Skocz do zawartości

Prawidłowe wyważenie zestawu spinningowego.


adiz1

Rekomendowane odpowiedzi

Problem w tym że jest znacząca różnica w wędkach że sklepu, seryjnych, a takich robionych ręcznie, w pracowniach, czy na kolanie w garażu.

Rzadko się zdarza że znajdzie się gotowy, seryjny, kij który leży dobrze w ręku.

W pracowni to można samemu dobrać materiały, ich rozmieszczenie na blanku żeby było idealnie.

Jedne ze swoich wędzisk które przerabiałem, cięższy kij do 80g, udało się tak zrobić że idealnie się nim operuje choć waga jego jest na poziomie 210g.

Znajomy jak go wziął do ręki stwierdził że waży że 130g.

Jedyne co to jest długi dolnik, 48cm, mi nie przeszkadza j jest o co się zaprzeć w razie potrzeby.

W temacie nie spiningowym, to czasami siedzę z bolonką 6m.

Jest w miarę lekka, około 300g, i mocna.

Po całym dniu łowienia ręka i plecy odczuwają dźwignie jaka powstaje przy tym kiju.

Postanowiłem go wyważyć.

W dolnik poszło 250g wałka stalowego i prawdę mówiąc nie odczuwa się całej masy jaką się trzyma w ręku.

Bardziej komfortowo operuje się tym kijem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde łowiłem kiedyś duzo wędkami seryjnymi ... tańszymi droższymi... ale takiego zjawiska nigdy nie zauważyłem...tzn... było w jakimś tam stopniu ale nie na tyle żeby wędkę 225 gram dowazac ołowiem 140 gram i kolowrotkiem 0.5 kilograma...

Poprostu próbuje sobie to jakoś wytłumaczyć...

 

Wysłane z mojego SM-G965F przy użyciu Tapatalka

Przesadzasz z tymi wagami. Kołowrotek Raw II /40  z plecionką waży niecałe 350g, a nie pół kilograma.

Ja zamiast sobie to tłumaczyć, w końcu po kilkudziesięciu latach sprawdziłem to empirycznie. Wiele rzeczy nas zaskakuje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W temacie nie spiningowym, to czasami siedzę z bolonką 6m.

Jest w miarę lekka, około 300g, i mocna.

Po całym dniu łowienia ręka i plecy odczuwają dźwignie jaka powstaje przy tym kiju.

Postanowiłem go wyważyć.

W dolnik poszło 250g wałka stalowego i prawdę mówiąc nie odczuwa się całej masy jaką się trzyma w ręku.

Bardziej komfortowo operuje się tym kijem.

I właśnie to jest cały fenomen dociążania dolnika. Zestaw waży więcej, a mam wrażenie, że po zabiegu wyważania stracił sporo na wadze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To że wyważymy wędkę z kołowrotkiem to jedno, ale przydało by się do pełni szczęścia doważyć dolnik ciężarem mniej więcej podobnym do przynęt jakich będziemy używać.

Tak to mi się wydaje że wtedy powinno nastąpić prawidłowe wyważenie zestawu.

To też ciekawe stwierdzenie. W którym momencie to ma znaczenie??  chyba wtedy gdy trzymasz kij z przynętą w pokoju, Albo inaczej: czy trzeba mieć zestaw ciężarków do dopasowania się nad wodą do  przynęty?? i zmieniać je również po rzucie, wszak wyporność i sama woda ma wpływ na odzczuwalny ciężar przynęty... pasowało by też obliczyć z jaką siła działa prąd wody np na woblera i też to skorygować...

 

ot takie ciekawe spostrzeżenie

Edytowane przez Tomasz eS
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przesadzasz z tymi wagami. Kołowrotek Raw II /40  z plecionką waży niecałe 350g, a nie pół kilograma.

Ja zamiast sobie to tłumaczyć, w końcu po kilkudziesięciu latach sprawdziłem to empirycznie. Wiele rzeczy nas zaskakuje. 

