Jarek Opublikowano 24 Maja 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2009 Witam serdecznie!Wiem, że temat ten jest na okrągło wałkowany i przejrzałem poprzednie dyskusje, lecz w moim przypadku nie znalazłem odpowiedzi i chciałbym prosić o radę bardziej doświadczonych kolegów.Poszukuję kołowrotka, który będzie używany do 2 celów. Na jednej szpulce będzie plecionka 10LB. Będę jej używał do delikatnego łowienia sandaczy na lżejsze przynęty oraz na okonia. Na drugiej szpulce chciałbym mieć żyłkę 0,20 i wykorzystywać ją na pstrągi i klenie. Z uwagi na ograniczony budżet nie mogę sobie na wiele pozwolić. Co więcej, chciałbym aby kołowrotek trochę mi posłużył, bo szybko znów czegoś nie kupię.Mogę wydać max 300zł. Czytając wyłoniłem takich kandydatów:Spro Red Arc Tuff Body 10200/10300Ryobi Zauber 2000Team Dragon 930Daiwa Procaster XI 2000Może ma ktoś inną propozycję??Może ktoś akurat nosi się z zamiarem sprzedaży jakiegoś kołowrotka w dobrym stanie?PozdrawiamJarek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lvlaldi Opublikowano 24 Maja 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2009 Witam. Moj znajomy ma Spro Red Arc Tuff-Body 10300 i czesto z nim wedkuje. Z tego co zauwazylem z nim, to kolowrotek po dwoch latach spiningowania dostal luzow i lekko szumi przy kreceniu. Co do Dragona to odradzam bo sam kiedys mialem model 930 i byly z nim podobne problemy co kolega ma ze spro. Daiwa zapewne robi fantastyczne kolowrotki, ale te powyzej 1500 zlociszy Na Twoim miejscu zainteresowalbym sie rowneiz kolowrotkiem shimano catana - cena niska w stosunku to wartosci uzytkowych i piekny desing, lub shiamno SYMETRE. Swego czasu byl jeszcze w http://www.mefistofishing.pl kolowrotek shimano Elf - o ile pamietam.. Jednak nie wiem dlaczego nie jest juz w sprzedazy ( zapytaj o szczegoly szanownego uzytkownika MefistoFishing ) Jesli moge Ci cos jeszcze doradzic to wspomniany przez Ciebie Ryobi, niestety nie posiadam takiego, jednak slyszalem o nim wiele dobrych opini.Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popper Opublikowano 24 Maja 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2009 Chyba, odważyłbym się dodać ryoby exciaSklep zupełnie przypadkowy. Kołowrotek otrzymuje dość pozytywne oceny użytkowników. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kamil Z. Opublikowano 24 Maja 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2009 Moim zdaniem nie ma co porównywać Catany do Spro. Półka nie ta a i wytrzymałość młynków znacznie się od siebie różniąca. Łowię modelem blue Arc i naprawdę jestem zadowolony. łowiłem Cataną....hm....teraz mam jeszcze Nexave. Ale w rozmiarze 1000 do przynęt max 7g. I możesz uzasadnić, że Daiwa robi kołowrotki dobre ale powyżej 1500pln?? Planuję zakupić Daiwę za 600pln i już sam nie wiem...Może lepiej jednak Catana?? <_< Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jarek Opublikowano 24 Maja 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2009 Co do Catany... Hm:) Mam 2 w rozmiarze 2500 i jedną 1000. Z ich powodu zamierzam zakupić coś lepszego. Co mogę powiedzieć, to tyle, że od jakiegoś czasu wolę kupić raz a dobrze. Do cięższego spinningu kupiłem nowego Penna Slammera 360. Jestem MEGA-ZADOWOLONY. Więc mam zamiar do lżejszego też kupić coś fajnego.Czy te Excia będzie lepsza od Zaubera? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ryjson Opublikowano 24 Maja 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2009 Też posiadam Catanę w rozmiarze 1000 i używam jej z kijem 1-10 g. i żyłką 0,14 lub do podlodówki na blaszkę z żwłką 0,12 <_< kiedyś również posiadałem Catanę w rozmiarze większym (2000 lub 2500 dokładnie nie pamiętam ) i po jednym sezonie współpracy z plecionką 0,18 zaczęła skrzypieć, piszczeć i latać na boki. Ogólnie do cięższego spinningu nie polecam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lvlaldi Opublikowano 24 Maja 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2009 Mysle, ze w tym watku nie znajdziemy kompromisu miedzy cena, a niezawodnoscia.Wedlug mnie mozna wybrac mniejsze zlo ;> czyli Ryobi ( jak Popper slusznie wskazal model excia) Niestety uwazam, ze modele praktycznie od 100 do 1000 zlotych sa porownywalne jakosciowo - z prostej przyczyny (zastosowanie podobnych materialow oraz technologi ich wytwarzania, jak np: aluminium, grafit.) Powiadasz: Co mogę powiedzieć, to tyle, że od jakiegoś czasu wolę kupić raz a dobrze. - zatem przygotuj 3 tysiace na stelle ;> lub