Skocz do zawartości

Najlepsze wędzisko muchowe-subiektywny ranking użytkowników


kardi

Rekomendowane odpowiedzi

Moim zdaniem jeżeli szukasz fabrycznego kija, który jest napawde dobrze wykonany to tylko Winston (może jeszcze t&t)

Topowe kije tego producenta są narawdę pięknie wykonane, czego nie można powiedziec o orvisie czy sage.

Pomijam już fakt że ich topowe serie to doskonałe wedki.

Pozdrówka

 

co do Crossów to nie można się czepiać jakości wykonania (może te korporacyjne 3M burzą estetykę), mam #3 8'6 zupełnie inny design niż Winston ale wg mnie nie gorszy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysiek - zaglądam w kierunku "zielonych" kijów, nawet coś takiego trafiłem - http://allegro.pl/winston-gvx-select-s-supercena-ostatni-i4848409409.html. Problem w tym, że nie znam obecnej produkcji, bazuję na Waszym doświadczeniu. Metody określiłem j/w. Wszystkie kije mam z pracowni na blankach CTS i jeden z FA. Wykonanie TOP stąd obawa o firmówki, to co miałem SAGE - byłem rozczarowany. Ma to być kij na lata do wszystkiego, głównie dla frajdy w łowieniu a nie wyczynu. Problem chyba duży bo widzę, że wielu Kolegów zmienia co jakiś czas swoje patyki - widać również poszukują...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem zdania że lepiej kupić blank, a zaoszczędzona kwotę przeznaczyć na top komponenty i dobrego rodbuildera który odzwierciedli waszą wizję wykonania.

 

Sklepowe wykonania niestety są wg. mnie za drogie. Patrząc na cenę blanków zostanie naprawdę dużo na komponenty.

Co do kija na lata (uniwersalnego) moja opinia jest niezmienna. SAGE. Zwłaszcza #5. Kwestia wyboru serii.

Edytowane przez robbox4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysiek - zaglądam w kierunku "zielonych" kijów, nawet coś takiego trafiłem - http://allegro.pl/winston-gvx-select-s-supercena-ostatni-i4848409409.html. Problem w tym, że nie znam obecnej produkcji, bazuję na Waszym doświadczeniu. [...]

 

Doświadczenia w użytkowaniu Winstonów nie mam żadnego ...ale, gdzieś czytałem Andrzeju, że seria GVX to bezpośrednie zaplecze topowych modeli rzeczonej  firmy z Montany (podobno to bezboronowa kopia BIIX) ...i podobno nie bedzie już więcej produkowana.

A prywatnie, sam również szukam swojego zielonego WT-ciaka  ...mam nadzieję że do 1 marca coś mi się trafi  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym wybierał pomiędzy Winston BIIX, BIIIX, Sage Z-Axis, Sage One (tego nie miałem w rękach ale ma bardzo dobre opinie). Loop S1 też musi być świetną wędką, z tym że cenowo zabija. Jeżeli lubisz szybką akcję to Gatti ma genialne wędki, kolega ma kilka modeli, bardzo lekkie, ciekawe wędki. Mocno zbieżny blank, w #3 grubość blanku przy rękojeści jak #8, a szczytówka cieniutka. No i pan Gatti ma topową gwarancję - złamany skład przyszedł w 3 dni! Loomisów w ogóle nie znam, ale chętnie poznałbym.

 

Jakbyś się wybierał na Troć Łeby, to daj znać - wezmę BIIX customa, kolega ma fabrycznie zbrojonego, też może wziąć. Jak będę miał czas to sfotografuję obydwa kije, różnice w uzbrojeniu są. Jakbyś się wybierał to będzie też P. Talma z kijami (T&T). Bardzo mi się podoba logo tej firmy, wędki już nie - strasznie szybkie (wręcz pałowate), przynajmniej te które oglądałem. 

