Skocz do zawartości

Prawidłowe wyważenie zestawu spinningowego.


adiz1

Rekomendowane odpowiedzi

Polecam sobie wejść do tematu Microflex vs Chubster jest tam wpis kolegi kineret który rozjaśnia sytuacje . Post 22

http://jerkbait.pl/topic/136314-microflex-vs-chubster/page-2  Dziękuję Nalewator.

I nastała głucha cisza. Wpis kolegi Kineret rozjaśni cokolwiek?  Nie sądzę  :(  

PS. Gdybym wiedział o istnieniu ww wątka, nie wsadzałbym kija w mrowisko. Niemniej miła jest myśl, że nie jestem sam na placu boju.

Masz rację Cinn. Chodzi o bolączki dłuższych, mocniejszych(cięższych) wędzisk, które źle wyważone mogą doprowadzić wg mnie do schorzenia zwanego "cieśnią nadgarstka", szczególnie przy verticalu, a odpowiednio wyważone wg innych  do skrzywienia kręgosłupa (skoliozy?).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) źle wyważone mogą doprowadzić wg mnie do schorzenia zwanego "cieśnią nadgarstka", szczególnie przy verticalu, a odpowiednio wyważone wg innych  do skrzywienia kręgosłupa (skoliozy?).

Tak, masz rację, dla tego sugeruję zaprzestanie uprawiania tak niebezpiecznego hobby jakim jest wędkarstwo, zwłaszcza spinningowe... ;) :P

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie w st.croix Avid 290cm wystarczyło założyć na końcu rękojeści kapsel z 10gramowym obciążnikiem. Po tym zabiegu środek ciężkości przesunął się o 5cm do tyłu dzięki czemu również moja ręka,i jest mi teraz poprostu wygodniej. To tylko 10gr ale komfort łowienia lepszy. Ten sam efekt jest po założeniu o 60 gram cięższego kołowrotka, więc wolałem jednak dołożyć 10 gr w dolnik zamiast dużo cięższy kołowrotek. Przeczytałem również tutaj że kołowrotkiem wyważanie nic nie daje, ja uważam że daje tylko nie w każdym kiju. Jeżeli jest to długa trociowa armata na ciężkich przelotkach to nie ma szans, lekki lecz długi kij kleniowy jak najbardziej się da poprawić wyważenie. Jak koledze tak wygodnie to co tu komentować, każdy łowi jak mu się podoba.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy to osiągniemy ... wtedy dobieramy kołowrotek dopasowując go gabarytowo i wagowo...

Natomiast usilne upychanie "kilogramów" ołowiu to druciarstwo i porażka budowniczego ...

 

Oczywiście kij powinien być zaprojektowany i wykonany zgodnie z regułami sztuki, ale... kij z dzielonym i lekkim dolnikiem dociążony na krańcu ołowiem, może być lżejszy niż kij wyważony samym dolnikiem z masą równomiernie rozłożoną na całej jego długości.

PS Mimo wszystko wolę jednak te pełne korkowe (zwłaszcza w mocniejszych wędziskach).

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Praw fizyki nie da się oszukać .... albo, to robi się poprzez odpowiednie dobranie długości dolnika i materiałów  , albo "oszukując fizykę"  krótkim dolnikiem z "przeciwwagą"  ( czyli dociążając wędkę ołowiem na końcu )  ;)

 

... Zrób dwie wędki 2,7-3 m na tym samym blanku wykorzystując te same przelotki ( jedną z długą rękojeścią dobierając jak najlżejsze materiały by tylko dały efekt wyważenia i wędkę z krótką rękojeścią dzieloną dociążoną ołowiem dla zrównoważenia ) ... wtedy odpowiesz sobie, która będzie z nich więcej ważyła ...  ;)

Edytowane przez miramar69
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie dziwi, ze ten wątek budzi tyle emocji, bo temat wydaje się być prosty i neutralny. Mam dwie wędki ponad 3m. Obie na blankach NFC. Dłuższa, 320 to Delta. Sam blank jest bardzo ciężki. Aby uniknąć ladowani ołowiu, trzeba było zrobic dłuższy dolnik. Czasami mi ten dolnik doskwiera, głównie gdy ryby nie biorą, ale coś za coś. Pewnie osobie wyższej mogłoby to w ogole nie przeszkadzać.

Reasumując, zamiast przepychać się na „moja prawda, Twoja prawda i gówno prawda”, warto byłoby porozmawiać o konkretnych przypadkach biorąc pod uwagę indywidualne preferencje wędkarzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Przeczytałem również tutaj że kołowrotkiem wyważanie nic nie daje, ja uważam że daje tylko nie w każdym kiju. Jeżeli jest to długa trociowa armata na ciężkich przelotkach to nie ma szans, lekki lecz długi kij kleniowy jak najbardziej się da poprawić wyważenie. Jak koledze tak wygodnie to co tu komentować, każdy łowi jak mu się podoba.

