robert.bednarczyk Opublikowano 16 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Września 2015 (edytowane) No nie..... Coś mi się wydaje, że jeśli nie kupię i ja Winstona zostanę dotknięty ostracyzmem flyfishingowym wśród Was "winstonomaniaków" ....... Edytowane 18 Września 2015 przez robert.bednarczyk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tlok Opublikowano 18 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Września 2015 Tom Morgan Favorite to genialna wedka do suchej no i ta cena, w Stanach na ebayu 850 dolcow do zaplacenia w Mayfly troche taniej ale nadal 750 baksówRobert "winstonoza" jest nieuleczalna haha 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert.bednarczyk Opublikowano 18 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Września 2015 Panowie - dyskusja o najlepszym / optymalnym (oczywiście subiektywnie) wędzisku do nimfy (zwłaszcza krótkiej) rozkręca się w temacie "kołowrotkowym" , więc przekierowuję ją na właściwe tory i proszę o Wasze typy. Od razu wyjaśniam, że interesuje mnie wędzisko lekkie. W pracowni "ważyłem" w ręce fajny kijek, ale jak dla mnie zdecydowanie zbyt ciężkawy. Nic nie poradzę - z wiekiem człowiek szuka coraz więcej komfortu. Teoretycznie (bo nawet nie miałem w łapce) genialny wydaje się Orvis Helios 2 #3 10', ale cena zabija. Mam Heliosa 2 do suchara i jestem zauroczony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mack Opublikowano 18 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Września 2015 Moje typy to: Zenith 10' #4TFO BVK 10' #4Ventus R 10'#4 czyli superlekkie szpady o max szczytowej akcji. Z Winstonòw faktycznie BIIX byłby najlepszy, ale nie od tych co wymieniłem. .. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marszal Opublikowano 18 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Września 2015 A dlaczego do nimfy kijki o maksymalnie szczytowej akcji, żeby maluchy wydzierać z wody, bo przy większej rybie jakoś nie widzę bezpiecznego holu na żyłce. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kacper.K Opublikowano 18 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Września 2015 (edytowane) Ten Ventus R to strasznie mocny kij, kolega ma #2 i to możnaby porównać z Sage #4. Ani zenitha ani TFO nie znam, więc tutaj się nie wypowiadam. Nie widzę potrzeby używania kija bardzo szybkiego, o szczytowej akcji do łowienia na nimfę. Oczywiście kij "lejący" (wolna akcja) nie nadaje się do tej metody, wynika to z tego, że szczytówka zbyt długo uspokaja się. Przy głębokim ugięciu, lecz szybkiej akcji ten czas uspokojenia się jest krótki, dzięki ugięciu hol pewny, a i przyjemność z łowienia nawet małych ryb jakby większa . Oczywiście każdy ma indywidualne preferencje. Mi na przykład BIIX jako kij dwuręczny nie pasuje, z kolei kolega się nim zachwyca. Co kto lubi Edytowane 18 Września 2015 przez Kacper.K 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mack Opublikowano 18 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Września 2015 A dlaczego do nimfy kijki o maksymalnie szczytowej akcji, żeby maluchy wydzierać z wody, bo przy większej rybie jakoś nie widzę bezpiecznego holu na żyłce.