Edytowane przez Kacper.K
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.Jestem z Wrocławia."Obmacałem" wędziska T&T -Helix,Horizont,ale Paradigm mnie zachwycił,dlatego kupiłem 9'#5.Czytam informacje Panów i jeśli mogę "coś" rozjaśnić w kwestii wędzisk uniwersalnych- Pan Andrzej S. to podpowiem tak : używałem Scotta S3 #5 jako wędzisko uniwersalne do sucha/mokra/nimfa/streamer-akcja szybka,szczytowa.Z nowości porównywalna do S3 jest Helios (tip flex) jednak waga o 1/3 mniej.Loomisa mam jeszcze z lat 90-tych.Winston-wykonanie dobre.Akcja -rzecz gustu.Egzemplarz który miałem(BIIX#3) fajny ale z żadnego wędziska nie spadło tyle ryb jak z niej.Wtedy używałem haki zadziorowe.Teraz już nie oglądam się za nowościami,bo te wędziska które mam wystarczą na moje potrzeby.Proszę nie myśleć Panowie że się przemądrzam ale przez 10 lat(1993-2003) pracowałem w sklepie wędkarskim.W tym czasie przetrenowałem prawie wszystko co było na rynku do dyspozycji.Wędziska Sage nie zrobiły na mnie wrażenia,dlatego o nich nie wypowiadam się.

Pozdrawiam.Marian.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzeju!

Jeszcze parę lat temu,w związku ze znaczkiem który widać po lewej :) byłem przekonany,że Hardy ultralite 9/5 jest idealnym wyborem.Nadal cenię ten dwuczęściowy lekki kij.

 

Ale oczywiście ciągle testowałem inne będąc przez bardzo nieraz długi czas ich właścicielem (4 x Hardy,2x  ABU, 3x sage,3x scott, 3x Winston, 2x Orvis,5x Daiwa, Balzer,RST,Kunnan,Ross,Sportex,eagle claw,Vision, i kilka innych o których z pewnością zapomniałem.) O komunistycznych wynalazkach i klejonkach nie wspominam ;) .

Wiele innych wędzisk było w moich łapach na dzień lub dwa łowienia,użyczone przez kolegów,lub gdy testowałem je na prośbę importerów.

I...biorąc pod uwagę swe doświadczenia i nie mając ograniczeń finansowych-marzenie- ( :ph34r: ) wybrałbym teraz

 

Winston b3x 9/5

 

Mam prośbę abyście Koledzy i Ty Andrzeju nie traktowali  tej wyliczanki jako chwalidupstwa,ale jako uwiarygodnienie wyrażonej w bardzo ważnej dla pytającego kwestii. :D :D :D :D

pozdrawiam Was - kardi

 

 

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzeju, mam Winstona GVX-S w klasie 4 i 8,6" długości. To zielona seria bez boronu w dolniku (boron jest tylko w dolniku). Faktycznie produkcja zastała zaprzestana bo w zamian za ten model wszedł Nexus. Ale GVX jest modelem czysto amerykańskim, wykonanym w całości w fabryce Winstona. Kijek o typowej Winstonowskiej akcji i ugięciu, szybki ale pod znacznym obciążeniem uległo do samego dolnika. Cena jest bardzo atrakcyjna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A racja tutaj jest jak d... i kazdy ma swoją ;-)

Prawda jest taka że każdemu inny kij pasuje i to co dla jednego będzie topem dla innego tylko kijem...

Ktoś kto lubi kije wolne na szybkie powie że to trzonki do szczotek.

Zwolennik Xfastów wolnego nazwie krowim ogonem.

Jeden lubi jak pracuje szczytówka czy 1/3 kija, inny lubi jak pracuje blank aż do uchwytu.

Czasem ktoś ewoluuje w jedną lub drugą stronę, ale zawsze wygodniej jak się ma kij który pracuje zgodnie z naszym timingiem, niż musimy się do niego dostosowywać by docenić zalety...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Wszystkim za liczne podpowiedzi, sugestie, komentarze. Na spokojnie ogarnę temat, zrobię rozeznanie u dystrybutorów. Ważne są też finanse, jestem w stanie poświęcić 2-3 kije by sięgnąć celu. Akurat wróciłem ze spotkania Jerkbait Kolegów ze Śląska i Zagłębia... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A racja tutaj jest jak d... i kazdy ma swoją ;-)

Prawda jest taka że każdemu inny kij pasuje i to co dla jednego będzie topem dla innego tylko kijem...

