krzychun Opublikowano 5 Listopada 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2014 Witam, Jak tak wszystko przeczytalem to uswiadomilem sobie jakim jestem szczesciarzem. Podejscie do kolowrotkow mam zupelnie odmienne od wiekszosci piszacych w tym watku. Dla mnie to zwykly nawijak, nie czuje zadnej roznicy pomiedzy stellami a twin powerami, ta pierwsza moze kreci ciut lzej ale ile to niutonometrow nie mam pojecia, nie przestrzegam zadnych opisanych tu prawidel w serwisowaniu, na kazdej wyprawie mocze kreciolek w wodzie bo jakos tak wychodzi, potrzasam by sobie wyleciala i lowie dalej, nie rozbieram, nie samruje, nie oliwie bo mi sie nie chce. Gdzies juz pisalem o Sacharze 4000, morska woda, pozniej pare miechow na Bugu wraz z glowkami 35-50 gram, ciaganie lodki kolowrotkiem, wszelkie zaczepy i inne przeciwnosci losu, od jakiegos czasu musze jak zaczynam lowic wsadzic pod wode bo inaczej chodzi ciezko, lada dzien rozbiore france po raz pierwszy i zobaczymy jak to wyglada ale nie powinno byc juz nic w srodku bo jak to. Wszelkie inne kreciolki ze stajni Shimano pomimo usilnych staran nie zostaly zajechane, prym wiedzie Stradic GTM-RA ( ?) mojego ojca, kupilem jak tylko wyszly, lato grunt, jesien spin, od tych 8-9 lat nie rozbierany bo sie nie chcialo, dziala, nie rzezi, stuka, puka czy zabkuje. Mialem kupic sobie nowego twin powera c3000 ale jak 4000 mozna zajechac w jeden sezon to co z tym mniejszym? Rozpadnie mi sie jeszcze pod pstragiem 40.06 cm ( czyli jerkbaitowe minimum) i kolejny kreciek bedzie do d..y Odpuszczam. Pozdrawiam, Bujo P.S. Czy przypadkiem nie sami jestescie winni wiekszosci problemow szukajac czegos co nazywanie maslana praca? Pokazcie mi zdjecie zajechanego Twin Powera '11, inaczej nie uwierze w te proroctwa.Dlatego najlepszy jest któryś nowy Emblem za 450zł. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 5 Listopada 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2014 Dlatego najlepszy jest któryś nowy Emblem za 450zł. Z pewnoscia w kategorii "kolowrotki z plastiku" jest na podium. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzychun Opublikowano 5 Listopada 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2014 Z pewnoscia w kategorii "kolowrotki z plastiku" jest na podium. Ja przypuszczam, że dla celebryckiej, wędkarskiej maści może on być passe, ale żeby zaion plastikiem nazywać? No wiesz co!Ale... to temat dla fachowców, a fachowcy kręcą tylko magnezem. Precz ze zderzakami samochodowymi!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 5 Listopada 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2014 Ja przypuszczam, że dla celebryckiej, wędkarskiej maści może on być passe, ale żeby zaion plastikiem nazywać? No wiesz co!Ale... to temat dla fachowców, a fachowcy kręcą tylko magnezem. Precz ze zderzakami samochodowymi!!! Przeciez Daiwa Emblem jest z ABS.U mnie w rodzinie jeszcze kilka Emblemow dozywa swoich dni podczas prac ciezkich nad wodami srodladowymi. Czym kreca celebryci wedkarscy nie mam pojecia - nie spotykam na moich rewirach takowych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzychun Opublikowano 5 Listopada 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2014 (edytowane) U mnie w rodzinie nie ma Emblemów, więc się nie ustosunkuję, ale:ABS=Zaion=zderzak samochodowy Ps. A propos wspomnianego Paladin. Poświęciłem wczoraj i dzisiaj jeszcze po dobrej godzinie, ażeby znaleźć coś na temat tego wynalazku i nic poza materiałem i technologią jego obróbki nie znalazłem niestety. Czy ktoś w takim razie może się ze mną podzielić dodatkową wiedzą na ten temat? Domyślam się, że wiedzę taką fachowcy otrzymują od samego Shimano, ale może jakiś szarak wie coś więcej. Będę wdzięczny. Edytowane 5 Listopada 2014 przez krzychun 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zorro Opublikowano 5 Listopada 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2014 Z tym Paladinem, to podejrzewam, że jest tak iż najpierw COŚ powstaje, a potem chłopaki z Shimano kombinują jak to nazwać i żeby koniecznie brzmiało tajemniczo, technicznie, górnolotnie, nowatorsko, rewolucyjnie i cholera jeszcze wie jak... Tak se myśle, że w tym wypadku tym COSIEM jest trochę zwykłego "luzu i klekotu", podrasowanego doskonałymi łożyskami S A-RB...Kontrola techniczna, pasowanie części, czyszczenie po obróbce i lepsze jakościowo komponenty młynka są z reguły sporo kosztowniejsze niż wyssanie z palucha jakiejś technologiczno-konstrukcyjnej nowości (często ukrywającej normalne dziadostwo) i zrobienie stosownego nadruku na pudełku... 