Mnie w sumie też dość dużo rzeczy potrafi zaskoczyć, jak między innymi ta teoria o braniu pod uwagę przy wyważaniu wędki ciężaru przynęty, jak również ta o wkładaniu w dolnik 140 a nawet jak widzę 250 gram ołowiu/stali ... sprawdzać nie muszębo i po co moje wędki współpracują ze mną idealnie . Te które mam, te które miałem... Podkreślę: sprawdziłem to EMPIRYCZNIE

Edytowane przez Tomasz eS
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ps tez trzymam wędkę w ten sam sposób co Ty

 

Wysłane z mojego SM-G965F przy użyciu Tapatalka

Wg mojego skromnego zdania, wędzisko spinningowe, aby nam zbytnio nie ciążyło powinno się trzymać w punkcie środka ciężkości. Zakładając, że punkt ciężkości w takiej sytuacji (stopka między palcami) wychodzi w miejscu mocowania kołowrotka, to waga tego kołowrotka nie wpłynie na wyważenie zestawu. Okuma Raw II/40 waży 350g, Slammer 560 waży 580g. Sprawdziłem, że nie ma różnicy w wyważeniu kija  niezależnie od tego który kołowrotek jest w danym momencie zamontowany. Wniosek z tego jest taki, że jeżeli wyważymy wędzisko tak, że środek ciężkości wychodzi w miejscu mocowania kołowrotka, to nie ma znaczenia przy wyważaniu zestawu masa tego kołowrotka. Do jednego kija możemy montować wszystkie kołowrotki jakie posiadamy. Jeżeli trzymamy wędzisko tak, że stopkę kołowrotka trzymamy między palcami, a środek ciężkości jest przesunięty w stronę szczytówki  jak na załączonych zdjęciach, to nie ma bata. Wędka leci na twarz :) Wg praw fizyki, nie moich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie w sumie też dość dużo rzeczy potrafi zaskoczyć, jak między innymi ta teoria o braniu pod uwagę przy wyważaniu wędki ciężaru przynęty, jak również ta o wkładaniu w dolnik 140 a nawet jak widzę 250 gram ołowiu/stali ... sprawdzać nie muszębo i po co moje wędki współpracują ze mną idealnie . Te które mam, te które miałem... Podkreślę: sprawdziłem to EMPIRYCZNIE

Tak. Ciężar przynęty przy jiggowaniu pilkerem np.500g+. To działa na zasadzie żurawia do wody. Trudno wyważać zestaw pod każdą przynętę, ale jeżeli zakładasz, że dany kij ma obsłużyć przynęty 200-600g, to dołożenie mu na końcu dolnika np.300g uprzyjemni nam wędkowanie. Lepiej czuję brania. 

Można zamiast tego oprzeć wędkę na relingu. Są różne szkoły.

Ostatnio zaskoczył mnie gość, który wędkuje na Islandii i zamieszcza filmiki na youtubie. Używa na dorsza haczyków(raczej haków) takich po 10cm+ i biorą na to również takie dorszyki po 0,5kg i mniej. I co? Mam go obśmiać w komentarzach, że stosuje sprzęt na rekiny? Jestem mu b. wdzięczny, bo  od takich ludzi czegoś uczymy się. Zawsze wg mnie jest coś do udoskonalenia, poprawienia,......

Jeżeli twoje wędki Cię zadowalają i jesteś tego pewien, że nic nie trzeba zmieniać, to tylko pogratulować. Ale czy na pewno? To tak jak łowić cały czas ryby tylko i wyłącznie w stawie hodowlanym :)

Edytowane przez Janusszr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym wyważeniem i braniem jeszcze pod uwagę wagę czy rodzaj przynęty to chodziło mi o dokładne wyważenie zestawu już łowiącego nad wodą jeśli byśmy chcieli już aż tak pobawić się z tym.

Ale jest to rzecz mało istotna chociaż w wodzie jeśli przynęty gumowe nie ważą te co nic to ołów np tak czy siak będzie ważył.

Nie biorę tu pod uwagę przynęt na lekkich główkach.

Inaczej sprawa się ma kiedy wieszamy 40g ołowiu i wyżej.

Te branie pod uwagę wagi czy rodzaju przynęty to tak z przymrużeniem oka.

Ale co jak co, jeśli wyważymy kij pod siebie to na pewno wpłynie to na komfort łowienia.

Wystarczy prosty test wziąć swój średni, średnio-ciężki kij z kołowrotkiem i podwieszać na dolniku nawet główki jigowe takie co 10 g.

Wtedy można zobaczyć jak dokładanie wagi pozytywnie wpłynie na użytkowanie.

 

Takie do ważenie dolnika ołowiem czy innym ciężarem będzie na pewno lepsze niż wyważenie kołowrotkiem.