Ktoś kto lubi kije wolne na szybkie powie że to trzonki do szczotek.

Zwolennik Xfastów wolnego nazwie krowim ogonem.

Jeden lubi jak pracuje szczytówka czy 1/3 kija, inny lubi jak pracuje blank aż do uchwytu.

Czasem ktoś ewoluuje w jedną lub drugą stronę, ale zawsze wygodniej jak się ma kij który pracuje zgodnie z naszym timingiem, niż musimy się do niego dostosowywać by docenić zalety...

I tu trafiłeś w sedno. Jak mawiają jeden lubi blondynki, drugi brunetki, a trzeci chłopców... I każdemu jest super. Wracając do wędek. Miałem kilka najlepszych wędek i sądzę, że każdy kto łowi nieco dłużej będzie miał podobne odczucia. To, co 30 lat temu było dostępne trudno porównać z tym, co jest dziś. Dla mnie na pewno najlepszą na świecie muchówką był szklany, czeski "szekspir". To nic, że uchwyt z korkogumy. To nic, że szkło i do tego blank nieszlifowany. To nic, że ciężkie jak diabli. To nic, że akcja typu krowi ogon po pavulonie. Ale to był pierwszy kij, z którym w połowie lat osiemdziesiątych wylądowałem nad Sanem. I to jest kij, którym łowiłem tyle i takich ryb o jakich dziś można pomarzyć. Dlatego doskonale rozumiem fotki starych diplomatów i emocje z nimi związane. Z "szekspira" przesiadłem się na grafitowe "fibatuby" i do dziś to są właśnie dla minie najlepsze kije. I tu mam pytanie. Jakie ze współczesnych wędek mają akcję zbliżoną,do "favoritów" i "deluxów" Hardy'ego? Ta akcja leży mi zdecydowanie najbardziej. Szybkie kije, którymi tak wielu się zachwyca jakoś do mnie nie przemawiają. Odnoszę wrażenie, że wędki ewoluują w kierunku coraz doskonalszych maszynek do rzucania ale już niekoniecznie do łowienia...

A już całkiem OT. Oddałbym wszystkie borony, grafity, whiskery, i miliony modułów i znów wziął do ręki czeskiego szekspira. Byle tylko cofnąć się nad rzeki sprzed 30-kilku lat...

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzeju!

Jeszcze parę lat temu,w związku ze znaczkiem który widać po lewej :) byłem przekonany,że Hardy ultralite 9/5 jest idealnym wyborem.Nadal cenię ten dwuczęściowy lekki kij.

 

Ale oczywiście ciągle testowałem inne będąc przez bardzo nieraz długi czas ich właścicielem (4 x Hardy,2x  ABU, 3x sage,3x scott, 3x Winston, 2x Orvis,5x Daiwa, Balzer,RST,Kunnan,Ross,Sportex,eagle claw,Vision, i kilka innych o których z pewnością zapomniałem.) O komunistycznych wynalazkach i klejonkach nie wspominam ;) .

Wiele innych wędzisk było w moich łapach na dzień lub dwa łowienia,użyczone przez kolegów,lub gdy testowałem je na prośbę importerów.

I...biorąc pod uwagę swe doświadczenia i nie mając ograniczeń finansowych-marzenie- ( :ph34r: ) wybrałbym teraz

 

Winston b3x 9/5

 

Mam prośbę abyście Koledzy i Ty Andrzeju nie traktowali  tej wyliczanki jako chwalidupstwa,ale jako uwiarygodnienie wyrażonej w bardzo ważnej dla pytającego kwestii. :D :D :D :D

pozdrawiam Was - kardi

 

