Skocz do zawartości

Kolejny "cud, miód, malina" ze stajenki shimano...


zorro

Rekomendowane odpowiedzi

Mysle tak Daiwy do opadu najsensowniejsze rozw. Natomist Shimano to bolenie i lowienie pod prad. obrotki i wobki,Lowilem sezon Twinkiem z 11" fajny dopóki nie nalapal luzow .

..a jak ktoś łowi bolenie, i czasami "dochodzi" do opadu? :-)

Nie wiem co trzeba robić z kołowrotkiem typu TP4000 `10 aby załapał tak szybko luzów...znam kilka osób u których nie mają lekko i po 3 sezonach nie mają luzów...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a wg Ciebie co jest najlepsze z najlepszych ???

 

JDM 14tek nie mialem jeszcze okazje tak zmeczyc jak 10tek.

Na pstragach 14tek nie sprawdze - brak przelacznika wstecznych obrotow je wyklucza w moich warunkach.

Na 14tki przyjdzie czas latem na duzych nizinnych rzekach Europy.

 

Z uplywem lat stalem sie wedkarzem niszowym.

Lowie niemal wylacznie w rzekach. Nie lowie "opadem". Nie lowie ciezkimi przynetami. Moje doswiadczenia sa niezbyt wartosciowe dla standardowego wedkarza.

A jak jeszcze dolozyc moje dziwne preferencje sprzetowe...to wogole najlepiej bedzie zamilknac w dyskusjach o sprzecie do zwijania przynet.

Edytowane przez Guzu
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kiedyś,zanim weszła Stella,na początku lat 90-tych Sustain (pierwsza generacja) był na samym szczycie,cały z metalu,co prawda do ultra płynności,jaką osiągają bardziej współczesne maszyny mu trochę brakowało,ale jeszcze czasami się trafiają sztuki na rynku,czyli ponad 20 lat i jakoś dają radę ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy trzeba sobie wbić w pałę, że firmy "S" i "D" ładują nas wędkarzy w ch...  jak  Senior Zorro ładował sierżanta Garcię :lol: .

Na lepsze czasy wytrzymałych maszynek już bym nie liczył.Dobre czasy minęły.Jeszcze topowe maszynki trzymają fason a te niższe prawie trzymają, tylko prawie robi wielką różnicę.Tak jak vaniek to prawie stella :rolleyes: .

P.s.

Materiał do przemyślenia podczas zakupu.

Czasy tytanowych tournamentów, TP, suistainów itp. już dawno minęły.

Edytowane przez Jozi
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tych zarypanach, po 4 lowieniach, shimano modelu niewaznejakmutambylo to bylo wiecej czy tylko ten jeden? bo jezeli nie, to taki werdykt po pierwszym razie jakis niemiarodajny jest, przynajmniej dla mnie ... bez roznicy czym krece i kiedy mam opad

Panie, funkiel nówka nie śmigana :lol:  :lol:  :lol: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..a jak ktoś łowi bolenie, i czasami "dochodzi" do opadu? :-)

Nie wiem co trzeba robić z kołowrotkiem typu TP4000 `10 aby załapał tak szybko luzów...znam kilka osób u których nie mają lekko i po 3 sezonach nie mają luzów...

Patryk,masz rację. Niestety są talenty które potrafią wszystko zajechać. A kultury technicznej u nich zero.Skąd ja to znam. Sami rozkręcają swoje maszynki już od nowości aby dołożyć smaru lub usunąć nadmierny ich zdaniem luz na korbie dokładając w nieskończoność podkładki i zacieśniając przekładnię na"amen",i potem mamy sensacyjne efekty o byle jakości poszczególnych producentów. I na pytanie czy było coś robione i poprawiane nie chcą się do tego przyznać." Nie !,kołowrotek tak pracuje od nowości "

Spotykałem się z przeróżnymi modelami topowych nie ruszanych kołowrotków i tych starych i tych najnowszych i nigdy nie było problemów dopóki jakieś rączki nie fachowo zaczęły w nich grzebać.

 

PS. Przypadek opisany przez Zorro może być jednostkowy,co wcale nie świadczy o złej jakości . Jest w tym kołowrotku zastosowana przekładnia typu "Palladin" która pracuje w specyficzny sposób. Są to przekładnie które aby prawidłowo pracować muszą posiadać zadany przez producenta luz montażowy,a objawia się on właśnie dobrze wyczuwalnym luzem na korbie.I nie można tego drastycznie do zera likwidować.  Dotyczy to również starszych modeli Sustaina produkcji malezyjskiej i po wszystkie wielkości.

 

Pozdrawiam

Józef Leśniak

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patryk,masz rację. Niestety są talenty które potrafią wszystko zajechać. A kultury technicznej u nich zero.Skąd ja to znam. Sami rozkręcają swoje maszynki już od nowości aby dołożyć smaru lub usunąć nadmierny ich zdaniem luz na korbie dokładając w nieskończoność podkładki i zacieśniając przekładnię na"amen",i potem mamy sensacyjne efekty o byle jakości poszczególnych producentów. I na pytanie czy było coś robione i poprawiane nie chcą się do tego przyznać." Nie !,kołowrotek tak pracuje od nowości "

Spotykałem się z przeróżnymi modelami topowych nie ruszanych kołowrotków i tych starych i tych najnowszych i nigdy nie było problemów dopóki jakieś rączki nie fachowo zaczęły w nich grzebać.