Któraś ze stron konfliktu dotyczącego wyważania  jest w błędzie. Nie wykluczam, że to ja w nim tkwię. Może czegoś nie ogarniam, a więc przedstawię swój punkt widzenia jeszcze raz.

Większość z nas kij trzyma tak, że stopka kołowrotka jest między palcami. Środek ciężkości przy prawidłowo wyważonym kiju wychodzi właśnie między palcami. Środek ciężkości to taki neutralny punkt w tym przypadku. Jeżeli w tym punkcie powiesisz niewiadomo jaki ciężar, to nic nie będzie się działo. Układ pozostanie nadak w równowadze. Jeżeli wędzisko bez kołowrotka jest podparte  w punkcie, gdzie będzie się stykać ze stopką tegoż kołowrotka i przechyla się w stronę szczytówki, przykręcenie kołowrotka nic nie zmieni, bo nie może się zmienić. Nie zmieni się, bo wartość momentu obrotowego jest zerowa(siła x ramię, a ramię =0). Przecież to tak łatwo sprawdzić. Wędzisko zawieszamy na lince w miejscu środka stopki kołowrotka. Na lince, bo po zamontowaniu kołowrotka środek ciężkości nam się nie przesunie, jak mamy to w przypadku podłożonego np. palca. Jeżeli kołowrotek byłby tak skonsruowany, że dupka jego przeważałaby sporo szpulę, to wtedy przy lekkim kiju źle wyważonym, mogło by to pomóc. Nie znam takich kołowrotków, co nie oznacza, że takich nie ma.

Jeżeli konstruktor wędki zakłada, że jej środek ciężkości jest przesunięty w kierunku szczytówki w stosunku do uchwytu kołowrotka, to jest jasne jak słońce, że w tym wypadku możemy wyważać wędkę kołowrotkiem. Jeżeli lubi wędzisko trzymać w tym miejscu(przed kołowrotkiem), to jest wszystko oki. Jeżeli jednak punkt ćiężkości jest w innym miejscu niż nasza dłoń trzymająca kij to wędka nie jest wyważona.

Jaki musiałby być długi dolnik, aby wyważyć ciężki kij morski?

Dlaczego producenci nie doważają dolników? Bo każdy szuka wędziska o jak najmniejszej masie. I lepiej wciskać kit, że środek ćiężkości leży np. 20 cm przed łożem kołowrotka.

Edytowane przez Janusszr
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację ...

Mnie nie chodziło o udawadnianie ... , a tylko zwrócenie uwagi , że to nie takie do końca proste ... boooo

Waga to tylko jeden z parametrów ...  drugi to wyważenie wędki , a tu jeszcze występuje takie cuś jak dźwignia i wielkość przyłożonej siły by ją pokonać ...  trzeci to preferencje ... , ... a kompromisem tego jest zadowolenie i możliwość długiego wędkowania w komforcie i bez zmęczenia ...

 

i chyba wiadomym jest , że w krótszych wędkach niż 2,4m jest łatwiej osiągnąć "zadowolenie" niż w wędkach powyżej 2,7m ....

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W starszych konstrukcjach zadowolenie można było osiągnąć łatwiej. Dolnik kończył się gwintowanym korkiem lub zaślepką.

Obecnie problemem do rozwiązania dla mnie było eleganckie ukrycie dociążenia. Kapturek termokurczliwy do kabli energetycznych rozwiązał problem.

Moje kije dostały nowe życie. Chciałem się swoim szczęściem  podzielić.

Wyszło jak wyszło.

Edytowane przez Janusszr
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, sprawa prosta nie jest, nie każdy też musi odczuwać podczas łowienia roztrząsane przez nas kwestie.