Jak zawsze skromność przez Ciebie przemawia... ;)  :D Bardzo poważnie potraktowałem Twój wpis, zobaczymy co z tego wyjdzie. Mam na oku dwa kije i nadzieję jeden z nich kupić w przystępnej kasie...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzej - z ogromną nieśmiałością, z uwagi na bardzo skromne doświadczenia, ale jednak odważę się zauważyć, że poszukując tego super - kija, zdecydowanie należy wziąć pod uwagę Orvisa Heliosa 2. Cena zaporowa, ale piękne wykonanie tej wędki, tzw. wężowe przelotki, lekkość, moc, genialna praca blanku..... to wszystko robi ogromne wrażenie. Zwróciłem uwagę na tę wędkę pod wpływem opinii kilku użytkowników - bardzo znanych i cenionych w Polsce muszkarzy, których jakimś szczęśliwym zrządzeniem losu miałem okazję poznać.  Cena wędki koszmarna. niemniej jednak .......... - nie wiem jak Ty, ale ja bez targowania prawie nic nie kupuję....., a więc pewnie można coś urwać. 

 

Robert.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A racja tutaj jest jak d... i kazdy ma swoją ;-)

Prawda jest taka że każdemu inny kij pasuje i to co dla jednego będzie topem dla innego tylko kijem...

Ktoś kto lubi kije wolne na szybkie powie że to trzonki do szczotek.

Zwolennik Xfastów wolnego nazwie krowim ogonem.

Jeden lubi jak pracuje szczytówka czy 1/3 kija, inny lubi jak pracuje blank aż do uchwytu.

Czasem ktoś ewoluuje w jedną lub drugą stronę, ale zawsze wygodniej jak się ma kij który pracuje zgodnie z naszym timingiem, niż musimy się do niego dostosowywać by docenić zalety...

 Venomie  wydaje mi się,że masz rację i jednocześnie jej nie masz  :)

Otóż można być wielbicielem wędzisk powolnych,ale w innej sytuacji,na innym łowisku preferować kije szybkie.

Wielbiciel krowich ogonów z pewnością znajdzie swą satysfakcję łowiąc na mokrą lub nawet suchą muszkę w ulubionym strumieniu.

Gdy jednak sytuacja skłania do użycia krótkiej nimfy szybko zauważy,że to nie to.

 

Łowienie z łódki,gdy prąd nam nie pomaga,a pstrągi żerują daleko sugeruje użycie nieco szybszego wędziska,choćby ze względu na oddawanie dłuższych rzutów i zacinanie z dalszego dystansu.W przypadku łowienia na suchą muszkę w stojącej wodzie jest to szczególnie istotne.

 

Gdy łowimy szczupaki mocne wędzisko mid flex także wykazuje przewagę nad ulubionym w innej sytuacji slow'em.

 

Na koniec o morskich łowach.Tu naprawdę szybki kij pomaga pokonać nie tylko rybę ( :wub: ),ale i pogodowe przeciwności.

 

Reasumując, czasem,aby być w miarę wszechstronnym muszkarzem  musimy  korygować nasz timming o którym piszesz i posiadać wędziska o różnych akcjach.

 

Nasz wątek być może ułatwi wybranie kija stosowanego w tak różnych sytuacjach,ale tylko mnogość naszych-Waszych opinii to umożliwi.

 

Przyznam,że przez wiele lat okopany byłem na pozycji "slow",ale ponieważ przeczytałem także TU o wielu nowościach, metodach,popróbowałem tego i owego systematycznie moje poglądy owulują (czy jakoś tak...) :D

Paweł

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzej - z ogromną nieśmiałością, z uwagi na bardzo skromne doświadczenia, ale jednak odważę się zauważyć, że poszukując tego super - kija, zdecydowanie należy wziąć pod uwagę Orvisa Heliosa 2. Cena zaporowa, ale piękne wykonanie tej wędki, tzw. wężowe przelotki, lekkość, moc, genialna praca blanku..... to wszystko robi ogromne wrażenie. Zwróciłem uwagę na tę wędkę pod wpływem opinii kilku użytkowników - bardzo znanych i cenionych w Polsce muszkarzy, których jakimś szczęśliwym zrządzeniem losu miałem okazję poznać.  Cena wędki koszmarna. niemniej jednak .......... - nie wiem jak Ty, ale ja bez targowania prawie nic nie kupuję....., a więc pewnie można coś urwać. 

