Skocz do zawartości

Prawidłowe wyważenie zestawu spinningowego.


adiz1

Rekomendowane odpowiedzi

Wędka to jak waga, więc ciężar wiesza się na końcu szali, a w naszym przypadku na końcu dolnika. Kołowrotkiem nigdy się nie wyważy zestawu, a jedynie w minimalnym stopniu zmieni się komfort obsługiwania.

myślę, że trzeba się jeszcze pouczyć ... o budowaniu wędek ... ;) 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wędka to jak waga, więc ciężar wiesza się na końcu szali, a w naszym przypadku na końcu dolnika. Kołowrotkiem nigdy się nie wyważy zestawu, a jedynie w minimalnym stopniu zmieni się komfort obsługiwania.

z twojej wypowiedzi wynikaloby ze praktykowales wywazanie w dolniku...zdradzisz moze jak Ty to robiles?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najprostszy sposób umieszczenia obciążenia to odsłoniecie otworu w dolniku i włożenie tam specjalnie odlanego ciężarka... robimy tak: odsłaniamy i czyscimy otwór na końcy wędki, mierzymy średnicę, dobieramy wiertło, raczej minimalnie mniejszego rozmiaru niż zmierzony, wiercimy nim otwór w klocku drewna wzdłuz włókien, zalewamy ołowiem... po rozłupaniu drewna otrzymujemy ciężarek, trzeba go jeszcze skrócic w celu otrzymania odpowiedniej wagi - warto robic to stopniowo... na koniec wklejamy ciężarek i zaślepiamy otwór...

 

ps. raczej nie da się zrobic tego lepiej... przy starannym wykonaniu na wędce nie ma śladu po dociążaniu:) 

 

ps2. raz tak zrobiłem i więcej żadnej wędki nie dociążam!!! a tamtej sie szybko pozbyłem mimo naprawdę idealnego wyważenia - coś nie pasowało przy łowieniu:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@uzytkownikcasta123

Bawiłem się wyważanie dwóch długich seryjnych kijków. W przypadku spinna 2.75m skończyło się na ok 100g ołowiu wciśniętych w koniec dolnika (odciąłem i przykleiłem tylna zaślepkę). W przypadku spinna 3.0m z krótkim dolnikiem skończyło się na dołożeniu odważnika wytoczonego z brązu o wadze Ok 140g. Tak to było po zakupie ekstremalnie nie wyważonych kijów w dawnych czasach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swego czasu również bawiłem się w tego typu zabiegi, starałem się również żeby to wyglądało dość estetycznie jak na amatora. Możliwości jest wiele. Można kupić nakręcane odważniki i dokładać do porządnego efektu, można kupić gumowy but cap i do niego dokładać, na końcu wcisnąć tylko na dolnik. Lub jak koledzy wyżej napisali, najtańsza opcja czyli ołów w dolnik. Koniec końców zrezygnowałem z dociążania dolnika, uważam że taki sam efekt daje przesunięcie dłoni ( chwytu wędki ) o dwa centymetry wyżej jednocześnie łowiąc dalej lekkim zestawem.

post-48797-0-53500000-1682365005_thumb.jpeg

post-48797-0-83129000-1682365019_thumb.jpeg

post-48797-0-10357200-1682365035_thumb.jpeg

post-48797-0-24366800-1682365054_thumb.jpeg

post-48797-0-17043400-1682365078_thumb.jpeg

post-48797-0-55279800-1682365110_thumb.jpeg

post-48797-0-46512400-1682365124_thumb.jpeg

post-48797-0-92601900-1682365146_thumb.jpeg

post-48797-0-02659100-1682365169_thumb.jpeg

post-48797-0-53931200-1682365181_thumb.jpeg

Edytowane przez mepps
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw się kupuje przelotki z papieru, jak najcieńsze blanki, oczywiście nie lakierowane żeby nie podnosić wagi, dzielimy rękojeści aby zyskać te dodatkowe kilka gramów, a na koniec idzie w Dolnik pecyna ołowiu żeby to wszystko zniwelować!

Ten świat zmierza do samozagłady!

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw się kupuje przelotki z papieru, jak najcieńsze blanki, oczywiście nie lakierowane żeby nie podnosić wagi, dzielimy rękojeści aby zyskać te dodatkowe kilka gramów, a na koniec idzie w Dolnik pecyna ołowiu żeby to wszystko zniwelować!

Ten świat zmierza do samozagłady!

:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ tak, zakładając ten sam ciężar i pomijalne dla tak małych wielkości ugięcie pod jej ciężarem chwytu.

 

Dokładnie tak jest. Nawet dobry projekt jest często "uwalony" podczas produkcji czy montażu. W innym wątku pisałem o przykrym doświadczeniu jakiego doznałem podczas oględzin Savage Gear SG4 Power Game Trigger 2,59 60-110g. Z dwóch wędzisk żadne nie było poprawnie złożone. W jednym linia przelotek względem kręgosłupa odchylona było o ok. 20 stopni, w drugim zaś o 90! Oczywiste niedbalstwo producenta. Dla przykładu Abu Svartzonker 259 40-140 (ta sama półka cenowa) - dwa pierwsze z brzegu dwa kije - przelotki i uchwyt (w każdej sekcji) idealnie wręcz w naturalnej linii ugięcia. Znam jeszcze dwa inne i również są idealne. Niestety w kijach fabrycznych, nawet tych nie najtańszych, trzeba przebierać. Niektórzy może uznają to za herezje, ale wybierając z kilkunastu sztuk można wybrać nawet całkiem niezły egzemplarz z oferty np. Jaxona. Rzecz jasna trzeba szlifować lub wymieniać  przelotki, ale to już pochodna ceny...

Hej, a jak się takie coś jak "naturalna linia ugięcia" sprawdza?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żaden blank nie ugina się dokładnie tak samo w różnych kątach osi podłużnej. Nie jest jednorodną zbieżną rurką, jest najczęściej wykonany ze zwiniętej maty (lub mat). Podczas ugięcia samoczynnie dąży do ustawienia się w płaszczyźnie występowania najmniejszej sztywności. Dobre blanki mają tę cechę słabiej zaznaczoną z jednocześnie bardziej miękką granicą. Zazwyczaj kij ma dwie takie płaszczyzny, nie zawsze leżące dokładnie po jego przeciwnych stronach.

Najprościej sprawdzić (na początek proponuję złożony kij) podpierając wędzisko dłonią od dołu w pobliżu szczytówki (nie na samym szczycie) z jednoczesnym dociśnięciem, mniej więcej w jego połowie długości, tak by osiągnąć typowe dla niego ugięcie. Wywierając jedynie nacisk, tak by nie blokować możliwości jego osiowego obrotu poczujemy wyraźnie jak blank obraca się i stabilizuje po osiągnięciu "naturalnego ugięcia". Po obróceniu o 180 stopni sprawdzamy drugą stronę. W jednej z tych płaszczyzn ugięcie będzie bardziej dominujące, możliwe też że będzie miało bardziej łagodne przejście. Odnalezienie i odpowiednie ustawienie przelotek względem kręgosłupa ma szczególne znaczenie dla silnych wędzisk castingowych, gdyż prowadzona górą linka powoduje podczas ugięcia dodatkowe siły skrętne. By zminimalizować te niekorzystne zjawisko najczęściej dążymy do ustawienia przelotek na grzbiecie miękkiego ugięcia. W kijach spinningowych zaś odwrotnie. To oczywiście bardzo ogólne założenia, więcej bez wątpienia mogą napisać koledzy parający się zbrojeniem wędzisk.

Niestety wiele, nawet droższych, seryjnych modeli składanych jest przez producentów dość niedbale.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Żaden blank nie ugina się dokładnie tak samo w różnych kątach osi podłużnej. Nie jest jednorodną zbieżną rurką, jest najczęściej wykonany ze zwiniętej maty (lub mat). Podczas ugięcia samoczynnie dąży do ustawienia się w płaszczyźnie występowania najmniejszej sztywności. Dobre blanki mają tę cechę słabiej zaznaczoną z jednocześnie bardziej miękką granicą. Zazwyczaj kij ma dwie takie płaszczyzny, nie zawsze leżące dokładnie po jego przeciwnych stronach.
Najprościej sprawdzić (na początek proponuję złożony kij) podpierając wędzisko dłonią od dołu w pobliżu szczytówki (nie na samym szczycie) z jednoczesnym dociśnięciem, mniej więcej w jego połowie długości, tak by osiągnąć typowe dla niego ugięcie. Wywierając jedynie nacisk, tak by nie blokować możliwości jego osiowego obrotu poczujemy wyraźnie jak blank obraca się i stabilizuje po osiągnięciu "naturalnego ugięcia". Po obróceniu o 180 stopni sprawdzamy drugą stronę. W jednej z tych płaszczyzn ugięcie będzie bardziej dominujące, możliwe też że będzie miało bardziej łagodne przejście. Odnalezienie i odpowiednie ustawienie przelotek względem kręgosłupa ma szczególne znaczenie dla silnych wędzisk castingowych, gdyż prowadzona górą linka powoduje podczas ugięcia dodatkowe siły skrętne. By zminimalizować te niekorzystne zjawisko najczęściej dążymy do ustawienia przelotek na grzbiecie miękkiego ugięcia. W kijach spinningowych zaś odwrotnie. To oczywiście bardzo ogólne założenia, więcej bez wątpienia mogą napisać koledzy parający się zbrojeniem wędzisk.
Niestety wiele, nawet droższych, seryjnych modeli składanych jest przez producentów dość niedbale.