Jeden rzuca blisko co parę sekund, inny miota 200g kotletem po horyzont i powoli zwija trzymając kij pod pachą, czasem jedynie podciągając poziomo całym przedramieniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnogość różnych możliwych kombinacji (wędzisko, kołowrotek, wędkarz, technika połowu itp.)  jest tak wielka, że trudno będzie dojść do porozumienia. Jednak oczywistym jest, że wędka dłuższa, mocniejsza, musi bardziej ciążyć szczytem, niż kijek lekki i krótki. To samo odnosi się również do długości dolnika - dłuższy (i cięższy) będzie kompensował w większym stopniu tę przypadłość, niż lekki i krótki. Kilkanaście gramów w dolniku może znacząco poprawić poręczność kija, zwłaszcza w sytuacji, gdy ożywiając przynętę nadajemy mu dużo ruchów nadgarstkiem np, podbijając szczytówką ku górze.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wyważenie (tu wędki) polega na tym żeby po obu stronach punktu podparcia była taka sama masa, czyli punkt podparcia pokrywa się ze środkiem ciężkości. Najlepiej w wypadku wędki żeby punkt podparcia znajdował się dokładnie w miejscu w którym wędkarz trzyma wędzisko czyli najczęściej w miejscu mocowania stopki kołowrotka, wtedy faktycznie masa kołowrotka nie ma znaczenia dla wyważenia zestawu - w innym wypadku masa kołowrotka będzie miała mniejsze lub mniejsze znaczenie.  Wyważać można na różne sposoby - np dokładając masy do którejś ze stron co wiąże się ze zwiększeniem ciężaru całego zestawu, lub trzymając wędkę w punkcie który jest najbliższy środka ciężkości zestawu co nie zawsze jest wygodne. Osobiście uważam że przy tak małej masie kijków spinningowych i kołowrotków wyważenie jest pozbawione sensu  - zestawy są na tyle leciutkie że nie ma potrzeby ich wyważania. Łowię seryjnymi kijami po kilka godzin dziennie i nie odczuwam jakiegoś szczególnego dyskomfortu. Tak przy okazji - co ma powiedzieć taki rycerz który macha niewyważonym dziesięciokilowym mieczem. gdyby wyważył sobie miecz to musiałby z drugiej strony rękojeści dołożyć z jakieś 8 kg - ciekawe czy i wtedy by nim sie sprawnie posługiwał

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyważenie miecza zmniejszyło by jego skuteczność :) Powiem więcej. Taki miecz stałby się bezużyteczny :), nawet gdyby ciężar nie przeszkadzał rycerzowi.  Przeciwwaga zmniejszyłaby siłę rażenia. Wyobraź sobie wyważoną idealnie maczugę i jej skuteczność :)

Edytowane przez Janusszr
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie kolego @Januszzr odpowiedziałeś sobie sam powyższym postem z 'maczugą i mieczem' że efekt jaki chciałbyś osiągnąć wyważając wędkę zrobi z niej jedynie bezużyteczne narzędzie. Jak dla mnie efekt jaki chciałbyś osiągnąć zmniejszy znacząco czucie przynęty jeśli kij będzie wręcz leciał do tyłu.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczyna się robić średniowieczno-laboratoryjnie. Proponuję zatem poczytać. http://mieczesredniowieczne.pl/waga-miecza/. 

No tak. Tylko, że ówcześni w stosunku do współczesnych ludzi, byli dość mikrej postury ;)

 

Historyczne już, z Avidem AS90MHF2

post-45714-0-07115600-1615660834_thumb.jpg:

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyważenie przy rzucie mniej istotne za to przy kontrolowanym ściąganiu wabika nawet bardzo

Ile czasu poświęca się na rzuty, a ile na ściąganie z ew animacją?

Wystarczy pomyśleć i wyważyć min koniecznym ciężarem.

Miecze to pełne germiny, aktualnie to szpada/floret.

Edytowane przez deridun
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak. Tylko, że ówcześni w stosunku do współczesnych ludzi, byli dość mikrej postury ;)

 

Historyczne już, z Avidem AS90MHF2

 

Ludzie dzisiejszej postury też mieliby problem operować 10-cio kg mieczem.  ;)

 

Edytowane przez HaDe
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyważenie przy rzucie mniej istotne za to przy kontrolowanym ściąganiu wabika nawet bardzo

Ile czasu poświęca się na rzuty, a ile na ściąganie z ew animacją?

Wystarczy pomyśleć i wyważyć min koniecznym ciężarem.

Miecze to pełne germiny, aktualnie to szpada/floret.

w zeszłym wieku miałem germinę 2,40 (niełatwo było taką kupić) i do niej dokręcony węgierski kołowrotek neptun z jednym łożyskiem i już z ruchomą rolką ale ważący 450 gramów - teoretycznie tak ciężki kołowrotek powinien w jakimś stopniu wyważać wędkę - nie wiem czy wyważał bo nad tym się nie zastanawiałem ale wiem że co jakiś czas musiałem robić sobie przerwy w spinningowaniu bo po prostu bolała mnie łapa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie kolego @Januszzr odpowiedziałeś sobie sam powyższym postem z 'maczugą i mieczem' że efekt jaki chciałbyś osiągnąć wyważając wędkę zrobi z niej jedynie bezużyteczne narzędzie. Jak dla mnie efekt jaki chciałbyś osiągnąć zmniejszy znacząco czucie przynęty jeśli kij będzie wręcz leciał do tyłu.

Dotyczyło to miecza i maczugi. Z wędką jest sytuacja odwrotna, ale niektórzy jak widzę mienią się  rycerzami :)

Edytowane przez Janusszr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...