 

Robert

 

 

heliosy to bardzo fajne wedki. swietne lekkie blanki. moich dwóch kolegów posiada switche helios2. o ile sam kij jest ok o tyle wykonanie raczej bardzo kiepskie. bardzo przecietny korek, spod omotek przebija wyraźnie srebro stopki przelotki. kolega chciał to reklamowac  w orvisie ( chodzilo głownie o te kiepskie omotki), w dosyc obcesowy sposób orvis costumer service wybił mu to z głowy.

sam robie wedki wiec takie mankamenty wpadją mi w oko automatycznie. z takimi niedoróbkami spotkałem sie w 4 kijach helios 2. moim zdaniem wedka za 800usd nie powinna miec takich mankamentów.

dodatkowo postawa costumer service pozostawia wiele do zyczenia. miałem kiedyś kij na blanku winstona (starym i już od dawna nieprodukowanym) i złamałem jedna cześć. 

napisałem do winstona, a kolesie na to iż jest im bardzo przykro ale nie mają już tych blanków wogołe w magazynie, wiec chcieli by bym poczekał 2 tyg. to zrobią nowy specjalnie dla mnie . tyle w temacie :-)

pozdrówka

 

 

ps. mam gdzieś fotki, musze poszukac...

Edytowane przez peresada
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paweł masz rację, ale i jej nie masz ;-) (w sensie ovulacji ;-) )

Dla mnie ideałem kija, jest dość szybki, ale z pełnym ugięciem, który przy tylko zmianie linki pozwala na wszystko ;-)

Miałem okazję pomachać jakimiś Sage i mnie nie urzekły, miałem okazję spróbować Winstonów bII i mi pasowały, podobnie Scott G i jak najbardziej budżetowy Cormoran.

Przy tym ostatnim mogę jedynie przyczepić się do dośc słabego korka, uchwytu niby z drewnianym insertem ale z daleka widać że chiński, a akcja dla mnie idealna :-)

Niby klasa 7/8 ale łowiłem nim cortlandem #6 karpie na suchara, i 40+ #8 pstrągi na Dunajcu, miałem też okazję spróbować outbound shorta. W każdym wypadku jakbym miał zupełnie inny kij, a najlepsze było to że poradził sobie z body od speyowego multitipa #7/8 i choć zwolnił, to przy haulu w ostatnim wymachu miał ochotę wyrwać mnie z butów ;-)

Innymi słowy, dobrze skonsrtuowany midflex może stać się takim graalem po którym więcej szukać nie trzeba i starczy kilka szpul do kołowrotka zamiast lasu wędzisk ;-)

Z innej strony, seryjne i nawet budżetowe dziś produkcje kilka lat temu mogły wieść żywot jako topowe produkcje innych producentów (zwłaszcza biorąc pod uwagę że firma serię zakończyła, a fabryka w chinach tłucze dalej już jako noname lub brand dystrybutora ;-) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzej - z ogromną nieśmiałością, z uwagi na bardzo skromne doświadczenia, ale jednak odważę się zauważyć, że poszukując tego super - kija, zdecydowanie należy wziąć pod uwagę Orvisa Heliosa 2. Cena zaporowa, ale piękne wykonanie tej wędki, tzw. wężowe przelotki, lekkość, moc, genialna praca blanku..... to wszystko robi ogromne wrażenie. Zwróciłem uwagę na tę wędkę pod wpływem opinii kilku użytkowników - bardzo znanych i cenionych w Polsce muszkarzy, których jakimś szczęśliwym zrządzeniem losu miałem okazję poznać.  Cena wędki koszmarna. niemniej jednak .......... - nie wiem jak Ty, ale ja bez targowania prawie nic nie kupuję....., a więc pewnie można coś urwać. 

 

Robert.