Lepiej zastosować lżejszy kręcioł i doważyć dolnik niż zakładać betoniarkę do lżejszego, dłuższego kija celem wyważenia.

Mi to akurat pasuje.

Nie wszyscy muszą się z tym zgadzać.

Edytowane przez cinn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyważanie zestawu zaczyna się na etapie budowy wędki...i od tego należy zacząć. .. Wyważenie to powinno być realizowane poprzez odpowiednie dobranie długości dolnika ,a następnie używanych materiałów . Należy tak to dobrać by uzyskać kompromis...

Gdy to osiągniemy ... wtedy dobieramy kołowrotek dopasowując go gabarytowo i wagowo...

Natomiast usilne upychanie "kilogramów" ołowiu to druciarstwo i porażka budowniczego ...

Edytowane przez miramar69
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powtórzę się. Jeżeli środek ciężkości jest w miejscu mocowania kołowrotka, to żadna betoniara kija takiego nie wyważy. W takim przypadku do wyważenia kija nie jest nam wcale potrzebny kołowrotek. Kije powinien wyważać producent, ale kto wtedy kupiłby taki ciężki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde zaraz wyjdzie ze lepiej kij na widełkach postawić lub innym uchwyci.... wtedy tylko zostaje czerpać przyjemność z krecenia korbka....

 

Wysłane z mojego SM-G965F przy użyciu Tapatalka

Zachowajmy może jakiś poziom dyskusji............

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robi się coraz przyjemniej  :( Nie wiem do kogo pijesz :(

Niemniej samokrytyka jest i była zawsze w cenie :(

To również dotyczy ciebie Kolego. Powołujesz się na wiedzę sprzed kilkudziesięciu lat i swoich empirycznych doświadczeń zapominając o tym, że technologia znacznie poszła do przodu.

Ja nie kupuję wędki chociaż była by najcudowniejsza ale która nie leży mi w łapie. Zwracam również uwagę na jej wagę (jest to dla mnie ważny parametr) i dokładanie ołowiu do zestawu nie wchodzi w grę. Nie wyobrażam sobie machania przez parę godzin kilogramowym zestawem.

W ogóle całe to wyważanie przypomina mi temat zwiększania mocy silnika poprzez zmianę kabli zasilających czy też ( z innej beczki) robienie HiFi z badziewnych słuchawek też poprzez zmianę kabli. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze. Nie chcąc zaogniać sytuacji, skasowałem swoją wypowiedź, a więc proszę Cię o usunięciu jej z Twojego posta.

Po drugie. Forum jest miejscem na wymianę doświadczeń. Swoje posty pisałem myśląc przede wszystkim o  wędkarzach korzystających  z wędzisk "fabrycznych".

Po trzecie. Zarzucasz mi wiedzę sprzed kilkudziesięciu lat. A co się zmieniło przez te kilkadziesiąt lat? Stosowane materiały. Pierwszy kołowrotek o szpuli stałej powstał w 1905 roku. Zmieniła się zasada działania przez 116 lat?

I po czwarte. Napisałem w pierwszym poście wyraźnie: może komuś się przyda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie wyważenie zestawów zaprezentowanych na zdjeciach przez kolegę @Tomasza Es jest prawidłowe a przynajmniej dla mnie. Sam najczęściej trzymam stopkę kolowrotka między palcem serdecznym i małym i tak mi najwygodniej. Kije seryjne nie zawsze albo raczej bardzo rzadko wyważają się w ten sposób.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze. Nie chcąc zaogniać sytuacji, skasowałem swoją wypowiedź, a więc proszę Cię o usunięciu jej z Twojego posta.

Po drugie. Forum jest miejscem na wymianę doświadczeń. Swoje posty pisałem myśląc przede wszystkim o  wędkarzach korzystających  z wędzisk "fabrycznych".

Po trzecie. Zarzucasz mi wiedzę sprzed kilkudziesięciu lat. A co się zmieniło przez te kilkadziesiąt lat? Stosowane materiały. Pierwszy kołowrotek o szpuli stałej powstał w 1905 roku. Zmieniła się zasada działania przez 116 lat?

I po czwarte. Napisałem w pierwszym poście wyraźnie: może komuś się przyda.

Owszem forum jest miejscem na wymianę doświadczeń. Jednak jestem przeciwny zachwalaniu doświadczeń mogących powodować skrzywienie kręgosłupa u młodych wędkarzy ( być może trochę przesadziłem ale tylko trochę).

