlapiący bolek przy okazji,łowic chce na nitkowe plecionki.

Po tylu latach off,widze ze sprzet poszedł do przodu i to bardzo,i szukam jakiegos młynka pod ten kijek  tak do 600zł i TYLKO shimano,

 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Panowie pomozecie??Nie wedkowałem ponad 7 lat,i ponownie w tym sezonie wyciągnąłem kije z za szafy,i mam BATSON IST 993F 7-14GR lata temu zrobiony w FC,był podobno pstrągowym ideałem,ale dałem go do przeróbki,i nie bedzie juz taki "lejący" a bardziej szybki,i lżejszy,bede go zabierał na klenie-jazie,jakis chlapiący bolek przy okazji,łowic chce na nitkowe plecionki.

Po tylu latach off,widze ze sprzet poszedł do przodu i to bardzo,i szukam jakiegos młynka pod ten kijek  tak do 600zł i TYLKO shimano,

 

 

Daruś u Mefiego shimano ultegra 2500 za 599zł :)  :) .

 

P.s.

Paczuszka już odebrana i leży nabierając temperatury.

Edytowane przez Jozi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daruś u Mefiego shimano ultegra 2500 za 599zł :)  :) .

 

P.s.

Paczuszka już odebrana i leży nabierając temperatury.

Dzieki Joziu za info.tak jak mówiłem nie spieszy sie,niech lezy,i niech bedzie tak jak u ciebie.A co do młynka,to tak se na razie info zbieram ;) bo za nim sie kij przezbroi,i sie odbije do nowych zakupów to minie,ale wole wczesniej wiedziec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie proszę o pomoc w wyborze:

Potrzeba młynka do obsługi przynęt gumowych od 15 do 20cm, jerki maksymalnie do 80 gram (najczęściej około 40-60 gram). Tylko stojąca woda. Na zasadzie rzuć i zwijaj (bez podbijania etc). Kij, który to ogarnia waży 155 gram w długości 2.40m.

Młynki SW to ~400 gram wzwyż - jakoś niekoniecznie chcę iść tą drogą. Na tą chwilę biorę pod uwagę Certate LT 5000D i TP20 4000PG - jakaś alternatywa do tych dwóch ?

Nie nie chcę iść w cast - może kiedyś ale na tą chwilę chcę zakupić maszynkę, której nie będą straszne takie zadania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciej chciej. Nie ma w cascie nic trudnego. Odpowiednikiem TP 4000 będzie certate 3000 o czym niektórzy chyba tutaj zapomnieli ¯\_(ツ)_/¯ co do tego który będzie odpowiedniejszy to jedni napiszą Ci że ten a drudzy tamten. Sprawdź sam albo zainwestuj w to co większość zgodnie potwierdza tj. cast i multik ⊙﹏⊙

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciej chciej. Nie ma w cascie nic trudnego. Odpowiednikiem TP 4000 będzie certate 3000 o czym niektórzy chyba tutaj zapomnieli ¯\_(ツ)_/¯ co do tego który będzie odpowiedniejszy to jedni napiszą Ci że ten a drudzy tamten. Sprawdź sam albo zainwestuj w to co większość zgodnie potwierdza tj. cast i multik ⊙﹏⊙

Jakoś sobie nie mogę wyobrazić certate 3000 z takimi przynętami,PG również. Po prostu by mi było szkoda takich kołowrotków do takich przynęt. Ale masz rację na końcu skończy się na cascie pewnie . Droga tylko będzie dłuższa i droższa????

Edytowane przez Sławek77
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...