Warto zajrzeć na stronę Flyhouse.pl i spojrzeć w "Wyprzedaże" ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

heliosy to bardzo fajne wedki. swietne lekkie blanki. moich dwóch kolegów posiada switche helios2. o ile sam kij jest ok o tyle wykonanie raczej bardzo kiepskie. bardzo przecietny korek, spod omotek przebija wyraźnie srebro stopki przelotki. kolega chciał to reklamowac  w orvisie ( chodzilo głownie o te kiepskie omotki), w dosyc obcesowy sposób orvis costumer service wybił mu to z głowy.

sam robie wedki wiec takie mankamenty wpadją mi w oko automatycznie. z takimi niedoróbkami spotkałem sie w 4 kijach helios 2. moim zdaniem wedka za 800usd nie powinna miec takich mankamentów.

dodatkowo postawa costumer service pozostawia wiele do zyczenia. miałem kiedyś kij na blanku winstona (starym i już od dawna nieprodukowanym) i złamałem jedna cześć. 

napisałem do winstona, a kolesie na to iż jest im bardzo przykro ale nie mają już tych blanków wogołe w magazynie, wiec chcieli by bym poczekał 2 tyg. to zrobią nowy specjalnie dla mnie . tyle w temacie :-)

pozdrówka

 

 

ps. mam gdzieś fotki, musze poszukac...

 

Gdzie mi się równać z Twoimi doświadczeniami, skoro sam robisz wędki. Niemniej jednak teza o bardzo kiepskim wykonaniu wędek Orvisa, a zwłaszcza Heliosa 2, jest ..... więcej niż bardzo śmiała i niebywale wręcz kontrowersyjna. Co tu dużo gadać - kompletnie się z nią nie zgadzam. Heliosa 2    9' #4  mid flex kupiłem 2 tyg. temu, a przymierzałem się od ponad roku. Na lubelskiej "Rybomanii" , na stoisku Flyhouse "macałem" go dwa dni, oglądałem, wyginałem, a wreszcie razem z Piotrkiem Talmą poszliśmy trochę porzucać na sucho. O walorach użytkowych ciężko pisać po godzinie machania, ale pierwsze wrażenie było znakomite. Przegadałem też temat gruntownie z tymże Piotrem Talmą, Piotrkiem Zieleniakiem (@Zielony), Igorem Glindą i Mirkiem Pieślakiem ( z Salara)......, których uważam za ludzi gruntownie zorientowanych w temacie, przez ręce których przeszły setki (a może i więcej) wędek. Ich opinie co do Heliosów, zarówno pierwszej jak i drugiej generacji były zgodne i bardzo pozytywne. Oczywiście można postawić tezę, że Piotrek Talma czy Mirek Pieślak, jako, że handlują m.inn. Orvisem mają powód by reklamować produkty tej firmy, tyle tylko, że nigdy żaden z nich do niczego mnie nie namawiał i niczego mi nie wcisnął. Co więcej - od obydwu z nich słyszałem wiele pozytywów także o innych kijkach, których w ofercie nie mają - np. Winstony.

Sam wreszcie nie należę do ludzi mało wymagających, a oko mam w miarę wprawne, bo przez 35 lat ćwiczone w modelarstwie redukcyjnym. Nie dostrzegam w Heliosie 2 niczego, co pozwalałoby stwierdzić, że wędka jest kiepsko wykonana, a korek także wydaje się bardzo wysokiej, jeśli nie najwyższej próby, choć to przyjdzie ocenić ostatecznie po paru latach użytkowania.

Rzeczywiście przez omotki widać stopki przelotek, ale czy to ma przesądzać o ich kiepskiej jakości ? Może to specyfika konstrukcji wężowych przelotek, o całkowitej niepamięci odkształceń, które na odcinku stopek też mają być elastyczne, by na żadnym fragmencie blanku nie usztywniać kija ? Przyznam, że do głowy by mi nie przyszło reklamować wędkę z uwagi na to, że poprzez omotki widać stopki przelotek. Przecież ten element widać od razu - nie pojawia się on pod wpływem używania kija. Trudno zatem, w opisywanym przez Ciebie przypadku, nie przyznać racji serwisowi Orvisa.   