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzychun Opublikowano 5 Listopada 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2014 Z tym Paladinem, to podejrzewam, że jest tak iż najpierw COŚ powstaje, a potem chłopaki z Shimano kombinują jak to nazwać i żeby koniecznie brzmiało tajemniczo, technicznie, górnolotnie, nowatorsko, rewolucyjnie i cholera jeszcze wie jak... Tak se myśle, że w tym wypadku tym COSIEM jest trochę zwykłego "luzu i klekotu", podrasowanego doskonałymi łożyskami S A-RB...Kontrola techniczna, pasowanie części, czyszczenie po obróbce i lepsze jakościowo komponenty młynka są z reguły sporo kosztowniejsze niż wyssanie z palucha jakiejś technologiczno-konstrukcyjnej nowości (często ukrywającej normalne dziadostwo) i zrobienie stosownego nadruku na pudełku...Tomku, tak nie można.Musi coś w tym być, przecież nazwa tak "potężna", pełno blichtru, a tu tylko "Empty Words"?Tomku, tak nie może być. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leszek-1975 Opublikowano 5 Listopada 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2014 Japońce wsadzili jakiś Paladin-Aladin i temat na 5 stron pewnikiem teraz niejeden pociera swoje cudo licząc że jaki dżin wyskoczy 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bujo Opublikowano 6 Listopada 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2014 Bujo masz rację,ale jak człowiek ma zacięcie techniczne i chęci poznawcze to niestety w każdej dziedzinie coś będzie grzebał.coś spiepszy coś ulepszy,ale zawsze. jak byłem mały i szedłem na ryby,no i brały mi okonie po 30-40cm co parę rzutów to miałem głęboko gdzieś prace młyna,teraz może i świadomość teraz inna ,ale nie mniej jednak zauważam i przebywając nad rybną wodą,poza krajem,mniej uwagi przywiązuję do pracy zabawek,nima czasu... bo się holuje Przemek, Ja juz na tym zachodzie kilkanascie lat wiec i do sprzetu jakos strasznie sie nie przywiazuje, moze za wyjatkiem wedek. Zaden kolowrotek nie da mi nawet procenta wiecej bran wiec nie widze sensu wydawac pierdyliona na Stelle czy inne wynalazki z przekladniami na giant trevally. Staram sie lowic w wodach gdzie sa ryby zas ich lowienie idzie mi w miare sprawnie, nie kupuje cudow techniki lurebuildingowej bo praktyka mowi, ze tyle samo ryb zlowie na Bonito za ciut ponad dyche a ze urywam tego wszystkiego duzo to i nie ma problemu z zakupem nastepnego takiego samego. Z wedkami tez ostatnio bardziej powrot do korzeni, po raz pierwszy od czasow studiow w Lodzi patrze na 3m talona do 21 gram jako idealna dla mnie wedke bo tak na prawde jak z przynet usuniemy te wszelkie cale i gramy glowek to nagle taka archaiczna wedle wielu konstrukcja z grafitu 43 mln psi bije na glowe wszelkie nano cos tam itd cudy chinskiego czy jankeskiego rodbuildingu, strzaly w przynete zamieniaja sie w rybe na koncu, lapiej rzuca sie lekkimi woblerkami czy obrotowkami i na koniec nie polamie podczas przedzierania sie przez wszelkie haszcze. Nie neguje jednoczesnie kolekcjonowania kolowrotkow czy rozkrecania przez fachowcow, dla takich ludzi jak ja najlepiej zostawic wszystko jak przewidzial producent bo gdy zaczyna sie kombinowac z tymi wszystkimi podkladkami czy lozyskami to z reguly nie wychodzi to na dobre. Niby wszyscy maja w zime duzo wolnego czasu na pieszczenie sprzetow ale ja wtedy jezdze na lipienie i non stop krece muchy na nowy sezon Pozdrawiam, Bujo 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hasior Opublikowano 6 Listopada 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2014 Ja ostatnio jak byłem w Szwecji to stwierdzam że wystarczył by mi jeden kołowrotek,jedna wędka,do 25lb niełamliwa.i z 5 przynęt.os 12 do 25cmale niestety Szwedem nie jestem,biznes mam w Polsce.na lipasy poza Welem mam daleko.no i chciał nie chciał jakaś może ponad normę świadomość techniczna,która jednak czasem się budzi i każe grzebać w różnych mechanizmach,poznawać je i odpowiadać sobie na ciekawość-jak to działa,jak to zrobione. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.