Żeby dobrze czuć brania I szybko na nie reagować. Bezpieczeństwo holu można zwiększyć młynkiem z dobrym hamulcem.Maluchy można "wydzierać z wody" (dobre) każdym kijem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mack Opublikowano 18 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Września 2015 (edytowane) Mi na przykład BIIX jako kij dwuręczny nie pasuje, z kolei kolega się nim zachwyca. Co kto lubi Tak naprawdę wszystko jest kwestią porównania. Mi BIIX dwuręczny pasował dopóki nie spróbowałem Death stara, zaxisem byłem zachwycony dopóki nie wziąłem do ręki Ona.. Tak niestety jest I dlatego trzeba próbować i testować jak najwięcej. .. Edytowane 18 Września 2015 przez mack Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marszal Opublikowano 18 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Września 2015 Żeby dobrze czuć brania I szybko na nie reagować.Bezpieczeństwo holu można zwiększyć młynkiem z dobrym hamulcem.Maluchy można "wydzierać z wody" (dobre) każdym kijem.Zawsze używałem kijków raczej wolnych lub średnio szybkich, z czuciem wydaje się że jest dobrze. Powiem szczerze, że jestem po prostu zaskoczony. Myślę, że jeśli chodzi o czucie, najważniejszy jest wysokomodułowy blank, doskonale przenoszący wszelkie drgania z przynęty poprzez napiętą żyłkę na wędzisko. Jednym z kijków używanych do żyłki jest VISION Cult 11,1', #4. To za przeproszeniem "krowi ogon", a doskonale przenosi wszelkie puknięcia do reki, a hol większej ryby nawet na krótkiej żyłce jest w miarę bezpieczny i pewny. jednak proszę potraktować to jako wyłącznie moje przemyślenia i doświadczenia, a że zawodnikiem specjalnie nie jestem, być może moje przemyślenia mijają się z zawodniczymi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maciekg Opublikowano 18 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Września 2015 Mariusz.. łowiłeś tym Loopem (Opti Peak)??...przyznam się, ze ja nie próbowałem i od roku wędka leży nowa na szafie....póki co nie zanosi się u mnie łowienie na nimfę a ciekaw jestem opinii nt. tego kijka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert.bednarczyk Opublikowano 18 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Września 2015 Coś Wam powiem....., jak tak dalej pójdzie zostanę w nimfowymi łowieniu przy moim "sucharkowym" Heliosie 2, bo daje radę, choć czasem tych 30 cm brakuje. Niewąliwą zaletą takiej opcji jest możliwość błyskawicznego przezbrojenia gdy pierwsze wiosenne "oczka" pokazują się na wodzie. Widzę, że spór jest poważny, zależny od indywidualnych preferencji i bez wnikliwych własnoręcznych testów mogę wywalić kasę psu w d....... Dwóch parametrów jestem pewien: lekkość i akcja, która zapobiega masowym "spadom" krótkich ryb, choć to rzeczywiście w dobrze ustawionym hamulcu, dobrej jakości kołowrotka można wspomagać. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kacper.K Opublikowano 18 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Września 2015 Tak naprawdę wszystko jest kwestią porównania. Mi BIIX dwuręczny pasował dopóki nie spróbowałem Death stara, zaxisem byłem zachwycony dopóki nie wziąłem do ręki Ona.. Tak niestety jest I dlatego trzeba próbować i testować jak najwięcej. ..To prawda, miałem w rękach "One", robi wrażenie bardzo lekkiego kijka, a po machnięciu na sucho czułem tą szybkość i dynamikę. Z tym, że póki co przy mojej częstotliwości łowienia DH niczego innego jak mój GT4 catapult nie potrzebuję . Mariusz.. łowiłeś tym Loopem (Opti Peak)??...przyznam się, ze ja nie próbowałem i od roku wędka leży nowa na szafie....póki co nie zanosi się u mnie łowienie na nimfę a ciekaw jestem opinii nt. tego kijkaJa co prawda nie łowiłem, nawet w rękach nie miałem, ale z opinii dwóch kumpli, z których jeden ma właśnie tego Opti Peak'a (11' #4 ) wynika, że to bardzo fajna wędka, niestety nic więcej nie mogę powiedzieć na ten temat. Używa tego kija zamiast Z-Axisa 11' #5, którego także posiada więc niezłą