 

Pierwszy raz czytam lub słyszę negatywną ocenę serwisu Orvisa.  Wprawdzie jako użytkownik także dwóch innych wędek - Orvis Acces - nie miałem żadnego powodu korzystać z uprawnień do reklamacji czy wymiany wędki, ale wiem, że Orvis znany jest z bardzo sprawnego załatwiania tematu. Pierwszy użytkownik ma gwarancję 25 - letnią, korzystanie z której jest zależne od zarejestrowania wędki w ciągu 2 tygodni od zakupu. Można to zrobić online lub (w przypadku zakupu w PL) wysłać kartę rejestracyjną do brytyjskiego przedstawicielstwa Orvisa, który przesyła nam potwierdzenie rejestracji (taki certyfikat). W przypadku złamania wędki w ciągu 25 lat obowiązywania gwarancji, po wniesieniu 100 zł. opłaty (określanej jako manipulacyjna) odsyłamy uszkodzony kij do producenta i dostajemy identyczny nowy, a jeśli ten wyszedł z produkcji, jego aktualny odpowiednik. Podobno ta procedura działa bez zarzutu, a wielu naszych "pomysłowych" rodaków w ten sposób zmodernizowało swój muchowy arsenał.

A tak na marginesie - jak wyżej pisałem mam jeszcze dwie wędki Orvisa - Accesy 9' #4 mid flex i 9' #10 tip flex. Nigdy nie miałem żadnych uwag do jakości ich wykonania, a tym bardziej walorów użytkowych - no może ta "czwórka" mogłaby mieć trochę lepszy korek.  

 

Nie traktuj proszę mojego głosu jako próby podważania Twojej ogromnej wiedzy i doświadczenia...., to po prostu polemiczny głos w dyskusji zadowolonego użytkownika, który nie ma nic wspólnego zarówno z sama firmą Orvis jak i dystrybutorami ich produktów.

 

Pozdrawiam serdecznie. Robert.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto zajrzeć na stronę Flyhouse.pl i spojrzeć w "Wyprzedaże" ...

 

No tak, ale na wyprzedaży są tylko niektóre Heliosy pierwszej generacji, a Heliosy 2 pewnie jeszcze jakiś czas będą trzymać cenę, na nasze warunki, kosmiczną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzie mi się równać z Twoimi doświadczeniami, skoro sam robisz wędki. Niemniej jednak teza o bardzo kiepskim wykonaniu wędek Orvisa, a zwłaszcza Heliosa 2, jest ..... więcej niż bardzo śmiała i niebywale wręcz kontrowersyjna. Co tu dużo gadać - kompletnie się z nią nie zgadzam. Heliosa 2    9' #4  mid flex kupiłem 2 tyg. temu, a przymierzałem się od ponad roku. Na lubelskiej "Rybomanii" , na stoisku Flyhouse "macałem" go dwa dni, oglądałem, wyginałem, a wreszcie razem z Piotrkiem Talmą poszliśmy trochę porzucać na sucho. O walorach użytkowych ciężko pisać po godzinie machania, ale pierwsze wrażenie było znakomite. Przegadałem też temat gruntownie z tymże Piotrem Talmą, Piotrkiem Zieleniakiem (@Zielony), Igorem Glindą i Mirkiem Pieślakiem ( z Salara)......, których uważam za ludzi gruntownie zorientowanych w temacie, przez ręce których przeszły setki (a może i więcej) wędek. Ich opinie co do Heliosów, zarówno pierwszej jak i drugiej generacji były zgodne i bardzo pozytywne. Oczywiście można postawić tezę, że Piotrek Talma czy Mirek Pieślak, jako, że handlują m.inn. Orvisem mają powód by reklamować produkty tej firmy, tyle tylko, że nigdy żaden z nich do niczego mnie nie namawiał i niczego mi nie wcisnął. Co więcej - od obydwu z nich słyszałem wiele pozytywów także o innych kijkach, których w ofercie nie mają - np. Winstony.

Sam wreszcie nie należę do ludzi mało wymagających, a oko mam w miarę wprawne, bo przez 35 lat ćwiczone w modelarstwie redukcyjnym. Nie dostrzegam w Heliosie 2 niczego, co pozwalałoby stwierdzić, że wędka jest kiepsko wykonana, a korek także wydaje się bardzo wysokiej, jeśli nie najwyższej próby, choć to przyjdzie ocenić ostatecznie po paru latach użytkowania.