 

Właśnie znalazłem taką instrukcję w formie wideo w internecie, ale niestety nie mogłem nijak usunąć komentarza. W każdym razie - innym czytającym się na pewno przyda, a ja też dziękuję za takie eleganckie wyjaśnienie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw się kupuje przelotki z papieru, jak najcieńsze blanki, oczywiście nie lakierowane żeby nie podnosić wagi, dzielimy rękojeści aby zyskać te dodatkowe kilka gramów, a na koniec idzie w Dolnik pecyna ołowiu żeby to wszystko zniwelować!

Ten świat zmierza do samozagłady!

Cyprysku, 100% racji. :clappinghands: :good:

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

zresztą kij lecący delikatnie na pyszczek posiada swoje plusy, osoba, która opanuje różne odmiany trzymania zestawu (3-2, 4-1 oraz najdoskonalszy 5-0), przesuwając dłoń z łatwością dopasuje się do właściwego na daną chwilę stylu łowienia.....szczytówka od nad wodą do nad głową.....nie zawsze zestaw ze środkiem ciężkości wypadającym w punkcie mocowania kołowrotka będzie komfortowy

No muszę powiedzieć że ten wpis sporo u mnie zmienił w kwestii patrzenia na wyważenie zestawu :-) Zawsze trzymałem 3-2, zaczynam się przestawiać na 4-1 i już widzę że to krok w dobrą stronę. Jak mawiał klasyk „całe życie się uczę” :-)

 

Oczywiście w połączeniu z wpisem Cypryska :-)

 

Najpierw się kupuje przelotki z papieru, jak najcieńsze blanki, oczywiście nie lakierowane żeby nie podnosić wagi, dzielimy rękojeści aby zyskać te dodatkowe kilka gramów, a na koniec idzie w Dolnik pecyna ołowiu żeby to wszystko zniwelować!

Ten świat zmierza do samozagłady!

Edytowane przez Darek_W
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No muszę powiedzieć że ten wpis sporo u mnie zmienił w kwestii patrzenia na wyważenie zestawu :-) Zawsze trzymałem 3-2, zaczynam się przestawiać na 4-1 i już widzę że to krok w dobrą stronę. Jak mawiał klasyk „całe życie się uczę” :-)

 

Oczywiście w połączeniu z wpisem Cypryska :-)

 

Albo ja czegoś nie kumam, albo macie po sześć palców u rąk :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:-) ….Ja to rozumiem tak - 4-1 to oznacza że tylko jeden ten najmniejszy palec jest za stopką kołowrotka. Czyli suma 4+1 ;-) ale mam znajomego na serio co ma 6 palców ! Bez kitu! Ja niestety tylko 5

 

Albo ja czegoś nie kumam, albo macie po sześć palców u rąk :)

Nie mogę się przestać śmiać, serio……. :-) Edytowane przez Darek_W
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:-) ….Ja to rozumiem tak - 4-1 to oznacza że tylko jeden ten najmniejszy palec jest za stopką kołowrotka. Czyli suma 4+1 ;-) ale mam znajomego na serio co ma 6 palców ! Bez kitu! Ja niestety tylko 5

 

Nie mogę się przestać śmiać, serio……. :-)

Dobrze rozumujesz, he,he,he  :D  :D  :D

Ja mam kolegę, który u nóg ma po trzy palce. Od urodzenia  :lol:

Jako dziecko twierdził, mama mu cerowała skarpety na nogach i pozszywała palce, które zrosły się :D  

Edytowane przez Janusszr
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...