Skocz do zawartości

Dobór kołowrotków


meme174

Rekomendowane odpowiedzi

Mam pytanie, czy szpula od Stradica 2000S, będzie pasować do Soare BB 2000PGSS? One są bliźniacze na długość i szerokość, tylko ta od Stradica jest troszkę głębsza? Czy Stradiciem rzucę troszkę dalej? Bo wydaję mi się w sumie, że starą Ninja 2000 rzucałem troszkę dalej niż Soare, a szukam właśnie czegoś co by miało jak najmniejszy nawój i jak najszerszą szpulę w rozmiarze 2000. Na złość teraz Daiwa przy LT, zwiększyła przełożenie i chyba też co za tym idzie pomniejszyła trochę szpulę. Jedynie Exist ma przełożenie 4.9, (Ninja 4.8) i zwijają dokładnie tyle samo co ciekawe. Trochę słabo wywalać prawie 3 tysiące, aby znaleźć lżejszy odpowiednik dla Ninjy. W nowych Daiwach porobili po 5.2 czy 5.1, czyli tak samo co w Shimano i dlatego te konstrukcję odpadają. Teraz też pytanie do Was, czy mając Daiwe i Shimano w tym samym rozmiarze 2000, zauważyliście różnice w odległości rzutów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witm, potrzebuję porady, który kołowrotek z tej trójki będzie najlepszy i najbardziej żywotny.

 

1. KOŁOWROTEK DRAGON FISHMAKER II FD1135i 

2. Kołowrotek Fox Rage Prism C4000

3. Kołowrotek Ryobi Zauber 4000

 

Z góry bardzo dziękuję za pomoc.

Edytowane przez _MAREK_80
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są miłośnicy luzu?

Pewnie nie ma, ale są miłośnicy składanych korbek :)

Pięć lat katuję (m.innymi morze) Okumę Rav II i zero luzu. Tak samo w moich kołowrotkach "budżetowych". Nawet tych kupionych 20 lat temu na ruskim bazarze po 5 dych ze składanymi na zatrzask korbkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, żartowałem.

Jak ty to robisz? Przez wiele lat właściwie nie spotkałem przypadku używanego młynka ze składaną na przycisk korbą, który nie miałby choć małego luzu w miejscu łączenia. Nawet w starych Stellach. Może mamy inne granice tolerancji albo rzeczywiście trafiłeś wyjątkowo dobrze i trwale spasowany egzemplarz.

Tak ci pasuje to ok. Dla mnie zalety z możliwości składania korby bledną wobec wspominanej przypadłości. A nawet podoba mi obecna koncepcja, np. Shimano, korbek całkowicie sztywnych, nie dających możliwości złożenia nawet po częściowym wykręceniu. Nigdy nie składam korbki.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ty to robisz? 

Mam kołowrotków jak Icek czapków :) I wcale nie są to drogie kołowrotki. Są to w większości budżetówki.

Po kilka sztuk danego modelu do danej metody połowu. Zazwyczaj po 3 szt. A tych metod trochę jest, to kołowrotków trzy razy więcej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok. tylko to nie tłumaczy wcale problemu. Można także kupić kołowrotek z taką korbką i nie korzystać z funkcji składania. Takich bez luzów kilka widziałem. Nie uznałem za stosowne o tym wspomnieć, bo chyba taka oczywista oczywistość, że sprzęt nie używany mniej się psuje, nikogo tu nie interesuje. Zatem przyjmijmy tezę, że składane przyciskiem korbki w kołowrotkach przy założeniu ich składania przy użytkowaniu dostają tam luzów i zaczynają strasznie irytująco klekotać, sprawiając przy kręceniu wrażenie że kołowrotek rozklekotaną przekładnię. Moim zdaniem lepiej takich rozwiązań z góry unikać, a jeżeli sam młynek fajny, a akurat taką korbę ma - to starajmy się tego nie używać. W starych Shimano zaklejałem takie korby Distalem na amen. Pomaga :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...