Rzeczywiście przez omotki widać stopki przelotek, ale czy to ma przesądzać o ich kiepskiej jakości ? Może to specyfika konstrukcji wężowych przelotek, o całkowitej niepamięci odkształceń, które na odcinku stopek też mają być elastyczne, by na żadnym fragmencie blanku nie usztywniać kija ? Przyznam, że do głowy by mi nie przyszło reklamować wędkę z uwagi na to, że poprzez omotki widać stopki przelotek. Przecież ten element widać od razu - nie pojawia się on pod wpływem używania kija. Trudno zatem, w opisywanym przez Ciebie przypadku, nie przyznać racji serwisowi Orvisa.   

 

Pierwszy raz czytam lub słyszę negatywną ocenę serwisu Orvisa.  Wprawdzie jako użytkownik także dwóch innych wędek - Orvis Acces - nie miałem żadnego powodu korzystać z uprawnień do reklamacji czy wymiany wędki, ale wiem, że Orvis znany jest z bardzo sprawnego załatwiania tematu. Pierwszy użytkownik ma gwarancję 25 - letnią, korzystanie z której jest zależne od zarejestrowania wędki w ciągu 2 tygodni od zakupu. Można to zrobić online lub (w przypadku zakupu w PL) wysłać kartę rejestracyjną do brytyjskiego przedstawicielstwa Orvisa, który przesyła nam potwierdzenie rejestracji (taki certyfikat). W przypadku złamania wędki w ciągu 25 lat obowiązywania gwarancji, po wniesieniu 100 zł. opłaty (określanej jako manipulacyjna) odsyłamy uszkodzony kij do producenta i dostajemy identyczny nowy, a jeśli ten wyszedł z produkcji, jego aktualny odpowiednik. Podobno ta procedura działa bez zarzutu, a wielu naszych "pomysłowych" rodaków w ten sposób zmodernizowało swój muchowy arsenał.

A tak na marginesie - jak wyżej pisałem mam jeszcze dwie wędki Orvisa - Accesy 9' #4 mid flex i 9' #10 tip flex. Nigdy nie miałem żadnych uwag do jakości ich wykonania, a tym bardziej walorów użytkowych - no może ta "czwórka" mogłaby mieć trochę lepszy korek.  

 

Nie traktuj proszę mojego głosu jako próby podważania Twojej ogromnej wiedzy i doświadczenia...., to po prostu polemiczny głos w dyskusji zadowolonego użytkownika, który nie ma nic wspólnego zarówno z sama firmą Orvis jak i dystrybutorami ich produktów.

 

Pozdrawiam serdecznie. Robert.

 

 

spoko, nic osobistego. opisałem tylko moje doświadczenia.

w moim poście napisałem że to bardzo dobre kije, blanki są bardzo lekkie i fajne. mam jednak zastrzeżenia do wykonania. niestaranne omotki i szpachlowany korek w kiju za 800usd?

moim zdaniem masakra. Andrzej pytał o seryjne wędki które są starannie wykończone, a  te heliosy które miałem łapie wypadają naprawdę słabo.

pamiętam również historię kija orvisa (nie pamiętam który model, raczej jakiś tańszy) któremu to rękojeść rozpadał się po dwóch dniach łowienia ( wędka należała do Bigosa i mogę go zapytać o szczegóły)

nie słyszałem takiej historii o winstonach, jak ktoś słyszał niech się podzieli.

jestem w trakcie szukania fotek. wkleję je jutro lub pojutrze. resztę niech ocenią czytelnicy.

pozdrówka

 

 

ps.

przelotki przebijały na strippingach

ps2

sam mam kij gdzie zastosowałem wspomniane przez ciebie przelotki recoil wersja jednostopkowa. nic nie przebija. moim zdaniem to po prostu niedbale zrobione omotki.

ps3

dodam jeszcze że często przez producentów kijów muchowych używanie nici często bez utrwalacza koloru służą do zamierzonego efektu przezroczystości omotki.

wtedy stopka tejże jest widoczna po całej długości. we wspomnianych orvisach wyglądało to, raczej na nie "dobicie" zwojów omotki w celu uzyskania jednolitego efektu.

Edytowane przez peresada
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...