cos z daiwy z nie mniejsza kase )Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kamil Z. Opublikowano 24 Maja 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2009 Mysle, ze w tym watku nie znajdziemy kompromisu miedzy cena, a niezawodnoscia.Wedlug mnie mozna wybrac mniejsze zlo ;> czyli Ryobi ( jak Popper slusznie wskazal model excia) Niestety uwazam, ze modele praktycznie od 100 do 1000 zlotych sa porownywalne jakosciowo - z prostej przyczyny (zastosowanie podobnych materialow oraz technologi ich wytwarzania, jak np: aluminium, grafit.) Powiadasz: Co mogę powiedzieć, to tyle, że od jakiegoś czasu wolę kupić raz a dobrze. - zatem przygotuj 3 tysiace na stelle ;> lub cos z daiwy z nie mniejsza kase )Pozdrawiam. Uważam że przesadzasz i to dość znacznie. Uważasz że kołowrotki za 100 i za 1000pln są podobne? i porównywalne jakościowo?? Jakoś mając porównanie to już za 250pln(mam np spro blue arc) mam wyraźnie lepszy i wytrzymalszy sprzęt niż za 100(catana). Co więc z kołowrotkami z tego przedziału? Patrzę na ten wątek trochę pod kątem siebie bo chciałem odkładać na Daiwę Caldię....600pln piechotą nie chodzi czy to dla pracującego czy studenta, a kręcioł niby dobry...no ale skoro to to samo co Catana za 100pln to dlaczego niektórzy je kupują?? Przecież to najłatwiejszy sposób żeby zaoszczędzić 500pln!! <_< Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jarek Opublikowano 24 Maja 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2009 Chodziło mi o to, że nawet, jeżeli doradzicie mi kołowrotek droższy niż te 300zł a będzie wart swojej ceny, to przekroczę budżet. Co do kołowrotka za 3tys., to wydaje mi się, że w naszych warunkach... Czy naprawdę jest taki potrzebny? To ja już wolę mój kołowrotek za 300. Jak mi się nie spodoba/zepsuje/zniszczy/itd... Mogę w każdej chwili iść do sklepu po drugi taki sam:) A może inny? Bo przecież to też nas nakręca. Nowy sprzęt, zakupy, przynęty. To też element tego hobby.PozdrawiamJarek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maynard Opublikowano 24 Maja 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2009 Swego czasu wydałem podobny budżet na Symetre 2500FI i z całą pewnością nie nadaje się (wg mnie) do holowania bardziej oporowych woblerów w nurcie, ani do sandaczowania w większości przypadków jakie napotykam. Nie napisałeś gdzie zamierzasz łowić, ani co znaczy u Ciebie delikatne łowienie sandaczy. Kupiłbym go może po raz kolejny, ale do zupełnie lekkiego łowienia (kleniowe woblerki, okoniowe jigi) bo jestem zadowolony z nawijania i precyzji hamulca, ale przekładnia i ogólne wrażenie delikatności mechanizmów nie zachęcają do zacięcia dwucyfrówki wagi. PozdrawiamGrzesiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jack__Daniels Opublikowano 25 Maja 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2009 Witaj Jarku!Do kołowrotków, które wymieniłeś dorzuciłbym jeszcze Sanger Serenity Iron Claw 3000. Obecnie korzystam z 4000 i (poza jednym psikusem) jestem zadowolony. Kołowrotek ma dwie szpule o różnej pojemności (różnica jakieś 30m 0.30mm - piszę o modelu 4000). Z tym, że ja mojego używam do ciężkiego łowienia na koguty. Psikus o którym pisałem - po roku rolka prowadząca plecionkę przestała sie kręcić. Oddałem na gwarancję i dostałem nowy kołowrotek . Gdyby nie ten niuans to nie miałbym mu nic do zarzucenia. Cena to 319zł.Do spiningu nie kupiłbym stuzłowtowych szimaniaków bo... chyba, że z budżetem 300zł będziesz kupował przez kolejne 3 lata co roku nowy kołowrotek, ale szpul po 3 latach będziesz miał aż 6! Teoria, że między kołowrotkiem za 100zł a za 1000zł jest mocno przesadzona... pozostawie ją bez komentarza Pisząc, że masz ograniczony budżet zastanów sie, czy stać Cię na tanie rzeczy... W 1997 roku kupiłem sobie za astronomiczną kwotę 500zł (wtedy to była kupa kasy) japońskiego stradica .. w tym roku wymieniłem mu bebechy po jakiś 8 latach intensywnego kręcenia i ... mam praktycznie nowy kołowrotek. Napisałeś: Co do kołowrotka za 3tys., to wydaje mi się, że w naszych warunkach... Czy naprawdę jest taki potrzebny? - potrzebny, niepotrzebny jakbym miał kasę i pewność, ze to będzie ostatni kupiony kołowrotek w moim zyciu i za 5, 10 czy 25 lat będzie sie kręcił tak samo to pewnie bym sobie go kupił Bo przecież to też nas nakręca. Nowy sprzęt, zakupy, przynęty. tego nie lubię najbardziej zakupy to bolesna czynność wolę siedzieć nad wodą a nie w sklepie . Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.