konkurencję ten kij pokonał. Zawsze używałem kijków raczej wolnych lub średnio szybkich, z czuciem wydaje się że jest dobrze. Powiem szczerze, że jestem po prostu zaskoczony. Myślę, że jeśli chodzi o czucie, najważniejszy jest wysokomodułowy blank, doskonale przenoszący wszelkie drgania z przynęty poprzez napiętą żyłkę na wędzisko. Jednym z kijków używanych do żyłki jest VISION Cult 11,1', #4. To za przeproszeniem "krowi ogon", a doskonale przenosi wszelkie puknięcia do reki, a hol większej ryby nawet na krótkiej żyłce jest w miarę bezpieczny i pewny. jednak proszę potraktować to jako wyłącznie moje przemyślenia i doświadczenia, a że zawodnikiem specjalnie nie jestem, być może moje przemyślenia mijają się z zawodniczymi.Fajnie napisałeś Marszal, z tym że ten Cult to już jest wędka do łowienia na dłuższym dystansie - kilka dobrych metrów, nie spod kija (tak się głównie u mnie łowi). Drugą sprawą jest to, że brania jednak częściej czuje się w palcach, tudzież na indykatorze widzi, aniżeli czuje się na wędce. Co innego uderzanie muchy o kamienie, tutaj już ewidentnie czuć w kiju. A trochę odchodząc od tematu, czy są tutaj osoby, które znają wędki Pana Gatti'ego ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mack Opublikowano 18 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Września 2015 To prawda, miałem w rękach "One", robi wrażenie bardzo lekkiego kijka, a po machnięciu na sucho czułem tą szybkość i dynamikę. Z tym, że póki co przy mojej częstotliwości łowienia DH niczego innego jak mój GT4 catapult nie potrzebuję .Tu akurat miałem na myśli kije jednoroczne, w DH zatrzymałem się na etapie death stara I tez mi się wydaje ze nic więcej nie potrzebuje. Tym bardziej ze że względów politycznych szybko pewnie na Kolski się nie wybiorę... A o Gattim wiem tyle że to jakaś włoszczyzna . Ale Italiańce w nimfie wymiatają wiec to mogą być całkiem specjalistyczne wędki... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marszal Opublikowano 19 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Września 2015 (edytowane) Mariusz.. łowiłeś tym Loopem (Opti Peak)??...przyznam się, ze ja nie próbowałem i od roku wędka leży nowa na szafie....póki co nie zanosi się u mnie łowienie na nimfę a ciekaw jestem opinii nt. tego kijkaŁowiłem, łowiłem i uznaję, że jest to kijek, którego będę wykorzystywał do żyłki. Dobrze trzyma rybki, jest czuły i co najważniejsze ma te pierścienie, którymi można świetnie wyważyć wędzisko. W zawodach zbyt wiele nie startuję, ale właśnie do tego celu jest chyba najlepszy. Wspomniany wcześniej Cult to wędka, którą można łowić metodą "żyłkową" ale świetnie nadaje się do łowienia daleką nimfą małymi nimfetkami. Nawet jego długość nie stanowi tutaj problemu przy odpowiednim wyważeniu. A jaki świetny jest do mokrej muchy, zwłaszcza na łowienie krótszym sznurem. Loop Opti Peak często nie jest używany, ale już się do niego przywiązałem. Maciek wywołał mnie z tym OPTI do tablicy, wiec po południu trochę o nim napiszę, bo warto. Edytowane 19 Września 2015 przez Marszal Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marszal Opublikowano 19 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Września 2015 Coś Wam powiem....., jak tak dalej pójdzie zostanę w nimfowymi łowieniu przy moim "sucharkowym" Heliosie 2, bo daje radę, choć czasem tych 30 cm brakuje. Niewąliwą zaletą takiej opcji jest możliwość błyskawicznego przezbrojenia gdy pierwsze wiosenne "oczka" pokazują się na wodzie. Widzę, że spór jest poważny, zależny od indywidualnych preferencji i bez