Niczego Ci nie zarzucam po prostu stwierdziłem fakt.

Sam korzystam wyłącznie z wędzisk "fabrycznych" bo uważam , że nie są gorsze od tych z pracowni.

Jak sam zauważyłeś zmieniły się materiały. Kołowrotki i wędki pomimo zachowanej mocy są coraz lżejsze i psucie tego niepotrzebnym obciążeniem jest delikatnie mówiąc nie porozumieniem. Przynajmniej teraz długie łowienie nie obciąża mi kręgosłupa.

Zupełnie nie rozumiem uwagi co do zasady działania kołowrotków. Tutaj nie ma dużego pola do popisu i moim zdaniem w żaden sposób nie wpływa na wyważenie zestawu.

No i ostatnia sprawa. Po raz pierwszy spotykam się z sytuacją, że Ktoś próbuje ocenzurować mój post. Nie ładnie.

Widzę, że jeszcze głęboko tkwisz w czasach dawno minionych i nie lubisz jak ktoś ma inne zdanie i nie zachwala Twoich pomysłów.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i ostatnia sprawa. Po raz pierwszy spotykam się z sytuacją, że Ktoś próbuje ocenzurować mój post. Nie ładnie.

Widzę, że jeszcze głęboko tkwisz w czasach dawno minionych i nie lubisz jak ktoś ma inne zdanie i nie zachwala Twoich pomysłów.

Miałem już nic nie pisać w tym temacie, ale...

O godz.14:40 edytowałem swoją wypowiedź i usunąłem wpis.

Ty swój post zamieściłeś 9 minut później. Nie cenzurowałem twojej wypowiedzi, tylko poprosiłem grzecznie o usunięcie mojego wpisu(mojego!) który zacytowałeś, Uzasadniłem dlaczego. Nie chciałem zaogniać dyskusji. Jak zamieszczałeś swój wpis mojego już na forum nie było. Nie uszanowałeś tego. Zachowałeś się wobec mnie nieprzyzwoicie i jeszcze masz o to pretensje? Ja zachowałem się nieładnie? Przemyśl to.

Nie żądam żadnych pochwał. Jeżeli jest inaczej, to przedstaw dowody. Opisałem swoje doświadczenia, podkreślając wielokrotnie, że może ktoś skorzysta. Doświadczenia te nijak się mają do tych prezentowanych na forum. W życiu bym nie poruszył tego tematu, gdybym wiedział, że nastąpi taki zmasowany, niczym nieuzasadniony  atak. Pomimo tego staram się zachować przyzwoity poziom dyskusji i nie robię drwin z wypowiedzi kolegów, nawet gdy się z nimi nie zgadzam.  Prosiłem nawet o zachowanie jakiegoś poziomu dyskusji, to jaką otrzymałem od kol. Tomasza odpowiedź?  Nie tworzę sam wędzisk, to w takim razie nie mam prawa mieć własnego zdania dotyczącego ich wyważania? 

Edytowane przez Janusszr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Janusz, daj spokój, nie bierz wszystkiego do siebie.....jesteś po prostu na forum pasjonatów, nieco wariatów nawet, gdybyś się wczytał w niektóre tematy, odkryłbyś ze zgrozą, że ten czy ów liczy każdy ułamek grama, wymienia szpule i korbki w kołowrotkach na lżejsze itp......to są problemy 'pierwszego świata wędkarskiego', w takim środowisku już samo wspominanie o 250 gramach czegoś w dolniku może być uznane za fopa czy nawet faux pas.....tyle to może ważyć cały zestaw do prawilnego ultralajta, hahahaha, serio ;)

 

traktuj forum z przymrużeniem oka, więcej luzu.....wszystkim zresztą by się przydało........ale sam widzisz, co masz za oknem, zima w połowie marca w dobie globalnego ocieplenia, ludzie tracą cierpliwość, nie mówiąc o wędkarzach B)

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat nie pisałem o zestawie ul tylko o 6m fasoli którą cały czas się trzyma w ręku.

Zestaw ul jaki by nie był to najlepiej żeby ważył jak najmniej.

No chyba że do microjigów ktoś się porwie z kijem 3m.

Wyważenie zestawu z krótkim wędziskiem jest znikome.

Mam 2m wędkę którą idealnie wyważa stradic ci4 3000.

Ale nie chodzi tutaj o krótkie wędki.

Chodzi o bolączki dłuższych mocniejszych wędek.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...