Skocz do zawartości
  • 0

Pobity przez Bolenia


jacavip

Pytanie

Witam Panowie,

od poniedzialku codziennie po pracy udaje sie na poszukiwania upragnionego, pierwszego w karierze:), bolenia. Byłem na Wisle w okolicy miejscowosci Gassy, na Zawadach, a wczoraj z kolegami udalismy sie na kanalek Zeranski przy dokach od ul.Modlinskiej. Kiedy slonce zaczelo zachodzic rozpoczal sie festiwal bolenia.

Rapy bily w kolo nas niesamowicie i z bardzo duza czestotliwoscia (az w pewnym momencie szkoda zrobilo mi sie tych uklejek:)), niestety nam pokazaly tylko ogon. Powiem wam ze wyprobowalismy naprawde szerokie spektrum przynet: woblery, gummy, wahadla, obrotowki prowadzone w rozne sposoby i wciaz nic.

Wrocilismy o kiju ale wrazenia niesamowite. Po zlozeniu wedek zaczelismy debate CZEMU? . Ja doszukiwalem sie przyczyny w naszych zestawach : za gruba linka, niepotrzebny przypon (spotkalem sie z glosami ze przypon potrafi odstraszyc bolenia wiec niektorzy wiaza tylko kretlik z agrafka) inni twierdzili ze woda w miejscu naszego lowienia i atakow boleni byla na tyle spokojna ze ciezko bylo rybe oszukac sztuczna przyneta. Prawdziwy powod pozostal nam do konca nie znany aczkolwiek dostalismy bardzo cenna lekcje, LEKCJE POKORY.

 

Jezeli ktos ma jakies rady , wskazowki badz inne komentarze , zamieniam sie w sluch.

Pozdrawiam,

jacavip

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Witam,

jeśli chodzi o przynęty to juz wymmieniam:

salmo thrill(dwa kolory), ripperki biale z czarnym grzbietem na glowce 7,5g, rapalka x-rap, poperek blizej nie znanej mi produkcji, torpedka wlasnej roboty i wahadlowki ok 8 cm.

Poprostu wczoraj zwatpilem w istnienie sprawiedliwosci na swiecie :D

pozdro

jacavip

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

jacavip

Ja siudaki kupowałem na allegro. Wpisz sobie siudak bezsterowiec lub siudak uklejka i masz masę tych przynęt.

Co do RH to musisz się zgłosić do użytkownika Robert może ma jeszcze parę sztuk na zbyciu bo nie dawno sprzedawał.

Przejrzyj też wątek Ranking przynęt boleniowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

do boleni na kanale to i ja kiedyś miałem zamiar się dobrać - jest na to recepta DAJ SOBIE SPOKÓJ :D

naprawdę działa - tam mało prawdopodobne żeby ktoś złowił bolka, no chyba że przypadkiem - miałem kiedyś pobicie na srebrną obrotówkę LONGA nr 1 i to wszystko co mogę powiedzieć na temat boleni na kanale :D

a co do Wisły, to sam jeszcze nie złowiłem przyzwoitego bolka na rzece

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam,

dzis kolejny dzien spedzilem na poszukiwaniu bolkow.

Bylem na wisle w okolicach miejscowosci Piaski (za Konstancinem w strone Gory Kalwarii) no i niestety znow nic co prawda ryba chyba nie miala dzis ochoty do wspolpracy z nikim ale powoli bolki zaczynaja wpedzac mnie w kompleksy :D

Pozdrawiam,

jacavip

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@jacavip nie martw się, początki zawsze są trudne :wacko:

Moja rada - nie poddawaj się!

Ja też jestem początkującym jeśli chodzi o bolenie i wiem, że nie jest to łatwe choć już pierwszą rapkę miałem. Za to ten sezon jeszcze mnie nie obdarzył w rybę.

Do tego ostatnie dni wg. mnie nie były najlepszym okresem do żerowania - zmiany pogody, ciśnienia, wiatr itp. W niedzielę na mojej bankowej miejscówce była cisza.

 

Tak więc głowa do góry :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Oj, tak...bolenie z kanałku dały popalić chyba wszystkim którzy na nie polowali, osobiście złowiłem tam boleni tyle że można policzyć na palcach u obu rąk :D

 

Dzisiejszy spacer z aparatem w ręku dał takie trofea (zdjęcia w okolicy zrzutu wody z EC).

 

 

Pan Kleń (mniejszy od Pana Bolenia :D)

 

Pozdrawiam

Kuba

 

post-800-1348914340,6257_thumb.jpg

post-800-1348914340,7404_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja jeszcze dodam od siebie, że poza dobrą przynętą, miejscem i żerującym boleniem, równie ważne jest maskowanie... To że rapa tłucze jak szalona, nie znaczy że Cię nie widzi:) Ja zacząłem mieć jakiekolwiek efekty nad Wisłą, dopiero jak zacząłem robić podchody na łowisko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jeśli chodzi o stojącą wodę to próbowałem wielokrotnie złowić bolenia na odrzańskim starorzeczu i również uważam, że ciężka to sprawa. Udało się kilka razy, jednak były to sztuki niewielkie, a czas poświęcony na rozpracowywanie był zupełnie nieadekwatny do wyników. Nawet podczas bardzo silnego żerowania, kiedy jest 20 sztuk w stadzie. O wiele lepiej przenieść się na warkocze czy napływy, tam efekt murowany :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam Panowie,

od poniedzialku codziennie po pracy udaje sie na poszukiwania upragnionego, pierwszego w karierze:), bolenia. Byłem na Wisle w okolicy miejscowosci Gassy, na Zawadach, a wczoraj z kolegami udalismy sie na kanalek Zeranski przy dokach od ul.Modlinskiej. Kiedy slonce zaczelo zachodzic rozpoczal sie festiwal bolenia.