wnikliwych własnoręcznych testów mogę wywalić kasę psu w d....... Dwóch parametrów jestem pewien: lekkość i akcja, która zapobiega masowym "spadom" krótkich ryb, choć to rzeczywiście w dobrze ustawionym hamulcu, dobrej jakości kołowrotka można wspomagać.Robert, to jest zdecydowanie dobry wniosek jak nie zamierzasz startować w zawodach. Kijkiem dziewięciostopowym spokojnie połowisz: daleką i krótką nimfą, podwójnym żyłkowym przyponem (żyłką) i jak będziesz chciał to też suchą. Myślę, że nie ma co wydawać pieniędzy na kijek tylko nimfowy. Natomiast jeśli już myśleć o dłuższym kijku to może warto pogłówkować o takim, który np nimfę i mokrą muchę obsłuży. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sierżant Opublikowano 19 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Września 2015 (edytowane) No to ja wtrącę swoje trzy grosze, choć coś czuję, że będę w opozycji do Szanownych Kolegów. Lubię muchówki długie. 3 metry to raczej minimum.Skąd te upodobania? Łowiłem dawniej, i dalej często dość często wędkuję na rzece płynącej opodal Krakowa, posiadającej niezłe stado pstrągów, choć lata świetności strumienia, niestety, minęły, a i ryby coś coraz mniejsze. Ale są pstrągi, trafiają się lipienie, bardzo rzadko spory tęczak.Rzeka nie nadaje się do brodzenia, płynie pomiędzy sztucznie usypanymi, wysokimi brzegami, co kilkaset-kilkadziesiąt metrów niewielki próg, zniszczony przez czas. Regulacja była robiona jeszcze w czasach miłościwie nam panującego Franciszka Józefa ( w tym miejscu, czytając, każdy krakauer powinien powstać i szacunkiem skłonić głowę), zatem wiele lat upłynęło, prace hydrotechniczne przyroda częściowo zniwelowała, progi się rozmyły.Brzegi zarośnięte krzaczorami oraz wysoką trawą, chwastami, pokrzywami i innymi chabaziami. I trawska, łanami pokrywające brzegi, nawet zwisające nad wodą.Wściekało mnie, że przy odrzucaniu sznura do tyłu, muszka bardzo często zaczepiała się o rzeczone zielska, a przy prowadzeniu przynęty blisko brzegu łapałem źdźbła, co nader często kończyło sie zerwaniem przynęty.Remedium na to okazała się długa wędka.Dawniej, gdy sprzęt wędkarski był trudny do zdobycia, łowiłem klejonką 3,3 m, trzyczęściową.Miała ona jedną, za to dużą wadę: była ciężka, dotkliwie ciężka.Później, po latach, nabyłem szkocką Daiwę o długości jak klejonka, o, było znacznie, znacznie lepiej. Brakowało mi tylko nieco długości.I tak przed może dziesięciu laty stałem się posiadaczem Kongera Paladin Fly, 366 cm od końca do końca. Strzał okazał się precyzyjny, w dziesiątkę.Dość powiedzieć, że wszystkie posiadane przeze mnie muchówki poszły na bezterminowy urlop.Oczywiście do suchej muchy niezbyt się nadaje, ale ja rzadko łowię na suchą, nie przepadam za tą metodą.Moim faworytem jest mokra mucha, w różnych konfiguracjach, rzecz jasna.I tak długa wędka stała się moim ulubieńcem, zatrudniłem ją również na innych rzekach. Jakoś spasowaliśmy do siebie.Aha, do strimerka, niewielkiego, takoż tego Paladina używam, sprawdza się wyśmienicie, także na rzekach nadających się do brodzenia.Myślę, że dałbym radę nawet wtedy, gdyby to była moja jedyna muchówka. Edytowane 19 Września 2015 przez sierżant 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marszal Opublikowano 19 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Września 2015 (edytowane) Żona z córką u teściowej w Warszawie, pies śpi - mam luźną sobotę więc mogę tego LOOP-a trochę opisać.Jako okazyjnie startujący w zawodach muchowych (jedynie na poziomie mojego Koła i ewentualnie Okręgu) postanowiłem zaopatrzyć się