lukomat Opublikowano 30 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Października 2014 Choc zima zaczyna sie oficjalnie wedlug astronomow 21 lub 22 grudnia to meteorolodzy ustalili date 1 grudnia jako rozpoczecie najchlodniejszej pory roku. Moj wedkarski kalendarz jest wlasnie bardziej zblizony do meteorologicznego, czyli zostal juz tylko miesiac sensownej pogody. Jesli nie nastapia jakiej potezne ulewy to w polowie listopada zakoncze sezon lososiowy. Potem rozpoczne i zakoncze sezon szczupakowy wypadem na tajne/poufne jezioro. A dalej... no wlasnie, co dalej? Jakie sa wasze plany na zimne miesiace? Wyjazd na polkule poludniowa? Odmrazanie genitalii dla trotek lub lipieni? Czy moze sprzet do szafy i oczekiwanie na wiosne? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sandacz23 Opublikowano 30 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Października 2014 Łukasz dobre pytanie. Myślę, że tu dużo zależy od kasy i od miejsca zamieszkania.Niegdyś okres ten poświęcałem na lipienia. Od pewnego czasu pozostaje tylko dobry film i dobra książka o tematyce wędkarskiej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Skob.el Opublikowano 30 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Października 2014 na zimne miesiące... dobra nalewka z bracią Jerkbaitowców Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kamil Z. Opublikowano 30 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Października 2014 Świder, sanki, krótkie wędeczki- rozpoczyna się piękny czas łowienia spod lodu Oby tylko skuło porządnie, a nie tak, jak rok temu... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mkuczara Opublikowano 30 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Października 2014 Ja odpuszczam raczej. Niech ryby odpoczną od wędkarzy do wiosny. Może jeszcze ze dwa wypady w lisptopadzie na lipeinie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bujo Opublikowano 30 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Października 2014 Lipienie, zdecydowanie lipienie Luko- nie masz az tak strasznie daleko do kapitalnych rzek z wielkimi okazami tych ryb. Bujo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
antilag Opublikowano 30 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Października 2014 (edytowane) Ja robie to tak , do konca listopada mecze wislane rybska , od poczatku grudnia do swiąt mam przerwę w łowieniu a po swietach jak co roku robie sobie male wakacje od pracy i wracam kolo 15tego i ruszam kropki , uganianie za pstragalami czesto zabiera mi cała zime wiosne az do oczatku sezonu sumowego potem tylko wąsaty Edytowane 30 Października 2014 przez antilag Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bertus Opublikowano 30 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Października 2014 Listopad i początek grudnia to jednak szczupaki, o ile oczywiście pogoda pozwoli.No i lipienie, chyba nie ma piękniejszego okresu na łowy tej przepięknej rybki.Szczególnie po nocnych przymrozkach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Creek Opublikowano 30 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Października 2014 Ja równiez zdecydowanie optuję za lipieniem. Ma to swój urok Pieknie gdyby zima była tak przyjazna jak ta ubiegłoroczna ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukomat Opublikowano 30 Października 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Października 2014 W poprzednich latach robilem sobie w tym okresie post, bo poldniowek z dziecmi na teczakach-tluszczakach nie licze. Ostatnie grudniowe lipienie to chyba jakies 5-6 lat temu. Bujo do najblizszej wody 2h, a na dobre lowisko 3.5h w jedna strone. Jak mnie mocno przyszpili to pomysle. Wiem, ze sie naraze, ale nie znajduje frajdy w zimowych lipieniach, malo waleczne i kaprysne jak gatunek plci przeciwnej w okresie menstruacji (przepraszam wszystkie Panie, ale tak jakos samo sie napisalo). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kacper.K Opublikowano 30 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Października 2014 A może morze? Nie znam kompletnie Twojego wybrzeża, ale na pewno jakieś ryby tam występują . U mnie to wygląda mniej więcej tak: - listopad - lipienie, szczupaki i morskie trocie- do połowy grudnia lipasy i morskie trocie, a potem do stycznia wolne. - od początku stycznia trocie i pstrągi, aż do kwietnia, z tym że w marcu i kwietniu wracam też nad morze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kocmyrz Opublikowano 30 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Października 2014 Koniec roku to czas pilnowania tarlisk 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kacper.K Opublikowano 30 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Października 2014 Tarlisk pilnuje się wieczorami/nocą, a za dnia się łowi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bujo Opublikowano 30 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Października 2014 W poprzednich latach robilem sobie w tym okresie post, bo poldniowek z dziecmi na teczakach-tluszczakach nie licze. Ostatnie grudniowe lipienie to chyba jakies 5-6 lat temu. Bujo do najblizszej wody 2h, a na dobre lowisko 3.5h w jedna strone. Jak mnie mocno przyszpili to pomysle. Wiem, ze sie naraze, ale nie znajduje frajdy w zimowych lipieniach, malo waleczne i kaprysne jak gatunek plci przeciwnej w okresie menstruacji (przepraszam wszystkie Panie, ale tak jakos samo sie napisalo). Hej, Ja mam sporo dalej do tych 3.5 godziny od ciebie ale jak tylko trafia sie wolna chwila to zapierdzielam do Szkocji. Te kilka rzek jak Annan czy Nith to kapitalne lowiska wielkich lipieni, ktore nawet na 0.16 walcza dluzej na wedce niz pstrag 60 cm. To bardzo specyficzne i czasem wymagajace ryby ale jak juz sie w nie wstrzeli to lowienie jest warte kazdych wyrzeczen. Tam gdzie mieszkamy chociazby z Lukomatem nie ma prawie zimy, u mnie praktycznie wcale, nie potrzeba tez pilnowac tarlisk itd. Ja swoj zimowy czas dziele na lipienie ( w tym roku moze pare razy pojade za szczupakiem) i krecenie much pod katem przyszlych wypraw, 2-3 miesiace i mam 500-600 sztuk, ktore pozniej jakos zawsze schodza i ewentualnie dokrecam cos w trakcie sezonu pstragowego. To uzupelnienie muchowej pasji bez ktorej nie wyobrazam sobie mojego wedkarstwa. Pozdrawiam, Bujo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mkuczara Opublikowano 30 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Października 2014 Tak z innej beczki to kupiłbym od ciebie jakieś lipieniowe - mam trochę szwajcarskich i się świetnie sprawdzają w Polsce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert.bednarczyk Opublikowano 30 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Października 2014 Oryginalny nie będę - w zimowe wieczory oddam się mojej nowej flyfishingowej pasji - kręceniu muszek. Z pewnością spróbuję paru ciekawych wzorów jętek majowych w różnych kolorach, by nie dać się zaskoczyć w maju gdy nagle się objawią, streamerów by było z czym połazić gdy lód z rzeki popłynie itp. itd. No i wreszcie gdy już niedzielnym rowerzystom tyłki całkiem zmarzną i zrobi się luźniej na ścieżkach i lokalnych drogach "przeproszę" się z moim szosowym Trekiem, który w tym roku totalnie przegrał z wędkarstwem muchowym. Nie ma strachu - moja wędkarska przerwa pewnie nie potrwa wiele dłużej niż 2 miesiące ......., chyba, że zima ostro dociśnie. A na razie wierzę, że jesienne lipienie jeszcze co najmniej z miesiąc będą współpracować. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zielony Opublikowano 31 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Października 2014 Do rzeki mam siedem kilometrów więc jesienią wskakuję na rower i jak tylko często się da odwiedzam tarliska pstrągów i właśnie z perspektywy jednośladu pilnuję ryb . Takie 40km rowerkiem dobrze buduje kondycję. Lipienie też czasem odwiedzę z muchówką. Będziemy też mieli w Lublinie inny akcent. Otóż końcem listopada odbędą się targi Rybomania podczas których będzie można zobaczyć pokaz rzutów Piotra Talmy. Szczerze polecam i myślę, że będzie to ciekawa atrakcja i sposób na ożywienie zimowej przerwy. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł nizinny Opublikowano 31 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Października 2014 Lipień przekładany szczupakiem, a że mam daleko na jedno i drugie to okraszę to szybkimi wyjściami w las za dzikiem przekładanym lisem pozdro 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert.bednarczyk Opublikowano 31 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Października 2014 Już się doczekać nie mogę Rybomanii (29-30 listopada 2015 r.). Mam wielką nadzieję, że muszkarstwo nie znajdzie się na marginesie imprezy...., skoro Piotr Talma będzie to rozumiem, że na "Flyhouse" można liczyć ? Gdy ostatnio rozmawiałem z Mirkiem Pieślakiem z "Salara" też deklarował, że będzie. No, no...... jest nadzieja, że będzie na czym oko zawiesić i grosz z sakiewki wysupłać...... w moim przypadku to chyba już ostatni grosz w tym roku, bo zdecydowanie przegiąłem. Nawet żona wszystkiego nie wie, choć ostatnio oznajmiła mi, że zaczyna się już trochę gubić w tych wędkach, linkach, kołowrotkach, muchach, nawijarkach, ...... ale głupia nie jest i jednego jest pewna......., że miałem jeden kołowrotek w czerwonym etui, a teraz są dwa. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marszal Opublikowano 31 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Października 2014 (edytowane) Robert, gdyby żony wszystko o nas w tych sprawach wiedziały, pewnie nie byłyby już naszymi żonami, a może raczej my nie bylibyśmy już ich mężami. Na szczęście pewne obszary naszego postępowania nie budzą Ich dogłębnego zainteresowania i dlatego ciągle żyjemy w sielance małżeńskiej. Kurczę, ale nie spodziewałem się, że będę prowadził takie "dwa życia". PS.Ja mam trochę kręciołków i moja małżonka jest w tym obszarze trochę pogubiona, więc mam "wolną rękę". Edytowane 31 Października 2014 przez Marszal 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukomat Opublikowano 31 Października 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Października 2014 Kacper.K, mam mala awersje do slonej wody, dwa tygodnie w miesiacu wystarcza Bujo, rozumiem ze porownujesz hol lipienia i pstraga na dwoch roznych zestawach? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bujo Opublikowano 31 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Października 2014 Kacper.K, mam mala awersje do slonej wody, dwa tygodnie w miesiacu wystarcza Bujo, rozumiem ze porownujesz hol lipienia i pstraga na dwoch roznych zestawach? Hej, Nie, na takich samych. Osobiscie do nimfy uzywam jednej wedki - switcha #6 Batsona przy przyponie 0.16. Hol lipienia 50 cm zajmuje dluzej niz hol takiej samej wielkosci dzikiego pstraga, mowie o Szkocji. W Szwecji jest to juz zdecydowanie dluzej, w tym roku ryba 55+ urwala mi swierzy przypon 0.22 strofta po kilkunastu minutach ale lowienie juz troche inne bo w samych szypotach, pstrag poskacze, pojdzie ciut w dol, pozniej do gory, lipien spierdziela z pradem, przekreca sie bokiem, nastrasza pletwe grzbietowa i musi sie wyszalec zanim go zagarniemy podbierakiem. Bujo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukomat Opublikowano 31 Października 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Października 2014 Moje szkockie lipienie z Tay i doplywow mialy srednio 35-40cm, do tego kilka 40-43cm i raczej do walczakow nie nalezaly. Przypadkowo zlapane pstragi 40-50cm mocniej darly. Najwiekszy lipien jakiego zlapalem mial lekko 45cm, ale nie mierzylem dokladnie, to bylo na Alasce i przy teczakach podobnych rozmiarow na tej samej wedce cienko wypadl. No ale lipasow 50+ nie zlapalem, wiec porownania w tym przedziale nie mam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert.bednarczyk Opublikowano 31 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Października 2014 Robert, gdyby żony wszystko o nas w tych sprawach wiedziały, pewnie nie byłyby już naszymi żonami, a może raczej my nie bylibyśmy już ich mężami. Na szczęście pewne obszary naszego postępowania nie budzą Ich dogłębnego zainteresowania i dlatego ciągle żyjemy w sielance małżeńskiej. Kurczę, ale nie spodziewałem się, że będę prowadził takie "dwa życia". PS.Ja mam trochę kręciołków i moja małżonka jest w tym obszarze trochę pogubiona, więc mam "wolną rękę". Może nie aż tak, ale coś w tym jest. Moja kochana żona ma duuuuuużą dozą tolerancji to moich różnych pasji, ale czasem widzę w jej oczach, że zbliżam się do cienkiej, czerwonej linii. Obawiam się bym w ramach zimowej przerwy znowu nie znalazł w necie czegoś co jest mi absolutnie, niezbędnie, natychmiast potrzebne i nie doznał tego dziwnego natrętnego stanu, który mnie nie opuści póki tego nie kupię. Jedno mamy ustalone - że będę szukał wędki do nimfy, a zacznę intensywnie od lubelskiej edycji "Rybomanii". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
venom_666 Opublikowano 31 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Października 2014 A to do nimfy jest potrzebna specjalna wędka?? ;-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.