Rapy bily w kolo nas niesamowicie i z bardzo duza czestotliwoscia (az w pewnym momencie szkoda zrobilo mi sie tych uklejek:)), niestety nam pokazaly tylko ogon. Powiem wam ze wyprobowalismy naprawde szerokie spektrum przynet: woblery, gummy, wahadla, obrotowki prowadzone w rozne sposoby i wciaz nic.

Wrocilismy o kiju ale wrazenia niesamowite. Po zlozeniu wedek zaczelismy debate CZEMU? . Ja doszukiwalem sie przyczyny w naszych zestawach : za gruba linka, niepotrzebny przypon (spotkalem sie z glosami ze przypon potrafi odstraszyc bolenia wiec niektorzy wiaza tylko kretlik z agrafka) inni twierdzili ze woda w miejscu naszego lowienia i atakow boleni byla na tyle spokojna ze ciezko bylo rybe oszukac sztuczna przynęta. Prawdziwy powod pozostal nam do konca nie znany aczkolwiek dostalismy bardzo cenna lekcje, LEKCJE POKORY.

 

Jezeli ktos ma jakies rady , wskazowki badz inne komentarze , zamieniam sie w sluch.

Pozdrawiam,

jacavip

 

Jacavip nie wierz kolegom. Oni łowią bolenie na rzece w nurcie, a to jest łatwe i dlatego nie wiedzą jak się je łowi w wodzie stojącej lub wolno płynącej, bo to jest też łatwe, tylko zupełnie inne.

Całe życie łowiłem bolenie w wodzie stojącej na srebrną w niebieskie kropki wirówkę meppsa comet nr 2, właśnie wieczorem w lato kiedy boleń ostro żeruje. Trzeba się jednak nauczyć sztuczki trafiania tą blaszką w punkt, czyli tam gdzie boleń uderzył, w wir na wodzie po jego ataku. Można przerzucić, ale trzeba przeprowadzić przez to miejsce wirującą pod powierzchnią blaszkę. Można też, jak na rzece, walić blachą jak najdalej przed siebie, ale wirówkę trzeba prowadzić pod powierzchnia wolno, bardzo lub co najwyżej w średnim tempie.

Nie wiem jak to jest na rzece (dwa razy łowiłem bolenie na Wiśle), ale w wodzie stojącej bolenie polują w parach, napędzają sobie drobnicę. Najcześciej jeden odpędza je od brzegu, a drugi z powrotem. Nie wiem dlaczego boleń pozostaje przez chwilę w miejscu gdzie zaatakował, ale jestem pewien, że jest tam przez dwie, trzy sekundy. Ta metoda jest na bolenia w stojącej wodzie najlepsza. Właśnie nie wobler, nie guma, ale wiróweczka. W dzień przy pełnym słońcu też można łowić bolenie na wirówki, ale na leżąco. Wydaje się to być śmieszne. Jednak polecam, bo leżąc, spinningując i nie pokazując się żerującym w dzień boleniom można złowić naprawdę piękne sztuki. Mój kolega łowił tak bolenie w samo południe. Kładł sie na pomoście przy którym rapy polowały na drobnicę i ciągnął jedną za drugą. Śmiano się z niego wielokrotnie. Ta pozycja do wędkowania jest dość niecodzienna, ale...

Boleń nie lubi zmiany przynęt. Nie aktywizuje się na nowości kształtu i kolorystyki. Ma zupełnie inne reakcje niż okoń, Po prostu nie jest tak ciekawski. Lepiej uzbroić się w cierpliwość i używać przynęty sprawdzonej i prowadzonej monotonie bez zmian tempa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Biosteronie i Wujku wybaczcie, nie chciałem nikogo obrazić ani zlekcewazyć. Tekst pisałem trochę na luzie jak to się mówi z przymróżeniem oka naprawdę nawet nie przyszło mi do głowy, że ktokolwiek mógłby poczuć się dotknięty. Jeszcze raz przepraszam wszystkich których moje słowa w jakikolwiek sposób urażają lub drażnią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Biosteronie i Wujku wybaczcie, nie chciałem nikogo obrazić ani zlekcewazyć. Tekst pisałem trochę na luzie jak to się mówi z przymróżeniem oka naprawdę nawet nie przyszło mi do głowy, że ktokolwiek mógłby poczuć się dotknięty. Jeszcze raz przepraszam wszystkich których moje słowa w jakikolwiek sposób urażają lub drażnią.

 

Kolego @mroczek,w ogóle nie poczułem się dotknięty,urażony,ani podrażniony :D,nie w tym rzecz .Raczej mogłyby bolenie poczuć się urażone,ze tak nisko je oceniasz :D.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...