w kij, który będzie do tego celu służył. Miałem już VISION Cult#4, 11'1", który jak napisałem jest kijkiem specyficznym, myślałem o czymś trochę szybszym. Opatrzność i Maciek sprawili, że w moje ręce trafił LOOP Opti Peak #4, 11'. Cóż można o nim powiedzieć? oto moja subiektywna opinia.Kijek to specyficzny, przede wszystkim do łowienia na nimfę i chyba na mokrą muchę. Moim zdaniem świetny kij zawodniczy. Generalnie proste, a jakże genialne rozwiązanie z pierścieniami wyważającymi jest po prostu doskonałe. Dzięki temu pod wędkę można podpiąć delikatny kołowrotek o masie 110 g ( z użyciem pierścieni) jak i 150 - gramowy kręcioł z dużą szpulą. Pierścieniami (jest ich 4) można tak wyważyć kijek, jak wędkarz lubi (jedni lubią trochę "na ryj", inni "na tyłek"). Dopasowanie kijka powoduje, że nadgarstek i ramię nie dostają w kość i po kilkugodzinnym łowieniu dolegliwości bólowe mogą być mniejsze niż przy kijkach bez pierścieni. Pierścienie mają jeszcze jedną zaletę. Na kołowrotek nie trzeba nawijać żadnego dodatkowego obciążenia pod podkład lub stosować jako podkład linek tonących aby osiągnąć masę mogącą wyważyć tak długą wędkę.Uchwyt kołowrotka o dość specyficznym przekroju, jednak pewnie i dobrze trzyma kołowrotek. Może się podobać, może się nie podobać, jest akceptowalny. Kijek jest długi i waży z kompletem pierścieni 160 g (masa rzeczywista). Bez pierścieni to 120 g, każdy pierścień waży 10 g. Kolor blanku - tutaj mam problem, bo umieściłbym go gdzieś pomiędzy czarnym a zgniłozielonym.Premierę miał w listopadzie zeszłego roku na zawodach okręgowych na Bobrze koło Ciechanowic. Lipieni wówczas nie połowiłem ale kleń grubo powyżej 40 cm wyjechał na nim bez najmniejszych problemów. Zresztą zauważyłem, że kijek zdecydowanie lepiej zachowuje się pod większymi rybami niż pod podwymiarowymi lipieniami. Podczas holu tego klenia (łowiłem na małe nimfy z długim przyponem żyłkowym) kijek pięknie amortyzował jego odjazdy i ustawianie się w nurcie. Jak napisałem wcześniej, jest to kijek do zadań specjalnych. U mnie przeznaczony do "żyłki". Jednak wypróbuję go jeszcze do mokrej muchy. Długość bardzo dobra na większa rzekę. Na warunki opisane przez Ryszarda też będzie bardzo dobry, chociaż ja w takich warunkach raczej nie łowię, bo u nas wszędzie w zasadzie można brodzić. Mocy ma tyle, że linkę intermedium spokojnie z wody podniesie nawet, gdy jej będzie sporo poza szczytówką. Mending przy wykorzystaniu tego kijka również będzie OK. Zatem przed wędka jeszcze trochę prób. Jakby co, polecam kijek zawodnikom lubiącym wędki średnio-szybkie, genialnym rozwiązaniem są pierścienie wyważające a estetyka jest na najwyższym poziomie (może jedynie uchwyt kołowrotka budzić trochę mieszanych uczuć).Oto kilka ujęć: Edytowane 19 Września 2015 przez Marszal 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ictus Opublikowano 19 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Września 2015 Moi drodzy. Przyszla pora na odchudzenie muchowki. Do mojego #6 z-axisa doloze kolejna wedke tym razem w #3 klasie.Chce zaszalec i kupic subiektywnie najwspanialszy kijek do suchej muchy. Chcialbym aby byl super lekki i perfekcyjnie kladl suchary prawie pod nogi i do 15 m. No i ma ladnie amortyzowac kardynaly i grube pstragi. Na Sanie potrzymalem taki lekki kijek, rzucilem i to jest to czego pragne. Hardy Zenith? WInston BIIIx ? Sage TXL? Loomis NRX? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Creek Opublikowano 19 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Września 2015 Żona z córką u teściowej w Warszawie, pies śpi - mam luźną sobotę więc mogę tego LOOP-a trochę opisać. [...]Mariuszu mam pytanie, takie troszkę z innej bajki ... rzekłabym statystyczne.Jestem pełen podziwu dla twojego arsenału wędzisk !. Opowiadasz o małych i dużych markach, opisujesz Winstony, Orvisy, Loop ..etc ... to wszystko robi wrażenie.Jak mnie pamięć nie myli twoja przygoda z muchą chyba zaczęła się ledwie kilka lat temu ...a tu proszę, imponująca moc sprzętu ! Zdradzisz iloma wędziskami operujesz na co dzień ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert.bednarczyk Opublikowano 19 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Września 2015 Moi drodzy. Przyszla pora na odchudzenie muchowki. Do mojego #6 z-axisa doloze kolejna wedke tym razem w #3 klasie.Chce zaszalec i kupic subiektywnie najwspanialszy kijek do suchej muchy. Chcialbym aby byl super lekki i perfekcyjnie kladl suchary prawie pod nogi i do 15 m. No i ma ladnie amortyzowac kardynaly i grube pstragi. Na Sanie potrzymalem taki lekki kijek, rzucilem i to jest to czego pragne. Hardy Zenith? WInston BIIIx ? Sage TXL? Loomis NRX? Paweł, a czy ten kijek na Sanie przypadkiem nie miał ciemnogranatowego blanku ....... i nie nazywał się Orvis Helios 2 ??? . Szczerze Ci radzę zanim wydasz kasę umów się nad wodą czy choćby na łące z kimś kto go ma. Pomachasz i się zakochasz. Jeśli możesz podjechać do mnie - zapraszam. Z tego szlachetnego towarzystwa zdecydowanie odrzuciłbym Zenitha, no chyba, że jego akcja/profil ugięcia w niższych klasach radykalnie różni się od #6, bo na cholerę męczyć się przy subtelnym łowieniu z ciasnymi pętlami. O Sage TXL nie wiem nic nawet teoretycznie, ale z Twoich typów najlepsze wrażenie jeśli idzie o zbrojenie i jakość wokończemia robi Winston. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marszal Opublikowano 19 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Września 2015 (edytowane) Mariuszu mam pytanie, takie troszkę z innej bajki ... rzekłabym statystyczne.Jestem pełen podziwu dla twojego arsenału wędzisk !. Opowiadasz o małych i dużych markach, opisujesz Winstony, Orvisy, Loop ..etc ... to wszystko robi wrażenie.Jak mnie pamięć nie myli twoja przygoda z muchą chyba zaczęła się ledwie kilka lat temu ...a tu proszę, imponująca moc sprzętu ! Zdradzisz iloma wędziskami operujesz na co dzień ?Krzysiek, należę do ludzi, którzy w swoją pasję angażują się bardzo głęboko. Po prostu lubię mieć własne zdanie na temat sprzetu. Lubie też łowić wieloma metodami (taka interdyscyplinarność) chociaż mam swoje ulubione. Jadąc na ryby zabieram zawsze dwa wędziska, ale na łowisko idę wyłącznie z jednym. To drugie leży "na zapasie". Ustawiam się zazwyczaj na jedną metodę i nią łowię. Jak uznam, że czas na zmiany, wracam do samochodu i wymieniam zestaw i zaczynam od początku. Mój arsenał jest raczej wynikiem tego, że staram się łowić na bardzo różnych wodach. Dla przykładu w klasie 4 mam kijka siedmiostopowego (małe rzeki, np Izera, rzeki w Czechach, chociaż w tym roku nie łowiłem), dziewięciostopowe (tutaj jedno szybkie i jedno wolniejsze - podstawowa długość), jedenastostopowe (również jedno szybsze i jedno wolniejsze - o nich pisałem wyżej - zawody). W tej klasie mam też Winstona GVX Select 8,6', bo trafiła się okazja i od niego zacząłem swoją przygodę z Winstonami. W trakcie roku praktycznie każde z moich wędzisk pracuje przynajmniej dwa razy, niektóre dużo więcej. Są takie dwa, które stoją w kąciku, ale sentyment nie pozwala mi ich sprzedać. Zresztą jedno przeznaczyłem na kijek do nauki dla