 

PS. Przypadek opisany przez Zorro może być jednostkowy,co wcale nie świadczy o złej jakości . Jest w tym kołowrotku zastosowana przekładnia typu "Palladin" która pracuje w specyficzny sposób. Są to przekładnie które aby prawidłowo pracować muszą posiadać zadany przez producenta luz montażowy,a objawia się on właśnie dobrze wyczuwalnym luzem na korbie.I nie można tego drastycznie do zera likwidować.  Dotyczy to również starszych modeli Sustaina produkcji malezyjskiej i po wszystkie wielkości.

 

Pozdrawiam

Józef Leśniak

 

Cenne informacje od Fachowca.

 

Ja nie pamietam, bym mial okazje otwierac Sustaina.

 

Nazwe "palladin" slyszalem w kontekscie przekladni. Ale informacja o takiej ich charakterstyce jest dla mnie nowoscia.

Dziekuje za podzielenie sie ta informacja

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A można wiedzieć o co dokładnie chodzi w tej inności pracy przekładni poza materiałami i technologią ich obróbki (bo tylko tyle o tym udało mi się wyczytać)? Czy takie shimano wysyła instrukcje serwisowe do wszystkich serwisantów "niezależnych" ażeby wiedzieli jaki ma być luz na przekładni "Paladin"? A czy do takich DTR dodaj narzędzia, ewentualnie podają jednoznaczną instrukcję jak taki luz ustawić i zmierzyć?

Mógłby Pan zrobić jakieś zdjęcia - dla potomnych - na których widać różnicę pomiędzy przekładnia "zwykłą" a Paladin. Wiem, że to zdradzanie jakiś tajemnic zawodowych, ale inaczej nie podniesie się kultury technicznej na której brak Pan tak narzeka.

 

Wie Pan, tak dopytuje, bo kładzie się podkładki 0,05mm do kasowania luzu, a tu nagle tak bomaba, że jednak w niektórych przypadkach luz ma być większy! Zatem o ile?

Edytowane przez krzychun
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziwna sprawa,i niepokojąca z ta przekładnią,wydaje się że własnie brak zachowania geometrii w mechniźmie przekładni jest ,przyczyna tego stanu rzeczy.Też często spotkałem się z luźnymi łożyskami,i mimo kasowania luzów podkładkami,przekładnia lata na boki "ósemkuje" można powiedzieć.

 

dociskanie przekładni do piniona moim zdaniem nie powinno być tak radykalne,ale już usunięcie luzu na rotorze powinno być praktyką.

 

Oczywiście nawet w nowych kręćkach on jest.

Ale czasem zauważcie w czasie brania lub zaczepu ,czasem rotor  lekko podskoczy własnie ten luz,i to że w czasie zacięcia rotor pójdzie lekko do góry pociągnięty linka za wodzik,wtedy pinion(a konkretnie to pukniecie) może mieć ,negatywny wpływ na koło.w podbijaniu np koguta tym bardziej,bo cyklicznie jest powtarzany ten stuk.

Oczywiście przy modelach z dobrymi łożyskami i ich osadzeniem w sztywnym body,nie narobi się takiego bałaganu,ale już w mniej dopracowanych kołowrotkach,może być różnie.

 

oby ten kołowrotek którego zaprezentował @zorro nie był zapowiedzią kierunku ekonomistów 

 

tu wstawiam dziadkowego Turka który pracuje od kilku lat u kolegi a miałem go na smarowaniu,kolega ma 2 kołowrotki,lekki i ten,ten dostaje bardzo w kość mimo to nie ma objawów takich jak ww tytułowy  "cud,miód,malina"

 

generalnie  warto zapobiegać,by potem nie tracić czasu na naprawy.

 

post-45639-0-93141100-1415134819_thumb.jpgpost-45639-0-96655500-1415134833_thumb.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

PS. Przypadek opisany przez Zorro może być jednostkowy,co wcale nie świadczy o złej jakości . Jest w tym kołowrotku zastosowana przekładnia typu "Palladin" która pracuje w specyficzny sposób. Są to przekładnie które aby prawidłowo pracować muszą posiadać zadany przez producenta luz montażowy,a objawia się on właśnie dobrze wyczuwalnym luzem na korbie.I nie można tego drastycznie do zera likwidować.  Dotyczy to również starszych modeli Sustaina produkcji malezyjskiej i po wszystkie wielkości.

 

Pozdrawiam

Józef Leśniak

Może to i pojedynczy przypadek ale może i nie..? Teoretycznie "cholera wi" ale, że otwierałem już "parę sztuk" nowszych shimanków, to jakiś taki niewyraźny obraz nowszych zabawek mi się krystalizuje... Praktycznie w każdym modelu jakiegoś "kwiatka" się znajduje, są modele gdzie jest ich po parę...

 

A swoją drogą Paladin nie Paladin, to luz "na kole przekładni" luzem na kole (czyli takim "wzdłuźnym") ale nie jest chyba normalne aby owo kółko miało możliwość swobodnego pochylania się w dowolną stronę, a nadto aby i pinion kiwał się w sposób mocno wyczuwalny i widoczny...

Na dodatek "huśtania się" obydwu elementów są od siebie całkowicie niezależne... No to według mnie, prędzej czy później taki "układ" musi w końcu pierdyknąć... Żeby nie wiem jak fajowo się nazywał.. :rolleyes:

Znając już trochę życie, to podejrzewam, że wszystkie te suski są w środku bardzo do siebie zbliżone jakościowo...

I dlatego też pozwoliłem sobie w korespondencji z właścicielem tego Sustaina użyć określenia "czarna trumna"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...