ewentualnych chętnych z Koła, którzy z muchą chcieliby się zmierzyć po raz pierwszy. Trochę ze mnie kolekcjoner, ale żal mi po prostu rozstawać się z nimi. Faktycznie w tym roku minęło 4 lata mojej przygody z muchą i przez ten czas mogłem pomacać sporo sprzętu, ale ja właśnie tak lubię. Lubię mieć własne zdanie na dany temat. PSJak spiningowałem, miałem też wiele St. Croix, Lamiglasów, kilka kijków wykonanych pode mnie u Pana Irka Matuszewskiego. Było co sprzedawać, tyle że nie na giełdach, bo tutaj większość raczej nie miała pojęcia o tym, co trzymała w rękach. Uśmiałbyś się, jakbyś usłyszał ich argumenty w celu zbicia ceny. Ale są również koneserzy, którzy doskonale doceniali i jakość i perfekcję wykonania i warunki użytkowe. I tak sprzedałem spinning, trochę dołożyłem i miałem np ORVISA Superfine Touch z wyprzedaży u Piotra we Flyhouse. I tak koło się kręciło (a może nawet się ciągle kręci?). Edytowane 19 Września 2015 przez Marszal 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert.bednarczyk Opublikowano 19 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Września 2015 Podejście Mariusza ma wielką zaletę dla tych co mają przyjemność go znać osobiście (ja do nich należę) i nie tylko dlatego, że to przesympatyczny gość, ....... a z tego też powodu, że może człowiek mieć nadzieję poznania sporego spectrum znakomitego sprzętu. "Łubu dubu, łubu dubu ......... to mówiłem ja - Jarząbek Wacław, trener II klasy......". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marszal Opublikowano 19 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Września 2015 Wiem, że niektórzy za tę kasę woleliby pojechać na Kamczatkę, do Kanady czy w inne odległe i rybne miejsca na świecie. Ja jestem trochę z innej gliny i lubię nad wodą być i przy okazji łowić. A dalekie wyprawy, pewnie i na nie kiedyś się skuszę, ale pod jednym warunkiem - tylko w doborowym towarzystwie. Tak jak niedalekie już spotkanie w Karkonoszach. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ictus Opublikowano 19 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Września 2015 (edytowane) Robert, blank mogl byc ciemnogranatowy ale pewnosci nie mam. Mialem zapamietac nazwe ale przez straszny upal na OSie ktory byl wtedy cos pokrecilem i nie wiem co to bylo. Byl to na pewno drogi kij. Wlasciciel byl przesympatyczny. Pamietam jeszcze ze do suchej uzywal sznura DT. Wiem ze jestem pierdola, nalezalo zapisac nazwe kija i sznura, ale wtedy to bylo takie oczywiste... Jest jeszcze jeden wazny aspekt dotyczacy blanku. Musi genialnie amortyzowac zwlaszcza z zylka 0.10 i 0.12 i duzymi pstragami i lipieniami. Moglby tez korygowac za mocne zaciecie z kija Edytowane 19 Września 2015 przez ictus Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marszal Opublikowano 19 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Września 2015 (edytowane) Jest jeszcze jeden wazny aspekt dotyczacy blanku. Musi genialnie amortyzowac zwlaszcza z zylka 0.10 i 0.12 i duzymi pstragami i lipieniami. Moglby tez korygowac za mocne zaciecie z kija Winston Boron III LS ale w klasie #4 - to moja propozycja nr 1. Jest jeden warunek, musisz lubić kijki o trochę głębszym ugięciu.Thomas&Thomas Paradigm w klasie 4 - to moja propozycja nr 2. Warunek z propozycji nr 1 ciągle aktualny. A dlaczego czwórka? Duża rzeka (np. San) to również wiatr, a tutaj #3 może trochę latać po swojemu (czytaj: tam gdzie wieje), a nie po Twojemu (czytaj: tam gdzie Ty chcesz). Edytowane 19 Września 2015 przez Marszal Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.